Jako osoba która mangi nie czytała również nie rozumiem takich ludzi. Ja oczekiwałem po piwnicy właśnie mniej więcej czegoś w typie tych podręczników/pamiętników czyli lore w czystej postaci. Rozumiem że niektórzy może oczekiwali dostawy mocy tytana albo jakiejś arcybroni na tytanów ale takie rozwiązania byłyby bardzo banalne i naiwne plus wszyscy którzy chcieli zobaczyć coś takiego byli pod wpływem prostej żądzy akcji i rozpierduchy które wynikłyby ze wspomnianych rozwiązań.
A na chwilę obecną jestem już po odcinku 20 w którym lore było już naprawdę duuużo a obraz świata przedstawionego zmienił się do reszty. Personalnie wszystkie użyte póki co zabiegi fabularne bardzo mi się podobały. Ten nacisk na politykę i historię dla mnie jako pasjonata historii czyni tę serię jeszcze bardziej atrakcyjną. No i (póki co) trudno określić która frakcja jest ta dobra, albo raczej - która z frakcji to mniejsze zło. Ten motyw szczególnie przypadł mi do gustu i mam nadzieję że nie zrezygnują z niego zbyt szybko.
Jedyne co trochę do mnie nie trafiło to wyspa Raj. Od początku serii powtarzano jak na mantrę że świat został zniszczony przez tytanów więc byłem pewien że przynajmniej to możemy uznać za fakt a za murami znajdują się po prostu kolejne państwa podobne do naszego tylko może silniejsze i bez ludzi z brakiem w pamięci. A tu się nagle okazuje że to tylko jakiś wesoły rezerwat tytanów i regresu technologicznego podczas gdy reszta świata żyje sobie w spokoju na wielkim kontynencie bez tego całego szajsu i ma się całkiem dobrze. A właściwy atak tytanów nastąpił stulecia temu.
To wszystko w sumie taki tam szczegół ale jednak czuję się trochę oszukany.
A odchodząc od fabuły to czepiłbym się też tych minimalistycznych animacji transformacji tytanów. Właściwie to studio poprzestało na błyskawicach i jednym prawie nieruchomym ujęciu z pojawiającymi się tytanami. Słabiutko to wyglądało, a ja zawsze tak lubiłem transformacje.
Ale poza tym odcinek i tak dobry, zwłaszcza scena z dowódcą na murze.

Ale dlaczego Cię bawią? To, że Ty jesteś na bieżąco nie oznacza, że można śmiać się z innych. :)

A wracając do anime to mi się tablet wyłączył jak się lali komu dać zastrzyk hahaha :D

Jestem kompletnie zachwycona rozwiązaniem fabularnym. Najnowszy odcinek to majstersztyk. Nie mogę doczekać się już kolejnych.

Bardziej druga połowa sezonu mi się podoba niż pierwsza. Walka Opancerzonego, Bertholta z Erenem i resztą fajna. Podziwiam Erwina, że aż tak był gotów poświęcić tych żołnierzy w imię swoich przekonań. Levi fajnie załatwił tego małpowatego Tytana. No ogólnie podoba mi się i trzyma anime poziom.

Jak dla mnie to że druga połowa będzie lepsza od początku było do przewidzenia, w końcu piwnica, walka o odbicie Marii itp. Chociaż teraz, kiedy 3 sezon dobiegł już końca, muszę przyznać że są rzeczy które pierwsza połowa robiła lepiej, jak spójność, animacja.
No i szkoda trochę że drugi part dużo krótszy, ale zdaję sobie sprawę że ten moment był nie tylko idealny na zakończenie ale pewnie także jedyny w zasięgu najbliższych wydarzeń które by na to pasowały (piszę to jako osoba która mangi nie czytała).

Ja tak ogólnie to zapomniałam o SnK i tą część sezonu obejrzałam na dwa razy. Podobała mi się ta część sezonu. Taka spokojna. Choć myslałam, że w piwnicy znajdą coś więcej oprócz tych trzech książek/pamiętników Grishy.
A Mikasa to chyba nie potrafi czegoś więcej powiedzieć oprócz "Eren" :P.

Jak dla mnie druga polowa tego sezonu była tragiczna. Armin dostał plot armor, i to naprawde solidny. Nie dosc ze przeżył spalanie (temperatura która topila metal jemu nie zrobila większej krzywdy) to jeszcze nagle w wyniku jakże dramatycznych wydarzeń i cudownego przeblysku świadomości Erwina dostał zastrzyk. Zwierzęcy i Reiner nagle zostają porwani przez tytana na 4 nogach - no bo taki tytan skaczący po budynkach to prawie jak kot, nikt nie mial prawa usłyszeć ani poczuc ze cos sie zbliża. Podobna sytuacja z Levim i jego dyskretnym podejsciem do Zwierzęcego. Generalnie ilosc marnych plot twistow w tej części zrobiła sie męcząca i przestala robic jakiekolwiek wrażenie. Tak samo jak retrospekcje Erena i Armina o morzu (czekalam az Erwin zapyta ,,Panie nauczycielu skąd wiadomo, że po drugiej stronie nie ma... Morza?"). Jak dla mnie ten sezon mocne 5

Dobry troll.

Czemu troll?

Nie doszykuj się logiki w anime bo to nie ma sensu. Taka jest twórczość Isayamy- Annie prześpi wojnę w krysztale i tego też nie mogę zrozumieć.

To trzeba mieć niezły łeb, by tego nie zrozumieć.

Czy tylko mnie do ciężkiej ku*wicy doprowadzają bohaterowie? Serio ich mazgajskie (i powtarzane po wielokroć) dramatyzowanie średnio zajmuje po pół każdego odcinka. Jedynie Levi trzyma fason.
Poza tym, do szału doprowadzają mnie jeszcze sytuacje typu: "O złapaliśmy tytana. Zabijamy go? Nie, lepiej poczekać. Ojej, uciekł. O znowu go złapaliśmy. To teraz go zabijemy? Może lepiej nie. Kurka wodna, znowu uciekł!" Ten schemat powtórzył się bodaj przy każdym z tytanów. W ekstremalnym przypadku chyba ze trzy razy.
Nie chcę brzmieć jak hejter. Ja naprawdę lubiłem pierwszy sezon i binguję kolejne, ale moja cierpliwość jest już na wyczerpaniu.