Racja film Matrix jest dużo bardziej filmem nowatorskim, te ujęcia w czasie pojedynków, matrix to film przełomowy, oryginalny ten jest wartym obejrzenia wciągającym dość filmem Matrix to coś dużo wiecej

Matrix to silne odnowienie warsztatu filmowego, co pokazują sceny pojedynku, czy słynne rozciągające się kule wokół nóg Neo. Zresztą, pamiętam jakie wrażenie ten film zrobił na niektórych moich znajomych. Do końca życia zapamiętam znajomego mówiącego z pełnym przejęciem "There's k...a no spoon". Nie potrafię oddać jego ekspresji w piśmie, ale było widać, że film "wgniótł go w glebę" jak to się wtedy zwykło mawiać ;-)

jop, ja pamiętam ze oglądałem film Wachowskich pierwszy raz a zaraz na drugi dzień - kolejny :) potem robiłem sobie dość częste seanse tego filmu :) Kolejne części mocno mnie zawiodły nie były juz tak ideologicznie nowatorskie efektowne owszem, ale dało się tam zauważyć pewien bełkot filozoficzny. Potencjał został zmarnowany. podczas gdy pierwsza część matrixa wpisze się już na stałe do kinematografii tak sequele już niestety nie :/ Fimy sci fi, cyberpunk, akcja, dzielą się na przed i po matrixie.

Mocny podział, ale coś w tym jest. Wizualna strona późniejszych dużych produkcji stała się inna, mocniej ingeruje w treść.

Owszem matrix jest swietny fabularnie, ale nalezy pamietac ze ma godnych przeciwników np:
Odyseja kosmiczna 2001, Łowca androidów
Terminator 1,2, Obcy 1,2
czy anime Ghost in the shell lub End of Evangelion

Prawda, prawda. Takich przełomów jeśli chodzi o SF było więcej ;-). W sumie ciekawe co jeszcze można osiągnąć w tym temacie. Ja osobiście żałuję, że upadek projekt sfilmowania "Gry Endera". Choć jak słyszałem o propozycjach przerobienia głównego bohatera na nastolatka to może i lepiej, że to upadło.

Dalej żałujesz, że miał upaść projekt "Gry Endera"? :)

No cóż. Nadzieja umiera ostatnia.

Odyseja kosmiczna i Matrix to chyba nieco inna półka moim zdaniem na korzyść dzieła Kubricka.
Opisujecie tu , że nowatorskość matrixa to sceny walk. no fajnie ale bez treści to fajerwerk bez głębi. coś co posiada Odyseja.

A James Cameron tworzy twoim zdaniem głównie niekomercyjne, wysublimowane, adresowane do wąskiego grona odbiorców ambitne filmy Sci-Fi ??

Filmy takie jak ''Avatar'', ''Aliens'' czy też druga część "Terminatora", to widowiskowe filmy z gatunku Sci-Fi, z stojącym na wysokim poziomie efektami specjalnymi, które są jednak adresowane do masowego widza. Też są to jak najbardziej twory komercyjne, tworzone z myślą o zarobieniu dużych pieniędzy.

Ja właśnie z Terminatorów najwyżej cenię sobie część pierwszą ze względu na jej mroczny, złowieszczy klimat które jednak w dwójce bardzo mi brakowało.

Twoich komentarzy nie można traktować poważnie.

Tutaj się oburzasz że ktoś porównuje film Wachowskim z cytuje ,,takimi wyznacznikami gatunku jak Odyseja kosmiczna 2001, Łowca androidów, Terminator 1,2, Obcy 1,2 śmieszne.. To po prostu jest’’.

A kilka miesięcy później na forum filmu Wachowskich stwierdzasz ,,Alien i Blade Runner mają scenariusze proste jak budowa cepa, więc nie wiem dlaczego taki podziw nad nimi. Alien to film o potworze z kosmosu. Obcy nie mają niczego inteligentnego, ani pouczającego widzowi do przekazania, a Łowca Androidów to film na podstawie opowiadań Dicka i jak każde z jego opowiadań dotyka tego samego wątku czyli granic człowieczeństwa. Moim zdaniem nic nadzwyczajnego. U mnie Alien i Blade Runner nie znaleźliby się nawet w TOP 100 jeżeli chodzi o SF ze względu na łopatologię, prostotę i prymitywizm. Filmy tylko scenografią, efektami specjalnymi i wizualnymi porywają mając na uwadze czasy w których powstawały. W "Łowcy Androidów jest tylko fajna scena dachowa plus trzy piękne zdania w salonie oka, u Tyrela i na scenie z dachem, a poza tym zwykła nawalanka prosta jak cep.’’

Dokładnie tak

przegral bo wymagal wiekszej refleksji a jak wiadomo to nie sprzyja masowemu przekazowi.

Nie tylko to. Jest dosyć sztampowy jeśli chodzi o scenariusz. Bardzo ciekawy pomysł z trzema warstwami został IMHO rozwodniony romantyczną papką :-/. A zakończenie to aż boli ewidentną ingerencją Hollywood'zkich "komercjalizatorów" filmów.

Ten film nie wymaga większych refleksji, a niżeli Matrix. 13 piętro ma fatalną obsadę, fatalne zakończenie. Ani to dobry thriller, ani dobre s-f- do dupy.

SF do dupy to już prędzej Matrix - zmieszanie motywów z 'Ghost in the Shell' i z 'Dark City'. Przecież Matrix to synteza kilku (a może nawet kilkunastu) dzieł SF - nie tylko filmowych. Nie będę się tu rozpisywał wystarczy wpisać w Google 'Matrix plagiat' i już będziecie mieli sporą listę artykułów i nazw filmów oraz literaturę którą inspirowali się Wachowscy.
A wracając do tematu - odpowiedź jest prozaiczna: 'Trzynaste pietro' przegrało bo nie miało fajerwerków . . .

tiaa... bo "Trzynaste piętro" to jest takie świeże i nowatorskie, że hej... Ciekawe czy tu mieszali chociaż te kilkanaście pozycji, czy poprzestali na kilku z brzegu.

Nie twierdzę że 13. piętro było nowatorskie po prostu to jest inny rodzaj kina - ten sam pomysł dostosowany do różnego typu widza. Matrix to był przede wszystkim film akcji, sceny walki i strzelaniny to była podstawa sukcesu a nie jak w 13. pietrze dochodzenie do prawdy. Obie produkcje są świetne ale wkurza mnie gdy przy merytorycznej dyskusji co jest lepsze ludzie wypisują że 'Matrix to lepszy bo coś nowego, a 13. pietro to wtórne g*wno'. Współcześnie trudno stworzyć coś świeżego i taka własnie jest konkluzja.

I z tym się już zgodzę. "Matrix" dąży w kierunku kina sensacyjnego i sztuk walki, zaś "Trzynaste piętro" dąży do kina noir i klasycznych kryminałów.

Mnie też irytuje zarzucanie wtórności, a zwłaszcza tym znanym filmom, które po prostu są częściej analizowane i dlatego łatwiej do nich znaleźć listę nawiązań, niż do niszowych tytułów. Na poprzednią wypowiedź po prostu musiałem zareagować. Widzowie często oczekują jakiejś fabularnej rewolucji, a tu przecież tylko powolna, mozolna ewolucja zachodzi. Nowe na barkach starego powstaje. :)

Odwołanie do klasyki nie czyni, jak dla mnie "13 piętra" wielkim, a mocne wejście w kino sensacyjne, nie czyni "Matrix'a" słabym. 13 piętro poza ciekawym głównym pomysłem nie oferuje właściwie nic, a "Matrix", jakby się go nie czepiać, jest jednak perfekcyjny w swojej rozrywkowości, a to przecież nie wszystko o nim.

thx Ci za te wypowiedz bo szlak mnie trafia jak czytam tą dyskusje ludzi dla których SF to efekty specjalne i wynaturzone pojedynki kung fu. Brak słów. Jak widać jest SF i SF a ludzie są coraz bardziej ogłupieni wizualno-dynamiczną akcją filmu i nie są wstanie docenić filmów klasycznych, głębokich. Płytkie kino jest super jeśli jest super ale gdzie miejsce dla takich filmów jak TRZYNASTE PIĘTRO ?
I żeby nie było nic nie mam do Matrixa.

Wiem,że narażę się fanom Matrixa, ale według mnie "Trzynaste piętro" jest dużo ciekawszym i lepszym filmem. Jest to bardzo dobre kino s.f. ze świetnym klimatem i fabułą. Jednak jeśli ktoś szukał fajerwerków i niesamowitych efektów specjalnych, to tutaj tego nie znajdzie. I bez takich efektów można zrobić bardzo dobry film czego przykładem jest "Trzynaste piętro".

Craig Bierko byłby dobry w "Martwe Zło" ale zdecydowanie nie nadaje się do takich filmów. Są tu pewne wątki pozostawiające niedosyt, jak ktoś zauważył film za bardzo skomercjalizowano. Z lepszymi aktorami nagrany w klimacie Łowcy Androidów mógł by się równać z Matriksem a tak niestety tylko pomysłem można porównywać te dwa filmy.

No tak. Można by w stylu Łowcy zrobić film o zagubieniu człowieka w technologicznych zabawach: "Co jest prawdą, co tylko symulacją, z czym się identyfikować, co traktować jak grę". Ale ... to w końcu nie jedyny spaprany pomysł SF. W tej kwestii można by dłuuuugo pisać ;-).

Matrix choć inspirowany różnymi źródłami był rzeczywistą rewolucją w kinie. Sceny walk porywały, scenariusz robił wtedy wielkie wrażenie, a ludzie pytli "o co tu chodzi?". Oczywiście dzisiaj jesteśmy z tym obeznani, ale wtedy to był krok do przodu dla całej kinematografii.
13 piętro to film w strukturze podobny, ale źródła porażki przy takim konkurencie nie trudno wyliczyć: nieznani aktorzy, brak wysokiego budżetu, brak nowatorstwa w kwestiach technicznych, w tym zwłaszcza brak głębokiego klimatu, scenariusz oryginalny,ale nie poruszający, no i sama obecność tak wielkiego rywala którym świat się zachłysnął w roku 1999.
`13 piętro` budżet 16mln$, zyski 19mln$, `Matrix` budżet 63mln$, zyski 464mln4 ;]

Co nie zmienia kwestii, że 13 piętro mnie się podobało, oceniłem je na 7/10. Brak charakterystycznego klimatu oraz widowiskowości, ale poza tym film udany.

Przegrał z Matrixem bo jest mniej efekciarski, za to głębszy. Ja obu filmom dałem 10/10.

dla mnie przegrywa z matrixem, poniewaz podobny pomysl jest gorzej podany. nie lubie walk sf i tego ogolnego strzelania, dlatego matrix dla mnie ma jedna czesc. 13th jest filmem slabszym, ale tez bardzo dobry (tymbardziej jak na niemcow). na mnie wieksze wrazenie zrobil matrix (moze dlatego, ze wczesniej go widzialem). ale w matrixie bylo pokazane, ze zycie, wszystko co robimy jest uludne. cos, co daje do zastanowienia - wolimy wiedziec prawde czy dobrze spokojnie sobie zyc. a w 13th pokazano, ze ktos nami steruje i nasze zycie nie jest tak wazna rzecza jak sie spodziewalismy

a tak w ogóle to o co ci chodzi? taki trochę rozjeebany jest twój wywód:) coś ciekawego chyba ćpasz,daj namiary,też chcę spróbować:)

W końcu udało mi się obejrzeć i nie rozumiem czemu "wrogowie komercji" (lubię tak nazywać tych co to piją tylko regionalne polskie browary gardząc heinekenem, twierdzą że metallica skończyła się na killem all, każdy film z promocją w mass mediach to gówno, generalnie media to gówno, w radiu powinna lecieć tylko Ścianka, a w tv Herzog) - ale się rozwinąłem- uważają go za lepszy od Matrixa. Na pewno nie bije go fabularnie na głowę, jak niektórzy osobnicy wspomnianego gatunku twierdzą...
Podejrzewam,że jakby Matrix został nakręcony z budżetem 100 koron, za pomoc telefonu komórkowego Nokia, przez studentów z Norwegii, "wrogowie komercji" stawiali by go za przykład wzorowego Sci-Fi. Bo tym właśnie jest, a 13piętro jest zaledwie nie do końca sprawnie zrealizowanym filmem ze znakomitym pomysłem (i spiepszoną końcówką w stylu M jak miłość).

To ciekawe co piszesz, zwłaszcza że gdyby nie ci 'wrogowie komercji' jak ich nazywasz to Metallici nigdy by nie było. Mówisz o takich ludziach jak o odmianie snobów a prawda jest taka że gdy ktoś kto nie należał do mainstreamu nagle zyskuje sławę nierzadko staje się beznadziejny lub po prostu mainstreamowy. Metallica tu nie odbiega od normy - pierwsza płyta najlepsza a później to już co raz gorzej (no może poza 'Master of Puppets').A wracając do tematu Matrix pierwsza część rewelacja a później znów linia pochyła kończąca się Dragonballem( Matrix Rewolucje).
Jak lubisz M jak Miłość i inne komercyjne gówna to twoja sprawa ale odp*erdol się od ludzi którzy po prostu myślą inaczej niż większość ciemnej masy.

Po pierwsze- to temat o filmie 13 piętro, a nie o muzyce, więc podaruję sobie komentarz na temat wspaniałości "kill'em all" i wyższości nad późniejszą, bardziej dojrzałą twórczością mety...
Po drugie- również uważam, że 2 i 3 część matrixa to niepotrzebne gówno, którego nie powinno się tykać długim kijem, a pieniądze za które kupiłem bilet na drugiego matrixa, to obok tych wydanych na wódkę "Lodowa" najgorzej wydane pieniądze w moim życiu. Trójkę obejrzałem sporo po premierze, jednym okiem i tylko dlatego, że akurat leciało podczas popijawy u kumpla.
Po trzecie- jak do k u r w y wydedukowałeś z mojej wypowiedzi, że jestem fanem m jak miłość??
cytat ze mnie: "Podejrzewam,że jakby Matrix został nakręcony z budżetem 100 koron, za pomocą telefonu komórkowego Nokia, przez studentów z Norwegii, "wrogowie komercji" stawiali by go za przykład wzorowego Sci-Fi. Bo tym właśnie jest, a 13piętro jest zaledwie nie do końca sprawnie zrealizowanym filmem ze znakomitym pomysłem (i spieprzoną końcówką w stylu M jak miłość)"
Być może u Ciebie w domukiedy coś określa się jako "spiepszone", to ma się na myśli uwielbione,wiedz jednak, że dla większości ludzi termin ten ma raczej pejoratywny wydźwięk ;]

Profesor się odezwał...

A ty gościu co mnie zaczepiasz w dyskusji sprzed 14 lat. Zdążyłem już zapomnieć o co chodziło a nawet, że brałem w takiej udział xD

Podoba mi się jeden i drugi film. U mnie remis ze wskazaniem na 13 piętro. Matrix jest popularniejszy i z większym budżetem, klimat 13piętra ciekawszy - W kwestii 'zwycięstwa' walka toczy się w głowie każdego widza z osobna i jestem przekonany, że wiele takich pojedynków matrix z 13 piętrem przegrał. To, że Matrix jest wyżej w rankingu dowodzi tylko temu, że czasem jest się w mniejszości, co wcale nie oznacza czegoś gorszego. PS. Zakończenie filmu mogłoby być lepsze.

moim zdaniem chodzi o to że 13te piętro jest mniej dopracowane jeśli chodzi o pomysł - tu zacytuje swoją wypowiedź z innego tematu:
----------------------------
to dobry film ale pomysł jest nieco niedopracowany. W filmie nie wyjaśniono wielu pytań, które nasuwają się jedno za drugim jeszcze w czasie jego oglądania:
- jeśli twój użytkownik zginął - czy to znaczy że już nigdy nie możesz wejść do symulacji?
- symulacja, w której jak na konsoli bawią się ludzie w przyszłości - miałaby chyba jakieś zabezpieczenia?
- jeśli ona mówi "obserwowałam cie odkąd stworzono symulacje" - czy to znaczy że byt w symulacji nie pamięta np. swojego dzieciństwa bo symulacje stworzono kilka lat temu?
- co z podróżowaniem - dlaczego w symulacji nikt nigdy nie wyjeżdża za miasto czy na wakacje do ciepłych krajów?
.......cóż - sama idea symulowanego świata jest fascynująca - ale lepiej jest chyba dopracowana i bardziej realna w filmach takich jak Matrix, "Dark City" czy nawet "Truman Show" :)
-----------------------------
polecam porównanie pod tym kątem.

odpowiedź jest banalna. Trzynaste miało duuuuużo mniejszy budżet:) Sosu zabrakło.

To pewnie też, ale tu problemem jest też schematyczność, która nie jest wynikiem budżetu. To przecież zależy od scenariusza, co nie kosztuje zbyt dużo. Jak dla mnie efekty nie są jakieś dramatyczne więc obwiniałbym autora scenariusza i reżysera. Moim zdaniem nie wykorzystali potencjału. Taki "Moon" też nie kosztował za wiele, a efekt jest o niebo lepszy niż tutaj.

A wiecie że w matriksie część aktorów(W tym keanu) zrezygnowało z gaży i grali za darmo/pół darmo po to aby pieniądze z gaż zostały przeniesione dla ludzi odpowiadających za montaż i efekty specjalne?
Można? Można

"13 piętro" opiera się na ciekawym pomyśle, ale jest filmem, jakby to powiedzieć... takim bardzo jeszcze staroświeckim z ducha (aktorstwo, sposób narracji, montaż itp.). "Matrix" otwarł XXI wiek filmu, jak dla mnie:) Z podobnego motywu Wachowscy wydobyli cały potencjał, ślicznie sfilmowali i zmontowali całość. "13 piętro" jest w porównaniu z nim jakby z ubiegłej dekady...

Dokładnie. Zbyt mało odwagi u twórców.Niby SF, a pod spodem stary kryminał.