a fabuła jest jeśli nie drugo to trzeciorzędna bo przez cały film wraca jedna myśl "jak oni to nakręcili" czy to przy pięknych krajobrazach czy przy scenie z koniem. I to ile pracy Di Caprio włożył w rolę choć tekstu nie miał za wiele. Pominąć nie można znakomitej roli Hardy'ego bo wykreował prawdziwą kreaturę wzbudzającą ogromne emocje , podły manipulant przez którego miałam ochotę zerwać się z fotela i krzyczeć że nie da się nie mrugnąć!!!