W filmie nie ma niczego nowego, wszystko to co tam jest opinia publiczna już dawno wie, przetrawiła i zostawiła. Korupcja, alkoholizm, pedofilia itd., a najgorsze, że ręka rękę myje. Dla mnie scena, która zrobiła największe wrażenie to ta kiedy ofiarę oskarżono o zniesławienie, świetnie zagrane. Również słowa: Kościół budują ludzie, którzy są grzeszni. Omódlmy to wszystko proszę, oby ofiar było coraz mniej. Film ten to opowiedzenie tego jak jest, a komentarz pozostawiony został widzom.

Chcesz obejrzeć film online zapraszamy do nas
https://www.facebook.com/groups/894923897508794/
Jesień, a z nią długie wieczory. Często zastanawiasz się, co tutaj obejrzeć?

Wiesz, która scena mnie najbardziej zaskoczyła? Moment kiedy wierni gonią swojego kapłana z widłami. W całym filmie to była dla mnie jedyna scena, która mi kompletnie nie pasowała do polskiego społeczeństwa. Całą resztę przyjęłam z myślami - to możliwe, tak jest.

To nie jest "możliwe" - tylko tak właśnie JEST.

Dobrze opisałeś sytuację.
A od siebie dodam, że sami wielokrotnie powtarzali "Należy dbać o dobre imię Kościoła". Kościoła z wielkiej, bo chodzi o grupę społeczną. Nie ważne czym zawinią i ile zagarną kasy, ważne aby się wybielić, bo Kościół jest święty.
I żeby było jasne - nie wszyscy tak postępują.
P.S. A na końcu wierni wraz z Kukułą uformowali się w coś na wzór oka opatrzności - nie wiem, czy to zamierzony chwyt, czy po prostu tak jakoś wyszło.

Obejrzałam i jako osoba która pełniła funkcję ministranta w kościele i trochę w nim zobaczyła i obecnie ma własny pogląd na wiarę mogę powiedzieć, że film jest przerysowany i nieprawdziwy. Smarzowski sam określił go jako "swoją wizję na podstawie artykułów z gazet jako ateista". Chciał zaszokować, zaszokował...czy pokazał prawdę, nie! Księża to ludzie, kościół to miejsce pracy. Taka jest prawda. Idą tam chłopcy ambitni, egoistyczni, z ambicjami, leniwi, którzy chcą mieć ale nie robić nic... problemy pokazane w filmie nie dotyczą tylko kościoła, ale i wszystkich ludzi na stanowiskach. Można tam wylepić policję, wojsko, polityków...itd.itp.

:D Nie spodziewałbym się. :)

Obrona kleru przed "Klerem" :D

W pełni się z Tobą zgadzam.Ten film nie jest dla tych którzy nie chcą widzieć prawdy,czyli wierzącym ślepo PISioczkom.Kler pokazuje całą brutalną prawdę,co się dzieje w świecie kapłańskim,że nie jest tak różowo jak wielu ludziom się wydaje.

Tylko że ten film przedstawia polskie społeczeństwo jako o wiele bardziej antyklerykalne i asertywne wobec księży niż jest w rzeczywistości. Więc w tym aspekcie "Kler" fałszuje rzeczywistość.
Ładnie podsumował to Krzysztof Skiba:
https://www.facebook.com/KrzysztofSkibaFanPage/posts/2005389309518132
"Mają rację ci którzy twierdzą, że film Kler Wojciecha Smarzowskiego jest zakłamany. Konkretnie zakłamane są sceny, w których wieś buntuje się przeciwko księdzu podejrzewanemu o pedofilię. Polskie społeczeństwo owszem potępia en masse pedofilię, ale też nie przyjmuje do świadomości, że takich czynów może dopuszczać się osoba duchowna, która jest w okolicy powszechnie znana i szanowana.
Oczywiście Smarzowski zrobił film fabularny, a nie dokument i w filmie takim może wymyślać sobie sceny jakie chce. Ale skoro to ma być film mówiący prawdę, nie tylko o klerze, ale także o nas jako społeczeństwie, to sceny gdy na kościelnym murze wypisywane są hasła "pedofil" , sceny gdy młodzi, wyrywni mieszkańcy gonią księdza po wsi i chcą go zatłuc, bo skrzywdził dziecko, sceny w których księdzu wybija się na plebanii szybę i osacza się go potępieniem są nieprawdziwe i jest to czysty wymysł reżysera i scenarzysty. Rozumiem, że twórcy filmu tego typu sceny były potrzebne do konstrukcji fabuły, ale nie zmienia to faktu, że są one czystą fantazją.
W Polsce NIGDY nie doszło do takich sytuacji. Wręcz odwrotnie. Społeczności wiejskie, w których ujawniono księży pedofilii zaciekle ich broniły. Ksiądz Michał M. z Tylawy był bezkarny przez trzydzieści lat. Rozbierał dzieci, całował, pieścił, wkładał palce w pochwy nieletnich dziewczynek, spał z nimi w łóżku. Gdy pojawiły się oskarżenia i zarzuty broniła go nie tylko hierarchia kościelna, ale także mieszkańcy Tylawy. Dziwnym trafem wielu pedofilii jest w Polsce chronionych przez silnych i wpływowych ludzi władzy i Kościoła. Znany polityk PiS poseł Stanisław Piotrowicz, bronił przed laty księdza z Tylawy mówiąc, że ksiądz klepał dziewczynki po tyłku z ojcowską troską, a głaskał je po brzuszku bo "ma zdolności bioenergoterapeutyczne". Dzięki tej obronie wpływowej osoby, przestępca z Tylawy został skazany jedynie na dwa lata w zawieszeniu.
Inny głośny przypadek to ksiądz Wojciech Gil, któremu udowodniono gwałt analny na trzech chłopcach w wieku 7-12 lat, a w jego komputerze odkryto 87 tysięcy zdjęć pedofilskich. Mieszkańcy jego rodzimej Modlnicy pod Krakowem stanęli za nim murem i twierdzili, że padł ofiarą prowokacji.
Warto przypomnieć też smutny przypadek arcybiskupa Paetza z Poznania, któremu udowodniono molestowanie seksualne młodych księży. Broniły go elity miasta, a wielu prominentnych artystów, biznesmenów i naukowców napisało list w jego obronie. W tym osoby tak wpływowe jak multimilioner dr Jan Kulczyk, dyrygent Stefan Stuligrosz, dyrektor Teatru Wielkiego w Poznaniu Stanisław Pietras, rektor ASP Włodzimierz Dreszer czy słynna polska rzeźbiarka Magdalena Abakanowicz. Osoby z absolutnego topu polskich elit nie miały empatii w stosunku do ofiar arcybiskupa, ale znalazły litościwe usprawiedliwienia dla osoby znanej i wpływowej. W tym przypadku głoszona od lat teoria prawicowych publicystów o "zmowie elit" nie jest tylko czczą gadką. Tak już jest. Silnych i wpływowych się broni. Dla maluczkich jest lekceważenie."

Moim zdaniem, szkoda, że nie pokazano tu ogromnego posłuchu, jaki budzą księża wśród Polaków. Księża są w Polsce silni i wpływowi, i słuchają ich nie tylko politycy, jak sugeruje ten film (przecież ktoś tych polityków wybrał).
Przy czym, chociaż nadużycia seksualne i finansowe i przypadki pijaństwa, łamania celibatu itp. rzeczy są obecne w Kościołach na całym świecie, to akurat tak silne zaangażowanie hierarchów w popieranie polityków narodowo-konserwatywnych jest polską specyfiką. Choć ludowy katolicyzm, ludowa pobożność katolicka jest obecna i w innych krajach, to jednak gdzie indziej nie jest tak silnie związana z narodowym konserwatyzmem i zaściankowością (może nie licząc niektórych krajów afrykańskich, jednak w Afryce katolicy stanowią 13% ludności). Wielu polskich księży i biskupów przerabia przesłanie chrześcijaństwa na nacjonalistyczną herezję opartą na wrogości, podejrzliwości, negacji, walce i autorytaryzmie. Właśnie oni popierają PiS, o którym wspomniałeś, i stoją murem za Rydzykiem i Radiem Maryja.

Bp drohiczyński Antoni Dydycz, abp gdański Sławoj Leszek Głódź, bp sandomierski senior Edward Frankowski, abp przemyski senior Józef Michalik, bp zielonogórsko-gorzowski Stefan Regmunt, abp Andrzej Dzięga, bp toruński Wacław Śmigiel, bp toruński senior Andrzej Suski, bp kaliski senior Stanisław Napierała, bp kielecki senior Kazimierz Ryczan, bp świdnicki Ignacy Dec, bp płocki Piotr Libera, abp częstochowski Wacław Depo, bp łowicki Józef Zawitkowski, abp wrocławski senior Marian Gołębiewski, abp krakowski Marek Jędraszewski - to typy mające Chrystusa na ustach, a pozbawione miłosierdzia, zwłaszcza wobec feministek i feministów, osób stosujących metodę in vitro, opozycjonistów wobec pisowskich władz, działaczy na rzecz praw osób LGBT itd.
W sumie stronnicy Rydzyka to ponad połowa biskupów w naszym kraju. Skoro z góry idzie taki przykład, to i ponad połowa szeregowych polskich księży popiera PiS, i wielu z nich agituje z ambony wiernych, na którą partię mają głosować. Z tego względu łatwo zrozumieć, dlaczego ludzie regularnie chodzący do kościoła najczęściej popierają pisowców...
W innych krajach z katolicką większością ludności tak nie jest.

Lepiej bym tego nie ujął.

TU BYŁBY DOBRY serial, i to dwu-sezonowy. Nie da rady zmieścić tych wszystkich zawiłych, pogmatwanych,tajemniczych spraw kanonicznych. Bo one wynikają z samej truktury hierarchicznej kościoła, gdzie nastawione to jest wszystko na WŁADZĘ, DZIERŻENIE MIANA RELIGII NO.1, i MAMONĘ. Reszta to tylko otoczka do tego co wyżej. Pedofilia i problemy seksualne wynikają głównie z dwóch spraw: Tłamszonej i uciskanej seksualności człowieka - co nienaturalne, tu człowiek powinien mieć wybór jak w protestantyzmie, oraz...brak zajęcia. Nie moze być tak, że dorosły facet, zdrowy jak byk,- nie pracuje. Co więcej, żyje jak pączek w maśle, widzieliście kiedyś strajkujący kler?? A człowiek bez KONKRETNEJ pracy, zwłaszcza facet, durnieje, przychodzą mu do głowy głupoty i jest podatny na głos diabła.

Zwykła propaganda POwska

Widać że w życiu mało widziałeś chłopcze...

Psychiatrzy nic nie produkuja i tytul naukowy jest za latwo zdobyc niestety! Katolicy nie moga byc naukowcami i taka jest prawda! Tylko ateizm!

Dzisiaj pojawił się komunikat o rozwiązaniu struktur fundacji "Nie lękajcie się" (ta organizacja pomagała przy kręceniu "Kleru"), w związku z potwierdzonymi doniesieniami o manipulacjach finansowych jej szefa. To zdarzenie może zmienić w jakiś sposób obecny odbiór filmu Smarzowskiego (już przed premierą w zeszłym roku, były wątpliwości co do zarzutów stawianych Kościołowi przez twórców).

Ryba psuje się od głowy. Nic się nie zmieni, bo Watykan ma ogromne pieniądze, wpływy i władzę większą niż się niektórym wydaje. Watykańska sekta nie ma nic wspólnego z prawdziwą wiarą z czego na szczęście w Polsce coraz więcej ludzi zaczyna sobie zdawać sprawę. Wiernych ubywa i dobrze, bo komu wierzącemu do umacniania wiary jest potrzebny człowiek w sutannie(nie rzadko grzeszny) i budynek, w którym pierwsze co się rzuca w oczy to przepych?
Znam paru księży z powołania, którzy dostrzegają obłudę kleru, ale co oni mają zrobić?

Tego bagienka nie da się, w żaden sposòb, osuszyć. Chciałbym być optymistą ale się nie da. Rewelacyjne, potrzebne kino - 9/10!!!

Film nie szokuje, bo wątki w nim poruszone przewijają się w mediach od lat. Film jest dobry, ale nie bardzo dobry, bo jak zwykle u Smarzowskiego, wkrada się narracyjny chaosik. Szkoda, że on tego wciąż nie może skorygować. Powinien kiedyś nakręcić prosty film, z prostą historią, bez tylu dygresji i odgałęzień, skupiając się na melodii i harmonii stylistycznej. Może jako ćwiczenie warsztatowe? Wszystkie filmy tego zdolnego skądinąd reżysera obarczone są chaosem, wszystkie co do jednego.

PiS zawiódł!

dokładnie tak postrzegam te całe średniowiecze.

Wkurzyło mnie, że w filmie nie została wymierzona sprawiedliwość, po czym dotarło do mnie, że przecież w życiu też jej nie ma. Ofiary księży są olewane, zbywane, zastraszane, obwiniane, wszystko, byle "nie zaszkodzić Kościołowi". Kościół szkodzi sobie sam od wielu lat. "Kościół jest święty, ale tworzą go grzesznicy"? Ok, ale pospolity grzesznik czyni rachunek sumienia i stara się ponownie tych błędów nie popełniać, tymczasem duchowni latami żyją w swojej bańce nietykalności i ani myślą o poprawie. Po tym filmie dotarło do mnie, że od wielu lat tak bardzo nienawidzę Kościoła.

To teraz prosimy film o pedofilach w lgbt albo o patologi lgbt ... tak dla equality ;3

to już byłaby mowa nienawiści ;D

A no tak...
ps. sam nie lubię kościoła XD ale jak ma być po równo - to po równo!

Ale bredzisz! Zajechało Breżniewem. Akurat wzięto na tapetę Kościół Katolicki, który choć nie kryształowy, w całej patologii stoi statystycznie najlepiej ze wszystkich dużych środowisk. Analogicznie z "Drogówką". Jasne, to policjanci kradną, oszukują i są skorumpowani, w przeciwieństwie do reszty uczciwego społeczeństwa, na którego jeszcze nastają. To klasyczne, lewackie odwracanie kota ogonem. Nie ten złodziej, kto kradnie, lecz ten kto go ściga. Nie ten zdemoralizowany, kto się nikczemnie prowadzi, tylko ten, kto oficjalnie przeciwko temu występuje. To nie znaczy, że w KK nie ma takich przypadków. Znaczy jedynie, że nie zachowano żadnych proporcji. Komuna do spółki z Żydami odreagowała tym filmem na Koście. Dlaczego z Żydami? Bo twórcy pochodzenia żydowskiego stanowią nadreprezentację w środowisku filmowym. Powstało setki obrazoburczych horrorów, obyczajówek, dramatów i antykatolickich pornoli. A nie znam żadnego podobnego filmu o judaizmie i rabinach. Wcale za takimi nie tęsknię, ale zauważam absolutną dysproporcję.

Breżniewem to akurat zajeżdża od kościoła, który wije się jak piskorz w sprawach swoich patologii - byle tylko nie wychodziły na jaw (a jak już wyjdą, to nabiera wody w usta i udaje, że sprawy nie ma), za to niezwykle gorliwie ładuje się z butami w prywatne życie ludzi.
Bo nauczył się traktować ten kraj i jego mieszkańców jak swoją własność.

wczoraj obejrzałem, ten film to w baaardzo dużym stopniu bzdura

No, zwłaszcza w obliczu ostatnio ujawnionych fikuśnych imprezek z udziałem sutannowych... :)

Nie zdziera żadnej prawdy, tylko forsuje obraz jakoby większość kleru była taka, jak ją przedstawił

I nie jest też na pewno święta - jak przez wieki wbijano do głów kolejnym pokoleniom Polaków, przez co naród w dużej części jest mentalnie upośledzony, przypomina dotkniętego syndromem sztokholmskim zakładnika, a Polska jako państwo nie może się uwolnić od tej siedzącej na nim okrakiem pazernej instytucji, której rozdęte struktury żyją same dla siebie - ale na koszt podatnika.

Negowanie przykładowo pedofili w kościele to tak jakby agent rządowy MiB negował istnienie cywilizacji pozaziemskich. Tam w USA Hollywood to nekrofile,a w Watykanie pedofile. Obydwie strony mają afery i skandale. Jak już ktoś wierzy w UFO i Kosmitów to już się uważa go za świra i chorego psychicznie człowieka…itd.

Smarzowski to ciekawy reżyser

Dałem 666 lajka.