Christoph Waltz

.....................................................

W tym filmie był główną gwiazdą, stworzył niesamowitą kreację. Każda scena z nim byłe świetna.

Mam nadzieję że teraz częściej będzie można oglądać go w kinowych produkcjach.

Nie wiem jak Tarantino na niego trafił ale było to najlepszą rzeczą jaka mogła spotkać kino. Wielkie brawa dla tego aktora, w bękartach wojny pokazał prawdziwy kunszt.

Kiedy oglądam z nim film wczówam się w zachowanie jego postaci ( bo to wygląda tak że jest jakiś słynny aktor, gra złą role a ludzie go doceniają ALE nie czują że tak powiem złych emocji do tej postaci).
Kiedy byłam mała i obejżałam " wode dla słoni" Christopher grał bezwzględnego właściciela cyrku...

...az dziwie sie ze nikt mu jeszcze nie zaproponowal roli Jockera w Batmanie. W 'Wielkich Oczach' jest wrecz genialny

a tu widze ze eksport niemieckich aktorów do hollywód ''godny '' pochwały Werner von Braun teraz ten

Teraz zacznie grać w amerykańskich badziewiach.

Czy ktoś wie w jaki sposób można wysłać do niego maila? Szukałam, ale nigdzie nie moge znaleźć jego danych, takich jak e- mail właśnie.
Czy trzeba to zrobić przez jego stronę www?
Dziękuje za porady

Smiesznym jest ze został uhonorowany oscarami za role we dwoch najbardziej chu......h filmach Tarantino .Lecz mimo wszystko to utalentowany aktor

nie znoszę goscia - ma w sobie cos tak odpychajacego, ze nie jestem w stanie skoncentrowac sie na jego grze czy to tylko moje odczucie?

Zwróciliście uwagę, że zarówno w Django jak i Bękartach wojny gra tę samą postać, tyle że w różnych kostiumach? Żadnej różnicy, elastyczności, innowacyjności. Powtarzalne ruchy i mimika, średnio.

Odważę się stwierdzić, że gdyby tego gościa Hollywood "wynalazło" z 15 lat wcześniej byłby porównywalną legendą co Pacino czy De Niro. Od tego drugiego, moim zdaniem, jest nawet i lepszy. Ten gość jest świetny

... czy tylko mi chodzą takie myśli po głowie kiedy na niego patrzę?

po świetnej roli w bękartach i django teraz spore rozczarowanie - spectre. nie uniósł roli zimnego, wyrachowanego blofelda. a szkoda bo zapowiadało się nieźle...

nie znoszę goscia - ma w sobie cos tak odpychajacego, ze nie jestem w stanie skoncentrowac sie na jego grze czy to tylko moje odczucie?

zagral u Tarantina i momentalnie stal się mega gwiazdą.

I wszystko jasne! ;) Mistrz!

Nadajacy swym postaciom niepowtarzalny styl. Zarazem ratuje srednie 'Bekarty wojny' i 'Django'.