Jaka jest wasza ulubiona postać?
Ja osobiście uwielbiam Tyriona.
to tylko serialowa kreacja. Słupki oglądalności skaczą, trzeba czymś przyciągnąć publiczność.
Tak naprawdę jest potężną kapłanką potężnego boga i ma dużo więcej do zaoferowania niż swoje ciało. Trochę zniszczyli jej kreacje w serialu, ale i tak Carice odwaliła kawał świetnej roboty. To jak się porusza, jak mówi, nawet jak oddycha. Myślę, że z żeńskiej obsady to ona zasługuje na wyróżnienie i najlepiej gra.
"to tylko serialowa kreacja. Słupki oglądalności skaczą, trzeba czymś przyciągnąć publiczność"
Głównie napalonych nastolatków przyciąga, choć mi też się podoba:D
"Tak naprawdę jest potężną kapłanką potężnego boga i ma dużo więcej do zaoferowania niż swoje ciało."
No już pokazała moc, urodziła cień, piła truciznę itp;)
Przede wszystkim dzięki pijawkom pozbyła się Balona, Robba i Joffrey'a. Urodzenie cienia też było niesamowitym pokazem siły. Melisandre jest prawdziwą kapłanką R'hllora, a jej głównym celem jest odnalezienie i wsparcie AA. W serialu wyglądało to tak jakby porzuciła Stannisa w obliczu niechybnej klęski. Ale ona ma wyższy cel do osiągnięcia.
Uważam, że nadmierne pokazywanie ciała przez Melisandre w serialu, gdzie w książce prawie w ogóle się nie rozbiera jest upodleniem jej postaci. Najgorzej kiedy pokazuje te piersi w czasie jakiejś naprawdę ważnej przemowy (scena w wannie). Mało kto docenił wtedy słowa wygłoszone przez Melisandre, ludzie pisali tylko o tym jakie śliczne ma piersi. A przecież ona wtedy mówiła o naturze człowieka i strachu. Nie rozumiem, co twórcy chcą osiągnąć nadmiernie ją rozbierając. Przecież w końcu się znudzi, nawet największym gimbusom i lemingom.
A ona chyba trochę odłączyła się, od tego całego zakonu czy co tam jest R'hllora. Gdzieś czytałem że szuka AA na własną rękę w Westeros
Pokazują dla oglądalności ehh. Zamiast tego mogliby trochę urozmaicić niektóre wątki. A ciekawe że w serialu jeszcze ani razu nie padło słowa Azor Ahai, chyba że mi gdzieś umknęło.
Padło, padło. Przy paleniu Siedmiu Mel mówiła, że Stannis jest wybrańcem- Azorem Ahai.
Czerwoni Kapłani nie są zakonem. Żyją na własną rękę, porozrzucani po całym świecie. Każdy z nich ma za zadanie odnaleźć przepowiadanego AA. Mel miała to szczęście, że udało przyłączyć się jej do króla- inaczej wiodłaby dużo uboższy żywot.
Też jeszcze ta kapłanka co wpadła w oko Tyrionowi, głosiła o Daenerys- że jest AA, co wykluła smoki i przybyła uratować ludzkość.
Zamiast scen rozbieranych Mel mogłaby pozostać w ubraniu. Wykorzystują 20% potencjału genialnej aktorki.
A Dany nawet jeszcze nic nie wie co się dziej za murem. Mel zacznie gadać że Jon jest AA (jeśli będzie żył) Ta że to Dany, hmm a może AA to nie musi być jedna osoba;)
"Jest księciem, którego obiecano, a jego pieśń to pieśń lodu i ognia – gdy to powiedział spojrzał na Dany. Wydawało się że ją zobaczył, chociaż stała za drzwiami – Potrzebne jest jeszcze jedno – rzekł. Nie wiedziała czy do niej, czy do kobiety leżącej na łożu – Smok ma trzy głowy."
Dla mnie Aegon, Jon i Dany.
Rhaegar mówi Dany, że potrzebne jest jeszcze jedno czyli ona, Aegon i ktoś jeszcze, bo smok ma trzy głowy.
Nie wiadomo jednak, czy AA odnosi się do tej jej wizji. Może to być synonim Księcia, którego obiecano i może to być tylko jedna osoba.
Są jednak trzy smoki, a więc powinno być trzech jeźdźców, nie wskazuje to jednak, że jeźdźcami będą wybrańcy Pana Światła. Za mało mamy podanych informacji by spekulować. Co ja piszę? Spekulować zawsze można.
Byłoby bekowo, gdyby jednym z wybrańców okazał się Aegon, którego w serialu pominęli. Ale co tam. Zajebisty Tyrion może i zastąpić Młodego Smoka (nigdzie nie pisze, że AA musi być powiązany z Targaryenami).
Mi jak najbardziej odpowiada że Tyrion, Jon i Dany jeźdźcami. Tylko czy to zbyt "bajkowe" nie jest:P
Tak, jest. Dla mnie Tyrion na 100% nie będzie jeźdźcem. Nie on jeden interesuje się w Westeros smokami. Myślę, że przypadną one postacią, które bardziej na nie zasługują. Na pewno jednym z jeźdźców będzie Dany- dosiadła Drogona. Pozostają dwa miejsca do obsadzenia.
Myślę, że najbardziej prawdopodobny jest Bran.
Ale też i na Murze znajduje się jakiś skamieniały w murze smok i może to on przypadnie tym z Północy.
Fajnie jakby Aegon był Blackiem i dosiadł Viseriona przeciw Dany i Drogonowi. Powtórka z Tańca Smoków. Ale teraz to chyba ja śnię.
Myślę że Bran nie będzie latał na smoku, jest kaleką, raczej będzie wargował jednego z nich. Masz na myśli tego w murze, a podobno Greyjoyowie i Bloodraven mają po jednym jaju;)
Gdyby Bran wwargował w jednego ze smoków byłby już zajęty.
Skamieniałych smoczych jaj jest dużo w Valyrii, ale nikt nie chce się po nie zapuszczać. Euron się też chwalił, że jedno posiada. Może Bloodraver też ma jedno. W każdym razie jaja się same nie wyklują. Lepiej jak Vict popłynąć, by sobie porwać już wyrośnięte i wyklute smoczki.
A ja na jeźdźców stawiam Jona,Dankę(urghhh) i Victariona bądź Joraha.W żadnym przypadku Aegona,bo stawiam że będzie z Danką się tłukł,jeśli w dodatku okaże się że to Black.
Właśnie, dlatego chcę by został jeźdźcem i dosiadł Viseriona.
Żeby Daenerys musiała walczyć z własnym smokiem.
To ma sens.Chociaż ja liczę na Stannisa na smoku od Bloodyego.Chociaż z drugiej strony,jeśli Stannis zginie-to jako Inny na lodowym smoku.
Aegon na 100% nie, ponieważ Martin powiedział producentom kto zasiądzie na tronie, więc raczej pominięcie w serialu króla byłoby dużym błędem :P
Aegon to Jon Snow. Poza tym beda dwa smoki. Z trzecim cos sie stanie ale nie bede wam zdradzal fabuly
Z tego co się orientuję to forum filmowe, a konkretnie forum SERIALU Gra o Tron, więc właśnie TYLKO o wcieleniach serialowych powinniśmy tu rozmawiać, a nie o książce / książkach.
Baelish, Cersei, Daenerys, Tywin, Jorah, Talisa, Sandor, Theon, Shireen, Davos, Stannisss
Bo Ogar nienawidził rycerzy :P i sam nie chciał nim zostać.Ale to taki żarcik ofc :D
Najbardziej lubię Catelyn.
A tak to jeszcze Robb, Sansa, Tyrion, Davos, Arya, Bran, Olena, Jamie, Shireen...
Ja najbardziej lubię chyba Dorana Martella. Przynajmniej jeżeli chodzi o władców. Wydaje mi się najrozsądniejszy z wszystkich władców. Jest honorowy, cierpliwy. Myśli przede wszystkim o poddanych. Nie jest okrutny, jest wręcz łagodny, choć nie wiadomo, jak się jego historia dalej potoczy.
Lubię też typowych wykolejeńców -Tyriona i Ogara.
Nie rozumiem jak można lubić Joffreya. To dopiero absurd. Jon może i jest nudny, ale przynajmniej nie jest sadystą :)