W obsadzie serialu jest błąd. Aktorka, która grała Carolinę jest podpisana jako "Eva". Z drugą aktorką jest tak samo.

Podczas tej przygody widz zdecydowanie się nie nudzi. Miałem obawy, czy to nie będzie kolejna niczym niewyróżniająca się hiszpańska produkcja Netflixa. Ten serial jednak się broni, a raczej ten statek trzyma odpowiedni kurs. Jest napięcie, pełno zagadek, całkiem przyzwoita gra aktorska. Taki rasowy thrillerek, których...

Ciekawa historia, piękni aktorzy, zagadka, a jednak totalnie mnie nie wciągnął i chciałam tylko szybko dobrnąć do ostatniego odcinka. Moim zdaniem zmarnowany potencjał.

Za jednym z portali: ""High Seas" (w oryginale "Alta Mar") to nowy hiszpański serial Netfliksa, osadzony w latach 40. XX wieku i opowiadający o pasażerach luksusowego statku, który płynie z Hiszpanii do Brazylii. Na pokładzie zdarza się morderstwo – ginie kobieta, której nie ma na liście pasażerów i której nikt nie...

Naiwność Hiszpanów przeraża. Zarówno twórców jak i widzów, o postaciach nie wspomnę. Oczywiście co drugi bohater to obleśny podrywacz i nałogowy ściemniacz. O bzdurach merytorycznych można by napisać powieść, nie będę tego robił, inteligentni sami widzą, a głupim nie ma sensu tłumaczyć.

Serial zapowiadał się dobrze, 1 sezon bardzo wciągający. Z sezonu 2 powstała telenowela, intryga na intrydze, wszyscy przeciwko wszystkim, zrobiło się to nudne i przewidywalne. Mimo wszystko dobrnęłam do końca i z czystej ciekawości zacznę oglądać sezon 3.

Ten statek faktycznie płynie do Brazylii, bo miał być kryminał a wyszedł typowy brazylijski tasiemiec tyle, że z większą niż zwykle ilością trupów. Mimo wszystko przyjemnie się to ogląda, bo i jest elegancki klimat lat 40tych, są świetne zdjęcia i dopasowana muzyka. Są dobrzy aktorzy i jeszcze hiszpański w tle. Tylko...

Serial miał ogromny potencjał. Było ciekawie, interesująco, bardzo podobał mi się klimat - idealny serial na wieczór przy lampce wina.
Później już poszło coś nie tak - to nie był na pewno budżet na koncepcję 3 sezonu, bo wyszło tandetnie. A szkoda.


Jedyne, co pozostaje to oglądanie 1 sezonu on repeat.

Sezon pierwszy i drugi dobry, ale trzeci wyglądał tak, jakby był pisany na szybko i na siłę. Wystarczyłyby dwa sezony.

Egzaltacja wylewa się za burtę, głupota popędza głupotę (przykład: przetaczanie krwi, bez oznaczenia grupy? przecież już w latach 30 przestrzegano tego).
To taka kostiumowa ( za to wielki plus) soap opera, w stylu amerykańskim.
Skąd ta wysoka ocena? ten styl zachwyca emerytki, coś na zasadzie tureckich seriali, ale...

Najsłabszy drugi. Ogólnie dobrze się oglądało.

Czy tylko mnie się wydaje, że ten wujaszek wygląda jak Spielberg?

Wczoraj jak zobaczyłam na netflixie nowy sezon ucieszyłam się bo serial mnie wciągnął, pomimo średnich opinii na filmweb, ale w tym sezonie czegoś zabrakło...wątki za szybko się rozwiązały, może jakby dodali z 2 odcinki, cały serial miałby sens. 6,5/10