Wpadł do gustu, chociażby takim tytułem jak hiszpańskim serialem o superbohaterze który łamie stereotypy szemranych przygotówek o nadprzyrodzonych zdolnościach.
tutaj jest sam w sobie multum zdolności, sam się szkolił i walczy ze złem.
mowa o Águila Roja (Pl. Czerwony Orzeł). POLECAM !
AKTOR naprawdę świetny daję mu 10/10 :)
Hehhehe, tak jest zawsze my znajdujemy czasu tylko na wymówce, coś zrobić, gdzieś iść, nie ma czasu bo granie jest, i tak odwrotnie, jak się nie che to jest wymówka :)
No planujemy spotkanie już od 3 tygodni a nawet miesiąca, więcej nie raz pogadamy jak stoimy razem na przystanku i czekamy na busa :)
No to fajna perspektywa spotkań, ja w sumie tak samo zakładam że się spotkamy :)
No dziś zaś my się tak spotkały :) przynajmniej jest z kim iść do domu a nie samemu przez 25 min.
Że my się spotkamy tak samo? Na przystanku? hehe :)
No lepiej wracać z kimś niż w pojedynkę, a ja przyjadę pod sam dom, teraz zimno jest :)
No oki :) dziś przed 6 szłam na busa to nie było tak strasznie zimno :) no tylko w aucie siedziałam potem w rękawiczkach prawie do samego Sącza :) bo ja jak zmarznę w ręce to potem ciężko mi zagrzać je.
A ja kupiłem kurtkę zimową która nie jest zimowa, nie grzeje, zmarzłem ostatnio jak cholera, stara mnie grzeje fajnie i ją zostawiam, a ta, nie będzie na zimne dni :)
a wyczekałem się na przystanku na ciotkę :)
No ja już przerzuciłam się na zimowe butki, kurtkę i rękawiczki bo jednak zimno :)
To o czym myślałeś jak kupowałeś tą kurtkę? :)
No wiem co to marznąć na przystanku i nikomu tego nie życzę :)
Na razie nie ma dużych mrozów to bez czapki chodzę :) bo nie znoszę w czapce, a z resztą w kurtce jest kaptur :)
Owszem, kaptur też, bo czapki nigdy nie nosiłem...no w przedszkolu, ale to wbrew mojej woli ;)
Ja tak samo, nie cierpię być chorym, w szkole to co innego, chorowałem po to tylko by nie chodzić :)
A mnie ostatnio to lubi łapać na same weekendy :) całą 2 klasę tak miałam czasem załapało piątek, czy poniedziałek :)
Na weekendy...jej, straszne, to w tedy tylko co - w domu siedzieć, a ja nie lubię tego, co do szkoły to kej, zostaję w domu....
No niestety, ale i tak mało co łaziłam gdzieś w weekendy bo koleżanki z chłopakami siedziały w domu i co ja w domu siedziałam :) przed kompem zazwyczaj :)
Ja też cały czas przed kompem, mało rozrywki, więcej użalania się i siedzenia w cieniu :(
Pomyliłam się to miało iść do innego tematu, dziś się skapłam hehe :) (hmmm....lepiej późno niż wcale)
A tutaj odpowiedź brzmi:
dokładnie chęci są ważne i też siła woli :)