Geralt domyślał się jej wyglądu przed "upiększeniem". Czarodziejki zawsze (lub przeważnie) zostawiały sobie jakiś wybrany ślad, którego zmieniały magicznie... Było to opisane bodajże w opowiadaniu "Ostatnie życzenie".
BTW miałeś okazję przesłuchać słuchowisko Wiedźmin?

To, że ulepsza sobie wygląd i że się odmładza to pamiętałem, ale że była naprawdę taka szpetna, z garbem i ze zdeformowaną szczęką to nie wiedziałem.

Co do słuchowiska to nie, nie miałem takiej okazji, aby je przesłuchać.

Bo to wyobraźnia twórców z netflixa raczej ;-)
Polecam słuchowisko. Genialne!
Obecnie jest nagrane do 3 części sagi włącznie

Ok. Dziękuję. Nie wiedziałem, że takowe jest.

Tak, zdecydowanie spróbuj słuchowisk! Są bardzo dobre.
Ale, jeśli chcesz trochę zaoszczędzić to polecam poszukanie audiobooków w katalogu bibliotek miejskich (musisz wyrobić sobie kartę w swojej najbliższej bibliotece i masz pełen dostęp do wielu z nich na http://www.makplus.pl/).
W mojej znalazłam audiobooki z dwoma tomami opowiadań na 4 dyskach CD w formacie mp3, które swobodnie można skopiować na swoje urządzenie.

Tyle co do legalnej formy uzyskania, bo w sieci pewnie i tak je znajdziesz.

Dzięki za cynk na makplus.pl. U mnie w bibliotece faktycznie są słuchowiska wiedźmina.

mnie jednak scenariusz zawiódł. a szkoda, bo obsada, scenografia, muzyka, dosłownie cała reszta są wspaniałe.

Zgodzę się z Tobą – z tym, że wg mnie kuleje bardziej koncepcja (czyli decyzja o tym, w jaki sposób książki mają zostać zaadaptowane), niż samo rzemiosło. Bo wiele scen jest naprawdę przyzwoicie rozpisanych i sposób prowadzenia akcji nie jest taki zły. Natomiast ducha Sapkowskiego można było uchwycić lepiej – w książkach prawie każda historia ma drugie dno – i na tym między innymi polega genialność gier – że oni to rozumieli i to eksploatowali.

Nie masz pojęcia o tym co mówisz i widać to z miejsca, serial jest tragiczny i nie ma nic wspólnego z twórczością Sapka, nie licząc imion postaci, wyglądu Geralta to w zasadzie nic, KOMPLETNIE NIC się nie zgadza.

Nie mam problemu z tym, że Ci się nie podoba. Znaczy trochę mi przykro, bo wolałbym, żeby Ci się podobał, żeby budził w Tobie dobre emocje zamiast złych, ale rozumiem. Wyraziłem tylko swoje zdanie.

No nie za dużo, ale walki są zacne. Musisz przyznać ;-)

Będę pisał do obydwu Panów, sceny walki nie wszystkie ale tak, mnie jest niezwykle przykro krzy_chu że tak to wygląda jak wygląda, czekałem na ten serial jak wszyscy a wyszło jak wyszło.
Odpowiadając Scrachowi nie rozumiem zasadności strzelania po ścianach z podpalonych strzał, nie rozumiem tak samo że PIECHOTA biegnie PRZED KONNICĄ, przecież to jakaś profanacja logiki jest, nie będę się rozwodził dalej nad tematem, ja jestem porażony że serial który łamie nie tylko fabułę ale prawidła sztuki wojennej podoba się tylu osobom. Przypominam również że Cahir strzela z łuku w pełnej zbroi w gościa który przed nim galopuje, trafiony strzał tego typu nie ma prawa bytu, nawet Mongołowie jeździli w lekkich zbrojach i skórach, nie wiem nawet czy napięcie łuku w takiej zbroi jest możliwe.

Dokładnie tak jak piszesz. Absurdy :-)
Bardziej miałem na myśli walki Geralta. Jak to oceniasz?

Walki Geralta nie są złe i sam aktor uważam zły nie jest ale reszta mnie odrzuca, oglądam sezon z poczucia obowiązku, jako fan muszę go obejrzeć ale nie mam zamiaru słodzić twórcom, tak samo jest z serialem z 2002 roku, jest mierny i mizerny ale również go oglądałem i parę scen mi się podobało.
Tutaj na przestrzeni 1-5 odcinka jedynie scena rozmowy Geralta z Foltestem na moście była na prawdę fajnie zrobiona i niosąca coś za sobą, szczerze to nie oglądam tego serialu też ze względu na walki w nim występujące bo to można wszędzie wrzucić, dla mnie liczyła się historia.
Calanthe została sprofanowana, jak można z dumnej i dostojnej Królowej zrobić debila z pianą na pysku, jak? Można bronić tego tworu że to adaptacja ale Ciri nigdy w życiu nie jeździła na łyżwach z Crachem an Craite tylko z jego synem Hjaalmerem, jak można wciskać coś takiego i patrzeć bezrefleksyjnie na to jak zachwycacie się jeden przez drugiego, będąc fanem, nie da się. Tak jak nie da się mówić o nowej trylogii Star Wars że jest dobra czy o Hobbicie w porównaniu do Władcy Pierścieni, wybaczcie ale się nie da. W tej chwili przyjmuję to jako parodię Wiedźmina, tylko i wyłącznie jako parodię i to kiepsko zrobioną.

Najbardziej dziwi że Sapek czy Bagiński przyłożyli do tego rękę, Sapkowskiego jeszcze rozumiem, wykrzaczyło mu się życie z powodu syna, młody nie jest i charakter ma trudny, mogło się mu w głowie poprzestawiać od ilości kasy jaką pewnie przyciął ale taki Bagiński?
To jest potwarz dla ludzi którzy kochają to uniwersum.

Nie sposób się z Tobą nie zgodzić... Wiesz, Bagiński nie miał "misji" żeby odzwierciedlić 1:1 zawartość książek. Wydaje mi się, że to też byłoby trudne zadanie. Zauważ że nawet fani ("Pół wieku poezji później") nie są w stanie stworzyć sensownego scenariusza w tym uniwersum. Nie mówiąc już o klimacie i sceneriach, ale w moim odczuciu jednak źle napisane postacie i wybór aktorów są największymi mankamentami. Żałuję, że nie zrobili z każdego odcinka 1,5h-2h "filmu". Wszystko poszło płasko po łebkach, a żeby zrozumieć tą historię trzeba poznać uwarunkowania świata, specyfikę postaci i ich wzajemne relacje.
Jest to tylko adaptacja... Miejmy nadzieję, że będzie zaczątkiem i zachętą dla przyszłych twórców, aby pokazać coś innego.

Naprawdę, jak czytam te wszystkie wyrzuty względem serialu, to je rozumiem i czuję ten zawód... Tak absolutnie szczerze i surowo oceniając dałbym pewnie ocenę pomiędzy 5 a 6... Ale... Kurka wodna... W swoim fachu jestem naprawdę dobry. Robię przyzwoitą robotę na światowym poziomie – kosztowało mnie to niesamowitą ilość wysiłku, ciężkiej pracy i lata doświadczeń, a mimo to do "wymiataczy" – do tych najlepszych, do geniuszy jest mi bardzo, bardzo daleko. Co więcej – taki poziom, jak Wiedźmin w przeniesieniu na moje realia byłby dla mnie mega satysfakcjonujący. I znając realia, wiedząc jak dużo ludzi ma wpływ na takie produkcje, jak trudno jest wypracować jeden punkt widzenia, spójną wizję i przekonać do niej innych – bałem się, że będzie znacznie gorzej. Też mam swoje zarzuty, ale widzę starania włożone w produkcję i po prostu daję ocenę na wyrost. Cieszę, się, że nie ma kompromitacji, a wręcz jest całkiem nieźle. Boję się trochę oglądać drugi raz, trochę uważniej, mniej na raz... Ale wierzę, że kolejny sezon będzie lepszy. I nie chciałbym, żeby przez słabe oceny czy niska oglądalność projekt upadł i nie został zrealizowany do końca – to by było dla mnie bardzo smutne.

Z postaci Zoltan Chivay wypada najlepiej jak dla mnie, czuć krasnoluda, wali od niego krasiem na kilometr, jest epicko krasnoludzki ale reszta przyprawia mnie o drgawki.

Nie dotarłem jeszcze do Zoltana, ale dzięki chętnie zwrócę uwagę na tą postać. Bo krasnoludy np. w Hobbicie mnie totalnie zawiodły. Ot takie małe, wolne i niezdarne ludki. A jak wiemy z książek, były bardzo szybkie i bardzo silne, więc tym bardziej chętnie zobaczę...

Poprawka, nie Zoltan a Yarpen ;) Mea culpa

Katastrofa!
Każdy szanujący się fan fantasy ominie to coś szerokim łukiem.
Wszędzie Afroamerykanie.Elf pomagający Cirii to jakiś Dark elf czy co?Murzyn w zbroi płytowej to jakaś parodia.Driada- murzyn ,otwieram lodówkę murzyn....Dobrze nie zabrali się za ekranizację "Krzyżaków" bo Zawisze Czarnego wzięliby też dosłownie.
Zołnierze Nilfgaaru w jakiś pomarszczonych skórzanych wdziankach udających zbroję (wolę już zbójcerzy z polskiej wersji).Krasnoludy- zamiast realizacji podobnej do tej z "Władcy pierścieni" ,taniej i łatwiej było zatrudnić ludzi z karłowatością co wygląda niesmacznie.
Wszystko chaotycznie zrealizowane ,podlane dużą ilością nagich lub rozpłatywanych ciał.
Tanie kino dla niewymagających zajadaczy popcornu lub innej papki....

Wow, naprawdę to musiało Tobą wstrząsnąć, skoro specjalnie założyłeś konto, żeby ocenić i skomentować... Nie wiem – może ja dlatego, że jestem tak stary, że pamiętam polski film Wiedźmin oceniam to dużo bardziej pozytywnie...

Inna kwestia, że nie myślałem, że my Polacy jesteśmy aż takimi rasistami...

Ale pora chyba urwać wątek, bo poziom dyskusji chyba przydołował i przyjemność z wymiany zdań już jakby nie ta...

Wow! Bardziej przerażają mnie Twoje szpiclowskie zapędy i to że prześwietliłeś mnie przed udzieleniem odpowiedzi. ,Świadczy to tylko Twoim stanie umysłu.Musiałeś sprawdzić kto pisze a teraz zastanawiasz się dlaczego.W przeciwieństwie do Ciebie średnio mnie interesuje kiedy się zarejestrowałeś.Nie jestem rasistą a fanem fantasy. Dlatego założyłem konto by dać odpór takim bezkrytycznym pożeraczom papki jaką serwuje Netflix

Chciałem sprawdzić jakie filmy Ci się podobają – jakim produkcjom wystawiasz wysokie oceny, żeby lepiej zrozumieć Twój gust. Po to są profile na FilmWebie. Z tym szpiclem to trochę pojechana teoria.

To o rasistach nie było personalnie do Ciebie – bardziej na koniec dyskusji i ogólnie w odniesieniu do innych wątków, które czytam.

Dyskusja początkowo kulturalna i ciekawa zaczęła być emocjonalna, bezładna i mało rzeczowa. Ciągle wierze w korzyści z międzyludzkiej wymiany zdań, ale przyznaj – milej jest chyba rozmawiać, kiedy emocje nie biorą góry, a określenia, których używamy są stonowane?

Dziwi mnie, że Nilfgardczycy są biali. Wszyscy.

Przecież w książce nazywano ich CZARNYMI. Dlaczego więc nie ma tam czarnych aktorów? Żyjemy w czasach gdy czarny aktor nie może wcielać się w role postaci negatywnych?
Dosłownie jedynie czarna Fringila Vigo stoi po stronie armii zła

Chodziło o to, że byli ubrani na czarno. Tak samo np. czarnymi nazywa się w Polsce jednostki antyterrorystyczne Policji, bo mają czarne umundurowanie.

No własnie za duzo tego fantasy czym mniej tym lepiej dla serialu np Gra o Tron ma bardzo mało daltego jest swietna.

Za dużo fantasy w filmie fantasy.Czegoś głupszego nie można było sklecić?Postaraj się bardziej ...

wystarczy pomysleć ale glupie to sa twoje komentarze bo nie masz pojecia o kinie i serialach a sie wypowiadasz .Po pierwsze to nie film tylko serial po 2 to chyba oczywiste że w niektorych produkcjach jest duzo w niektorych jest bardzo malo co tu trudnego do zrozumienia?

Ty nawet nie wiesz o czym piszesz.Ale ok to serial w sam raz dla Ciebie.Teraz już nie ma złudzeń co do zachwyconych odbiorców tego czegoś....

Nie jestem zachwycony bo nie ma czym dałem narazie naciagane 8 za w miare dobry prosty scenariusz ,gre aktorska ,muzyke i realizacje jak bedzie pozniej zobacyzmy po sezonie. Ty dałeś 1 bo pewnie masz bol d*py jako fan fantasy bo za mało bajkowy a i tak ludzie wola to niz twoje ulubione bajeczki

Zastanawiałem się czy warto Ci odpisywać ,gdyż poziom Twoich odpowiedzi szoruje po dnie.Z niesmakiem stwierdzę jeszcze raz w innej formie "wart pac pałaca" To film dla Ciebie.

A czytałeś powieści Martina? Przecież w nich magii jest tyle co kot napłakał, nic więc dziwnego, że i w serialu jest jej relatywnie mało. Trudno oczekiwać po Wiedźminie, że będzie podobnie, skoro główny bohater i wiele innych postaci posługują się magią na co dzień.

Bzdury piszesz a czepianie się wyglądu zbroi to dowod ze nie masz sie do czego przyczepić i serial jest dobry. Dobrze zagrane postacie, fajna muzyka ,świetne sceny walki Geralta,Scenografia, fajne 2 linie czasowe. magiczne watki ktore da sie ogladać jedynie postacie diabłow ,człowieka jeza mi sie nie podobaja ale wystarczy mniej takich bajkowych watkow fantasy w 2 sezonie i bedzie genialny serial

Gniot dla niewybrednego odbiorcy.Pośrednio na tym dużo zarobiłem więc i tak się cieszę.

jestes fanem fantasy a piszesz ,że to jest dla niewybrednego a taka jest prawda że fantasy jest gatunekim dla takiego widza wiec własnie dla ciebie. Wybredny odbiorca wymaga czegoś wiecej niż efektow fantasy bo w takich gatunkach wydarzyc sie moze wszystko wiec łatwo coś wymyslić co innego serial/film stawiajacy na 100% realizm i opierajacy swoja genialność na samym scenariuszu

Naprawdę musisz nienawidzić czarnoskórych

krzy_chu:
"Ale pamiętałem zawód po najbardziej przereklamowanym filmie wszech czasów, czyli polskim Wiedźminie..."
xxxxxxxxxxxxxx
netflixowego "Wiedźmina" nie oglądałem, bo nie mam dostępu do Netflixa

ale polski FILM "Wiedźmin" (2001) to mocno pocięty SERIAL "Wiedźmin" (2002)

netflixowy SERIAL powinien być porównywany do polskiego SERIALu

Masz rację. Słyszałem, że serial był lepszy od filmu, ale film sprawił mi tyle przykrości, że nie byłem w stanie zabrać się za serial. Po latach chciałem go nawet obejrzeć, ale nie udało mi się do niego dotrzeć.

ja miałem to szczęście, ze najpierw obejrzałem serial, potem dopiero film

serial to 13 odcinków, MNIEJSZOŚĆ serialu została ujęta w filmie
serial robiła TVP S.A. i prywatna firma HERITAGE (Lew Rywin - później znany z "oferty korupcyjnej" 17 milionów)
czytałem, że podział zysków był taki, że Heritage ma zarobić na filmie w kinach, a TVP S.A. zarabiać na serialu

polski serial na VOD
https://vod.tvp.pl/website/wiedzmin,39525212

Dzięki za linka. Obejrzałem pierwszy odcinek. Rzeczywiście od filmu lepszy. Trochę w szoku jestem, że niby ledwie sprzed 17 lat ten serial, a ogląda się jak z innej epoki. Ale da się oglądać. Chyba obejrzę całość. W końcu jak by nie było – kawałek historii ;)

No proszę,a ja jako fan książek jestem zawiedziony.
Jako fantasy serial trzyma poziom
Ale jako adaptacja książki to już klapa
Nie wiem jak możesz pisać że jesteś fanem księżek i nie widzieć tego co zrobili z historią.
Książki są już wystarczającym, świetnym scenariuszem. Nie trzeba było nic zmieniać, dopisywać,wymyślać historii po swojemu.
Niestety showrunneka chciała się chyba popisać za bardzo.
Żałuję że adaptacja nie zajęli się tacy profesjonaliści jak Peter Jackson czy chociażby HBO.
Netflix zrobił dobry serial fantasy jak na swoje możliwości (przynajmniej pierwszy sezon), ale kiepską adaptacje Wiedźmina moim zadaniem.

a kogo obchodzi czy serial jest dobra adaptacja? chyba psychofanow ktorzy nie potrafia ocenić serialu jak serial

Jesteś bezczelny i arogancki a nie masz ku temu powodów
Napisałem że serial trzyma poziom. I jeśli ktoś lubi fantasy to się będzie dobrze bawił
Ja jako że znam historie tutaj opowiedziane i zmienione nie wiem po jakiego ch..ja nie jestem zadowolony z czegoś, co znam na pamięć z książek a ktoś serwuje mi tutaj jakieś bzdury które się nie trzymają kupy
I mam prawo wypowiedzieć swoje zdanie bo po to jest forum a Ty nie masz prawa obrażać ludzi bez powodu

serial to realizacja wedlug czyjejsc wizji a nie 100% kalka ksiazki zreszta tak jest w wiekszosci adaptacji bo po co fan ma ogladać coś gdzie nie ma nic zmienionego to dla was zmieniaja.i normalna osoba nie ma z tym problemu a psychofan ma...
....Ja nie lubie fantasy i mi się podoba i własnie raczej fanom ksiazki i fanom gatunku się mniej podoba wiec to raczej na plus bo jest bardziej uniwersalny

Po co robić adaptację 1:1.

Cavill wypadł świetnie, zwłaszcza w interakcjach z innymi postaciami. Ogólnie wyszedł im ten serial całkiem całkiem, może nie wszystko mi podpasowało, ale ogląda się przyjemnie i mam wrażenie, że następny sezon będzie jeszcze lepszy.

Mają materiały źródłowe, które potraktowali po macoszemu. Jedynie co łączy ten serial z książkami to imiona bohaterów i główna oś fabularna. Ciężko nazwać to nawet adaptacją. Osoby nie czytające książek mogą być zachwycone serialem, bo nie wiedzą że książki są o wiele lepsze i spójniejsze.

Jest dobrze. 2/10 XD

Nie, no... W sumie fajnie, że mi się tak podobało na początku. Potem już mi się nie podobało... Smuteczek.