Cieszy mnie wysoka nota, jaka wynika ze średniej ocen, bo definitywnie na nią zasługuje. Dwa proste przykłady dla poparcia mojej opinii. Sylwia - jak zresztą cała rodzina Nowików - jest kreowana na postać sympatyczną i nie sposób przy zdrowych zmysłach jej nie lubić. Marzenka z "Teraz albo nigdy" jest postacią...
Nie mogę na nią patrzeć w Pierwszej Miłości, jak zwykle jestem osobą, której nie przeszkadzają
nawet najsłabsze aktorki, tak ona działa mi na nerwy jak nikt.
Wzdycha, prycha, świszczy, płakunia, wybucha śmiechem - i tak co odcinek. Totalnie nienaturalna,
nawet jeśli chodzi o głos, piszczy jak jakieś słodziaszne...