Miałem duże obawy czy iść do kina czy nie iść. Bałem się, że jeżeli pójdę a coś będzie nie tak to czasu już nie cofne. Zdecydowałem się pójść i faktycznie coś straciłem, ale też nie żałuję, że film zobaczylem.
Oryginalny Król lew (94) to bez dwóch zdań bajka mojego życia, bajka która jest dosłownie częścią mnie a zawarte w niej treści, prostota, uniwersalizm jest w moich oczach określany mianem geniuszu.
Gdy usłyszałem, że zrobią Króla Lwa w nowej wersji pomyślałem sobie: oby zrobili kopie 1:1 ale przy użyciu CGI. Niestety tego nie zrobili...
Zamiast tego otrzymujemy GENIALNĄ grafikę, naprawdę to jak ten film wygląda jest czymś nie do opisania ale...
Oprócz tego dostajemy:
- Zmienione dialogi w sposób taki aby oddawały sens swoich poprzedników ale tracą swoją cała siłę. Krótkie, rzeczowe, wzruszające i powodujące drgawki: "Simba, zawiodłem się na Tobie. Mogłeś tam zginąć. Zlekcewazyles mój rozkaz a co gorsza naraziles Nale" zostaje zastąpione czymś w rodzaju: "Simba, nie podoba mi się co zrobiłeś, czemu poszedłes tam? Przecież tam było niebezpiecznie. Nie wolno, no, no, no".
Tego typu przykładów splycenia i zepsucia kultowych dialogów ("muszę dać mojemu synowi nauczke") jest więcej i to moim zdaniem najbardziej zabiło ten film. Kultowe dialogi bo tak naprawdę Król lew jest o relacjach między bohaterami.
Moim zdaniem jest to spowodowane tym, że w 94 nikt nie bał się użyć slow: nauczka, rozkaz, zawiodłem się na tobie w stosunku do dziecka natomiast w 2019 jest to już czymś nie akceptowalnym. Niestety przez to Król lew traci swoją magię, która towarzyszyć będzie wersji z 94 aż do końca świata.
Uważam, że gdyby ten film został przeniesiony 1:1 94 na 19 z wykorzystaniem CGI mielibyśmy coś co przebija wersję z 94. A tak:
94: 100/10
19: 7/10