Jeden z najlepszych odcinków jeżeli chodzi o obie serie. W końcu opowiadanie dostaje należny mu czas, tzn. 2/3 odcinka, a nie 1/3 bo się w tym wątku pojawia się nie tylko Geralt, ale też Ciri. W wyniku czego otrzymujemy świetnie zarysowaną postać Bestii, którą jesteśmy w stanie poznać i zrozumieć. Scenę walki żywcem wyjętą z książki, co wygląda znakomicie. Lepiej również poznajemy Ciri oraz zawód Wiedźmina, czyli coś na co w pierwszym sezonie nie było aż tak wiele czasu. A wątek Yen to jakieś tam gadanie.