Dobry omen (2019-2023)
Dobry omen: Sezon 2 Dobry omen Sezon 2, Odcinek 6
Odcinek Dobry omen (2019-2023)

Co dzień coraz bliżej

Chapter 6: Every Day 56m
6,6 200
ocen
6,6 10 1 200
Dobry omen
powrót do forum s2e6

Nie zamierzam utyskiwać na rzekomy wątek homoseksualny. Nie jestem specjalistką w zakresie teologii, ale o ile dobrze pamiętam to chyba anioły i demony, pomimo tego, że posiadały męskie imiona, to chyba były "bezpłciowe". Wydaje mi się po prostu, że nie każda historia musi zawierać do bólu ckliwy wątek romantyczny. Było zabawnie, cynicznie i bez trzymanki, więc po co to zmieniać? Już "ślub" Gabriela z "Belzebubą" wywołał u mnie grymas zniesmaczenia, ale po tym odcinku z pary Azirafal-Crowley chyba nie będzie już nic soczystego i zabawnego. Mam przed oczami koszmar w postaci moknącego na deszczu, jąkającego się Hugh Granta oraz komedioromantyczne rzygi.

ocenił(a) serial na 8
mystacinaa

Chyba muszę się zgodzić. Uważam, że drugi sezon jest lepszy od pierwszego, ale nie jestem pewna czy chciałam dostać love story. Jednak dobrze się oglądało. Nigdy za dużo Crowleya a tutaj nawet ostatnia scena wypadła dobrze dzięki niemu. Niestety nie widzę miłosnej chemii między bohaterami. Może motyle odleciały przez te tysiące lat, które Azirafal i Crowley się znają.

kapelusznik68

Ja ją widzę i te maślane, kokietujące oczy Azi wpatrujące się czy wodzące za Crowleyem. Wydaje mi się jednak, że też i lęk przed samotnością(wątek Hioba) jest tu nieźle wygenerowany. Oni są wyalienowani ze środowiska, Crowley podwójnie. Mają tylko siebie i nikogo więcej. Mnie ten pocałunek nie zniesmaczył, wprost przeciwnie, był konsekwencją monologu Crowleya, bo wg mnie było to wyznanie miłosne. Pełne żalu o to, że nie jest to związek pełny. Pod każdym względem.
Nie wiem czy anioły mają płeć czy nie, ale na Ziemi obaj niewątpliwie są facetami, podobnie jak Gabriel kiedy stanął przed gapiami na ulicy w pełnej krasie:) W końcu jedzą, piją nawet sporo a więc kalają swoje niebiańskie ciało, zatem muszą i jakoś wydalać. Crowley wydaje się być zmęczony, chce jako takiej stabilizacji po burzliwych latach i wyraźnie o tym mówi tymczasem Azi szykuje jemu kolejną niespodziankę. Taka jest moja interpretacja ich związku.

ocenił(a) serial na 8
bemol33

:) ile oczu, tyle opinii. Każdy znajdzie coś dla siebie, dlatego to taki dobry serial. Tylko chciałam zaznaczyć, że nigdzie nie napisałam, że pocałunek mnie zniesmaczył. Nie oczekiwałam historii miłosnej, bardziej intryg, niedomówień i przewrotnego humoru, które są obecne w całej serii. Historie miłosne mnie nie interesują.
A co do spojrzenia Aziego (rozczulające zdrobnienie) to nie jest takie znowu niewinne. Jest w nim szelmowska zaczepka i ten uśmieszek z usteczkami w ciup. Obaj (Crowley i Azi) wydają się nie być "czystej krwi". I o ile Crowley jest upadłym aniołem i jego skrywana szlachetność nie musi dziwić, w końcu ma w naturze anioła. To życie na granicy grzechu i Aziraphaela powinno zaskakiwać. Ale to jest właśnie najlepsze.

kapelusznik68

I właśnie o to chyba chodzi. Ten najbardziej anielski z anielskich aniołów wcale nie jest taki niewinny jak się wydaje:) Łatwo go rozszyfrował Crowley mówiąc na końcu pierwszego sezonu w Ritzu, że tkwi w nim kawał skurczybyka i dlatego jest dlań interesujący. Mam wrażenie, że to właśnie Crowley jest tym wrażliwszym niż zadufany anielski biurokrata Azi naginający zasady jedynie we własnym interesie. Zastanawiające jest to czy rzeczywiście tylko czynienie Dobra było powodem opuszczenia przyjaciela, czy może prawie nieograniczona władza w niebiesiech? A władza to najlepszy z afrodyzjaków. I tak jak powiedzieli nasi bohaterowie, nie ma osób czarnobiałych, są jedynie z różnymi odcieniami szarości. Czekam na część trzecią, może być równie interesująco.
Też uważam, że pomysł Gabriela i Belzebuba był chybiony. Chociaż przyznam, że "Everyday" Buddy Holly'ego czasami u mnie gości :)

ocenił(a) serial na 8
bemol33

Chyba nie podejrzewam Azirafala o taką dwulicowość. Raczej o wbyt dużą wiarę w to co w niebie uważają za dobro i wycofywanie się rakiem, kiedy dobro nie zdaje egzaminu, przy pomocy naginania reguł. Trochę jak fanatyk zmieniający poglądy pod wpływem miłości ;P. Może coś w tym jednak jest?
A, i motyw muzyczny świetny. W ogóle uważam sezon drugi za lepszy od pierwszego. Pierwszy był bardziej pratchettowski , ale Pratchett jest mało filmowy i wolę go w książkach w genialnych tłumaczeniach Piotra Cholewy.

kapelusznik68

Tu nie chodzi o dwulicowość, bo bez dwóch zdań są w sobie zakochani i całkowicie oddani, ale o dysonans poznawczy tych dwojga. Crowley jest rasowym graczem, "piekielnie" inteligentnym i trafnie wyciągającym wnioski. Azirafal jest łatwowierny, momentami naiwny do granic głupoty(Rewolucja Francuska) i ulega chwili, Jakże inaczej nazwać jego doświadczenia z Armagedonu, wojny między Piekłem a Niebem czy własnego unicestwienia przez najwyższe władze niebieskie. Z Metatronem też rozmawiał w księgarni w pierwszym sezonie. I wszystko zapomina pod wpływem czego? Ano właśnie. Oboje chcą być razem! ale na zupełnie innych warunkach. I oboje cierpią. Oczywiście Metatron(ubrany w ciemne ciuchy, co też nie jest bez znaczenia) nie bez przyczyny potrzebuje takich aniołów jak Muriel czy właśnie Azi, któremu wydaje się że będzie łatwo sterować(bez Crowleya rzecz jasna). Ale czy tak będzie? Azi w krytycznych sytuacjach, podobnie jak jego przyjaciel zadaje pytania, ma konflikt sumienia. A jak będzie? Zobaczymy:)
Mnie jedna rzecz zastanawia. Jest tajemnicą Poliszynela, że oboje są parą i wie o tym Niebo i Piekło a także ich znajomi. A jednak Crowley mieszka w samochodzie a nie u Azirafala, Kiedy spłonęła księgarnia Crowley zaproponował nocleg u siebie. Dlaczego nie jest analogicznie teraz, kiedy demon stracił mieszkanie?

ocenił(a) serial na 8
bemol33

A jesteśmy pewni, że Azirafal wie gdzie mieszka Crowley? Mógł go nie wtajemniczyć.

kapelusznik68

To jest dla mnie zagadką:) Tak z ciekawości, masz jakiś ulubiony odcinek? Dla mnie takim pozostanie trzeci odcinek z pierwszej serii, wiele mówiący o ich relacji i współpracy ale także i wzajemnej pomocy, ba nawet o działaniu na dwa fronty:), rzut monetą kto pojedzie do Edynburga w teatrze Globe i odbębni robotę za dwóch. Ponoć robili to nie pierwszy raz:) I pamiętna, scena w parkowej altanie wiele mówiąca jak dramatyczna jest to relacja, łamiąca wszelkie konwencje, szczególnie dla Aziego. Kokietującego, łobuzerskiego, ale i bardzo austenowskiego jak bohaterki z jej powieści.

ocenił(a) serial na 8
bemol33

Odcinek to chyba nie. Ale mam ulubione momenty. Aktualnie wałkuję drugi sezon żeby wyszukać kilka smaczków. Lubię rozmowę Aziego i Gabriela, tą pierwszą, kiedy Gabriel przychodzi nagi do księgarni. Pytania Aziego, jego mamrotanie pod nosem i zakłopotanie i odpowiedzi Gabriela na temat ale nic nie wyjaśniające. Sytuacja nie do opowiedzenia. Moment, w którym Gabriel pokazuje Saraqaelowi książkę do powachlowania się i jest to książka Pratchetta.
Z pierwszego sezonu najbardziej lubię moment jak Crowley tłumaczy kwiatkom, dlaczego powinny ładnie wyglądać. I sceny w zakonie Sióstr Trajkotek.

kapelusznik68

Oj tak, tych smaczków jest mnóstwo. Wracając do "mojego" odcinka. Świetny spacer przez różne epoki. Kolejna dla mnie perełka, kiedy pada słynna kwestia "Być albo nie być" w teatrze Globe, wiadomym jest, że obaj panowie grali Hamleta:) Nawiasem mówiąc za swoje kreacje dostali wiele nagród, w tym nominacja dla Sheena do Laurence Olivier Award. A podpowiedź Crowleya "Jej powab. Jest nieskończony, nigdy się nie znudzi", Szekspir sobie zapisał w kajecie na przyszłość czyli do Antoniusza i Kleopatry:))) Dla mnie bezcenne:) Wiesz, kiedy patrzę na scenografię, na wyposażenie tych wszystkich sklepików, pubów i wspaniałych bibelotów jestem oszołomiona świetną robotą scenografów. Ale to stara angielska szkoła, podobnie jak aktorzy grający zarówno główne jak i drugoplanowe role. Trochę mi brak Hastura(znakomity Ned Dennehy), w przeciwieństwie do Shax, której było jak dla mnie nieco za dużo.
Siostry Trajkotki od świętej Berylii, cudne:)
I wówczas(z kwiatami) Crowley jest naprawdę demoniczny i złowieszczy:)

ocenił(a) serial na 8
bemol33

Tak, demoniczny. I chyba tylko w tej scenie można go nie lubić jako postaci. Ale w świetle całego serialu nie chce mi się wierzyć, że był zdolny do skrzywdzenia kwiatka. Przecież nawet zabrał je do samochodu. Chyba sobie dzisiaj odpalę pierwszy sezon. :)

kapelusznik68

Słyszałaś, że wśród fanów powstała taka teoria, że Crowley może być Lucyferem którego pozbawiono jak Gabriela pamięci?:) Kilka elementów mogłoby to sugerować- Metatron mówi o księciu niebios strąconym w ciemność, w pierwszym sezonieCrowley w swoim mieszkaniu siedzi na tronie. Ma olbrzymią moc o czym świadczy otwarcie księgi procesowej czy cud w księgarni. To on tworzy gwiazdy mówiąć- "Niech stanie się światłość", a Lucyfer to ten co niesie światłość. Gaiman zaprzecza, ale hipoteza fanów ciekawa:) Bo tak naprawdę o Crowleyu niewiele wiadomo, a i on wiele rzeczy nie mówi, szczególnie o sobie.

ocenił(a) serial na 8
bemol33

Ciekawy komentarz...

bemol33

Mi żal Crowleya, lecz uważam że ostatnia scena wola o pomstę do nieba. Pomimo że nie chce love story i tak w głębi duszy miałam nadzieję że Azi się odwróci. Mam nadzieję że wyjdzie kolejny sezon, chociaż obawiam się że będzie przesłodzony albo nie będzie go wcale.

marcelina_habraszka

I o to właśnie chodziło Gaimanowi, wywołanie burzy wokół rozstania obojga i się nie pomylił:) Efekt przeszedł chyba nawet jego oczekiwania. Zrobiło się smutno, nostalgicznie i dociekanie, dlaczego. Po trzech miesiącach od obejrzenia widzę jednak wielką różnicę między pierwszym sezonem i drugim. O ile w pierwszym czuje się pióro Pratchetta, to w drugim już niestety tylko Gaimana. Zrobiło się typowe love story serialowe. Są fantastyczne momenty, wg mnie, tylko te w duecie Azi-Crowley +, reszta jest już niestety tylko wypełniaczem. Już o wiele ciekawsze są niektóre fanfiki zrobione z ikrą i z pomysłem lepsze niż pierwowzór zakończenia drugiej części. Pojechał sobie Gaiman z tym zakończeniem, ponoć serial miał być komedią, a wyszło mocno dramatycznie. Nawet bardzo.
Oczywiście, że będzie trzecia część. Gaiman jest w trakcie pisania scenariusza i jak sam przyznał druga część miała być jedynie przejściem do części trzeciej i ostatniej, jak zapewnił. Można by przy okazji pogadać o wielu innych aspektach tego serialu, np o wspaniałej scenografii i o motywacjach naszych głównych ulubieńców, szczególnie Azirafala, która nie do końca mnie przekonuje, a stwierdzenie, że "Metatron nie jest taki zły" wywołało u mnie delikatnie mówiąc zdumienie. Ale o tym już chyba wszystko powiedziano.

mystacinaa

Ja wytrwałam 1.5 odcinka i mi wystarczy. Widać w jaka stronę zmierza ten serial. 1 sezon był słaby, jedynie wątek Crowleya i azirafala był spoko, ale w drugim to już nawet oni tego nie ratują. Takiego bełkotu i natłoku bzdur nie da się oglądać. Może ktoś mi stresci jak się skończyło? XD

Vixen8

Lepiej nie, bo ostatnia scena polozyla film na lopatki. I to nie chodzi o to, ze mnue to niesmaczy. Absolutnie. Ale po prostu nie tego sie spodziewałam. Liczylam na cos wreszcie oryginalnego, a nie chwyt jak w kazdym wspolczesnym serialu. Szkoda, bo zapowiadalo sie dobrze

mystacinaa

A ja drugim sezonem jestem bardzo rozczarowany. Gdyby nie to że oglądałem "w tle" robiąc coś innego to pewnie bym nie skończył. Pierwszy sezon był dobry. Nie porwał mnie nie wiadomo jak, ale pomyślałem "sympatyczny, ciekawe co dalej". Przeplatał kilka wątków, które ładnie się domknęły na koniec. Drugi natomiast (BĘDĘ SPOILEROWAŁ) sprowadza się de facto do trzech wątków romantycznych... trochę kiepsko. I mam tu duży problem, bo pierwszy sezon obejrzałem jako "ciekawostkę" i "mix gatunkowy", natomiast sezon 2 to praktycznie romansidło. Wątek sklepikarek nie dość że był nudny jak flaki z olejem to jeszcze w ogóle nie było czuć między nimi chemii. I tak serial z serialu dla mnie stał się serialem nie dla mnie. Za mało błyskotliwości, za dużo romansowych flaków z olejem. Co do postaci: Crowley błąkał się cały sezon po ekranie. Miałem wrażenie że ta postać nie dostała wystarczająco dużo wartościowego czasu ekranowego. Ogólnie szkoda że nie pozostali w konwencji pierwszego sezonu.

Wolverin

Zdecydowanie mam takie same spostrzeżenia. Koncepcja byla genialna, ale drugi sezon przekombinowany w strone Bridgertonow z zombie w tle.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones