W większości przypadków gdzie przydarza mu się coś złego, nie miał prawa przeżyć. Denerwująca nieznajomość podstawowych praw natury i organizmu człowieka, nie wspomne o komputerowym niedzwiedziu, był żałosny, było tyle filmów o sto razy mniejszym budżecie, gdzie występował prawdziwy niedzwiedz i zdjęcia wyszły genialnie. Tutaj misio szarpie i rozrywa go przez 5 min a i tak musi uznać wyższość Leonardo. Pan rezyser powinien zajrzeć do słownika pod słowo Hipotermia, chyba że Leonarda takie szczegóły fizjologiczne się nie imają. A skok z koniem to już apogeum, schowanie się w koniu zerżnięte od Beara Gryllsa na stówę. Ogólnie jest kilka podobnych filmów o głowę lepszych np Krew za krew.