Skrót myślowy. Chodzi mi o magiczną technologię umożliwiającą podróżowanie szybciej niż światło.
Aaa, i teleportacja w fizyce to nie to samo co teleportacja w Star Treku. :)

Po prostu The big bang theory Ciebie przerasta, toteż jak każdy prosty człowiek obrażasz to, czego nie rozumiesz

jak Big Bang może kogokolwiek przerastać?

heheh, już sam tytuł tego serialu jest śmieszny jak cała teoria wielkiego wybuchu

Jup bardziej sensowne jest wierzyc ze bozia przemawiala do tworcow swietych ksiag jak biblia czy koran i przekazala im swoja wizje moralna ludzkosci :P No ale co sie dziwic Polska to obok Stanow jeden z dwoch najwiekszych skansenow umyslowych Zachodu.

Widzisz kolego, ale tak się składa że jest o wiele więcej możliwości niż te, o których tylko słyszałeś. Dla większości jest słaby wybór (bozia lub bigbang), dlatego pozostają ciemni do końca życia. A co do rozwoju umysłowego to nie wiem czy wiesz, ale akurat Polska ma najwięcej na świecie ludzi wykształconych (procentowo) i porównywanie ją z USA jest jakbyś porównywał żłobek ze studiami. U nas powstaje dużo wynalazków i są od razu wykupowane i patentowane przez zachodni kapitał. Polecam zasięgnąć wiedzy na temat i później się wypowiadać, a nie powielać przestarzałe powiedzonka o naszym kraju które nie mają nic wspólnego z prawdą.

Widzę że kolegę h4r bawi teoria wielkiego wybuchu... No rzeczywiście, jest z czego się pośmiać. A czy teoria ewolucji również bawi tak oświeconego erudytę?
Jakież to są inne możliwości oprócz Bozi i Wielkiego Wybuchu? Wielki Spazm Arkelów? Wyrzyganie wszechświata przez Wielką Ropuchę?
Drogi h4r,jestem wciąż ciemny a nie chcę być taki do końca życia...Proszę o wyjaśnienia.
Dobra, żartuję. Nie ma o czym gadać. Sprowadzisz mnie do swojego poziomu i załatwisz doświadczeniem...
Chociaż nie.. Przepraszam.. Zaciekawiłeś mnie.
Nie będę Cię wyśmiewał. Na poważnie.
Co cię śmieszy w teorii Wielkiego Wybuchu i jakie są ,według Ciebie, inne a zarazem w miarę sensowne teorie wyjaśniające powstanie wszechświata?

Mnie w Big Bang Theory bawi gra niektórych aktorów. Tutaj śmieszysz mnie ty, troll, który narzuca innym własne zdanie, a Bridget Jones ocenia 8/10. Pogoń i ty za rozumem. Mam alergię na "filozofów", dobra, żartuje, nie trawię takich trolli jak ty. Zaciekawiłeś psychiatrę...Może w miarę sensownie wytłumaczysz liczbę ziaren pisaku na Saharze albo krok po kroku - proces rozszczepienia atomu?

@h4r:
" ale akurat Polska ma najwięcej na świecie ludzi wykształconych (procentowo) i porównywanie ją z USA jest jakbyś porównywał żłobek ze studiami. U nas powstaje dużo wynalazków i są od razu wykupowane i patentowane przez zachodni kapitał. "
tak, a najwyżej notowana polska uczelnia jest poza top 500 i dyplomy polskich uczelni są honorowane... w Polsce tylko... :D
No nic, nie wyprowadzam Cię z błędu, bo pewnie Ci to potrzebne, by zagłuszać kompleksy.

honorowane są tylko w Polsce zgadnij dlaczego

nie musze zgadywać, ja to wiem. Są zupełnie inne standardy akademickie. jest silny nacisk na praktykę, oraz zdyscyplinowanie w zakresie formułowania i uzasadniania wywodów. Dewizą jest, w wolnym tłumaczeniu, że "praktyka bez wiedzy jest naiwna, wiedza bez praktyki jest jałowa". Już na wczesnych etapach edukacji akademickich jest intensywne nauczanie, jak należy formułować i uzasadniać tezy. Porównaj sobie jakikolwiek dokument naukowy, niemiecki, włoski, brytyjski (amerykański nie, bo tam robią masówkę ze szkodą dla jakości), z większością polskich prac naukowych, to od razu powinieneś dostrzec różnicę. A już gdy widze wypowiedzi niektórych polskich profesorów czy doktorów, jak Pawłowicz, Bereziński, czy innych, to łapię się za głowę, jakim cudem oni mają nie tylko tytuł naukowy, ale w ogóle jakim cudem oni ukończyli jakąkolwiek uczelnię.

@pazurrr1501 Uniwersytet Jagielloński jest w piątej setce. A jak ranking rozciągniemy do 800, to znajdą się w nim jeszcze 4 kolejne :D Musimy być jednak czujni, bo kraje azjatyckie prowadzą ofensywę...

@ wszystkich, którzy się tak rajcują tymi rankingami uczelni ...
1. Czy wiecie w ogóle na jakiej podstawie są ustalane te rankingi? To wam powiem, chodzi tutaj głownie o liczbę cytatów prac z danej uczelni jaka została zarejestrowana w publikacjach w JĘZYKU ANGIELSKIM :) lub pozostałych czynników (ogólne publikacje, badania itp) także prowadzonych w języku angielskim :D. Poza tym, nawet jeśli naukowiec na takim MIT, np. z Polski jest tam na stażu lub stypendium i opublikuje coś co zacytują, to wtedy publikował to na konto MIT :) A i poszukajcie sobie jeszcze coś na temat Sokala :) To taka dygresja, powiązana pośrednio z samym poziomem naukowym w obecnych czasach :).
2. Dlaczego, te rankingi są tak a nie inaczej wyliczane, że głównie znajdują się tam uniwersytety z USA, UK i innych takich? ... Zastanówmy się nad tym wszystkim, kto jest beneficjentem takiego systemu rangowego. Praktycznie wszędzie na zachodzie (a także w pozostałych krajach ze szczytu listy) uczelnie wyższe są PŁATNE albo w 100% dla wszystkich albo dla przyjezdnych. Jeśli dana uczelnia jest na szczycie, automatycznie przechodzi do grupy z wyższą stawką za zajęcia. Jest to taki specyficzny system reklamowy, który ma za zadanie utwierdzić kandydatów - "jeśli macie wydać dużo szmalu, to wydajcie u nas - papierek, naszej uczelni zapewni wam kupę szmalu w pracy". To takie uproszczenie, ale bardzo prawdziwe. Miałem styczność z absolwentem MIT(był po jakieś tam robotyce czy czymś takim - nie wnikałem), którzy nie wiedział czym zmierzyć napięcie, nie mówią już jak miałby to zrobić :) Oczywiście to tylko jednostkowy przypadek i nie mogę po tym wyciągać wniosku odnośnie całego systemu. Ja coś takiego umiałem po technikum :)
3. Nakłady na badania - tutaj (procentowy udział w PKB), Polska leży i kwiczy i jest to problem, którego żadnej ekipie od co najmniej 89r. nie udało lub nie chciało się rozwiązać.
4. Poszukajcie sobie także opinii, głównie z zagranicy na temat samego systemu, głównie szkolenie w zakresie nauk ścisłych. Ubolewają, że owe "inżyniery" często nie potrafią zrobić najprostszych rzeczy, a chcą niby ulepszać świat. Podsumowując edukacja schodzi na psy ... Raz jeszcze polecam zapoznać się z przypadkiem Sokala.
Podsumowanie - ABSOLUTNIE WCALE NIE BRONIĘ naszego systemu, który jest skostniały, sparaliżowany przez utrwalana latami koterie i dobijany przez nieudolne rządy. Za to bezwzględnie nie powinniśmy popadać w paranoję i podniecać się jakimiś rankingami, które same w sobie niczego nie wnoszą, a tylko prości ludzie potrafią w ten sposób się odnaleźć - wyznaczając jakieś rankingi, które mają podnosić ich niską samoocenę lub na bazie tych rankingów, wymagać wysokich czesnych. "Jak ktoś się urodził wróblem, to kanarkiem nie zdechnie, nie ważne w jak cudownej i drogiej klatce będzie trzymany" :)

1. Nie wrzucaj UK i USA, bo to zupełnie inne systemy.
2. Wejdź na Scholar Google - pisma naukowe są niemal wyłącznie w języku angielskim, pomimo, że pochodzą ze WSZYSTKICH krajów - Niemcy, Włochy. To nie nakaz, ale pisz sobie po polsku i licz, że świat nauczy się polskiego, by dsię dowiedzieć, co masz do przekazania. Powodzenia.
3. Reszta, to powielanie mitów - był z MiT, i nie wiedział, jak napięcie zmierzyć.... O boże.... Chłopie, budżet naukowy, wyposażenie, kadra naukowa tego uniwersytetu, to wielokrotność tego, co Polska ma do dyspozycji, jako całość... A świat tak na złość geniuszom z Polski uparł się mieć w największym poważaniu właśnie te harvardy, oxfordy, i inne cambridge...
4. Co do jakości pism naukowych, to się zgodzę - w USA jest taśmówa - przychodzi doktor rano do pracy, i ma po lunchu wysmażony nowy dokument naukowy. W UK po 7 godzinach ma z reguły dopisane 2, 3 zdania, a pism kreuje 4, 5 w roku. Za to ich jakość merytoryczna jest z reguły najwyższa z możliwych.

Ad-1. W porównaniu do systemu w Polsce ... no tam trzeba trochę jednak zapłacić, żeby studiować, znacznie więcej w USA niż w UK, ale zawsze.
Ad-2. No i ... to wcale nie zmienia faktu, że to jeden z najważniejszych wyznaczników i w żaden sposób nie przekłada się na jakość prac.
ad-3. Mitem, to jest wiara w "nieomylność" i "cudowność" zagranicznych uniwersytetów. I tak, koleś nie miał zielonego pojęcia czym zmierzyć napięcie :D Tak samo jak studenci np. studenci DIT (wiem jakoś wybitna to uczelnia nie jest) 3 rok nie mają pojęcia czym jest amperomierz czy woltomierz i do czego służą. Jeśli Twoimi argumentami są jedynie "budżety" ogólnik typu "kadra naukowa", to najwyraźniej musisz mieć jakieś kompleksy odnośnie polskich uczelni. Gro z tych uniwersytetów, które wymieniłeś, jedzie na renomie i wszędzie (między innymi w takich rankingach) podtrzymują tylko legendę. Pominąwszy kwestie językowe (niestety w ichnim języku jestem w stanie wyrazić tylko ułamek tego co myślę, bo czasem nawet w mym ojczystym robię zbytnie skróty myślowe i muszę komuś tłumaczyć coś ponownie "na około"), od strony merytorycznej zupełnie nie mamy czego się wstydzić.
Ad-4. Świat nauki stał się strasznie skostniały (chociaż pewnie 100 lat temu ci, którzy nie byli na topie też tak mówili), a sprawa Sokala obnażyła "trzepanie tekstów na sztukę". Nie wiem dokładnie jak jest to w z doktorantami w UK czy USA. Wiem jak jest to z ludźmi, którzy robią coś na sztukę. Czasem czytając nawet opublikowane artykuły w Science czy Nature (tak wiem nie są wyszukane, ale szukam raczej jakiś nowości i ciekawostek) to czasem mam wrażenie, że teksty te pisali jacyś licealiści ...
Konkludując - nie, Polacy i absolwenci polskich uczelni nie muszą się niczego wstydzić. Większość z nich jest bardzo dobra i bezwzględnie nie powinni się pozycjonować według innych tym, jaką uczelnię skończyli. Papierek sam za nas nie będzie niczego robił a sugerowanie się takowymi jest najczystszej formy demagogią.

Brawo. Spotykałem takie "tuzy" intelektu za granicą z pokończonymi tymi "super" uczelniami, że dajcie spokój. Wyznacznikiem wiedzy i umiejętności nie jest uczelnia, którą skończyłeś tylko to co rzeczywiście wiesz i umiesz.

>>akurat Polska ma najwięcej na świecie ludzi wykształconych (procentowo) i porównywanie ją z USA jest jakbyś porównywał żłobek ze studiami.<<
43% Amerykanów kończy studia, Polaków 39%. Ale jeśli chodzi o jakość kształcenia... Szkoda gadać.
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Ranking-najlepszych-uczelni-na-swiecie-Polska-d aleko-w-tyle-7541723.html
www.timeshighereducation.com/world-university-rankings/2017/reputation-ranking#! /page/0/length/25/sort_by/rank/sort_order/asc/cols/stats
P.S. Jeśli złamie linki, to niech nikt nie pisze "link nie działa". Należy tylko znaleźć i usunąć spacje.

>>U nas powstaje dużo wynalazków i są od razu wykupowane i patentowane przez zachodni kapitał.<<
Winę za to ponosi nie kapitał zachodni, a raczej jego brak. Bo aby coś opatentować, należy najpierw prowadzić badania, a tych w naszym kraju jak na lekarstwo. Po prostu brakuje nam ośrodków naukowych. Poza tym problem stanowi również działalność urzędu patentowego w naszym kraju, który jest ekstremalnie niewydolny. Pomimo bardzo dużej poprawy (od 2010 roku liczba patentów wzrosła ponad dwukrotnie), to ciągle zniechęca do inwestowania w naukę.
Wcześniej wychwalałeś Polskę pod względem ludzi wyedukowanych. To ja pytam, skąd powszechne opinie, ze to obcy kapitał odpowiada za nasze problemy? Żyjemy w czasach globalizacji i z obcym kapitałem zmagają się wszyscy. Korporacje stały się ponadnarodowe, zespoły naukowe międzynarodowe itd. I "wszyscy" jakoś sobie tym radzą, tylko Polacy ze swoim syndromem uciśnionych wciąż zwalają winę "na innych", "na obcych" itd.

TwD to świetny serial mimo jednej głupiej aktoreczki na sczeszcie już uśmiercili te postać w poprzednich se

Leżę i kwiczę. Zajebisty serial.

Dobry serial, choc ostatni odcinek jest okropny.

Masz rację, że najlepszy ostatnimi czasy, ale sam dałem 7, bo na więcej nie zasługuje. Ma wyraźne wady i wyraźne zalety.
Wśród wad: rażąco płaskie postaci, chyba tylko Miller wydaje się interesujący.
Wśród zalet: bardzo realistyczne i merytoryczne uniwersum.

"Realistyczne" :D

Coz, mozna sie przyczepic do szczegolow, ale bardziej realistycznej wizji przyszlosci nie widzialem poki co w Sci-Fi. Jezeli masz jakies propozycje w tym wzgledzie - pisz.

Jeśli gatunek science-fiction zawężasz do opowieści kosmicznych... Tymczasem sf to gatunek dużo pojemniejszy niż próbujesz to zdefiniować. I bardzo różnorodny tematycznie. Akcja może być osadzona w przeszłości, teraźniejszości i przyszłości, i dotyczyć wszelkich zjawisk społecznych, politycznych, technologicznych, biologicznych etc.

Seriale sf z ostatniej dekady, które oceniłem wysoko:

Strange Things - 8/10
Sense8 - 8/10
The Man in the High Castle - 7/10
Outlander (kobieca fantastyka z motywem podróży w czasie) - 7/10
Utopia (pierwszy sezon świetny) - 8/10
Black Mirror - 9/10

Jest też kilka seriali z szeroko rozumianej fantastyki (niektóre z nich też można określić jako sf), które przypadły mi do gustu. Na tym tle The Expanse dałem wysoką siódemkę, ale jak widać na załączonym obrazku nie była to najwyższa ocena, jaką dałem serialowi sf.

Walking Dead nie jest takie złe nie przesadzaj.

kurde tyle czekania jeszcze

do lutego :) ja czekam już blisko rok, może dłużej, bo oglądałem na bierząco...teraz zaczynam właśnie 3 raz cały sezon, by wejść na świeżo w kolejny :)

nieźle :D nie wiem jakim cudem przegapiłem ten serial jestem fanem sf a tu tak perełka się trafiła

Jestem w 100% zadowolony z pierwszych 2 odcinków drugiego sezonu, będzie się działo!

jak ty to cos porownujesz to TWD to zamilcz, nie mozesz sie wypowiadac

No niestety 2 sezon im średnio wyszedł, totalny brak pomysłu jak pociągnąć historie dalej, no i raptem 5 odcinków, szkoda bardzo szkoda

Zupełnie się nie zgodzę. Może ci się nie podobać, ale pomysł to akurat mają i widać że scenarzyści panują nad historią, w przeciwieństwie do wielu innych seriali.

A drugi sezon ma 13 odcinków, a nie 5, jutro siódmy leci u amerykanów ;)

Sugerowałem się ilością odcinków na filmweb, mój błąd.

Nie do końca podobało mi się jak poprowadzili wątek wirusa, byłem pewny ze serial skończył się rozbiciem erosa o planetę

Próbowałem dodać brakujące odcinki, ale mi wyświetliło "Kontrybucja czeka w kolejce".

Zawsze wcześniej sprawdzaj, czy już ktoś inny nie dodał wcześniej tego samego. Tutaj sporo oczekuje: http://www.filmweb.pl/serial/The+Expanse-2015-721026/contribs

Pospieszylem sie z opinią, jestem po 7 odcinku, akcja nabrała tempa :)

ja tak samo się zamotałem - nawet na IMDB było odatowane tylko 5 epizodów drugiego sezonu, więc nigdzie dalej nie sprawdzałem i myślałem, że kończy się z jakiś nieznanych powodów na E05. Faktycznie, jak inne osoby pisały, E05 kończy fabularnie pierwszy tom powieści, więc jakby wrażenie całkiem słuszne, choć przez to też drugi sezon wydawał mi się sporo słabszy. Ale po uświadomieniu sobie, że FilmWeb jest niezaktualizowany (nie wiem czemu mnie to zdziwiło...) i że to nie koniec, od razu sprawa wygląda inaczej.. :-) Jestem właśnie po E08 i jest grubo - genialna ta produkcja! Strasznie podobają mi się takie smaczki, detale, jak właśnie w tym ostatnim epizodzie, animowane zwierzaki na plecaku dziewczynki :-)

Ja tylko czekam aż będzie. Świeży jest w si-fi. Nie ma wtórnej kupy. Zapodaj coś nowego z taką fabułą

WIesz, jak Ci się The Walking Dead nie podoba nie znaczy że nie jest dobrym a nawet lepszym serialem od The Expanse. Z tego co widzę to 2 różne kategorie i zupełnie inne tematy. Te seriale nie da sie porównać. Także tego :D

O tym dlaczego Walking Dead jest serialem przeciętnym pisano już wielokrotnie - sam kilkukrotnie jako miłośnik serii komiksowej, książek i gier wypowiadałem się na ten temat.
Serial nawet nie potrafi dobrze podejść do materiału źródłowego. Zbyt dużo zapychaczy - niepotrzebnych wątków, robienie z jednego króciutkiego tomu komiksu całego sezonu (sezon 2), cenzurowanie, kasowanie co lepszych wątków bądź absurdalne ich modyfikowanie.

No i najważniejszy problem - to to że dzieje się tak na życzenie samego AMC. Wywalenie Darabonta, zmienianie showrunnerów, niemiłosierne skąpienie na budżecie, narzucanie twórcom tych 16 epizodów na sezon - z czego tylko cztery-pięć ruszają fabułę do przodu, czy ograniczanie twórców w tym co mogą pokazać a czego nie.

To że tobie serial się podoba, nie znaczy że jest dobry.

"O tym dlaczego Walking Dead jest serialem przeciętnym pisano już wielokrotnie - sam kilkukrotnie jako miłośnik serii komiksowej, książek i gier wypowiadałem się na ten temat." - - -- -Może tak w drugą stronę, to że tobie się nie podoba nie znaczy że jest zły.

Komiksu nie czytałam, nie wiem czy czegoś nie ma, czy coś zostało dodane czy ucięte z tej serii.

Możemy się sprzeczać tak bez końca :P Uważam że to serial bardzo przeciętny. Zresztą krytycy też nie są Żywymi Trupami zachwyceni.
Serial ma swoich zwolenników, ale widzowie bywają mało wymagający - nie bez powodu produkcje pokroju ,,50 twarzy Greya'' czy w naszym kraju para-dokumenty biją rekordy popularności.

A co do komiksu - nie chodzi nawet o ucinanie, bo to praktycznie dwie różne historie. W komiksie nie ma wielu postaci z serialu, w serialu nie ma wszystkich postaci z komiksu - niektóre wydarzenia i motywy się powtarzają, ale to tyle. Komiks jest zbyt bezkompromisowy jak na standardy takiej telewizji jak AMC - więc oczywiste było od samego początku że będzie to po prostu ugrzeczniona wersja oryginału.
Chodzi tylko o to w jaki sposób Kirkman buduje napięcie a w jaki sposób robią to twórcy serialu. Niebo a ziemia. Daje mi to pewien obraz tego, jak nieudolny jest scenariusz tego serialu.

Oczywiście masz prawo gustować w czym chcesz - mi też zdarza się czasem polubić przeciętną produkcję, ale nikt mi nie wmówi że TWD to jakiś świetny czy w skrajnych przypadkach - wybitny serial. To po prostu średnia półka.

Oczywiście, o gustach się nie dyskutuje :) Jeśli chodzi o sam serial to mnie nie zawodzi. Nie wiem czy jestem widzem niewymagającym czy po prostu taka forma serialu mi odpowiada :) I naprawę bardzo rzadko się czegokolwiek czepiam w TWD.
Jeśli chodzi o The Expanse to się zakochałam od pierwszego wejrzenia.

TWD to jakaś rozpacz teraz. Pierwsze kilka sezonów - ok, ale teraz to po prostu brazylijska telenowela. Nie czarujmy się, jeżeli 70% czasu zajmuje nam pieprzenie i jakies bzdety moralne, tzn że nie ma pomysłu/funduszy na akcje.

To naprawdę dobra rzecz. Dawno już straciłam nadzieję na interesujący serial s-f. A jednak zdarzyło się. Jest wstęp,rozwinięcie i, mam nadzieję, świetne zakończenie. Poza tym fabuła rewelacyjna. Kreacje bohaterów - nic nie mogę i nie chcę zarzucić. Na takie dzieło czekałam

Panie, a kto panu tak to spindolił? http://i.imgur.com/uxuMRKl.jpg

Może mógłbym się zgodzić gdyby nie genialny Westworld :)
Dla mnie to jest najlepszy serial SF ostatnich lat.

Syfy zamówiło 3 sezon który ma ukazać się w 2018 :D

"Syfy has ordered 13 episodes for season three of The Expanse, which is slated to debut in 2018.

From NBCUniversal Cable Entertainment chief Chris McCumber:

The Expanse is a gorgeous, thrilling, emotional series that has quite simply raised the bar for science fiction on television. We, along with the fans, are looking forward to continuing the journey with our partners at Alcon Television Group and the series’ brilliant cast and crew.”

Kapitalne, mądre sci-fi zrealizowane bardzo starannie i z dużym rozmachem. Szkoda, że trzeci sezon dopiero za rok :(

The Walking Dead to kloc? Sam jesteś klocem, TWD to jeden z najlepszych seriali jakie wgl. nakręcono 10/10, podobnie jak The Strain, Last Ship, czy również bardzo dobry Helix.