Co tworzy literaturę? 3 podstawowe kryteria: „Forma, Temat, Możliwość.”
Gdyby zaadoptować te kryteria z filmu do oceny „Skowytu” to musiałabym przyznać, że FORMA mnie nie zachwyciła. Animacja, gra barwami obrazu, recytowana poezja, która przeplata się z relacją z procesu sądowego oraz wywiadem z samym poetom plus retrospekcje. Jak na portret artysty to nawet ciekawy pomysł, a mimo wszystko średnio to wypadło, średnio mi się podoba.
TEMAT za to, to chyba najmocniejszy punkt „Skowytu”. W czasie seansu przychodzą nam do głowy różne pytania, trudne pytania, takie jak: czym jest sztuka? Poezja? Literatura? Czemu służy cenzura? Czy można zmierzyć wartość dzieła?
No i MOŻLIWOŚĆ, myślę nie wykorzystana. Bo film całkiem nieźle się prezentuje, tyle że mógłby według mnie jeszcze lepiej.
Druga sprawa, zgadzam się z jedną z kwestii z filmu "Nie można poezji tłumaczyć na prozę", po to przecież jest poezją. Analogicznie rzecz biorąc, film jest filmem i powinien używać własnych środków ekspresji aby sprawić by widz wczuł się w opowiadaną historię. Na jakie licho czytać mi poezję w filmie? Przecież mogę iść do biblioteki i sama ją sobie poczytać! Kino też może być poetyckie.To dlaczego w tym filmie znalazłam tylko jeden plan, nieba i drzew, który sprawił iż poczułam poezję za sprawą obrazu? Jak dla mnie paradoks, film mówi jedno a swoją formą temu zaprzecza. Szkoda.