Pomijając wszystkie negatywy tego filmu i głupie zachowania oraz w pełni zgadzając się z recenzentem filmwebu . Mnie wkurzyło przedewszystkim to że lorona jak się nie myle nie jest demonem ani niewiem czy duchem i nasuwa się wypowiedz lorraine waren duchy nie mają takiej mocy . Wienc chyba tylko data jest na faktach...
więcejktóra przychodzi nocą i chce zabrać dzieciaki. Spodziewałem się ciekawszego i co najważniejsze straszniejszego obrazu, niestety. Tendencja w horrorach nadal spadkowa, nie ma nic ciekawego, bzdurnowate tematy, które w ogóle nie straszą.
Bardzo dobre 6, niezłe 7, nie bać się, oglądać, nie pisze nic więcej bo ciężko walczyć z geniuszami krytyki ;) Horror jak horror wiadomo czego się spodziewać, ten mnie nie zniechęcił :)
legendy i mity mają to do siebie że nic nie bierze sie znikąd...
w każdym z nich tkwi ziarnko prawdy.
Tytułowa płaczka troche straszy,wyje jak banshee i ma szaty godne gnijącej panny młodej Tima Burtona...
Film ciekawy,warty obejrzenia.
Zastanawia mnie tylko zakonczenie.czyzby miala byc 2 czesc?
Trochę odstaje od "Obecności" ale klimat podobny. Parę fajnych i naprawdę mocnych scen. No i fajne nawiązanie do Annabelle.
Tym razem nie rozumiem Waszych negatywnych ocen i narzekań. Może i sporo tu horrorowego standardu, ale film jako całość zdecydowanie trzyma dobry poziom spod znaku Jamesa Wana. Oglądało mi się go o niebo lepiej niż "Zakonnicę" czy choćby trzecią część "Annabelle" - nie brakuje w nim napięcia, klimatycznych ujęć czy...
Jeśli ktoś uwielbia Grahama Mastertona,ten film MUSI obejrzeć. Świetny horror i tyle. Dla mnie mocna 8.
James Wan poraz kolejny stawia nam wysoko poprzeczke. Historia to geniusz bo jednak cofamy sie na poczatku az do XVII wieku. Wszystko poprawnie wytłumaczone. Ciężko złapać czas na oddech podczas seansu. Klimat nie był jednak jakis wybitny. Film dobry, jednak lekko przerysowany z Obecnością i zakonnica. Jednak...
Widać okrojony budżet, efekty raczej śmieszą niż straszą, historia jest raczej oklepana i nie grzeszy logiką.
Horrory są obecnie w odwrocie i raczej ta produkcja nic w tej kwestii nie zmienia.
(...) O „Topielisku” zrobiło się głośno, gdy producenci powiązali tytuł z serią „Obecność” i jej spin-offami − to już szósty segment dochodowego cyklu. Sposób, w jaki nawiązuje Michael Chaves do warnerowego uniwersum, jest, niestety, banalny: w jednym tylko flashbacku przytoczona zostaje historia lalki Annabelle. Po...
więcej