Recenzja filmu

Avengers: Wojna bez granic (2018)
Anthony Russo
Joe Russo
Robert Downey Jr.
Chris Hemsworth

Rozrywka bez granic

Od kiedy w 2008 roku, Marvel zaczął budować swoje kinowe uniwersum wszyscy widzowie zgodnie stwierdzili, że to właśnie bohaterowie, których w kinie potrzebujemy. W końcu po 10 latach MCU,
Od kiedy w 2008 roku Marvel zaczął budować swoje kinowe uniwersum, wszyscy widzowie zgodnie stwierdzili, że to właśnie bohaterowie, których w kinie potrzebujemy. W końcu po 10 latach MCU, dostaliśmy długo wyczekiwane "Avengers: Infinity War", które według twórców ma być "największym filmem w historii kina".

Jeśli ktoś spodziewa się powolnego wprowadzenia w historię, najwyższa pora zmienić uniwersum. Już w pierwszej scenie pojawia się Thanos we własnej osobie, przedstawiając zarys swojego planu i pokazując próbkę swoich umiejętności. Po tej scenie wiemy dwie rzeczy. Nie będzie łatwo i nie będzie to kolejna wesoła przygoda.

Scenariusz autorstwa Christopher MarkusChristophera Markusa i Stephena McFelly'ego podołał wyzwaniu. Ukazał każdego we właściwy sposób i dał nam wszystko, czego oczekiwaliśmy, a nawet więcej. Jednak uśmiercając niektóre postacie, strzelili sobie w stopę. Nie będę podawał, kto dokładnie ginie, ale jeszcze przed premierą "Infinity War", Marvel podał nam informację, że niektóre z postaci w tym filmie uśmierconych dostaną kolejny film, z czego jasno wynika, że spora część z nich wróci do żywych. Nie każdemu będzie przeszkadzać (naprawdę duża) ilość humoru, ale jego problemem jest to, jak źle jest wyważony. Od scen walk czy tortur przechodzimy do żartów o sikaniu do kubeczka. Być może twórcy bali się, że dla niektórych film będzie zbyt ciężki.

Kiedy w filmie jest dwudziestu siedmiu bohaterów, nie lada wyzwaniem jest ukazanie ich wszystkich w należyty sposób, na szczęście Marvel robi to po mistrzowsku. Nie ma tu pośpiechu, nikt nie znajduje się na polu bitwy przypadkiem i każdy ma swoje pięć minut. Oczywiście bohater to jedno, ale osoba kryjąca się pod maską to połowa sukcesu. I tu nie ma się o co martwić, bowiem każdy aktor i aktorka wycisnęli ze swojej postaci tak wiele, jak pozwalał im na to scenariusz. Nawet Chris Hemsworth przesiadł się z wyluzowanego Thora, na potężnego Boga,Tom Holland mimo młodego weku pokazuje, że jego Bafta jest zasłużona, a Robert Downey Jr.  i Benedict Cumberbatch odegrali swoje postacie na tak wysokim poziomie, że nie zdziwiłbym się gdyby zostali docenieni Oscarem.


Nie tylko aktorstwo, ale również montaż, dźwięk i montaż dźwięku są na oscarowym poziomie. Lasery, uderzenia i krzyk kosmicznej armii, do tego wszystkiego zostały stworzone oryginalne dźwięki, które są w idealnym momencie zmontowane, co widać szczególnie kiedy Iron-Man używa swojej zbroi. W dodatku większość akcji filmu rozgrywa się w trzech miejscach jednocześnie, jednak przez świetny montaż, różnice czasowe są niezauważalne.

Nie ma co dużo mówić o muzyce autorstwa Alan'a Silvestri. Tradycyjnie jest przyjemna dla ucha i klimatyczna.

Efekty są na najwyższym poziomie z możliwych, od tych do tworzenia postaci, po te do tworzenia miejsc. Chociaż twórcy bardzo się starali wybierać najlepsze okolice, to w momentach kiedy bohaterowie opuszczali naszą planetę, nie było takiej możliwości. Szczęśliwie dobra scenografia, w połączeniu z genialnymi efektami i zdjęciami autorstwa Trent'y Opalocha, dają niezapomniany efekt.


Jeżeli ktoś, idąc na ten film, nie jest fanem Marvela, niech przygotuje się na to, że może nim zostać. Ciężko na razie stwierdzić, czy to faktycznie "największy film w historii", ale z pewnością film, który wyjdzie z nami z kina. Pozostaje z niecierpliwością i łzami czekać na następną część, by dowiedzieć się, jak ta dziesięcioletnia przygoda się skończy.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"There was an idea. To bring together a group of remarkable people. To see if we could become something... czytaj więcej
Czy to się komuś podoba czy nie, kinowe uniwersum opowiadające o losach superbohaterów jest obecnie... czytaj więcej
Kiedy w 2008 roku na ekranach naszych kin pojawiła się pierwsza część przygód "Iron Mana" z Robertem... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones