Aktorska wersja "Aut" Nie byłaby głupim pomysłem. Zamiast samochodów możnaby dać ludzi, film nazwać inaczej a historie lekko zmienić żeby pasowała. Wątek mógłby być ten sam co w bajce: o rajdowcu który jest zadufanym w sobie bucem, liczy się dla niego tylko wygrana itp. Następnie trafia na szose 66 i wiadomo co dalej jest. Byłoby to o tyle dobre że mało jest filmów o NASCAR, rajdowcach o ile w ogóle są. Ale znając Disneya pewnie odwaliłby to samo co z Królem Lwem i tyle by z tego było a Pixar pewnie nie był by z tego pomysłu zadowolony.