To chyba jeden z najbardziej niepotrzebnych remakeów w historii kina. O ile efekty to najlepsza półka, i wygląda to wyśmienicie, historia jest dalej prosta ale fajna,to kompletnie nie czuć magii. Film jest pozbawiony emocji.Zawsze jak ojciec Simby umiera w bajce, to łzy lecą,a tutaj ? umarł do umarł..w ogóle mnie to nie ruszyło. Wszystko przez brak emocji , w postaci mimiki. Postacie kompletnie jej prawie nie mają. To niszczy cały odbiór, całą magię bajki. Obejrzeć się da z przyjemnością, ale czegoś ważnego brakuje,po prostu przez cały film, miałem uczucie pustki,ot fajnie wyglądający król lew...i tyle.