Jak dla mnie film fantastyczny :)
Zarowno dla wielbicieli literatury Lovecrafta jak i dla milosnikow filmow jerzacych wlos na glowie - polecam!
Rewelacyjny horror, najlepszy film Carpentera....przerażający, z niesamowicie zakręconą fabułą...... NO cóż kto jeszcze nie widzial niech jak najszybciej to zrobi..... :)
"W Paszczy..." urzekło mnie atmosferą rodem z sennego koszmaru, doskonałą obsadą (szczególnie Neil) i mroczną scenografią. Być może nie ma tu wielu scen typu: samotny bohater/bohaterka krąży po domu nawiedzanym przez potwora, jednak doskonałe pomysły na przedstawienie niesamowitości i obcości Hobs End w pełni to...
Tytuł odpowiedni, rzeczywiście istne szaleństwo. No i ta scena na końcu: po świecie szaleje banda oszalałych zombie, a bohater jak gdyby nigdy nic idzie do kina i bierze popcorn. ;)
NIESTETY WSZYSCY PRZYZWYCZAILI SIE DO FILMOW O BUDZECIE CO NAJMNIEJ 100 MLN.DOLARÓW, NASZPIKOWANYCH KOMPUTEROWYMI EFEKTAMI...
A SZKODA, BO GDYBY DALI TYLE CARPENTEROWI, TO ZROBILBY ZAPEWNE JEDEN Z NAJLEPSZYCH HORRORÓW WSZECHCZASÓW.
JA TAM MAM W DUPIE KOMPUTEROWE EFEKTY I PRZYZNAJE ZE TEN FILM ZAJEBISCIE MI SIE PODOBAL.
Nie wiem dlaczego ten film sie nie spodobał. Może dla tego, że to nie jest typowa opowieść "kto/coś kogoś goni". Obraz ciekawy od strony fabularnej, całkiem niezła rola Sama Neill'a. Największy plus filmu to zdecydowanie zakończenie - przerażające i dające do myślenia.
Tak określiłbym jednym słowem ten horror. Właściwie fikcja miesza się tutaj z rzeczywistością i w pewnym momencie nie wiadomo co jest snem i wytworem literackim głównego bohatera a co jest realne. W sumie pomysł bardzo dobry, ale niestety brak jest tutaj prawdziwych emocji. Mnie ten film nie przestraszył, a jedynie...
Mój ulubiony kolor to NIEBIESKI.
Dla tej sceny warto zobaczyć ten, nie całkiem niestety udany, film :-)
nie wiem czemu ale mnie ten film wcale ale to wcale nie poruszył. po skończonym seansie wstałem i wyszedłem i.. tyle.
Muszę stwierdzić, że to jedno z najgorszych badziewi z dna i wodorostów, na jakich zmarnowałem swój czas! Carpenter i spółka zapomnieli zaopatrzyć "to coś" w fabułę. No chyba, że widz się totalnie naćpa przed seansem, to i fabuła sama się stworzy.
Film ten 'W paszczy szaleństwa' jest po to wymyślony, bo autor tego gniota zazdrości Stephenowi Kingowi i się go uczepił i koniec.