Film jest niepotrzebny. W porównaniu z oryginałem ta wersja jest zbyt poważna. Nawet Zazu nie jest śmieszny, o hienach nie wspominając. Sama animacja to potęguje. Jak dla mnie film jest co najwyżej na 7 punktów. Dodatkowy punkt mniej jest za polski dubbing - głównie chodzi Skaze oraz Timona i Pumbe, bardzo nie podobały mi się również niektóre pozmieniane piosenki (Przyjdzie Czas jest zamieniony na jakąś chałę). Kolejny punkt mniej jest za to ,że w zmienionej piosence musiała pojawić się "Dobra zmiana" - dla mnie takie działania to szambo i zgnilizna.
"Dobra zmiana" akurat jest bardzo aktualnym, prawdziwym i jednocześnie rozbawiającym momentem. Jak nie przemawiają realia, to może bajka otworzy niektóre umysły.
Widzisz, dla mnie humoru, zwłaszcza w wykonaniu Timona, Pumby i dorosłego Simby jest znacznie więcej, poza tym, Zazu i Hieny bardzo zyskują w tej wersji, zwłaszcza Hieny.
Mam dokładnie to samo zdanie, polski dubbing jest tragiczny, raz że głosy są fatalne, a dwa to zmienione dialogi, w angielskiej wersji są takie same jak w klasycznej wersji, a u na po chamsku wsadzone polityczne odniesienia. Nie wiem w jakim celu? Spłycono przez to całe przesłanie, okazali kompletny brak szacunku, dla filmu jako całości, dla oryginału a także dla widza, mając widza za idiotę, którego trzeba walnąć obuchem w łeb, bo nie zrozumie inaczej przekazu. Polska wersja też by dostała ode mnie 5, ale oceniałam oryginalną wersję, a ta była całkiem udana, zwłaszcza Timon i Pumba, przynajmniej się starali dorównać poprzednikom i podeszli do tego profesjonalnie. Bo u nas to odwalili fuszerkę, po całości, cały czas krzywiłam się z zażenowania. Nie wiem kto jest odpowiedzialny, za dobór głosów, ale chętnie bym mu dała sprawiedliwe 1.
Odpowiedzialny za dobór głoisów jest sam Disney ;)
Oceniasz film po jakości dubbingu, a nie po samym filmie? Kto w ogóle chodzi na dubbing, gdy ma do wyboru wersję z napisami?
Dzieci, oczywiście tak, ale dlaczego na dubbing narzekają dorośli, którzy powinni iść na wersję z napisami?