Film totalnie pozbawiony emocji i dramatyzmu wersji z 1994 roku. Wszystko jest tak ładne i dopieszczone do najdrobniejszego szczegółów ale pozbawione duszy. Bez klasycznie animowanej formy traci też dużo ze swojego uroku duet Timona i Pumby.
Film przykuwa do ekranu wizualnymi fajerwerkami, ale sama historia nuży.
Zamiast fabuły i dialogów mógł by tu być komentarz Krystyny Czubówny i mielibyśmy kinową wersję "Naszej Planety".
No i to polskie wykonanie piosenek Eltona Johna... ech, jaka szkoda, że nie zostawiono oryginałów.