Recenzja filmu

Ścieżki chwały (1957)
Stanley Kubrick
Kirk Douglas
Ralph Meeker

To rozkaz!

W historii kina stworzono już wiele dzieł, które obrazują bezsens oraz absurd wojny. Można by wymieniać i wymieniać. Głównie na myśl przychodzą dzieła z ostatnich kilku dekad, jednakże sam temat
W historii kina stworzono już wiele dzieł, które obrazują bezsens oraz absurd wojny. Można by wymieniać i wymieniać. Głównie na myśl przychodzą dzieła z ostatnich kilku dekad, jednakże sam temat podjęto już bardzo wcześnie. Od lat 30 XX wieku tworzono już filmy antywojenne, m.in. wybitny obraz "Na Zachodzie bez zmian", który na stałe zapisał się na żelaznych kartach kinematografii. W 1957 młody reżyser Stanley Kubrick, mający na swoim koncie wyłącznie trzy filmy fabularne, nakręcił "Ścieżki chwały" z Kirkiem Douglasem w roli głównej. Była to przepustka dla tego młodego filmowca do "pierwszej ligi".

Stanley Kubrick w swoim filmie idealnie obrazuje bezcelowość wojny. Wykończeni żołnierze, którzy umierają oraz męczą się w okopach, zostali ukazani w kontraście do wszystkich dowódców wojska, którzy zamiast walczyć, piją, bawią się oraz dyskutują w pałacach. Ich życiu nic nie zagraża. To oni pociągają za sznurki, wystarczy jedno słowo, a tyle jednostek, tylko ludzi ginie w ciągu kilku sekund. Czy to jest coś dobrego? Żeby to jedna lub kilka osób decydowało o losach tysięcy, a nawet milionów?

Głównym wątkiem filmu jest oskarżenie trzech żołnierzy z trzech oddziałów, które brały udział w ataku na terytoria wroga. Oddziały te nie zdobyły szczytu, ponieważ to było niemożliwe, ogień wroga był zbyt silny, nie mogli nawet wyjść z okopów. Na pomysł tak niemożliwego ataku wpadł jeden z dowódców, generał Paul Mireau. Na wieść o tym, że oddziały, którym kazał zdobyć wzgórze wroga stoją cały czas w miejscu, rozkazał zbombardować pozycje swoich żołnierzy. Na szczęście rozkaz nie został wykonany, gdyż potrzebne do tego było pisemne oświadczenie o decyzji zbombardowania własnych stanowisk. Następnie ze złości postawił przed sąd trzech losowo wybranych żołnierzy, którzy brali udział w ataku. Pułkownik Dux jako ich adwokat próbował ich bronić, jednakże sąd nawet prawie nie dopuścił go do głosu. Ci ludzie mieli być skazani, ten wyrok był uznany z góry.

Od strony technicznej film totalnie mnie zachwycił. Wspaniałe zdjęcia Georga Krausego oraz gra aktorska na najwyższym poziomie powalają z nóg. Kirk Douglas w swojej roli był po prostu bezkonkurencyjny, reszta obsady podobnie. Wszystkie postaci są niezwykle wyraziste. Jest to po prostu istna perełka po względem popisu aktorów.

Stanley Kubrick idealnie obrazuje w "Ścieżkach chwały" wszelkie nonsensy wojny. Pokazuje hipokryzję dowódców, którzy przyczyniają się do śmierci milionów osób. Wojna nie jest światu potrzebna, wojna to zło.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Dojrzałość filmu wojennego to atut, którego osiągnięcie nie jest bynajmniej tożsame z nadaniem dziełu... czytaj więcej
Dzieła Stanleya Kubricka zna każdy szanujący się kinoman. To jeden z najwybitniejszych reżyserów w... czytaj więcej
Wojna jest zła - od takiego truizmu można by zacząć tę recenzję i jak to już bywa z truizmami, ciężko... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones