Babciu to ty, mówiłem abyś nie wychodziła na komórki, a prosi się świnia ...

A więc sam przyznajesz, że nawet trzoda chlewna ma więcej kultury niż ty.:>

Ten serial śmierdzi a jak chcesz przykładów to jest ich na pęczki niemal w każdym wątku. Nic tu nie gra a "aktorzy" grają tak jakby kromkę chleba mieli za odcinek. Jestem z tym serialem od początku ale tego dosłownie nie da sie juz ogladac... Dwa ostatnie sezony to kompletne dno pod każdym względem a ilośc glupoti drętwych dialogów przybiera na sile. Widać jak w każdym odc wciskają ludziom ze ten serial chce byc czymś wiecej niż bezsensownym bieganiem w kółko - co sezon dokładnie to samo,ten sam schemat. Tak drętwy serial,ze w oczach mam jeszcze drzazgi. S06e09 to ostatni odc jaki obejrzałem i nie mam zamiaru do tego wracać co wyjdzie tylko na dobre.
Serial dla naprawdę bardzo mało wymagających.

Poczatek konca niestety. Z odcinka na odcinek pachnie sztucznoscia i brakiem pomyslu na dalsza czesc, czasami trzeba zdac sobie sprawe, ze cos sie konczy...

Na razie serial ma takie wyniki oglądalności, że będą go ciągnąć choćby wyszedł z tego syf totalny.

Syf to już od dawna jest
Ale trzeba przyznać że lubię sobie na przyspieszeniu obejrzeć(nic nie tracę) bo kiedy myślę ze juz większej głupoty nie pokażą to wlasnie pokazują
Glenn to juz szczyt- pomijam ze kule by go podziurawiły jak sito nie ma na chłopa mocnych:)

A ja właśnie myślałem że zginie , ale oczywiście nasz azjata niezniszczalny jak zawsze .

Jego dni są już chyba policzone. Ta niezniszczalność to tak zazwyczaj nasila się przed śmercią. Będzie pewnie coś w stylu: "Meggie, kocham Ciebie i nasze dziecko. Bądź silna, masz dla kogo. Poradzisz sobie. Ryk, obiecaj, że zaopiekujesz się moją rodziną. Bye!"

Glenn jest już prawie jak T-1000 z nowego Terminatora.

Średnia ilość widzów 6 sezonu wynosi 13,5 miliona, serial się kończy ? serial trzyma w napięciu, dziur fabularnych jest naprawdę nie wiele aktorsko trzyma poziom. Gdyby serial się "kończył" nie miałby takiej oglądalności i dobrej opinii, nudzi Ci się to nie oglądaj -- może to zasada z gimnazjum ale jakże trafna i skuteczna -- nie podoba Ci się nie oglądaj...

Co mnie obchodzi srednia ilosc widzow? Ja oceniam ten serial subiektywnie i stwierdzam, ze serial staje sie z odcinka na odcinek bardziej chujowy. Od samego poczatku bardzo mi sie podobal lecz niestety schodzi na psy i nie jest to tylko moje skromne zdanie. Reszty Twojej wypowiedzi nie bede komentowal gdzyz nie lubie klocic sie z dzieckiem ktorym zapewne jestes. Gimnazjum na cale szczescie mi nie zaszkodzilo- za stary jestem ale Tobie?...

Qlakatmandu
100% racja... z piątym sezonem zacząłem odejmować gwiazdki, a szósty z czarnoskórym łysym hipisem brzydzącym się przemocą, to zakamuflowany Paulo Coelho.
Dzisiaj przeżyłem kolejny szok. Przestałem żałować kolejnych śmierci. Przy kolejnych sezonach rzeczywiście będzie oglądała go tylko gimbaza, której jak widać wiele nie trzeba.

Oj biedactwo, czyżbym zabił Ci ćwieka i wymienił argumenty których nie możesz podważyć że zacząłeś obrażać mój wiek i to to czym się zajmuje. Ty za to popisałeś się wiekiem i doświadczeniem życiowym .. biedne dorosłe dzieciątko...

http://www.metacritic.com/tv/the-walking-dead/ season-6
Ocena 6 sezonu...

Jak czytam, ze ktoś ocenia wyzej 2 sezon niż 6 to mi się śmiać chce. W 2 przez polowe sezonu szukali córki Carol, potem jakieś randomowe akcje były typu wyciąganie zombiaka ze studni i nic więcej. 6 sezon jest genialny. I jedynym momentem, gdzie wszystko jest przekoloryzowane jest przezycie Glenna pod kontenerem. I jeśli oceniasz serial na podstawie jednej sceny to jesteś po prostu hejterem.
Tez wczoraj obejrzałem najlepszy odcinek The Walking Dead, jaki kiedykolwiek ujrzał ten świat. Dużo psychologicznych rozgrywek, serial mnie zaskakiwal, przez 40 minut siedzialem z rozdziawioną buzią i dochodzilem do tego co wczoraj sie dzialo.

Największy kicz to sezon 1
dziecko zombie podnoszące misia,zombie rozbijające cegłami szklane drzwi oraz przeskakujące przez siatki,żona Morgana próbująca otworzyć drzwi.
2 sezon nudny,ale i tak miał wydaje mi się sporo mniej takich błędów- no zombie siedzące i modlące się w kościele mnie wzruszyły.

Reszta sezonów ogólnie jest dobra/bardzo dobra.Nie wiele mnie tu raziło,no może ogólnie że całościowo Glenn umierał już ze 30 razy.Wczoraj prawie 31.
Ale odcinek kopara w dół.Bazooka , odesłanie trójcy do piekieł (babki troche szkoda),kolejna "śmierć" Glenna oraz wreszcie ktoś puścił "oczko" do Korala.;]

Gdybyś poczytał troszeczkę o pierwotnych założeniach dotyczących TWD to wiedziałbyś skąd taka, a nie inna kreacja zombie. To nie miała być tylko i wyłącznie bezwiednie idąca przed siebie masa wykorzystywana do coraz to efektowniejszych eksterminacji. Ówczesny showrunner chciał zachować w nich jakiś pierwiastek tego kim byli, po to aby wykreować trupy na prawdziwe i realne zagrożenie. Elementy związane z pamięcią, większą sprawnością czy bardziej wyczulonymi zmysłami sprawiały, że na zombie naprawdę trzeba było uważać i ważyć każdą podjętą decyzję. Świetnie zostało to ukazane w "Guts" gdzie nawet najmniejszy szmer rozmów w wykonaniu Ricka i Glena nie umknął uwadze poszczególnych trupów. A teraz co? Teraz to sobie stoi grupka siedmiu typa pośrodku opanowanej Alexandrii, gadają sobie jak gdyby nigdy nic i żadnej reakcji. Osobiście uważam, że pierwotna idea była o wiele ciekawsza niż to co obecnie prezentowane jest w TWD.

Miałem podobnie obejrzałem 6x09 dwa razy, niesamowicie trzymał w napięciu, już scena początkowa zapowiadała udany powrót po przerwie, przywitanie Glenna i Daryle miodzio...

Wiesz dlaczego ludzie oceniają sezon 2 wyżej niż 6? Bo jest po prostu bogatszy dramaturgicznie i zawiera zdecydowanie więcej materiału pobudzającego do dyskusji. Jestem na filmewbie od czasów S2 i powiem Ci jedno, żadna inna seria TWD nie była tak szeroko komentowana jak ta. Żadna inna nie zyskała również po czasie. Owszem, akcji było niewiele ale wyodrębniono relacje pomiędzy bohaterami, które były na tyle ciekawe że widzowie chcieli o tym dyskutować i zastanawiali się nad co może motywować ich postępowanie. Postaci były barwniejsze, aktorzy z większym zaangażowaniem w serial, zdecydowanie lepsze wykorzystanie całej obsady. Sezon szósty natomiast jest miałki i durny w swoich założeniach. Każda głupia akcja determinuje szereg kolejnych jeszcze idiotyczniejszych w swoim przebiegu i skutku. Aktorzy przeważnie snują się po ekranie a jedynymi nazwiskami wartymi uwagi to Lincoln i Feldshuh. Większość dodatkowo jest tak często marginalizowana, że ze swoim rozwojem zatrzymali się zaraz po wprowadzeniu do fabuły. Jak w sezonie drugim głupotek fabularnych można naliczyć max z 10 (o ile mnie oczywiście pamięć nie myli), to w sezonie szóstym na jeden odcinek przypada ich tyle jak nie więcej (w samym "No Way Out" można znaleźć podobną ilość). Także nie dziw się niektórym reakcjom, bo S2 był pod wieloma względami dużo precyzyjniej wykonany i przede wszystkim obfitował w materiał interesujący czego o późniejszych sezonach powiedzieć nie można.

Ageha
"serial trzyma w napięciu, dziur fabularnych jest naprawdę nie wiele aktorsko trzyma poziom. Gdyby serial się "kończył" nie miałby takiej oglądalności i dobrej opinii"... jeśli to uważasz za argumenty, a nie bardzo subiektywne odczucia gimbazy okraszone jakże typowym dla tego stanu umysłowego podejściem mówiącym, że "większość ma rację", to gratuluję konformizmu. Gdyby większość była koprofilami, to zapewne również uznałbyś to za stan naturalny.

Większość ludzi co oglądają ten serial od samego początku juz go nie ogłada z tego co widze. Ogłada go za to coraz wiecej dzieci podniecających sie zombie. Poziom tego serialu jest jak te filmy na mtv dla gimbazy...
Chcecie jeszcze trochę fajnej histori i do brej akcji to pograjcie sobie w grę od TellTale która co zabawne niszczy serial od razu i jest tym czym WD powinien byc teraz a nie 3 sezony temu.

Typie, czym jest ocenianie subiektywne, jak nie tylko twoim skromnym zdaniem?

Aktorsko trzyma poziom? Może Lincoln. Reszta albo nie ma już praktycznie co grać, bo skopali im postacie, albo już chyba sobie odpuszcza czytając głupoty w scenariuszu. Akcja może i jest i wyrzynają te zombie, ale sceny dramatyczne są w większości beznadziejnie napisane. Całą pierwszą połowę 6 sezonu możnaby rozłożyć na 2 odcinki i serial by niewiele stracił.
Mało dziur fabularnych? Te zombie powinni rozwalić już na początku 6 sezonu, jeszcze w tym wąwozie czy gdzie one tam były, nie pamiętam, zamiast je gdzieś wyprowadzać. Jaki jest w tym sens? Ryzykują życie już podczas robienia tego i potem jak coś się dzieje to znów im się zwalają na głowę. Gabriel, który przez całą swoją egzystencje w serialu się brzydził przemocą i bał się zrobić cokolwiek, uważał przez cały czas Ricka za psychola teraz nagle ot tak, z czapy, bierze maczetę i idzie pozabijać zombie. Bo tak. Eugene idzie, bo "musi" - z jakiej paki? Wcześniej nie był w stanie nic zrobić, nawet jak musiał - a teraz nagle, bez żadnego rozwoju postaci idzie i zabija bo tak. Rick przebija się z jedną maczetą przez całe miasto, Daryl, Abraham i Sasha zamiast od razu zabić ludzi od Negana to nie, najpierw idą sobie z nimi pogadać i ryzykują, że zginą - ratuje ich fart. Nikt nie zauważa, że Daryl się z tamtym bandziorem bije, nikt nic nie słyszy, a on rozbraja kolesia z kałachem samemu nie mając żadnej broni - wszystko to mu się dzieje to małe zadrapanie na twarzy. Takie kilka istotnych dziur z samego 6 sezonu.
Twórcy postaci nie potrafią rozwijać - jak ktoś się robi bardziej interesujący, to go zabijają w najgłupszy sposób (jak śmierć Merle'a, która zrobiła z Daryla emo nastolatka), albo rozwijają postacie w sposób nierealistyczny - Morgan z normalnego człowieka który musi sobie jakoś radzić ze śmiercią żony przez psychola, którym się staje przez śmierć syna - ok, można w to jakoś uwierzyć. Ale nie, teraz nikogo nie zabija - przeprasza zombie za to, że musi je zabić. No błagam.
To, że serial ma dużą oglądalność nie znaczy, że jest świetny. Jest wiele beznadziejnych filmów/seriali, które przyciągają mnóstwo ludzi przed ekrany. A opinia słabnie z każdym sezonem.

Och jak przyjemnie jak ktoś odpowiada na czyjś komentarz ^^ dziękuje
Odnośnie dziur fabularnych od strony scenariusza tak to wymyślili twórcy nam to może się podobać (patrz ja i kilku innych ) lub nie podobać ( Ty i tobie podobni) każdy ma swoje zdanie i różne gusta.
A co do fabuły i przykładów które wymieniłeś:
- Szwendaczy w kamieniołomie woleli się pozbyć niż je rozwalić bo kto miał by to zrobić Nasza 11 nie dała by sama rady a mieszkańcy i tak robią w gacie ja zobaczą jednego Zombiaka.
- Więc dlaczego teraz to zrobili wszyscy razem bo nie mieli już wyjścia albo zginą albo dadzą radę - proste...
- Gabriel i Eugene - musieli dojrzeć, te 2 tchórze zastali przyciśnięci do ściany, a człowiek doprowadzony do ostateczności ginie albo walczy - a ty być co zrobił - nie pomógłbyś gdy przyjaciele walczą i umierają ???
- Wielka Trójka: Sashka i ekipa została by poszatkowana - 3 pistolety kontra 8-9 zbirów z kałachami (RPG było z tyłu a nie w szoferce) - czy muszę to tłumaczyć jak idiocie jaki był by wynik...

Mogę Ci to tłumaczyć aż do usr@nej śmierci, ale nie mam już ochoty - czy wszystko musi być wyjaśniane i pokazywane. W wielu filmach i serialach pozostawi się niektóre wydarzenia inteligencji widza -- dlaczego muszę tłumaczyć takie rzeczy komuś kto tak wysoko ocenił 12 małp i Star Wars ep 7...

Więcej nie zamierzam podejmować z tobą dalszej polemiki, więcej Ci nie odpowiem, ja nie przekonam Ciebie ani ty mnie, jeśli musiałem tłumaczyć Tobie tak podstawowe aspekty fabularne to nie serial dla ciebie, dla własnego dobra nie oglądaj go, polecam Pamiętniki Wampirów albo Słodkie kłamstewka...

Oh, jak zabawnie, typowe dla filmwebu patrzenie po ocenach i ocenianie przez ich pryzmat człowieka :D
Szwendaczy w kamieniołomie mogli się pozbyć wybijając ich sukcesywnie. W Alexandrii Rick był w stanie przejść przez pół miasta praktycznie samemu, potem doszło do niego kilku tych mieszkańców którzy, jak zauważyłeś, robią w gacie na widok jednego zombiaka. A tu wyszli na całą hordę i jakoś przeżyli - cóż za przypadek.
Gabriel i Eugene musieli dojrzeć, owszem. Z tym że tu nie masz żadnego procesu, nic. Przez prawie dwa sezony masz ich pokazanych jako ludzi którzy się boją cokolwiek zrobić, albo kombinują jakoś i kłamią, żeby ktoś inny ich obronił, albo myślą, że obroni ich Bóg - Gabriel przez to prawie zginął i ani myślał by cokolwiek zrobić. Wcześniej też do jakiejkolwiek pomocy się nie kwapili, wcale a wcale - a teraz nagle "yo, będę badassem, boję się jednego zombiaka ale przejdę przez miasto nimi napakowane".
Zostaliby poszatkowani? Co oni, ślepi są? Obejrzyj sobie preview całej sytuacji jak się spotykają z tymi motocyklistami, gdzie sobie jadą spokojnie i można wywnioskować, że widać typów z daleka - tak ciężko się zatrzymać i coś zrobić? Nie, lepiej zaryzykować, bo musi być wcześniejsze wprowadzenie Negana dla ludzi, którzy już są znudzeni tym wszystkim ew. czekają by zobaczyć, jak kolejny villain zostaje wykastrowany jak to zrobili z Gubernatorem.
Nie mówię, że komiks jest jakiś wybitny, bo nigdy nie był - początek miał dobry, od dłuższego czasu właściwie powiela ten sam utarty schemat fabularny - ale pod wieloma względami byłoby lepiej jakby twórcy zamiast silić się na kreatywność na czym serial traci (no, może by nie stracił jakby Darabont został na drugi sezon, bo facet chciał pokazać początek całej epidemii i to była jedna z tych niewielu zmian które wyszły serialowi na dobre).
AMC potrafi zrobić serial gdzie wszystko kupy się trzyma i jest logiczne - patrz Breaking bad. Z twd się poddali, od dwóch sezonów robią z tego telenowelę z 3-4 dobrymi odcinkami na sezon. A serial będę oglądał dopóki nie wprowadzą Negana, chcę się pośmiać jak będą próbowali wybrnąć z jego rzucania przekleństwami na prawo i lewo, domu pełnego skąpo ubranych panienek i rozwalania ludzi w brutalny sposób, bo takich rzeczy im pokazywać w kablówce nie wolno ;)

Co do sceny z motocyklistami to mylisz się zupełnie. Gdy widzisz grupe ludzi którzy stoją na drodze i na Ciebie czekają (a nie atakują Cie, nie urządzają zasadzki z ukrycia) to nie zakładasz od razu, że mają wrogie zamiary. To wiemy my, widzowie. Ja też bym podjechał i zobaczył co to za ludzie i czego chcą, taką cieżarówką i tak nie byłoby jak przed nimi uciekać a taranowanie ich to samobójstwo.

No tak, w świecie zombie, gdzie co druga osoba zabije cie za kanapkę, grupa redneckow-motocyklistow, ktora widzisz z kilometra wcale nie wygląda na szybka śmierć. Błagam.

A, i usprawiedliwianie dziur fabularnych bo "komuś się to podoba" mi zrobiło dzień, dziękuję :D

Łamie swoje zasady ... ale muszę o jedno zapytać.
Oceny które wystawiasz filmom i serialom nie są odzwierciedleniem ciebie i twoich zainteresować a szczególnie tego czy produkcja Ci się podobała? To w jaki sposób oceniasz, według kategorii innych? Wytłumacz bo nie rozumiem...

Piję do samego usprawiedliwiania dziur fabularnych bo "komuś się podoba takie rozwiązanie twórców i jest spoko i w ogóle". Takie dziury mogą nie przeszkadzać, ale nikomu się nie podobają, tym bardziej jeśli są tak istotne.

No właśnie może i nie będzie końca. Nigdy :-D skoro ludzie się tak ciągle jarają. Przebiją Modę na sukces
Ja oglądam z przyzwyczajenia, więc chyba jestem równie niemądry jak ostatnie dwa sezony.

Nie podoba się to nie oglądaj. Nikt nikogo do tego nie zmusza. Po co męczyć się z oglądanien czegoś czego się nie lubi.

Pomyśl trochę. Jakby każdy oglądał tylko to, co mu się podoba, to każdy film/serial miałby na Filmwebie10 gwiazdek i istnienie tego portalu ne miałoby sensu. Poza tym jak masz wyrobić sobie gust, skoro nie próbujesz innych rzeczy. Co do Walking Dead, to większość krytykantów ogląda go z czystego przyzwyczajenia.

Dokładnie. Problemy z dupy, rozwiązywanie ich w cudowny sposób. Co tam tysiące sztywnych. Zabijemy! Decyzje bohaterów tak żenujące, że płakać się chce, to samo z grą aktorska, zwłaszcza tych młodszych, Bena etc. Ale na szczęście już wyparowali...

Ludzie serio? Chyba ktoś tu zapomniał, że serial jest na podstawie komiksu. ;)
Więc to nie jest żadne oszukiwanie widzów, tylko ekranizacja.

Ale co ma piernik do wiatraka?
W komiksie Morgan nie jest przedstawiony tak jak w serialu.
W komiksie nie masz takich wydumanych dialogów.
Twój "argument" jest inwalidą.

Nie przesadzaj, jednak ekranizacja, to ekranizacja.

Co do samego serialu. Zacząlem ogladac go jakies 3 tygodnie temu i jestem na s06e08. Przyznam z wielkim smutkiem, ze wiekszosc z Was ma racje. Serial (komiks) powiela schematy w idiotyczny sposob. Postaci tworzone są na kolanie, wiele absurdow, irracjonalnych zachowan (akurat co do Glenna, to od razu wiedzialem, ze trupy jedzą Nicholasa, przeczucie, a moze doswiadczenie), a najgorsze jest to, ze wszystko mozemy przedstawic w formie prostego ciagu wydarzen:
- znajdują fajna lokacje - chwila spokoju, rozmow, integracji - jakis problem - rozwiazanie problemu - pojawia sie wiekszy problem - lokacja upada - szukają nowej

I tak w koło. Bede to ogladac, bo nadal podobaja mi sie niektore postacie jak Rick czy Daryl, kilka person nie moge odzalowac = shane, hershel, choc tez denerwowaly na swoj sposob. Wielokrotnie tworcy idą na skroty; zabijemy sophie by pokazac przemiane Carol. Kilka osob strasznie irytuje: Sasha, na swoj sposob Morgan czy corki Hershleya (wybaczcie za bledy w pisowni). Nie wiem jak to dalej bedzie, ale faktycznie dialogi coraz gorsze, a juz serio co NAJBARDZIEJ wkur to ta glupota postaci: nie zabije pana x, choc on przed chwila chcial mnie zabic. Dam mu szanse, a potem bede z nim konie kraść. Przykladem tego jest masa scen: glenn i nicholas, morgan z panami W, Rick Morgan itd. Oby bylo lepiej :)

Nie poszli na skróty. Carol miała zginąć zamiast T-Doga, ale ten za bardzo irytował producentów swoim zachowaniem na planie. Sophia miała żyć, ale aktorka nie była pewna, czy chce grać dalej, więc ją uśmiercili.

Carol przeżyła bo Mellisa McBride wcisnęła kit producentom, że z postaci Peletier dużo da się wyciągnąć. Aktorka miała to szczęście, że Mazzara wiecznie opóźniał plan zdjęciowy co pozwalało na wprowadzanie zmian do scenariusza. Inaczej już dawno by jej z nami nie było. Naprawdę nie wiem skąd wytrzasnęłaś info o tym jakoby Singleton wkurzał producentów i dlatego się go pozbyli.

Zaś Sophia została uśmiercona bo Madison Lintz po prostu za szybko dorastała. Na tą chwilę postać Sophii miała by 14 lat; aktorka wygląda na dużo więcej.

https://www.youtube.com/watch?v=15x8-QQHPmY - fakt nr 18
Carl też powinien zginąć wg tej logiki.

"W komiksie nie masz takich wydumanych dialogów."
Zdecydowanie najzabawniejszy mit nt. TWD.

Widzę że przynajmniej w kwestii Negana się zgadzamy ;]

I w dodatku akurat on faktycznie wydumanych dialogów nie ma. :P

Zgadzam się , oglądając te ostatnie odcinki nie wierzę własnym oczom że oglądam ten sam serial!!! To jest jakaś porażka. Tak fatalnie sfilmowane i takie bzdury się dzieją że odechciewa mi się oglądać do końca obecny sezon. W życiu bym się aż takiego beznadziejstwa nie spodziewała się po tym serialu.....

Ja znów na odwrót. Serial zaczął mi się podobać wraz z pojawieniem się ''Murzynki'' - tak mnie zaintrygowała, a potem zobaczyłam w postaci Daryla totalnego trolla i od razu się zakochałam. Czasem frajerstwo w tym serialu sięga granic, Dixon bije wszystkich na łeb i za to uwielbiam tą postać. Aż by się chciało rzecz: ''Polać mu'' ;) Żal mi niestety postaci, które zostały uśmiercone, niektóre to kamień z serca, ale wiele innych to aż żal. Fanką z początku nie byłam i nadal nie jestem, ale dla takiego kut**a jakim jest Dixon można oglądać i być zadowolonym z tego ;d

Ja przestałem to oglądać po drugiej połowie 4 sezonu. I jak tu czytam od tego czasu nic w tym serialu sie nie poprawiło

Przecież ten serial to trzymanie widza za rączkę , chciałbym serial o zombie na poziomie filmu Noc Żywych Trupów. Brakuje mi komunikatów radiowych , większych aglomeracji , mam wrażenie że fabuła stoi w miejscu i nie zamierza ruszyć.

to dopiero teraz sie zorientowałeś. ja sobie dałem spokój w połowie drugiego sezonu. toż to jak Dynastia... dla mlodszych widzów M jak miłość , tylko że z zombiakami........ zastanawiałem sie , ćzy nie wrócić , ale po twoim komentarzu widze , że jest coraz gorzej......kino familijne.......

Ten serial miał wielki potencjał lecz został zepsuty przez nadmiar bezbarwnych postaci mase absurdalnych sytuacji oraz totalnie nużących,denerwujących dialogów które pełnią role wypełniacza antenowego.Dodatkowo poziom aktorski jest bardzo niski tylko Andrew Lincon grający Ricka jest jedyną osobą która się wyróżnia reszta to tło.Po ostatnim odcinku 6x16 zaprzestaje oglądanie tego serialu w moim odczuciu " Fear the of Walking Dead " jest lepsze (póki co zobaczymy co nowy sezon pokaże).

dokladnie tak jesty jak mowisz nie ma juz pomyslu .. jedne ginie potem jednak go nie zjedli tylko kogos innego ..
serial juz sie zrobil jak dynastia... do zasypiania

polecam VIKINGOW !!! tam caly czas trzyma poziom !!!

Jak się nie podoba to nie oglądać.