Spodziewałem się jakiegoś BUM, ale go nie było. Może miałem nazbyt wygórowane oczekiwania, bo film i tak był dobry. Świetna gra DiCaprio, Hardy w porządku. Pozostali też dali radę, ale to jednak był popis Leonarda.
Trochę mi przeszkadzało to, że za całe wprowadzenie posłużyło kilkuzdaniowy tekst wyświetlony na początku. Można było to rozwinąć w kilka scen kosztem kilku ujęć czołgania :)
Zapraszam do przeczytania recenzji: http://szczere-recenzje.pl/zjawa/4051/
No nic, lepiej chwalić i się cieszyć ze wszystkiego. Bo jak ktoś się nie zachwyci to jest malkontentem... skąd takie myślenie?
Ja też nie lubię jej recenzji, bo dla niej nawet (teraz idealny przykład) w madmax Charlize jako furiosa nie dała rady, taka bzdura że hej, każdy wie że była genialna, nawet jeżeli film się nie spodobał.
Bzdura ponieważ?
Ja też mogę każde twierdzenie obalić stwierdzeniem "To nieprawda, bo tak nie jest."