Nie wiem co powiedzieć. To w sumie kropka w kropkę ten sam film co oryginał, ale z tą różnicą, że mamy prawdziwe zwierzaki. Większość piosenek nie robi już wrażenia, bo nie można ich przedstawić wizualnie tak jak w oryginale (z powodu prawdziwych zwierzaków). W ogóle design tych zwierząt powoduje, że nie widać w nich emocji, stąd taka scena jak np.: Simba opłakujący Mufasę nie wywołuje smutku. Przy oryginale płaczę za każdym razem, bo na twarzy Simby widać smutek i ta scena jest tam bardzo przykra. Tutaj to tylko podchodzi, szturcha, kładzie się i potem wiadomo - ucieka. Trochę szkoda.

Trudno powiedzieć, w czym leży problem tego filmu. Ogólnie to wykonanie jest OK. Tylko w Dubbingu niektóre głosy źle dopasowane, ale to może dlatego, że przyzwyczaiłem się do tych z oryginału. Miałem wrażenie, że sceny bardzo szybko się kończą. Nie wiem czemu. Po prostu jak scena się kończyła, to myślałem sobie: "W oryginale to trwało chyba dłużej...". Bardzo dziwny przypadek.

Dlatego wydaje mi się, że "niezły" to idealne podsumowanie tego filmu. Powstał nie wiadomo po co, wykonany został OK, ale przeniesienie całego filmu w 100% jak w oryginale było błędem. Tak naprawdę chciałem zobaczyć, jak wyjdzie im scena śmierci Mufasy. Po tej scenie już nie oglądałem, bo po co? Nie ma tam niczego nowego, co mogłoby sprawić, że warto w ogóle to obejrzeć. Wolę już włączyć oryginał, który pomimo upływu lat nadal dobrze wygląda.