Cowboy to jedne z moich ulubionych anime, które nie ma sobie równych jeżeli chodzi o klimat. Po serialu nie spodziewałam się niczego, po prostu zaczęłam oglądać.
Ale juz w połowie wiedziałam, że "to nie to". Nie chodzi o fabułę czy aktorów i dialogi.
Chodzi o nostalgiczny klimat jak w filmach nuar. Mimo muzyki Joko klimatu nie ma. A dla mnie oznacza to zmarnowane środki i czas.
Mogłabym zamknąć oczy na dosłownie wszystko, gdyby oni odwzorowali tą nostalgię.
Spike walczył jakby tańcząc, lekko, zwinnie, bez wysiłku. No, nie mówiąc o tym że był młody i przystojny. Nie mam nic do aktora, ale to zdecydowanie nie to, czego można było się spodziewać.
Oglądając anime, moje serce ściskało.
Na serialu milczy. Nie ma wzruszeń, nie ma tego uczucia, że chcę się tam znaleźć, z nimi i spojrzeć na wszystko z perspektywy kosmosu.