Cztery pokoje słabiutki, trzeci motyw był może nieco ciekawy i wesoły. Ale generalnie ten film jest najsłabszym filmem w który wkładał on paluchy ;p
Popieram MarkowyMarecki, bo Tarantino faktycznie nie ma na koncie żadnego słabego filmu. Ale według mnie zdecydowanie najsłabszym ze wszystkich jest Death Proof.
Death Proof? Wg mnie to bardzo dobry film, specyficzny co prawda, ale z klimatem, z zajebistym klimatem, oceniłem ten film chyba na 10 :D
No, klimat jest. Film oczywiście lubię, mam w kolekcji, ale z Grindhouse lepiej spisało się Planet Terror. Nie chcę niczego ujmować twórczości Tarantino, ale gdybym miała poukładać jego filmu, to Death Proof postawiłabym na końcu. ;P
Ja nie mogę powiedzieć, że jakiś film Tarantino jest najgorszy. Moje oceny jego filmów mieszczą się w przedziale 8-10. A z tych, które mają 8 nie jestem w stanie powiedzieć, który jest najsłabszy :) Pomijam Cztery Pokoje (dałem 7), ze względu na to, że dwie pierwsze części zaniżają średnią.
Zdecydowanie Sin City...Tyle,że on tam nakręcił tylko epizod, część filmu...Cztery Pokoje, ale tam też kręcił tylko bodajże ostatni-zdecydowanie najlepszy Pokój...
Zresztą "najgorszy" to nieodpowiednie słowo...Najmniej dobry może :)
Pulp Fiction? Wg mnie to bardzo dobry film, specyficzny co prawda, ale z klimatem, z zajebistym klimatem, oceniłem ten film chyba na 10 :D
Nie wiem czemu ale kompletnie nie mogę polubić ,,Jackie Brown", niby jest wszytko czego trzeba, świetne zdjęcia, fabuła ,muzyka, aktorzy...nie wiem, nie potrafię tego wytłumaczyć, ale ten film mi nie leży kompletnie, z całym szacunkiem do fanów filmu i Tarantino :)
Sin City nie jest filmem Quentina Tarantino. Wyreżyserował tam gościnnie tylko jedną scenę. Odpowiadając na Twoje pytanie, to Jackie Brown jako jedyny film QT wydał mi się bezpłciowy i nie przekonał mnie.
Kiedy, drogie wieśniaki, buraki pastewne, łaskawie posiądziecie tę nieprawdopodobnej wartości wiedzę, że Planet Terror (to do większości) i Sin City (to do autora lakonicznego posta), to filmy Rodrigueza? Rzygać mi się chce.
Nie ma sensu się denerwować. Też kiedyś próbowałam bezskutecznie wszystkich uświadamiać, że QT i Rodriguez to różne osoby...ale mi nie wyszło,więc dałam sobie spokój ;)
Sin city, Planet terror, Od zmierzchu do świtu to naprawdę nie są filmy wyreżyserowane przez Quentina. Warto poczytać.
Sin City to nie jest film Tarantino! Wyrezyserowal on tam jedna scene "po kumpelsku" i nie mial zadnego wplywu na ostateczny ksztalt filmu. Jedyna realna wspolpraca Quentina i Rodrigueza jest "Od zmierzchu do switu", gdzie Qluentin napisal scenariusz i sam mial rezyserowac ten film, ale z racji tego ze wcielil sie w jedna z postaci to "oddal" rezyserie koledze. Lecz bedac na planie zdjeciowym mial realny plyw na ostateczny ksztalt tego komedio-kryminalo-horroru;-) co czuc i widac, zwlaszcza w pierwszej polowie filmu.
Przechodzac do tematu, za najslabsze filmy Tarantino uwazam "Bekarty Wojny" oraz "Django". A gdy slysze ze Bekarty maja lepszy scenariusz i sa lepszym filmem od Pulp Fiction to autentycznie nie wiem czy smiac sie czy plakac. Pozdrawiam wszystkich fanow Quentina, z czsow kiedy krecil dobre filmy z jajem a nie poprawne politycznie popi##dolki :-)
Moze "poprawnosc polityczna" to nie do konca trafne okreslenie...Ale z perspektywy amerykanskiego widza, czy zachodnio-europejskiego jest to opowiadanie historii "pod publike", pod producentow/pod widza, pod obecnie panujacy w Stanach sposob myslenia o historii, wolnosci, tolerancji etc. Czyli cos, od czego Tarantino zawsze uciekal i przed czym sie bronil.
Powiem krotko: Oddzial amerykanskich Zydow komandosow zabija Hitlera w Paryzu, do tego w fabule obowiazkowo Niemiec-nazista, naiwny ale w sumie dobry i drugi nazista honorowy z zasadami (ten ktory nie wydal towarzyszy), dodatkowo Niemiec ktory zabija Niemcow (nazistow) bo przeciez nie wszyscy Niemcy byli zli (i nie pokazac tego tak dobitnie byloby grzechem). Oczywiscie film wyprodukowany przez braci Weinstein ( ktorych, swoja droga bardzo cenie za wklad w amerykanskie kino rozrywkowe, i nie tylko rozrywkowe).
Gdyby to mialbyc film "z jajem" to komandosu Zydzi wyswobodzili by np. oboz w Oswiecimiu i palili nazistow w piecach (to przyklad swietnego scenariusza ktory nigdy nie zostanie zrealizowany) Najwiecej Zydow ginelo na terenach Polski, bo mieszkalo ich tu najwiecej a dodatkowo Adolfowi pasowalo ze tak powiem "logistycznie" zrobic u mas obozy zaglady.
O Django nawet pisac mi sie nie chce...piekna bajka o Czarnych niewolnikach...a kilkanascie lat temu Quentin mial beef ze Spikiem Lee o to ze jako bialy rezyser w swoich filmach nie powinien umieszczac slowa "Czarnuch". Czasy sie zmienily, w Stanach rzadzi Obama z nagroda Nobla ..pokojowa (!?)...no i Quentin kreci Django. Kojarzysz fabule kolejnego filmu Tarantino? Nie tego westernu zimowego tylko kolejnego... No wlasnie. Poprostu nie podoba mi sie ze Tarantino wpasowal sie w ten caly, dziwaczny trend.
Zdecydowanie Jackie Brown bo kompletnie nie pasuje do stylu Tarantino, wgl nie pojmuje fenomenu wokół tego filmu.
Moze kiedys sie przekonasz. Ja tez kiedys stawialem ten film nizej od wiekszosci jego filmow. Teraz to Jackie Brown jest tym filmem Quentina do ktorego wracam najchetniej.
Poza tym wiekszosc owczesnych krytykow/widzow podziela Twoj poglad, wiec nie trzeba pisac ze nie rozumie sie fenomenu. Bo takiego fenomenu nie ma. Ja nie rozumiem fenomenu Django i Bekartow.I to wlasnie w nich nie znajduje stylu Tarantino. Jackie Brown to, moim zdaniem, esencja stylu QT. :-)
Mnie się tam w sumie jedynie te laski podobały, 2 car-crashe i ostatnia scena... więc jestem w stanie Cię zrozumieć:)
Pulp fiction to bardzo fajny film idioto do tego filmu wracam najchetniej,tarantino nie ma zadnych niefajnych filmow.moze rzeczywiscie te Jackie Brown cos mu sie nie udalo ale nie jest taki zly.bekarty jak najbardziej na poziomie wlasnie skonczylem ogladac ten film.pulp fiction to moj najbardziej ceniony film w historii kina i nie rozumiem dlaczego ktos jeszcze poniza mu ocene.wszystko ok.wg mnie najbardziej niefajnym filmweb q.jest wlasnie jackie brown.de niro tam wgl nie pasuje.jackson moze tak,ale tez srednio.sin city jeszcze nie ogladalem,i nie obejrze,bo nie cierpie rodrigueza.ale uwielbiam quentina.dzis wlasnie tez ogladalem kill bil 2,wczoraj ogladalem cz.1,filmik jest bardzo fajny nie wiem czemu go ponizacie.rozumiem,ze niektorzy uwazaja quentina t.za jakiegos brutala ale wg mnie jest calkiem ok.jestescie krytykami ze go obnizacie?pulp fiction nie jest slabym filmem spodziewalem sie 0 uwag na ten temat a tu jacys dwoje idiotow daje ocene 0/10.lol.jedyny jego nieudany film to jackie brown z tym sie zgadzam ale z pulp fiction przesadziliscie.pozdro.
E, koleś, idioto to możesz sobie to jakiegoś swojego kolesia z bramy wołać a nie do mnie, dobra? Nie wiem ile uczelni skończyłeś, ale sądząc po kulturze wypowiedzi niewiele. Ja bardzo lubię Pulp fiction , widziałem go w kinie zaraz jak wszedł do kin, a ty? A Tarantino jak każdy reżyser ma lepsze i gorsze filmy, uważasz inaczej - nie moja sprawa
Tarantino nie ma zlych filmow powtarzam po raz drugi.moze sin city nie kreci was bo q.wyrezyserowal tylko jedna scene a scena moze fajna a w calosci film pewnie niesuper.ze tak to nazwe,jakos inaczej nazwac tego nie mozna.jackie brown nie jest ok i zamieszczam uwage na temat twojego tematu nie kreci mnie to.odpowiedz jest jasna nie musze jej powtarzac temat zamkniety pisze do admina.co cie to wgl interesuje jaki film uwazam za najgorszy.o tak apropo ogladalem death proof tez daje6/10ze wzgledu na ciekawa gre aktorska fabule ale zakonczenie spowodowalo ze obnizszam o2gwiazdki,chcialem dac8.jak moge nie lubic pulp fiction pisz to do znajomych ktorzy podobny gust maja.ja w to mieszac sie nie bede.glupi temat.pozdro.