I następny raz pokazujesz szczyt prostactwa. (Gratuluję). Właśnie sięgasz dna (a może i jeszcze niżej). Nie zamierzam z tobą prowadzić tej dennej dyskusji, która mija się z jakimkolwiek celem, choćby dlatego, że jesteś o poziom niżej ode mnie, co niejednokrotnie udowodniłaś. Jeżeli nie potrafisz prowadzić dyskusji, bo kiedy brak ci argumentów pokazujesz swą denną prostotę w całej swej okazałości, nawet się z tym nie kryjąc. Jesteś bezwartościowym człowiekiem, skoro twoim jedynym sposobem wyprowadzania pseudo-kontrargumentów, jest obrażanie innych.

a ty jesteś hipokrytą ^^

Rozmowa z tobą nie ma sensu. Argumentacja równa zeru, nawet brak jej próby, co zostało zasłonięte kolejnym atakiem na moją osobę. Pozdrawiam

to po co dalej piszesz?

Podstawą cRPG jest MECHANIKA. Ta zaś w ME jest tak uboga ze zal dupe ściska. Role Playing Game zaś to nazwa umowna bo będąc konsekwentnym nie tłumaczy sie jej jako "odgrywanie roli" tylko "pełnienie roli". cRPG NIE JEST przeniesieniem na ekrany PC gier RPG tylko paragrafówek.

"Rozwój postaci - jest (umiejętności, prawość, egoizm, poziom postaci)"

Robisz sobie jaja. To już Diablo 2 ma lepszą mechanikę.

"Świat gry - jest (świat wymyślony, cały układ gwiezdny)"

Świat gry ma też StarCraft co nie znaczy że jest cRPG.
"Podróżowanie - jest (galaktyki + możliwość odwiedzania miast - ilinium, cytadela, tuchanka)"

Jest też w symulatorach, paru przygodówkach, strategiach. Podróżowanie NIE JEST elementem stanowiącym o być albo nie być jakiejś gry jako cRPG.

"Struktura questów - jest (nie ma nawet co opisywać)"

Questy - liniowe do bólu, w zasadzie nie da się ich spieprzyć, wszystkie robione na jeden sposób. Robienie sobie jaj masz chyba wrodzone, jak chcesz zobaczyc jak mają wyglądać questy odpal Vampire The Masquerade Bloodlines.

"Walka - jest (w systemie RTwP, znanym do gier RPG)"

Toż ci argument!

To jest gra RPG i kropka.

Nie ma to jak uzasadnić swoją wypowiedź co?
Btw. dziwię się że ten wątek jest wciąż aktualny i nadal znajdują się ludzie, którzy nawet po tak długim okresie czasu od premiery ME2 wciąż potrafią toczyć to błędne koło jakim jest uznawanie tejże gry za przedstawiciela gier rpg, choć tak na prawdę pewnie większość z nich nigdy nie miała styczności z wyznacznikami gatunku, a całe swoje przemyślenia na ten temat są w stanie zmieścić w jakże przecież merytorycznym wywodzie intelektualnym jak ten powyżej...

Nie ma sensu uzasadniać. Odrazu widać że większość ludzi która się wcześniej wypowiadał nie zmieni swojego zdania. Ja się w pełni zgadzam z _Nameless_ w tej kwestii. Słowem kluczem w w tym wypadku jest "Role playing" - a w ME mamy wcielić sie w Shephard'a. Poza tym bym sie bardzij już skłaniał ze to wypowiedzi że to jest mieszanka gry : przygodowej(z racji faktycznie małych możliwości rozwoju postaci)-RPG (bo jednak można ją rozwijać i ma to duży wpływ na gre)- akcji (bo mozna postrzelac - ale co to za RPG jak nie można nikogo ukatrupić).
A planscape torment to było mistrzostwo świata pod względam fabułu, grywalności i lokalizacji! FTW!

Troche nie po polsku mi wyszło w jednym miejscu ale mysle ze idee przekazałem.

Ty chyba w ogóle nie wiesz czym charakteryzuje się gra RPG. Grałeś pewnie w 1, może 2 tytuły i mając klapki na oczach nie potrafisz zakwalifikować gry do poprawnego koszyczka ; )

Bo to jest strzelanka z elementami RPG, ewentualnie action RPG z wielkim naciskiem na "action".
yaceq -----> rozwijanie postaci to duży wpływ na grę ma w produkcjach Troiki a nie Bioware. Przestańcie opowiadać dowcipy.

A Gothic to kupka.

Co parwda gry które wymieniłeś w pierwszym poście mają tyle wspólnego z wyznacznikiem gatunku co Half Life z wyznaczaniem tego czym jest FPS, ale ogólnie sie zgadzam. cRPG się skończyło, a Bioware robi casualowe visual novels z homoseksualnymi romansami i dialogami w stylu "Tak/Nie/Nie wiem" albo "Przelece/Nie przelece". Ja już leję na te współczesne cRPG, mam ich w domu więcej niż całe to forum razem wzięte - wystarczy mi do końca życia, nie będę musiał już oglądac tych wszystkich dragon ejdży i mas efektów (jedynka świetna ale potem to już równia pochyła).

Więc co pozwala zdefiniować grę jako rpg? Gdyby porównać ME2 np z NWN2, to wypada bardzo blado pod względem tworzenia postaci oraz stopniem złożoności ekwipunku. Pod względem interakcji z postaciami, wpływu na świat, istotności decyzji, NWN2 się do ME2 nie umywa.

Czy więc ekwipunek i rozwój postaci są wyznacznikami rpg? Reszta jest mało istotna? Bo powiedzmy sobie szczerze, fabularne rozwiązania i zakończenie w NWN2 było napisane przez jakieś dziecko z podstawówki.

To jest action-RPG z wielkim naciskiem na action.

Czytam to co tu niektórzy piszą i aż nie mogę uwierzyć.

"Rozwój postaci - jest " - jeśli dla kogoś wybór pomiędzy 5 umiejętnościami typu strzał zapalający albo strzał drążący to rozwój postaci cRPG, to rozumiem że FIFA to cRPG z elementami symulatora piłki nożnej, bo istnieje opcja kariery jednego zawodnika któremu rozwija się statystyki ( i żeby być całkiem szczerym to mamy dużo większy wybór niż w Mass Effect 2 ).

"Świat jest" - Świat istnieje praktycznie we wszystkich gatunkach gier komputerowych więc nie warto komentować.

"Podróżowanie - jest" - tu mogę się zgodzić, ale to też nie do końca jest wyznacznik cRPG.

"Struktura questów - jest (nie ma nawet co opisywać)" - zabijanie kolejnych przeciwników, chowając się za przeszkodami. Bardziej liniowo być nie może. Questy banalne i praktycznie nie da się ich nie przejść.

"Walka" - jak wyżej

Żeby była jasność. Uważam Mass Effecta 2 za świetną grę. Z fajną fabułą i masą grywalności. Jest to świetna strzelanka z elementami cRPG.
Jeśli natomiast uznamy że jest to cRPG, to oznaczało by to że jest to jedna z najbardziej ubogich i liniowych gier tego typu w jakie grałem.

Czy ja wiem, czy taka znowu liniowa? Czy każda gra nie będąca sandboxem jest dziś skazana na etykietkę "liniowa"? Wedle tego rozumowania, wszystkie rpg poza elder scrollsami i nowym falloutem są liniowe.

W ME2 nie masz kolejności wykonywania questów, możesz latać po galaktyce i lądować i robić zadania na różnych planetach, 90% questów można wykonać na przynajmniej dwa sposoby, samo zakończenie ma chyba z 10 wariantów, większości questów wcale nie musisz robić, poza tym jest to jedyna gra z jaką się zetknąłem, w której wpływ na to, co się dzieje w trzeciej części, mają nasze decyzje z pierwszej i drugiej.

RPG to nie tylko Baldury, Gothic czy Morrowind. Diablo, Final Fantasy to też RPG. Generalnie RPG to szerokie pojęcie. Zaliczają się tam gry rozbudowane pod względem wyborów i statystyk, ale też te prostsze (typu Diablo, gdzie wszystko sprowadza się do zabijania kolejnych potworów). Mass Effect jest po prostu Action RPG.
Nie wymądrzaj się na tematy o których nic nie wiesz. gry które podałeś to tylko jedna gałąź tematu. Są jeszcze JRPG, Action RPGi i inne podgatunki.

Oj niestety dla Ciebie kolego MistrzSeller ale akurat w tym temacie siedzę bardzo głęboko, więc nie zarzucaj mi kompletnej niewiedzy, kiedy ewidentnie nie pokwapiłeś się łaskawie nawet o to by przeczytać cały wątek, bo gdybyś to zrobił nie robiłbyś mi teraz swojego mini wykładu na temat gatunków i podgatunków gier o czym sam wcześniej wspomniałem że jeśli chodzi o ME2 to jeśli faktycznie zaliczać tą grę do szeroko rozumianego gatunku rpg to byłby to action rpg, niemniej jednak ja i tak skłaniam się ku zakatalogowaniu ME2 w grach akcji TPP z elementami rpg. Bo różnica między Action Rpg a grą Akcji z elementami rpg jest prawie tak duża jak między wspomnianym Gothikiem który to właśnie jest Action rpg, ale nadal rpg, a Gears of War i tutaj moim zdaniem ME2 plasuje się znacznie bliżej Gearsów niż Gothica co automatycznie czyni go grą akcji.
Ps. Nie mieszajmy do tematu jRpg bo to już niepotrzebne wywracanie kota ogonem i nie ma nic wspólnego z tematem.
Ps2. Panie venom_xd IMO o ile 1 część była ok, o tyle nie mogę się zgodzić że dwójka została okrojona do strzelania i " najciekawszych elementów RPG" wręcz przeciwnie wszystkie najciekawsze i wręcz flagowe elementy prawdziwego rpg zostały z gry wycięte. Co do 3 to rozmowa na kiedy indziej ale osobiście uważam że jest słaba gdyż nawet nie potrafiła mnie wciągnąć na tyle by ją przejść. Może tak już po prostu mam że nie przepadam za grami akcji, a jedyna jaką na prawdę lubię to Battlefieldy.

Seria Mass Effect to szczególny odłam RPG. Pierwsza część stawiała na elementy RPG z dodatkiem TPS. Dwójka stawiała na strzelanie z najciekawszymi elementami RPG. Dopiero część trzecia połączyła to wszystko w równomierną, doskonałą całość.

To nie jest odłam RPG do ku rwy nędzy, tylko strzelanka z elementami RPG.

Nie musisz posługiwać się przekleństwami aby podkreślić swą rację...

Byłoby więc fajnie gdyby ludzie wiedzieli o czym piszą. Bo mam już dosyć bzdur w tym temacie. Bardzo lubię ME tak 1 jak i 2, ale to ma tyle za cRPG wspólnego co Hexen albo FIFA.

Osobiście grałem w mass effect 2 adeptem i praktycznie cały czas używałem pauzy, więc praktycznie nie odczułem by była to typowa strzelanka, aczkolwiek RPG też cięzko to nazwać.

Osobiście też uważam że Mass Effect nie jest do końca RPG jest to bardziej gra akcji
Diablo nie jest RPG tylko Hack&Slashem to też jest całkiem inny gatunek

To jest po prostu Action RPG, czyli RPG z elementami wziętymi z gier akcji. Fabularna gra akcji, o.

może ci nie pasować, bo większość RPG dzieje się w uniwersum fantasy a tutaj kosmos :D

Moim zdaniem też zepsuli tą grę. poszli w złym kierunku, myślałem,że udoskonalą i dodadzą więcej opcji, ale jak zawsze gra robiona pod przecietnego nieogarnietego gracza, wszystko uprościli i sprowadzili do jakiejś zrecznościowej strzelanki. Głównie fabuła to wszystko ratuje, ale mechanika gry w 2 zdecydowanie gorsza od jedynki, az ciezko na poczatku sie przemóc zeby w to grac