Niestety wiekszosc widzow oglupiona telewizja nie jest w stanie zrozumiec ze ten film nie jest o czolganiu sie po lesie czy walce z niedzwiedziem.
Refleskja dotyczy motywu zemsty ktorej ludzie poswiecaja czasem cale swe zycie, ale czy ona cokolwiek zmienia, czy ona ma sens? Bo czym ona jest jesli nie zaspokajaniem powierzchownych wlasnych ambicji i odsuwaniem cierpienia zwiazanego z poczuciem straty? Czlowiek dziala w amoku po stracie czegos/kogos bliskiego, nie zastanawia sie po co chce sie mscic i co moze przez to uzyskac, dziala automatycznie bo tak latwiej, bo to czuje w danym momencie. Zmierzenie sie ze strata wymaga odwagi i gotowosci na przyjecie cierpienia wiec latwiej skierowac cala swa uwage na walke.