Debiut Agnès Vardy to bardzo specyficzny obraz. Można by uznać go za jednego z prekursorów nowej fali – powstał 5 lat przed „Do utraty tchu”, a już posiadał jej elementy. Oto anonimowa para włóczy się po La Pointe Courte – małej rybackiej wiosce i gadu-gadu o miłości. Tyle, że to ich gadu-gadu jest w sumie całkiem...