14. Studiował prawdopodobnie prawo
15. Żona usunęła ciążę bez jego wiedzy (12)

16. Borewicz jest ateistą (odc. 15)
17. Nie należy do PZPR (odc. 15)

gdyby nie zasrana komuna która sie wtrącała do kazdego filmu czy serialu wyglądał by ten nieco inaczej , napewno Borewicz nie był by ateistą , i nie gadał by głópich żartów o kościele i miał więcej dla niego szacunku ale wiadomo za PZPR to wszystko co dobre i kultowe było cenzurowane np Alternatywy 4,Seksmisja i setki innych filmów,

Akurat to o czym mówisz to niewątpliwa zaleta Borewicza, a nie jak wg Ciebie wada.

orewicz nie był nieomylny kilka razy udało się mordercom wystrychnąc go na dudka
chociazby odcinek hieny gdzie nie potrafił wykryć sprawcy wiec poszlakami doszedł do wniosku ze do blondyna jest morderczynią i wrózył jej nawet ze trafi krzeszło, i ceiszył sie ze udało mu sie wykryc sprawczynie by pochwili w napadzie szału - prostytutka- brunetka przyznała sie ze to jednak ona jest morderczynią reasumując nieudolnośc Borewicza zrujnowało by zycie nie winnej kobiecie./
jest jeszcze odcinek Ścigany przez samego siebie ,gdzie ten zabójca na wózku przechytrzył borewicza i Zubka i udało mu sie uciec ,a przez cały czas bawił sie z borewiczem w ciuciu babkę (inna sprawa ze zginął w wypadku to juz nie zasługa borewicza równie dobrze mógł uciec i sobie gdzies tam zyc smiejąc sie z niekompetencji Borewicza /
uczyli by się od serialów z USA gdzie porucznik Columbo był genialny miły i kultularny albo z Kojaka który tez z kazdym bandziorem sobie radził,

Dalej to co uważasz za wadę w moim odczuciu jest zaletą tego serialu. Przynajmniej Borewicz na tle wymienionych przez ciebie amerykańskich śledczych jest osobą z krwi i kości, a nie żadnym wyidealizowanym śledczym, który każdego kryminalistę łapie wtedy kiedy i jak chce. Pozdro.

Wiesz, dzieci zwykle wolą bohaterów bez skazy i happy endy.

:D

:)

Właśnie.

Zgadzam się po części z wypowiedzią jednego i drugie z Panów.

drugiego*, przepraszam za błąd.

Czyli twoim zdaniem nie można żartować z kościoła?

O ile pamiętam Borewicz nie gadał głupich żartów o kościele. Również nie zauważyłem, żeby stosunek Borewicza był lekceważący w stosunku do kościoła czy też katolików. Owszem był pewien incydent w odcinku 15-tym, kiedy Borewicz w odpowiedzi na zaczepkę proboszcza, zadrwił z praktyk jakie stosuje instytucja kościelna. Przedmiotem drwiny był protokół / kwestionariusz jaki wypełniają osoby pragnące zawrzeć związek małżeński.

Borewicz był ateistą, ale nie żartował z kościoła, czy katolików. Nie ukrywał swoich ateistycznych poglądów, ale też nikogo nie krytykował za wiarę.
Nie zdziwiłabym się gdyby Zubek chadzał z żoną do kościoła, a Jaszczuk to już na pewno.
Parę dekad później Jaszczuk byłby pierwszym sekretarzem ojca dyrektora i głównym organizatorem wszelkich akcji rydzykowych brygad!

Całkiem możliwe, bo to właśnie tacy durnie i służbiści jak Jaszczuk w każdych warunkach wdrapują się w tym (k)raju na wysoki szczebel.

dokładnie

Możesz mi zacytować te Borewiczowe "żarty o kościele", niechby nawet i "głópie", bo jakoś nie pamiętam - a wydaje mi się że serial znam naprawdę nieźle.

Prymitywne żarty to nie w stylu Borewicza. On miał pokazać, że komunizm to nie światopogląd, postawa polityczna czy filozofia, a nawet jedyna słuszna droga, tylko że jest to PRAWDA. Miał stanowić przykład NOWOCZESNEGO, wielowymiarowego, otwartego na świat komunisty - który WIE (w opozycji do zgrzybiałego tradycjonalisty Zubka czy zamordysty Jaszczuka), ramię w ramię z wyzwoloną chociaż niezbyt charyzmatyczną sierżant Olszańską i Majorem - doświadczonym "szeryfem" starej gwardii ... Z tego powodu nie wahał się wytykać błędów innym "z przyzwyczajenia" komunistą typu nieudolny policjant. A księży pokonywał godnością własną i siłą swych ukrytych pod maską cynizmu ideałów :), w opozycji do śmiesznej i miałkiej biurokracji instytucji Kościoła, ale oczywiście wszystko z szacunkiem dla zawodu i człowieka. Była ateistą, ale i gentlemanem, PRAWY człowiekiem ... ;)

Od połowy zgoda, ale nie opowiadaj bzdur, że był komunistą. Do żadnej partii komunistycznej nie należał, ani też reprezentował poglądów komunistycznych - nawet za zwracanie się do niego "towarzyszu" objechał. Ateista nie ma nic wspólnego z komunistą. Raczej pasowałoby do niego pojęcie "lewicowy liberał".

PS. Te filmwebowe cenzorskie ciotuchny nie dopuściły słowa "op-ie-rd-zi-elił". Żenada. Cenzura komunistyczna to przy nich pikuś.

Dawny komentarz, pewnie że nie komunista tylko "lewicowy liberał", chyba wyczuwał też powiew nadchodzących zmian. Niestety na filmwebie nie można edytować starych wpisów.

OK. Może trochę mnie poniosło, pewnie dlatego, że sam mam od dziesięcioleci liberalno-lewicowe poglądy, ale od partyjniaków trzymałem się zawsze z daleka :)
Zresztą moda na "jedynie słuszną" partię wróciła.

niestety wróciła a myślałam ,że mnie to już ominęło

Nie ma mody na jedynie słuszną partię, bo w samorządach rządzą w wielkich miastach różne partie, też w mniejszych, w Senacie też, a przede wszystkim... wszystko jest demokratycznie wybierane, czego nie uświadczyło się w PRL. Porównywać komunę do naszych czasów to znaczy pisać głupoty. Jedynie słuszną partię PZPR ustanowiono za PRL, nie było ŻADNEJ możliwości wybrać do rządów innej. Dziś można wybrać inną i  jest dużo wyborów, do samorządów, do Sejmu i Senatu, na prezydenta, do europarlamentu. To całkowicie wolne, demokratyczne wybory przy zachowaniu pluralizmu politycznego. Rozumiem, że frustracja, iż nie wybrano TWOJEJ partii jest duża, ale nie upoważnia do insynuacji, iż jest moda na jedynie słuszną partię.

XD, XD, XD

Gdyby Borewicz był inteligentny i potrafił rozwiązywać zagadki kryminalne to czy byłby ciągle porucznikiem?
W tym jednym punkcie jest łudząco podobny do porucznika Columbo - który był genialnym śledczym, ALE też nie zdołał awansować choćby o jeden stopień przez kilkadziesiąt lat pracy w wydziale zabójstw. Jak to można wyjaśnić?

W przypadku Borewicza brak awansu nie wynikał z niskiej inteligencji a raczej z licznych nieregulaminowych akcji i wpadek pod hasłem "biorę to na siebie".
Natomiast Colombo był kilkadziesiąt lat porucznikiem z powodu małej przebojowości - dokładnie i skutecznie wykonywał swoją pracę, niczego się nie domagając, więc zapewne był pomijany przy wszelkich podwyżkach i awansach.
Ani jednemu, ani drugiemu nie zależało na karierze, tylko na łapaniu przestępców.

W żadnej, absolutnie żadnej instytucji, w żadnym kraju i żadnym ustroju awanse nie zależą od kwalifikacji, kompetencji i jakości pracy.

Nie awansował ponieważ nie był w partii,a na wyższe stołki to awansowano ludzi po kluczu partyjnym ,a nie po kompetencjach.Borewicz wg.mnie nie był komunistą i wyróżniał się swoim sposobem działania bardziej niezależnym ,dlatego nie awansował...

"gdyby nie zasrana komuna która sie wtrącała do kazdego filmu czy serialu wyglądał by ten nieco inaczej , napewno Borewicz nie był by ateistą , i nie gadał by głópich żartów o kościele i miał więcej dla niego szacunku"
-------------------

Głupoty to ty wypisujesz, w dodatku z błędami. Ateista to ani wada ani zaleta, tylko prywatna sprawa człowieka i nic komu do tego, poza tym co ma piernik do wiatraka? Gdyby Borewicz był wierzący to co - szybciej łapałby przestępców dzięki klepaniu pacierzy, albo dawaniu na tackę?

A jego uwagi na temat kościoła są bardzo trafne, najlepiej widać toi teraz - po 24 latach "demokracji", w której rozpolitykowany, nastawiony na branie kościół najlepiej pokazuje na czym polega "szacunek"...

ZGADZAM SIĘ Z TOBĄ W 100%!

Masz całkowitą rację - po kolejnych pięciu latach jest to jeszcze bardziej widoczne.

Ale są symptomy, że to się może zmienić.
Nie jutro, nie pojutrze - ale jednak.
Bo bez zrzucenia chomąta klerykalizmu, które durny naród sam sobie na łeb zarzucił natychmiast po 1989, normalnie tu być nie może.
To po prostu wykluczone.

najgorsze jest to że ta "zasrana komuna" wraca i wszyscy jej klepią

Nie wszyscy. Głównie sieroty po tej poprzedniej komunie - i ich potomkowie.

A najlepsze jest to, że przytakuje temu kościół - który miał się w poprzedniej komunie za ostoję demokracji i obrońcę uciśnionych.
Teraz utorował łajdusom drogę do władzy - i odlicza zyski, które mu to przyniosło.

Byl ateista, w odcinku , co ukradli z kosciola dolary mowil " zona byla wierzaca, wiec napisalem do kurii..." wiec wynika z tego ze byl:)

No tak gdyby nie komuna byłby klerykałem i wyznawcą PIS. Poważnie to serial poszerzał to co można było powiedzieć i pokazać w PRL-u, weźmy choćby odważne obyczajowo sceny erotyczne i podboje Borowicza, krytykę tępych aparatczyków - szczególnie Jaszczuka - czy nawet wielu praktyk PRL-u, czy to zgody na wandalizm, czy ściganie bab, które handlują majtkami. Ideologicznie nie jest to więc tępa propaganda, nawet postać księdza w jednym z odcinków, który siedział w wiezieniu w czasach stalinowskich jest ukazana pozytywnie.

w świetle obecnych wydarzeń vide Kler daleki byłbym od Twoich myśli ;)

Czyżby twój idol, którego masz w awatarze zbyt mocno ci przykopał, że pociskasz takie głodne kawałki?
"napewno Borewicz nie był by ateistą , i nie gadał by głópich żartów o kościele"
Według twojego scenariusza byłby zdewociałą, struchlałą ciotuchną siedzącą pod księżą sukienką?
Właśnie taka postawa jaką prezentował nadawała tej postaci pełnokrwistości i charakteru.

Borewicz był ochrzczony i miał nawet ślub kościelny (na co nalegała ex-żona).

Miał ślub kościelny ale wziął go jako ateista, co jest możliwe dzisiaj również. Jak to określił w rozmowie z księdzem, któremu to powiedział, ujął to mniej więcej: "nie chciałem oszukiwać nawet nie swojego Boga". Był ateistą ale również był tolerancyjny i szanował poglądy innych. Kto by pomyślał że tyle lat po tych czasach będzie to bardzo cenna i rzadka cecha. Dla mnie ten serial to odkopywanie przeszłości moich rodziców. Ale Borewicza jako postać uwielbiam. Podoba mi się jako mężczyzna z klasą i kindersztubą.

Raz czy dwa kąśliwie wypowiedział się o Kościele, a ogólnie to, że był ateistą i cały ten biogram to była taktyka twórców serialu. Serial ten miał wzmocnić autorytet władzy komunistycznej, robiono to sprytnie, w późniejszych odcinkach dodawano fakty z biografii Borewicza idące rzekomo pod prąd, np. ta Syberia. Za PRL Kościół był wyłączony z mediów, nie istniał tam. Księża z mojej parafii w końcu lat 70.sprowadzili do parafii film Zefirellego pt."Jezus z Nazaretu", wyświetlali go w kościele na profesjonalnym projektorze. Ta projekcja wynikała z tego, że mimo że dzieło Zefirellego było wtedy słynne w całym świecie, komuna nie mogła przełknąć czegokolwiek, co by poważnie traktowało temat Chrystusa, do TV i kina nie wprowadzono filmu. Np. w serialach mieliśmy częsty motyw kościelnego nadużywającego alkoholu (m.in. w "Panu Samochodziku i Templariuszach" napisanych zresztą przez zagorzałego komunistę Nienackiego), to część fałszywego wizerunku Kk wsączanego przez Departament IV SB ds.Kościoła, w książkach też to funkcjonowało, było coś takiego jak Towarzystwo Kultury Świeckiej, nikt prawie tych książek nie czytał, ale były w bibliotekach, a wypełniono je czarną legendą o Kościele, czarnym PR. Narzeczony A.Dymnej (postaci granej przez nią) w "Kochaj albo rzuć" też był ateistą. To oczywiste, że w komunizmie funkcjonuje wstręt do chrześcijaństwa, komunizm był systemem wręcz diabelskim, nikt oprócz niemieckich hitlerowców nie poniżył tak człowieczeństwa jak komunizm, więc tak jak alkoholik nienawidzi lekarzy, tak komunizm nienawidził nauki Chrystusa, Kościoła, a w miejsce Ewangelii wmuszał ateizm. Pokutuje on do dziś, choć stanowił w Polsce zjawisko marginalne.

Chłopie, jesteś drętwy do porzygu z tym twoim kk :)

Bardzo inteligentna i na poziomie Filmwebu ta riposta, oszałamiająca, merytoryczna, odpowiadająca na ukazanie przeze mnie ideologii PRL, na opis taktyki komunistycznych twórców serialu. Riposta a la KC PZPR i Departament IV!

Bo ty serio jesteś drętwy do porzygu. Nie sądzisz chyba że będę dyskutował z fanem największej mafii na tej planecie.

Po pierwsze na tym portalu dyskutujemy o filmach, wykazałem, że komunistyczny serial był zakorzeniony dobrze w systemie, a też że komunizm był skrajnie wrogi wobec chrześcijaństwa - w kontekście serialu to ważne. Na to miałem w odpowiedzi ryk - przeciw Kościołowi. Było to, pomijając inne względy, niemerytoryczne.

Po drugie, a tu odchodzę od samego serialu i kontekstu politycznego - nie sądzę, by człowiek w grzechu przemógł się do poszanowania Kk. To, że masz ataki agresji wobec Kościoła, znaczy że sam masz zrujnowane relacje z Bogiem. Dlaczego, to już twoja tajemnica. Kościół św. Franciszka, św.Teresy od Krzyża, ojca Pio , ojca Kolbe miał za największego swojego wroga komunizm. Jeśli ty stajesz ramię w ramię z tym zbrodniczym systemem przeciw Chrystusowi i Jego Kościołowi - kompromituje to ciebie. Pora się nawrócić, póki śmierć nie nadeszła, potem będzie za późno na wieki. Mam duże doświadczenie w kwestiach duchowych, widziałem nie przez pośrednictwo filmu kobietę opętaną przez szatana, miotała się na podłodze, bluzgała straszne rzeczy - widziałem nienawiść do Kk - zawsze szła w parze z ruiną własnego życia, z grzechem. Nigdy nienawiść do Kk nie jest wolna od wpływu diabła, przestrzegam, to on jest blisko ciebie.

Nie napiszę ci abyś się leczył, bo jest już zdecydowanie zbyt późno.

Zastanów się, co będzie po śmierci. To bardzo ważne pytanie.

Zastanowiłem się już w latach 70. zeszłego stulecia, gdy stary zwyrol groził mi "piekłem" przez zakratowany lufcik. Odpowiedzi są zasadniczo dwie:
1. stanie się elementem diety robali.
2. stanie się pożywką dla roślin (w przypadku spopielenia).
Tak, czy owak, będzie powrót do standardowego obiegu materii.

A mimo to kinomatografia i produkcja telewizyjna była o niebo lepsza niż obecnie.Jest też dużo filmów czy seriali ,które mimo cenzury i propagandy w inteligentny sposób puszczały oko do widzów i przemycały dużo wątków ,które cenzorzy przegapili np.Polskie drogi,Do krwi ostatniej,O7...itp.Nie wspominam już tego że w PRLu istniało coś takiego jak polski przemysł filmowy....

18. Babcia ma jakąś formę demencji i nie rozpoznaje już Borewicza, czyli wnuczka.
19. Borewicz lubi seks! (Ale nie z profesjonalistkami, woli hobbystyczne amatorki...)
20. Ukończył "dobre sanacyjne gimnazjum".