Reżyseria: Jodie Foster
Narescie czwarty sezon .Pierwszy odcinek dość spokojny calkiem jak na tą serie , całkiem przyjemny :). W drugim jest to do czego jesteśmy przyzwyczajeni : niepokój, napięcie, zdecydowanie skłania do refleksji. Sporo znajomych używa zegarków z kartą sim , lokalizacją , tu mamy krok do przodu.Co sądzicie o kontroli dzieci, najbliższych , czy istnieje coś takiego jak zdrowa granica ?
Ten serial regularnie sprawia, że dochodzę do wniosku, iż jestem złym człowiekiem :P "Fifteen Million Merits" - doszedłem do wniosku, że zrobiłbym to samo, co bohater na końcu. "White Bear" - pomyślałem, że chętnie bym się wybrał do takiego "parku rozrywki". No i odcinek, o którym wspominasz, "Arkangel" - matka źle to zrobiła, ale pogonienie dilera to była w moich oczach jak najbardziej właściwa decyzja :)
Zdrowa granica została już dawno przekroczona, dlatego chęć kontroli każdego człowieka niezależnie od sytuacji jest już chore. Każdy jest wolny z natury. Zniewalanie innych jest zabieraniem ich życia. Życie bez prywatności nie istnieje. Stajesz się robotem, jesteś spaczony, nie odczuwasz kontaktu z otoczeniem. Jesteś przewrażliwiony, lub emocjonalnie obojętny. Już sam pomysł, żeby zaszczepić córkę, tylko dlatego że zgubiła się gdzieś idąc za kotkiem wyraża bardziej chęć posiadania władzy nad jej życiem - czysty egoizm usprawiedliwiany strachem przed zaginięciem córki. Na tym żeruje system. Gdyby matka miała choć odrobinę zdrowego rozsądku, wiedziałaby, do czego to na dłuższą metę prowadzi. Wystarczy, żeby sobie wyobraziła, czy ona chciałaby takiej kontroli. Jeśli chciałaby, to tylko żal jej głupoty.