PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=762209}

Trzynaście powodów

Thirteen Reasons Why
7,1 150 045
ocen
7,1 10 1 150045
4,7 12
ocen krytyków
Trzynaście powodów
powrót do forum serialu Trzynaście powodów

Serial swietny, ale postawa Hanny irytujaca.

Zaczne od tego ze nie naleze do grona osob ktore wspolczuje Hannie, nie dlatego ze nie mam serca, ale dlatego ze dziewczyna
sama sprowadzala nieszczescia na siebie. Jest klasycznym przykladem obecnego pokolenia nastolatkow, ktorzy nie potrafia
wziasc odpowiedzialnosci za swoje zycie i winia wszystkich do okola za swoje nieszczescie.

Na 1-wszej kasecie opisuje swoje relacje z Justinem, chlopakiem ktory byl bardzo popularny, gral
w szkolnej druzynie koszykowki, byl zadufany w sobie, pewny siebie, innymi slowy typowy klasyczny dupek. Nikt jej nie zmuszal zeby sie z nim
umowic, od jego bylej wiedziala jaki jest, Clay tez ja ostrzegal, generalnie koles mial wyrobiona opinie w szkole. Ona
sama stwierdzila ze ma bardzo zly gust do facetow, mimo wszystkich ostrzezen spotkala sie z nim i ot wielkie zdziwienie
ze dupek okazal sie dupkiem. Oczywiscie nie bronie go, bo zachowal sie karygodnie, ale nie mniej jednak Hanna tez sie do
tego przyczynila. Dodam jeszcze ze postawa Justina nie wziela sie z nikad. Nie mial ojca, nikt go nie nauczyl jak byc facetem,
jego ojczym bil go poddajac watpliwosci jego meskosc. Jedynym miejscem gdzie czul sie doceniany byla jego druzyna z tad cale
te popisy aby zyskac ich uznanie i brak wyraznego sprzeciwu kiedy wrzucali zdjecie Hanny online.

Na 2-giej kasecie narzeka ze jej dwojka najlepszych przyjaciol weszla ze soba w imtymny zwiazek przez co przestali sprzedzac
z nia czas. Mysle ze kazdy z nas moze sie do tego odniesc. Nie raz mielismy przyjaciol ktorzy poswiecali nam mniej
uwagi z powodu nowo rozpoczetego zwiazku. Takie jest zycie.
Pozniej z tego wszystkiego narodzil sie ranking, ot kolejny glupi szkolny zart. Malo takich zartow sami
doswiadczylismy w liceum? Za kilka dni ludzie znajdywali sobie cos innego na czym skupiali uwage, ale Hanna byla wiecznie
przekonana ze jest w centrum uwagi. Czasami sie zastanawialem czy rzeczywiscie ona tego wszystkiego nie wyolbrzymiala...a moze
bylo to zrobione na potrzeby ksiazki/filmu. Takie rzeczy-zarty znikaja w szkole tak szybko jak sie pojawiaja.

W kolejnych kasetach probowala sie zakumplowac z Courtney. Czy zauwazyliscie ze Hanna ciagle dobierala sobie nie odpowiednie osoby
w zyciu, sciesle z tego samego srodowiska tzw 'popularnych dzieciakow'? Ona nie chciala sie
przyjaznic z kazdym, tylko zawsze mierzyla bardzo wysoko. Poza tym jej rodzice nie raz wspomnieli ze miala takie same problemy w
poprzedniej szkole..przypadek czy bylo z nia cos nie tak?

No ale wracajac do Courtney, czy naprawde nie mogla to byc po prostu normalna noc spedzona z kolezanka? Musialy sie spic i zaczac robic
dziwne rzeczy? Calowac sie, dotykac? Oczywiscie nie mogla przewidziec ze ktos zrobi jej zdjecie ale nawet jakby do tego nie doszlo, to jak
po takich igraszkach utrzymac po prostu przyjazn? Bylo by niezrecznie nawet bez oszoloma ukrytego w krzakach.

Tasma o walentynkach...Juz nie pamietam imienia tego chlopaka z ktorym sie umowila, ale to byl szczyt glupoty. Po wszystkich przezyciach
przez ktore przeszla, idzie na randke z gosciem z tej samej grupy dupkow z ktorej wywodzil sie Justin. Nie dosc ze gosc sie spoznil godzine
to jeszcz wpadl z banda kumpli, to juz powinno jej zasygnalizowac ze cos jest nie tak prawda? No i kolejny dupek okazal sie dupkiem, a to
niespodzianka! Dziewczyna kompletnie nie uczyla sie na swoich bledach.

Z calej tej sytuacji nawiazala kontakt z kolejnym chlopakiem, oczywiscie z tej samej grupy, Zach o ile pamietam. Z ta roznica ze ja naprawde
nie widze co on niby zrobil takiego zlego? Chcial jej pomoc, ona go publicznie olala, zranila jego dume i pozniej jeszcze oczekiwala ze on jej
powinien pomoc. Serio? wcale nie mial takiego obowiazku. Hanna byla typowa osoba ktora opierala swoje szczescie i samopoczucie o inne osoby,
twierdzac ze to one powinny naprawic jej swiat. No niestety tak to nie dziala. Jedyna odpowiedzialna osoba za wlasne szczescie jestesmy
my sami, obarczajac tym innych wisimy tylko na kims emocjonalnie. Hanna natomiast od nie odzywania sie do Zacha przeszla do zrzucenia
bomby emocjonalnej na niego w postaci listu...Nic dziwnego ze on nie wiedzial co ma z tym zrobic i po prostu spanikowal.

Na koniec przejde juz odrazu do Claya. Hanna ciagle go krytyowala. Smiala sie z jego kasku, z tego ze jest chudy,
z tego ze jest nerdem, z tego co lubi i czym sie interesuje. Dla chlopaka ktory juz mial spore problemy z poczuciem wartosci, ktory byl
w niej zakochany musialo to byc bardzo ciezkie nawet jesli byly to tylko zarty. Myslal sobie pewnie ze jest wszystkim tym
czego ona nie chce. Dopiero z kaset dowiedzial sie tego ze tak naprawde go podziwiala. Hanna dawala mu sprzeczne sygnaly
oczekujac ze on sie domysli o co naprawde chodzi. No niestety, chlopak nie posiadal umiejetnosci czytania
w myslach. W koncu na imprezie doszlo miedzy nimi do czegos wiecej, on nawet sie zapytal czy to jest w porzadku, a ona sama
stwierdzila ze tak. Po chwili nastapila zmiana nastroju, Hanna przypomniala sobie wszystkich innych facetow i jej zle
doswiadczenia z nimi i Clay stal sie dla niej ucielesnieniem wszystkiego co zle. Kazala mu 'wypierdalac' o ile pamietam i to
kilka razy, wiec nic dziwnego ze chlopak sobie poszedl, kto by tego nie zrobil? Nie rozumiem tez dlaczego wszyscy pytali sie Claya czy
ty tez jej to zrobiles? Nawet Tony zachowywal sie tak jakby Clay wyrzadzil Hannie krzywde. A ona sama przeciez mowi na tasmie zupelnie cos
innego i to jest chyba jedyny moment w ktorym sie z nia zgodze, jedyny gdzie w koncu zobaczyla siebie taka jaka jest, gdzie wziela
troche odpowiedzialnosci za swoje czynny. Sama stwierdzila ze jest destruktywna, ze podejmuje zle decyzje, ze nie zasluguje na niego
bo by go zniszczyla i szczerze? Ciezko sie z tym nie zgodzic.


Konczac napisze tylko ze wszystko zawarte na tasmach nie musi byc wcale prawda, tylko dlatego ze
dziewczyna popelnila samobojstwo. Nagrania sa ogolnie bardzo tendencyjne. Zreszta prawie kazdy mowil ze Hanna klamie i przesadza
i mysle ze moglo tak troche byc przynajmniej w niektorych przypadkach. Byla ona osoba dosc dziecinna jak na swoj wiek, naiwna, destruktywna, nie potrafila
wziasc odpowiedzialnosci za wlasne czynny tylko obwiniala innych. Wiekszosc rzeczy ktore ja spotkaly, dotknely w srednej szkole nie jednego z
nas, ona jednak nie wyciagla wnioskow ze swoich bledow. Nie sadze zeby inny skupiali sie jakos specjalnie na gnojeniu jej, mimo ze jej sie tak wydawalo.
Owszem ludzie byli chamscy wobec niej ale w sposob w jaki nie jeden z nas doswiadczyl. Mam takie wrazenie ze jej samobojstwo nie bylo spowodowane
tym ze miala juz dosc a bardziej tym ze chciala sie zemscic na wszystkich. Jej cierpienie bralo sie glownie z tego jaka byla, czyli bardzo wrazliwa i emocjonalna
osoba, ktora na zewnatrz grala twarda sztuke. Ktora nastolatka teraz nie jest taka? Jednak gdzies tam gleboko miala naiwna nadzieje ze ktos dostrzeze
jej prawdziwe 'Ja' i jej pomoze, niestety ale jak juz wczesniej wspomnialem nikt nie czyta w myslach.

użytkownik usunięty
gosu1985

" Przecież on nie wiedział że to się naprawdę wydarzyło" No, nie wiedział, więc walenie do niej z takimi tekstami "może to jednak twoja wina" było nie na miejscu, jest psychologiem, powinien rzetelniej ocenić sytuacje i widząc w jakim stanie jest Hannah nie walić takimi tekstami, bo tylko dolał oliwy do ognia.
" Jakby to zgłosił i się pomylił to by wyleciał z roboty" Że co??? Mam rozumieć, że wyleciałby z roboty bo zgłosił, że przyszła do niego rozbita emocjonalnie dziewczyna i z rozmowy wynikało, że mogła być zgwałcona? Nawet jakby Hannah sobie to ubzdurała to problemy miałaby ona, a nie psycholog, on podjąłby wówczas słuszną decyzję.

gosu1985

gosu1985, Ty rozumujesz w jakiś strasznie dziwny i dziecinny sposób, przede wszystkim właśnie dziecinny, bo strasznie uproszczony i naiwny, a piszę to w odniesieniu nie tylko do tego, ale i do innych Twoich wpisów. Dzieci tak rozumują na zasadzie, że zapytać dziecko skąd bierze się jedzenie, to odpowie, że z lodówki :)

Do psychologa przychodzi dziewczyna, która zwierzając się mówi mu o gwałcie. Może Ty tego do końca nie rozumiesz, ale psycholog w szkole jest po to by służyć uczniom pomocą psychologiczną. Jeśli uczeń przychodzi do psychologa i opowiada o swoich problemach, to jest to jednoznaczne z proszeniem o pomoc. Podstawową reakcją z jego strony również gdyby nie był psychologiem, a po prostu zwykłą rozgarniętą psychicznie osobą, byłoby staranie się zapewnienia wsparcia dziewczynie. I to wsparcia idącego dalej niż ta jedna rozmowa, chęć umówienia się na kolejne spotkania, pocieszanie jej itd. A on jak ostatni idiota zaczyna ją najpierw atakować sugerując, że może jednak chciała tego seksu (??), a potem stwierdza, że jeśli nie poda nazwiska to jedynym wyjściem jest zapomnieć i żyć dalej. Serio?? To te wszystkie terapie osób gwałconych, które nikogo nie oskarżyły, ale którym pomaga się psychologicznie w pozbieraniu się po tym traumatycznym przeżyciu to co? w ogóle nie istnieją? Od kiedy to żeby pomagać osobie zgwałconej koniecznie trzeba znać nazwisko gwałciciela? Wychodzi na to, że jak kogoś zgwałci nieznany ofierze sprawca, czyli siłą rzeczy nie może podać jego nazwiska, to nie można takiej osobie nic więcej poradzić jak tylko to, żeby zapomniała i żyła dalej... W ogóle niesamowicie inteligentna i dojrzała rada. Takie teksty to mógłby jej wstawiać jakiś nastoletni kolega niezbyt zainteresowany jej problemami, ale nie dorosła osoba będąca w dodatku z zawodu psychoterapeutą.

mankaa_

to ty chyba ogladlas inny serial.... wg ciebie jak pedagog szkolny (nie psycholog) mogl jej pomoc , skoro nie chce tego zglaszac?

ocenił(a) serial na 10
mankaa_

To teraz Cie zaskocze. Na netflixe jest krótki dokument gdzie wypowiadają się twórcy filmu jak i autor książki i zgodnie mówią że pedagog nie zawinił.

ocenił(a) serial na 6
mankaa_

bo ogromną wadą tego serialu jest to że cała kadra szkolna wszycy pracowanicy zachowują się jak totalni ignoranci i debile a ich uczniowe wiedzą więcej od nich, w relacjach rodzinnych dzieci wiedzą więcej od rodziców,
to jest bardzo nienaturalne i ujmuje temu serialowi

Lunasol

Raczej właśnie rzadko kiedy w realu jest tak, by kadra szkolna wiedziała więcej od uczniów, a właściwie to nigdy tak nie jest, bo przecież w jaki sposób mogłoby to być możliwe? Rodzice też zwykle są słabo zorientowani w wielu tego typu kwestiach, jak te tutaj poruszone.

gosu1985

Oglądając ten serial zwłaszcza pierwszy odcinek miałam nadzieję że serial mnie wciągnie do reszty ale niestety zawiodłam się uważam że Hannah wyolbrzymiła swoje problemy do granic możliwości,mało tego nie chcę mi się oglądać tego dalej.Może dlatego że jej problemy nie były aż tak traumatyczne że nie można było sobie z nimi poradzić.

Ulencja_Zdenek

Jestem przy piątym odcinku jest sens to oglądać? Bo póki co ten serial jest nudny.

ocenił(a) serial na 6
Ulencja_Zdenek

To nie oglądaj, a nie żale wylewasz

ocenił(a) serial na 7
Ulencja_Zdenek

Mi się w sumie zaczął podobać jakoś przy 8 odcinku dopiero, i jestem zadowolona, że obejrzałam całość.

ocenił(a) serial na 8
Ulencja_Zdenek

Myślę, że wielu osobom na początku się tak wydawało, ale po paru odcinkach akcja po prostu wybucha

pajakwiki

Dzięki,rzeczywiście końcowe odcinki są najlepsze pozdrawiam.

gosu1985

Jak kogoś interesuje to polecam film hiszpański ''Después de Lucía'' o poważnych problemach.

ocenił(a) serial na 7
gosu1985

Tak jak wielu z was, uważam, że Hannah popełniała wiele błędów. Jak mnóstwo osób w jej wieku. Z początku jak oglądałam serial to myślałam sobie, że powody które Hannah przedstawiała nie były wystarczająco poważne żeby miała sięgnąć po ostateczność. Ale im bardziej zagłębiałam się w jej historię, tym częściej myślałam, że owszem, te powody same w sobie nie były straszne i poważne (może z wyjątkiem gwałtu), ale prawda jest taka że gdy się je zbierze to powstanie całkiem duża kupa gówna, z którą dziewczyna nie potrafiła sobie ewidentnie poradzić. Była wrażliwa, nie widziała rozwiązań, bała się. Osobom w gimnazjum/liceum bardzo zależy na akceptacji innych, zwłaszcza jeśli jest to środowisko z którym ma się do czynienia każdego dnia. Ziarenko do ziarenka i powstaje góra którą ciężko przeskoczyć.

Jedyne światełko w tunelu również okazało się niewypałem - Clay bał się wykonać ruch, ona tak samo, wręcz wysyłała mu sprzeczne sygnały. Słysząc głos Hanny w tle zupełnie inaczej patrzyło się na jej zachowanie, a z perspektywy Claya dziewczyna albo wrzucała go do Friendzonu, albo odrzucała całkowicie. Nie mówiąc już o tym że nie wiem co ten pedagog robił w szkole, nie potrafiąc rozmawiać z uczniami na poważniejsze tematy. Ewidentnie nie wiedział co zrobić, jak się za to zabrać oraz z której strony ugryźć. Co jakby nie patrzeć zniszczyło ją do końca, zrozumiawszy że nie otrzyma pomocy o którą się starała po raz ostatni. W końcu rozmowa z psychologiem w takiej sytuacji była najlepszym rozwiązaniem, a poszła zupełnie nie w tę stronę w którą powinna była pójść.

ocenił(a) serial na 7
dobrochna28

Wręcz przeciwnie. Mr Porter dokładnie wiedział co należy zrobić. To ona nie chciała podać imienia (strach?). Gwałt to poważne oskarżenie. Nie mógł sobie tak o pojechać na policję z takim donosem. Już nie mówiąc o tym, że to Porter musiał się domyślać o co jej chodziło, bo wprost o gwałcie nic nie powiedziała (co nie jest akurat dziwne, bo wiele kobiet się tego wstydzi).

ocenił(a) serial na 7
Rammar

Myślę, że gdyby wiedział co robił, nie pozwoliłby jej wyjść z tego gabinetu. To, że nie chciała podać imienia wcale nie oznacza że to jest koniec sprawy, powinien zrobić cokolwiek żeby spróbować to od niej wyciągnąć, cokolwiek. Powinien przedstawić jej zalety tego, że dałaby sobie pomóc i uświadomić, że Bryce'a spotkałyby konsekwencje. A on nie zrobił nic. Moim zdaniem po prostu stchórzył.

ocenił(a) serial na 7
dobrochna28

Nie mógł jej tego obiecać z prostego powodu. W takiej sprawie to sąd wymierza sprawiedliwość, a nie szkolny pedagog. Powiedział jej, że jedynie co może zrobić to obiecać jej ochronę w tym trudnym okresie.

ocenił(a) serial na 7
Rammar

Jasne, masz rację. Mimo wszystko uważam że mógł zrobić więcej.

dobrochna28

Ofiary gwałtu często myślą że to ich wina, nie kategoryzują tego jako gwałt. Myślę że nawet w USA ten ,,pedagog' powinien o tym wiedzieć

jaworski_m2000

Ona akurat rozumiała, że to był gwałt, tyle że ten fachowy psycholog zaczął ją przekonywać, że pewnie sama tego chciała :P

gosu1985

Zgadzam się z Tobą - postawa Hanny była irytująca i po przeczytaniu książki prawie wcale jej nie współczułem, tylko byłem właśnie zirytowany i lekko rozczarowany. Liczyłem na większy kaliber jej problemów, a tu wyszedł zbiór dość błahych niedogodności czasu dorastania, które dotykają prawie każdego w tym okresie. Może chociaż ten serial jest trochę lepszy niż książka...oby...

Skaffim

Ja myślę, że o to właśnie chodziło. Pokazanie jak takie drobne sprawy mogą doprowadzić do takiego stanu.

wixxc

Uważam, że tak, Hannah była trochę przewrazliwiona na swoim punkcie i na punkcie tego, co koło niej się dzieje, wszystko brała do siebie. Ale moim zdaniem wcale nie przesadzała. Czesto osobom, które mają problem z własnym poczuciem wartości czy mają stany depresyjne mówi się 'Przesadzasz' albo "daj spokoj, kto by sie tym przejmowal' czy 'wez sie w garsc'. A to takim ludziom w zaden sposob nie pomaga, tylko jeszcze bardziej dołuje. Moim zdaniem ona była zdołowana, samotna. Jasne, podejmowała złe decyzje ( nie obejrzalam jeszcze calego serialu, wiec nie znam wszystkich jej decyzji), ale wydaje mi sie, ze ona byla tez troche naiwna i to wynikalo z tego, ze liczyla, ze moze tym razem nie zostanie skrzywdzona, miala dziecięcą ufność, ze moze tym razem zostanie dobrze potraktowana, ktoś ja polubi i będzie ok. Ludzie sa różni, dla jednego jakis glupi ranking bedzie bzdurą a inna osoba się załamie. Jasne, w gorszym położeniu byly te dziewczyny, ktore znalazly sie w kategorii The worst... ale jak widac one sie tym wcale nie przejely, bo widocznie im to zwisało. Hannah sie tym przejela, a co wiecej- jej reakcja byla zupelnie inna niz dziewczyny, ktora zostala uznana za wlascicielke najpiekniejszych ust ( tamta sie tym szczycila, ale jestem ciekawa o co chodzilo z tym watkiem, ze zmienila szkole? pamietam ze clay rozmawial o tym z tonym podczas gry w siatkowke). Ona miala 17 lat i wtedy naprawdę jest sie ufnym, naiwnym , nie spodziewamy się krzywdy czy zlego traktowania a jeden maly problem staje sie katastrofą. A dla osoby tak wrażliwej jak Hannah tym bardziej te male problemy byly zyciowymi tragediami. A ci ktorzy mowia, ze przesadza, ze nie dziala jej sie wielka krzywda- jest takie stwierdzenie, ze jeśli osoba A mówi, ze osoba B ją zraniła, to osoba B nie może z tym dyskutować, nie może zaprzeczyć. Każdy odczuwa inaczej, jedni sa bardziej podatni i szybko można ich zranić. Zresztą parę razy w serialu przewija się tekst, że nie wiemy co ktoś inny ma w głowie i co może go zranić

ocenił(a) serial na 4
littleroksi

Osobiście zdenerwowała mnie taśma Zacha. Do wszystkich ludzi Hanna była naiwna, powielała swoje błędy, liczyła, że tym razem będzie inaczej. Ale odrzuciła tylko jedną osobę, która wydaje mi się, że by jej nie skrzywdziła. Zach tak naprawdę nie zrobił nic złego. Jasne kradł jej z koszyczka komplementy, ale pewnie to miał być jakiś głupi sposób na poderwanie albo wyrażenie swojej złości po odepchnięciu go. Chłopak nie zasługiwał na obarczenie ciężarem spowodowania do samobójstwa. Jeśli chodzi o akcję z listą to z początku rozumiałam jej oburzenie. Odebrałam to tak, że nie była zła, że została "najlepszym tyłkiem" tylko była zła, że z takiego błahego powodu straciła jedyną przyjaciółkę. Jednak potem jak powracała do tego jak źle jest być uznawaną za atrakcyjną. Serio? Co jest złego w tym, że ktoś uważa, że ma fajny tyłek. Tyle osób dużo ćwiczy, marzy o krągłej sylwetce a ta się o to obraża?
Przed poznaniem ostatniej taśmy z gwałtem nie wierzyłam, że z takich problemów może się zabić. Była nadwrażliwa, w kółko rozpamiętywała sprawy, o których dawno już nikt nie pamiętał. Pod koniec serialu też czułam irytację, że nie chciała spróbować wziąć sprawy w swoje ręce i naprawić wszystko.

Mala_draim

Też uważam, że Zach mial wobec niej dobre zamiary. Mi sie wydaje, że ona przerzuciła na niego swoją złość za Marcusa. Mogła przewidzieć, że Marcus to ten sam typ człowieka co Bryce czy Justin, ale chciała mu dać szansę. Sparzyła się, więc nie chciała znowu żeby ktoś ją poniżył i olała Zacha.
Dodatkowo nie rozumiem jej ogromnej złości na Ryana za publikację wiersza. Mi się wydaje, ze on miał dobre zamiary, lubił ją i szanował. To że wcześniej opublikowal ranking- na nim było kilkanaście dziewczyn, przeciez nie zrobił tego celowo, żeby osmieszyc akurat hannę. Moim zdaniem hannah była na swój sposób infantylna, ale znacznie dojrzalsza od swojego otoczenia. Oni nie rozumieli jej wiersza, dla nich nie miał on głębi, był tekstem o noszeniu koronkowej bielizny. Gdyby była pewniejsza siebie i znała swoją wartość to by nie przejmowała się docinkami tylko stwierdziłaby, ze otacza sie niedojrzałymi ludzmi, ktorzy jej nie rozumieją i tyle. Albo może to byla kwestia tego, ze nie mieli nigdy problemow na tyle wplywajacych na ich psychike, zeby zrozumiec jak to jest czuc sie samotnym, innym.

littleroksi

Wyobraź sobie, ze widzisz swoje imię na takiej liście, co czujesz? Czy to, ze są na niej inne dziewczyny sprawiłoby ze poczułabys się lepiej? Ja nie, ja bym na tej liście widziała tylko swoje imię. Myśle, ze dziewczyna, która i tak już miała nadwyrężona psychikę, czuła się niedowartościowana, poczuła się w ten sposób, skrytykowana, wystawiona na osad innych, ośmieszona. Widziała na tej liście tylko swoje imię.

Mala_draim

Co do Zacha to zgadzam się w pełni, że źle go potraktowała, a był naprawdę świetnym materiałem jak nie na chłopaka, to przynajmniej na przyjaciela - naprawdę fajna osoba. Myślę jednak, że umieszczenie go na taśmie nie miało na celu jakiegoś zaszkodzenia mu, a po prostu wyjaśnienie jak na nią wpłynął, a i dlaczego ona na niego tak reagowała jak reagowała (choć prawdę mówiąc nie do końca zrozumiałam niektóre z jej reakcji). Clay także znalazł się na kasecie, mimo że w ogóle nie zrobił nic złego. Kasety w dużej mierze miały być bardziej wyjaśnieniem niż oskarżeniem. Natomiast co do rankingu to nie chodziło w nim o to, że jej tyłek został oceniony z wyglądu, ale z "użycia", że tak to ujmę. Od początku była sugestia, że oceniający wypróbował obie dziewczyny i na tej podstawie i pod tym kątem ocenił. A to już jej zaszkodziło, bo dawało wstęp do wszelkiego molestowania. No i do tego właśnie też ta kwestia, że straciła za jednym zamachem dwoje najbliższych przyjaciół.

Skaffim

Dla Ciebie jest to mały kaliber. Dla dziewczyny jest to ogromna tragedia, z która nie potrafiła sobie poradzić. Książka i film powstały po to, aby ten problem, który spotyka nastolatków, uwidocznić, naświetlić. Pokazać, do czego mogą tak błahe powody doprowadzić. Myśle, ze ta seria jest świetnym przykładem dla dzisiejszych nastolatków jakie mogą być konsekwencje przemocy słownej, niewinnego ośmieszania, ignorowania drugiego człowieka i bardzo się cieszę, ze powstała - daje do myślenia, być może uchroni pare żyć.

Skaffim

Gwałt jest błahy?

gosu1985

Zgadzam się.
Niestety samobojstwa zdarzaly sie w glebokiej przeszlosci, zdarzaja sie teraz i beda sie zdarzaly. Jest wiele czynnikow wplywajacych na takie decyzje, glownie depresja. Nie chce sie na ten temat wypowiadac, bo z depresja w swoim zyciu nie miałam stycznosci. Natomiast mialam dolki nastoletnie, tez chodziłam do szkoly i tez mialam "problemy". Z wlasnego doswiadczenia wiem, ze nastolatki lubia sie nad soba uzalac. Lubia smutne piosenki, pisanie depresyjnych wierszy, zapijanie swoich mysli tanim winem. Rozmyslanie, co by bylo gdyby nagle sie ze soba skonczylo.. taki durny wiek. Tylko ty i twoja glowa. Problemy nie do rozwiazania. Ale to przechodzi.. doroslejemy. Niektorzy jednak sobie na to nie pozwalaja i wybierają smierc.

Hanne spotkaly chyba wszystkie nieszczęścia niedoroslego zycia. Wszystkie kupy splywaly na nia. Nie byla bez winy, miala tendencje do pakowania sie w klopoty i trzymania sie z nieodpowiednimi ludzmi. No i nie uczyla sie na bledach.
Po jaka cholere poszla na impreze do gwalciciela?
Chciala by pedagog zareagowal na jej wyznanie i podjal jakies kroki nie chcac sypnac kolesia. Na pytanie czy kazala mu przestać lub powiedziala "nie", co odpowiada? Ze nic nie zrobila. To co mial zrobic pedagog?

Serial jest bardzo potrzebny, uwazam ze obowiazkowo powinien byc puszczany w szkolach. Moze komus uratuje zycie, ktos cos zrozumie.. Ja juz zapomnialam jak to jest miec nascie lat i takie problemy i byc moze nie jestem obiektywna.

ocenił(a) serial na 6
fakequeen

Kurcze! To jest to, o czym zawsze rozmawiam ze znajomymi w kwestii przyszłego wychowywania dzieci!

Dla 14-latki tragedią jest, że kolega z ławki nie zwraca na nią uwagi, a jak ona do niego pisze to on sie tym chwali kolegom - i koniec z tajemnicą!

Ja sama myślę o sobie sprzd 10-15 lat "jakie to były problemy! ależ byłam głupia" , ale musimy zrozumieć dorastanie i pozwolić dzieciakom przeżywać i doświadczać, ale kontrolować to i unikać sytuacji doprowadzających do tragedii.

gosu1985

miałem dokładnie takie same odczucia oglądając kolejne odcinki, nie rozumiałem co takiego złego zrobił Clay, to Hannah sama go odtrącała

vronox

Ale Hannah sama mówi na taśmie Claya że nie zrobił nic złego i że nie z tego powodu się na nich znalazł. Przyznaje także że sytuacja z Clayem była jej winą.....

ocenił(a) serial na 4
gosu1985

Myślę, że te wszystkie błahe początkowe powody po prostu skumulowały się w jedną całość, a ich ucieleśnieniem był dopiero gwałt, czyli tym najgłówniejszym powodem był Bryce. Stąd rozumiem Hannah.
Nie rozumiem jednak pretensji do pedagoga. Hannah była już tak blisko, by opowiedzieć mu o wszystkim, dlaczego więc tego nie zrobiła? To chyba oczywiste, że jeśli nie poda nazwiska sprawcy, to niczego więcej nie da się z tym zrobić, prawda? Ten serial to nie tylko nauka dla nas, byśmy nie znęcali się nad innymi - to też nauka dla ofiar, które powinny zdać sobie sprawę, że trzeba pozwolić sobie pomóc!

azxlea

Myśle, że nie chciała tylko żeby pedagog coś z tym zrobił, poszedł na policję, zgłosił to - to tez, ale myśle, że w gruncie rzeczy najbardziej chciała zainteresowania, czegoś więcej niż "można zapomnieć". Chciała zostać zauważona, pod sam koniec nagrań sama powiedziała, ze tego nie dostała, ze to koniec, ze nikt się nią nie interesuje, nikogo nie obchodzi. To ja popchnęło do samobójstwa. Samotność. Mimo wszystko, ze została zgwalcona, to nadal widziała dla siebie szanse. Ale to, ze wolała o pomoc, a nikt jej nie słuchał, było kluczowe. Ja tak to rozumiem.

ocenił(a) serial na 4
Charlotte_W94

Nie sądzę, że nikt jej nie słuchał. Clayowi na niej bardzo zależało, tylko po prostu nie wiedział, co się dzieje w jej życiu, bo mu o tym nie mówiła. A co do tego, że na lekcji anonimowo dała znak, że prosi o pomoc - skąd nauczycielka miała wiedzieć, że chodziło o nią? Wiadomo, że domyślał się chociażby Justin, ale ten chłopak miał inne sprawy na głowie i Hannah miał gdzieś akurat, więc no.

ocenił(a) serial na 6
gosu1985

Serial świetny trzeba przyznać, dawno nic mnie tak nie wciągnęło i muzyka re-we-la-cja :) Co do postaci Hannah, uważam, że wielu z tych "powodów" w cale by nie było, gdyby sama poniekąd ich na siebie nie ściągnęła:
-Bryce i gwałt to chyba najgłówniejszy, ja jakbym wiedziała, że jakiś typ zgwałcił moją koleżankę to jedną z ostatnich rzeczy jaką bym zrobiła to wbicie się do niego na chatę na imprezę, gdzie leje się alkohol, z ludźmi którzy nie są mi jakoś skrajnie przychylni.
-Marcus koleś zjawia się godzinę spóźniony i to jeszcze z kumplami, w tym wieku można być naiwnym czy łaknąć akceptacji, ale to chyba jasne, że nie traktował tego spotkania poważnie, w wieku 17 lat raczej się można tego domyślić.
-Zach był dla niej naprawdę miły, rozumiem, że miała traumę po uprzednim wieczorze, ale mogła po prostu spuścić go po brzytwie w jakimś ustronnym miejscu, czy też powiedzieć, że teraz nie ma ochoty rozmawiać, bo jest zajęta, sama dobrze wiedziała, że raczej publiczne ośmieszenie to jedna z najgorszych rzeczy jaka może spotkać nastolatka, na własnym przykładzie.
-Alex sama przyznała, że zawsze był dla niej miły, gdyby potraktowała ranking z przymrużeniem oka, czy nawet gdyby mu powiedziała, że sobie takich akcji nie życzy, to myślę , że z jego strony nic więcej by jej nie spotkało, chłopak od początku jawi się jako dosyć wrażliwy i empatyczny.
-Koleś od listu tu uważam, że faktycznie można się poczuć dotkniętym, jak ktoś komu wyjawiasz swoje sekrety rozpowiada je całej szkole.
-Jessica mam do niej ambiwalentne uczucia, bo to taka naiwna laska, próbująca być cool, Hannah potraktowała niesprawiedliwie, choć po czasie raczej nie pałała do niej nienawiścią.
-Courtney nie lubię i juz :D zachowanie wobec Hannah okropne
Tu przejdę, przynajmniej w moim odczuciu do jednych z najbardziej tragicznych postaci
-Tyler chłopak prześladowany, bez przyjaciół, uważany za odmieńca, nie pochwalam jego metod pt. stalkowanie, aczkolwiek sam był bardzo zagubiony, kiedy próbował jej wyjaśnić czemu zrobił to co zrobił, ona potraktowała go okropnie, sama jako outsider powinna rozumieć, że raczej nie jest mu lekko i mogło to trochę zaburzyć jego interakcje, sam przyznał, że był w niej zakochany, gdyby wtedy zgodziła się z nim porozmawiać choćby, to sprawy ze zdjęciem w ogóle by nie było. Pod koniec widzimy, że już raczej kompletnie mu odbiło i raczej nic dobrego z tego nie będzie to odrębna kwestia.
-Justin jego jest mi autentycznie szkoda, wychowany w patologicznym domu Matka ćpunka, traktująca go jak niepotrzebny balast i przeszkodę w "związkach", całe jego zachowanie ze zdjęciem, sprawa niefajna, ale trzeba zaznaczyć, że rozesłał je do wszystkich Bryce, później cała sprawa z Jessica i gwałtem, myślę, że w jego głowie tak wiele zawdzięczał Brycowi, pomoc finansowa, możliwość pomieszkiwania, że traktował go jako jedyna bliską osobę, sprawa gwałtu od początku mu ciąży, ale jego jedynego jestem w stanie usprawiedliwić jeśli chodzi o krycie Bryca. Ocknął się trochę jak już było za późno, zwalenie na niego całej winy przez Hannah, za to co się przytrafiło Jessice też jest trochę nie fair , bo Hannah też mogła coś zrobić, choćby zacząć krzyczeć gdy Justin wpadł do pokoju.

ocenił(a) serial na 9
byledopiatku

Serial rewelacja - zgodzę się, pewnie z większością. Ale postać Hanny momentami faktycznie wyprowadzała z równowagi. Nie twierdzę, że nie była ofiarą - owszem, była. Każdy reaguje na zaczepki innych zupełnie inaczej, inaczej sobie z tym radzi. Ale tak jak przeczytałam wyżej, samobójstwo nie jest wyjściem z sytuacji, ale za to ZAWSZE jest wyjściem samolubnym. Na trzynastu kasetach kilka nagrań faktycznie budziło zrozumienie. Ale na przykład to, że chłopcy traktowali ją jak łatwą - wyglądało na to, że robili to specjalnie, prowokowali ją, a najważniejsze było, że się nie dawała. Z Justinem to była pomyłka (swoją drogą bardzo go polubiłam mimo jego okrutnej postaci, ale on też miał problemy, z którymi musiał radzić sobie sam...), ale następnie na randce z Marcusem nie dała się mu omamić. Pokazała klasę i na jej miejscu byłabym z siebie dumna, że zepchnęłam dupka z krzesła, wstałabym i wyszła. A ona tam została i prawdę mówiąc nie wiem na co czekała. Mam 18 lat i nie będę przytaczać tu ile o sobie słyszałam, jakich wyzwisk używano aby mnie poniżyć, obrazić, upokorzyć, co robiono abym czuła się najgorszy, nieprzydatny śmieć. Ale mam ludzi, którzy nigdy nie pozwolili mi się tak czuć - Hannah też miała, tylko tego nie doceniała i zawsze chciała więcej. Taka jest moja opinia.

karolajna310

Zgadzam się. Niektórzy pisza, że ona sama nie uczyła się na błędach i sama ściągała na siebie nieszczęscia- bo spotkala sie z Marcusem czy z Zachem. Nieprawda, przeciez jak dostala listę walentynkową to od razu odrzuciła Bryce'a i Alexa, bo wiedziala co to za ludzie. Wobec marcusa tez nie byla zbyt chetna, ale Sheri ją namówiła. Sama mowila, ze zawsze wydawal sie jej mily. To ze byl z tej samej ekipy co Bryce czy justin o niczym nie swiadczy- domyslam sie, ze po prostu nie chciala oceniac kogos po pozorach i chciala sama najpierw kogos poznać. Przynajmniej tak bylo z marcusem, z ktorym wyszlo słabo, a swoją złość bardziej przelała na Zacha, który wedlug mnie byl w porzadku i mial wobec niej dobre zamiary ( chociaz bardzo szybko zmienil swoje nastawienie i od razu powiedzial na stolowce, ze ma spadac ( f*ck you), swoja droga zastanowily mnie jego slowa, ze hannah sama sie prosi o te wszystkie klopoty, nie wiem czy nie chcial jej po prostu zagrać na nosie, zeby ona zaczela myslec ze to z nia jest cos nie tak). Najbardziej tez zastanawia mnie to, ze w wizji Hanny- Zach gniecie i wyrzuca jej list, a w rzeczywistosci go zachowal. Przez chwile myslalam, ze moze najpierw zgniótł, zostawil, ale potem po niego wrocil na hol, ale kartka ktora pokazal Clayowi byla gladka. Ciekawe ile takich nieścisłości miedzy rzeczywistoscia a postrzeganiem Hanny bylo jeszcze? Troche sie nie dziwie Zachowi- gdy ktoś mało bliski nagle nam opowiada o tak intymnych sprawach, problemach, mozna czuć się przytłoczonym na tyle, ze nie wiemy jak zareagować.
A hannah czekała w tej restauracji myslę dlatego, ze bylo jej glupio po prostu wstać i wyjśc- w jej mniemaniu ludzie by się na nią gapili, bo narobiła szumu, więc może wolała poczekać aż do zamknięcia i wyjść niezauważona. Na pewno nie spodziewała się, że któryś z kumpli marcusa wróci i będzie chciał ją pocieszyć

ocenił(a) serial na 9
littleroksi

No tak, nie patrzyłam na to od tej strony, a przecież nie raz wspominała, że liczy się dla niej opinia innych - słuszna uwaga:)

karolajna310

Zapamiętałem scenę gdy Clay czyta wiersz Hannah w gazetce szkolnej i mówi że nie chciałby kumplować się z taką osobą

ocenił(a) serial na 8
gosu1985

Odpowiem Ci w ten sposób (a może już zerknąłeś na wypowiedzi innych użytkowników):

Helterskelter89 7 dni temu
ocenił(a) ten serial na: 7
Warto obejrzeć ten serial i mówi to osoba prawie trzydziestoletnia. Sama pamiętam jak wrażliwym się jest mając kilkanaście lat. Jak bardzo cżłowiek jest naiwny, podatny na wpływy, wydaje mu się, że ktoś jest jego przyjacielem bo razem wypili piwo czy mają podobne poczucie humoru, szkolna miłość ma trwać wiecznie, głupi komentarz na korytarzu czy zasłyszana plotka na Twój temat wydaje się być końcem świata. Niektórzy mają grubą skórę, są odporni na krytykę i opinie innych ludzi. Sama bohaterka mówi, że zawsze bardzo obchodziła ją opinia innych. Ten serial powinien nam przypominać o tym jak jesteśmy różnorodni, jak odmienne mamy potrzeby i problemy. Sama chodziłam do szkoły z dziewczyną, która zawsze była uśmiechnięta, zwariowana, nie najpiększniejsza, nie najbardziej lubiana, ale była wartościowym, pogodnym człowiekiem. Jednego dnia mówiłam jej cześć, następnego już jej nie było. Niestety, ona niczego po sobie nie zostawiła, nigdy nikt sie nie dowie czemu bolała ją dusza. Nie mogę ukryć, jak mocno poruszyła mnie ta historia.

gosu1985

Pomogę wam zrozumieć trochę bardziej ten serial. Sama kiedyś byłam w tak złym stanie, że zrobiłam bym wszystko by nie czuć tego bólu o którym wciąż pamiętam. Jest pod wrażeniem, że Hannah miała odwagę poprosić o pomoc, kiedy wiedziała, że sama sobie nie poradzi. Wielu z was mówi, że to jej wina, bo sprowadza na siebie nieszczęście. Nie ważne jaka by była, to nie powinno się stać. Ten gwałt nie powinien mieć miejsca nawet jeśli Hannah była by złą osobą.
Hannah nie była osobą, która kieruje się stereotypami. Chciała zacząć na nowo swoje życie. Chciała się w jakiś sposób dopasować do szkoły i być jednocześnie sobą. Miała 17 lat i to normalne, że nie chciała być samotna. Umówiła się z Justinem, bo się jej podobał. Jak mogła przewidzieć, że chłopak będzie chciał się przypodobać kolegom, bo nie potrafi być sobą. Tu warto zaznaczyć jak bardzo ludzie podążają za stadem.
Przyjaciele. Nie wiemy kto pierwszy przestał przychodzić do Monet’a ale wiemy, że ani Alex ani Jessica nie powiedzieli jej o swoim związku. Unikali jej (np. chodzi do kina gdy wiedzieli, że Hannah nie pracuje). To ją bolało i czuła się odrzucona. Nawet jeśli była to jej wina to nie rozumiała dlaczego stała się samotna. Od tego wydarzenia coraz bardziej odczuwała samotność. Wierzcie mi, w szkole najszybciej się odczuwa się samotność. Nagle nie ma z kim rozmawiać a jednocześnie widzimy innych, którzy mają przyjaciół i życie bez problemów.
Miłość. Oprócz Clay’a i Zaha, chłopacy byli dla niej ostatnią deska ratunku by nie czuć samotności. Fakt, że głupotą było czekanie godzine na chłopaka w walentynki. Powinna być na tyle mądra by wiedzieć, że aż tak nisko nie upadła i że nie jest jej wart. Po tym nastąpiło kolejne zranienie a bardziej poniżenie i uprzedmiotowienie. Może dlatego tak potraktowała Zaha. Co do Clay nie wiem co powiedzieć. Hannah jak i Clay byli pewnie na tyle swoich uczuć, że aż bali się zranienia.
Ludzie. Serial idealnie pokazuje jak bardzo jesteśmy inni od siebie i jak różnie patrzymy na sprawy. Została nam pokazana wersja Hannah. Mogła widzieć czasami więcej a czasami mniej. Każdy z was niech cofnie się do czasu gdy został zraniony albo coś złego zrobił. Co pamiętacie? Jedni już prawie nic a inny z perspektywy czasu widzą więcej.
Tak samo było pokazane, że ludzie siebie nie słuchają, nie potrafią być sobą i są źli. Jak to wyjaśnić, że w społeczeństwie tak często borykamy się z przemocą i to tak naprawdę bez powodu.

Feather_Black

Apropos tego ze Marcus nie był jej wart- mnie zastanawiała jej relacja z rodzicami.Niby mówili, że jest piękna, że ją kochają, ale mimo wszystko ona nie czuła się na tyle wartościowa, by być sobą lub by wiedzieć, kiedy odpuścić- właśnie te czekanie przez godzinę na Marcusa w walentynki. Nie wiem czy wynikało to z niskiego poczucia wartości czy może z chęci przypodobania się jemu? Wydaje mi sie, ze to rodzice w pewnym stopniu budują nasze poczucie wartości.
W sumie to liczyłam na wątek odnoszący się do jej wyglądu- nie uważam, że była gruba, według mnie była normalną nastolatką, ale czesto jadła slodycze i sama dla żartu mówiła, że mama liczy jej kalorie- wtedy pomyślałam, że może będzie coś i o kompleksie odnośnie wagi.
A swoją drogą Bryce to niezły kretyn. Jak tylko przyszedł do niego Clay po narkotyki to pomyślałam sobie, że na miejscu Bryce bym go przeszukała,żeby sprawdzić czy to nie jakaś wkrena. Tak samo Clay i jego ciągłe powtarzanie 'powiedz to na głos, chce żebys to powiedział' ( ze zgwałcił Hannę). To było dość oczywiste, że coś jest nie halo, ale pewnie Bryce był tak pewny siebie i przekonany o swojej nietykalności, że nie sądził, że sprawy tak się potoczą.

ocenił(a) serial na 6
gosu1985

Zgadzam się w 100%. Serial ciekawy, ale postać rozhisteryzowanej Hanny skutecznie zniechęca do dalszego oglądania.

ocenił(a) serial na 7
gosu1985

@gosu1985 zgadzam się z Tobą. Również uważam postawę Hanny za mega irytującą i niesłuszną.

ocenił(a) serial na 7
gosu1985

Hannah zabił gwałt, poczucie samotności i ten pseudopsycholog ze szkoły. Reszta powodów...kto nie przechodził przez coś takiego w szkole?

gosu1985

A mnie zastanawia, czemu nikt nie zwraca uwagę na rodziców? "Mama liczy mi kalorie", ciągle słuchała o ich kryzysie finansowym, było coś tam jeszcze na początku serialu, ale nie pamiętam co dokładnie. Ich postawa zostawiła na mnie takie wrażenie, że myślałam, że to oni są na ostatniej taśmie.
Kilka osób zasłużyło, by być na taśmie, ich działanie było celowe, umieszczenie wiersza, podglądanie i pstrykanie zdjęć, publikowanie ich, kłamstwo, że jest łatwa i pokazanie zdjęcia ze zjeżdżalni, kłamstwo, że jest lesbijką i lubi grupowe zabawy, żeby tylko odsunąć od siebie podejrzenia no i najgorsze, gwałt.
Natomiast reszta? Jakiś durny nastolatek zrobił durną listę, na której określił ją jako atrakcyjną dupę. Oczywiście, nic miłego, ale przecież nie była tam sama. Wzięła to bardzo do siebie, a przecież to była lista z kilkoma imionami. Była przyjaciółka, która myślała, że została zdradzona, z tego powodu też strzeliła jej w twarz, ok to było złe ale co więcej złego zrobiła? Przestała się z nią przyjaźnić. Nie robiła jej złośliwości, po prostu się już nie przyjaźniły.
Zach, kto tu kogo skrzywdził? Chłopak zaczął ją podrywać, ona go publicznie odrzuciła, wkurzył się i już, koniec jego działań. Nic jej strasznego nie zrobił. Wmówiła sobie, że wyrzucił jej list, czego nie zrobił. Gdyby jednak zrobił, to kurcze pamiętajmy, że on też ma 17 lat, nie jest terapeutą, dziewczyna go odrzuciła, a potem napisała list o tym, jaka jest dziwna. Wyrzucenie, zignorowanie go nie byłoby czymś strasznym.
No i główny bohater Clay podany prawie na końcu, przez 10 nagrań chłopak się bał, popadał w paranoje, ryła mu psyche, życie sobie omal przez to nie zmarnował, chciał skoczyć z wysokości, z rodzicami mu się przestało układać, wszystko po to, by na koniec powiedzieć, ty byłeś w porządku. Ty nie jesteś winny. Powinien być pierwszy, jeśli już.
Młody, zakochany chłopak, a ona albo z niego żartowała, albo wysyła sprzeczne sygnały. Próbowała się przyjaźnić z "elitą" a jak jej coś nie wychodziło, to wracała do tego biednego chłopaczka i mu w głowie mieszała.
Co do zdjęcia z koleżanką, trochę jednak mogły obie to przewidzieć, przecież polowały na fotografa-podglądacza.
Jeśli chodzi o samą Hannah, milion drobiazgów spowodowało, że przesadnie reagowała na pewne sytuacje. Każda drobna nieprzyjemność była dla niej odczuwalna, jak wielki osobisty atak. I kiedy doszło do prawdziwego dramatu, nie potrafiła sobie z nim poradzić. Chociaż jej ocena sytuacji była naprawdę fatalna, iść na imprezę do gwałciciela? Serio, kurcze wiedziała, że to jego dom, wiedziała już co on potrafi zrobić po alkoholu i polazła tam? Na dodatek bez żadnego problemu uśmiechała się do Jessiki, chociaż wiedziała, co ją spotkało, że jej nie pomogła, że nie zareagowała w żaden sposób.
Problem Hanny był taki, że tylko chciała brać, ciągle chciała tylko czegoś od innych. Chciała by chłopak, któremu wrzeszczy "wyp***dalaj* domyślił się, że ma zostać. Chciała, żeby każdy jej pomagał. Tylko że prawdę powiedziawszy sama z siebie za dużo innym nie dawała. A już akcja z pieniędzmi rozwaliła mnie totalnie, jak można być tak nieodpowiedzialnym? Nawet 12tolatek ma więcej poczucia odpowiedzialności.
Podsumowując masa głupiutkich nastolatków skupiających sie wyłącznie na sobie więcej wymaga niż daje i wiecznie oczekuje, że absolutnie każdy zajmie sie jego problemami. Zazwyczaj z tego sie wyrasta, a samobójstwo zawsze jest tragedią, bo zazwyczaj zrozpaczony dniem dzisiejszym dzieciak z czasem staje sie normalnym, zadowolonym z życia człowiekiem. No i samobójstwo jest takie egoistyczne.
Film jak dla mnie bez morału i przesłania.

VaniaV

Zapomniałam dodać, czy serio brak znaku STOP na drodze oznacza, że można jechać bez zastanowienia?

VaniaV

Właśnie ta sytuacja z brakiem STOPu była bez sensu. Nawet jak go nie ma to trzeba sprawdzić, czy nic nie jedzie z prawej strony...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones