PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=790542}

Avengers: Koniec gry

Avengers: Endgame
8,0 169 802
oceny
8,0 10 1 169802
7,0 44
oceny krytyków
Avengers: Koniec gry
powrót do forum filmu Avengers: Koniec gry

Najgorszy film MCU jaki powstał - zniszczyli wszystko, po co Kapitan w Civil War całuję agent 13, by teraz cofnąć się do Carter? Czemu dla samego siebie tworzy odrębną rzeczywistość - to się przeczy z charakterem Kapa i całą jego kreacją. Czemu zamiast przyjaciela od woja podchodzi do niego randomowy kumpel, który wielkiej roli w życiu Ameryki nie odegrał? Nie mógł podejść Buki, nie, ciul, niech pójdzie Sam. Hulk i fotki z dziećmi... XD Thor - zamiast zrobić z niego mrocznego bohatera, który przeżywa porażkę w jakieś jaskini - cokolwiek - robią z niego zapijaczonego typa, który gra w Fornite i chleje Piwko. Walkiria - królowa Asgardu, która najemniczka przez większość swojego życia, i co, przez 5 lat sołtys wioski i teraz lepiej się nadaje niż gość który ma lat 1000 ma korku i mnóstwo wojen? XD nie pokazali w ogóle świata po pstryknieciu, nie czuć było dramaturgii, nic, nada. Thanos bez kamieni, który pokonuje człowieka armię, kapitana i Boga piorunów... Doktor Strange, który nagle potrafi przywołać wszystkich z różnych światów, nie tylko ziemskiego, ot, walnę sobie portaliki. Nebula, która nagle łączy się z Nebula z przeszłości... Czemu? Z jakiego niby powodu? XD bez sensu. matko boska, co oni tam narobili - najgorsze zwieńczenie 11 lat, jakie mogłam sobie wyobrazić.

ocenił(a) film na 10
kobe7

Wspaniały komentarz. "IĆ I ZRUB LEPSZY" kompletnie niszczy konstruktywną krytykę Pani Voynich. W sumie to temat do zamknięcia.

ocenił(a) film na 10
Voynich

aha a co do Falcona.. tak było w komiksach ... tu nic nie dzieje bez powodu i wyssane z palca https://i.pinimg.com/originals/cc/77/7a/cc777a822a90f872a13616629de4d10c.jpg

ocenił(a) film na 10
Voynich

https://images-na.ssl-images-amazon.com/images/I/51N8ZB9Fi9L._SX323_BO1,204,203, 200_.jpg i są rózne uniwersa Marvela według komiksów.... filmy po prostu starali się zrobić mniej wiecej w jedną logiczną całość dla przeciętnego widza... tak ze w komiksach raz falcon był czarny raz biały... itd... teraz czytam komiksy transformers... i tam jest fury spiderman itd.. i dopiero po kilku zeszytach stwierdzili ze zrobią odrębne uniwersum dla transformers i to rozdzielili... tak ze wracając do Endgame masz inną wizję fabularną.. nie mówię ze nie była by też fajna .. co fan to inna trochę wizja... ale 1/10 ? nie doceniasz wkładu pracy i TAKICH rozwiązań bo są inne niż Twoje?? no co Ty weź

kobe7

Podobnie jak wszyscy w galaktyce mam prawo do własnego zdania - kocham to Universum, niemal każdy film mi się podobał, więc albo mogłam temu jednemu, szkodliwemu i nizszczacemu spuścizne tamtych obniżyć, albo wszystkie poprzednie, skoro zmierzały do tej papki. Plus: pokazałam rozwiązania, które były złe - napisałam, które według mnie byłyby lepsze, ale nie twierdzę, że byłyby najlepsze. Dodatkowo! Nie chodzi o to, że Sam miał nie zostać Capem, chodzi o to, że kumpel, którym przeżył niemal wszystko, Przez którego walczył w Civil War nagle do niego nie podchodzi...

ocenił(a) film na 10
Voynich

Falcon Capitanem to komiksowe rozwiązanie... fakt druga sprawa to przyjaciel powinien jakoś zareagować na to co się stało a tego nie uwzględnili... z tym się zgadzam.. chociaż by się rozpłakał razem z nim ;)

ocenił(a) film na 4
kobe7

To mam nadzieję, że ty nigdy nie wystawisz żadnej negatywnej opinii żadnemu produktowi, żadnemu dziełu kultury, niczemu, bo jak możesz nie doceniać czyjegoś wkładu pracy w niego!

Voynich

Ale 1? 1, to się daję naprawdę gniotom pokroju Gulczas, a jak myślisz.

Ozimol

Właściwie sam sobie na to pytanie odpowiedziałeś - Ty tak dajesz :) Ja z kolei daję jedynkę filmom psującym uniwersum, które z pasją oglądałam przez 11 lat, nic mi się w nim nie podobało, nie było chemii między postaciami, nie było dramaturgii, nie było dobrych żartów, ale takie właśnie na poziomie "Gulczas, a jak myślisz", zepsuli dobre postacie, poszli po najprostsze rozwiązania...

Voynich

No ale wyżej napisałaś, że jednak początek Cię zainteresował. Czyli jednak coś było w tym filmie, aby nie wystawiać mu 1.

Ozimol

Podobało mi się pierwsze pięć minut - im dalej w las, tym było coraz ciemnej.

ocenił(a) film na 10
Voynich

co do żartów .. właśnie były tak mizerne uważam celowo... Thor rozwalony po stracie rodziny przyaciół właściwie wszystkiego ... upadł.. tak nisko.. jak upadł.. tak jak to w życiu w który ludzie mają problem z alkoholem .. ( a u mnie w rodzinie był ) wiem jak to działa... wpadasz w nałóg ... wszyscy chcą Ci pomoc a osoba chora śmieje sie drwi... ze jest spoko co chcecie ode mnie ... nie widząc swojego zaniedbania i pogrążenia... uważam ze Thorem idealnie pokazali ludzkie słabości po załamaniu nerwowym itd. Żarty innych postaci które raz były śmieszniejsze raz nie miały tylko dodać szczyptę endorfin do tej szarości... no moja wizja jest taka... film pokazuje to ,że trzeba docniać życie, wspierać się... ,że czas jaki dostajemy jest jak pstryknięcie palcem... życie mija szybko.. dla mnie film w przeciwieństwie do twoich poglądów jest pełnowartościowym przekazem , odzwierciedleniem ludzkiego naszego zwykłego życia... stąd daje 10 ... bez względu na zawiłości fabularne do których mozemy mieć miliony pytań... uważam ze tak naprawdę chodzi o przekaz ludzkich uczuć .....

ocenił(a) film na 10
Voynich

Jeśli dajesz temu filmowi 1, bo "niby" psuję uniwersum i piszesz, że "nie było chemii między postaciami, nie było dramaturgii, nie było dobrych żartów, ale takie właśnie na poziomie "Gulczas, a jak myślisz", zepsuli dobre postacie, poszli po najprostsze rozwiązania" to albo trollujesz, albo nigdy tak naprawdę nie rozumiałaś i nie ceniłaś tych bohaterów oraz tego co musieli przejść w czasie tych wszystkich filmów.

marcusfenix345

Dobrze, to wyjaśnij mi, w którym momencie nie zrozumiałam tego filmu i czemu moje zdania według Ciebie są jednoznaczne z brakiem cenienia postaci, dodatkowo odsyłam Cię do zapoznania się z całością dyskusji, a nie tylko z jednym postem, bo jak widać w głównym poście wyjaśniłam, skąd moje słabe zdanie o tej szmirze :))

ocenił(a) film na 10
Voynich

Proszę bardzo:
1."zniszczyli wszystko, po co Kapitan w Civil War całuję agent 13, by teraz cofnąć się do Carter? Czemu dla samego siebie tworzy odrębną rzeczywistość - to się przeczy z charakterem Kapa i całą jego kreacją." - Kapitan coś zapewne czuł do Sharon, ale wielokrotnie nam pokazywano, że jednak to Peggy była jego jedyną i prawdziwą miłością - rozmowa z ludźmi na początku filmu, wpatrywanie się w kompas z jej zdjęciem czy jej samej po cofnięciu się do przeszłości. Nigdy nie odżałował straconego życia. i teraz miał okazję by to naprawić. Wpływ na to miała też wizyta u Tonego i zobaczenie go z rodziną oraz jak sam Steve powiedział wziął sobie do serca radę Starka.
2."Czemu zamiast przyjaciela od woja podchodzi do niego randomowy kumpel, który wielkiej roli w życiu Ameryki nie odegrał? Nie mógł podejść Buki, nie, ciul, niech pójdzie Sam. " - sam Bucky mówi Samowi by to on podszedł do Steva. I jak sam nie odegrał wielkiej roli w jego życiu? To on stał przy Kapitanie kiedy Hydra przejęła Tarczę. To on pomagał mu na lotnisku mimo tego, ze wiedział jakie będą konsekwencję. On stał przy nim dalej kiedy byli na wygnaniu. Stał się wiernym przyjacielem Steva, który podzielał jego poglądy i ideały. Dlatego zasłużył. Bucky natomiast nie przeczę, że Rogers dalej uważał go za przyjaciela. Jednak te wszystkie lata kiedy ten działał jako Zimowy Żołnierz, do tego ewidentnie widać, że nie chciał tej roli bo sam wiedział z czym to się wiąże i że nie zasłużył na to.
3."Hulk i fotki z dziećmi... XD" - akurat Hulk jest chyba jedną z najbardziej popularnych postaci wśród dzieci (Hulk miażdżyć), do tego świat się zmienił, on sam też i żył jako Hulk wśród normalnych ludzi nie jako bestia, tylko jako Profesor Hulk. 5 lat to także szmat czasu i po tym wszystkim co się wydarzyło świat w końcu wyglądał zupełnie inaczej.
4."Thor - zamiast zrobić z niego mrocznego bohatera, który przeżywa porażkę w jakieś jaskini - cokolwiek - robią z niego zapijaczonego typa, który gra w Fornite i chleje Piwko." - dziwi cię to? Najpierw utrata Asgardu, śmierć brata, porażka z zabiciem Thanosa, a potem jeszcze niemożliwość odkręcenia tego bo Thanos zniszczył kamienie. Dla niego to była najbardziej osobista porażka ze wszystkich Avengersów, w końcu to on miał być tym najpotężniejszym strażnikiem i obrońcą siedmiu królestw. Dopiero własna matka go otrzeźwiła.
5."Walkiria - królowa Asgardu, która najemniczka przez większość swojego życia, i co, przez 5 lat sołtys wioski i teraz lepiej się nadaje niż gość który ma lat 1000 ma korku i mnóstwo wojen? XD" - Walkiria jest o wiele starsza od Thora, on nawet nie wiedział o swojej siostrze Heli, kiedy ta osobiście z nią walczyła. Do tego powróciła walczyć i bronić swojego ludu, a jako ostatnia z elitarnych wojowniczek Asgardu była najlogiczniejszym wyborem. Dlatego też to ona zajmowała się Asgardczykami, kiedy Thor załamał się po porażce.
6."nie pokazali w ogóle świata po pstryknieciu, nie czuć było dramaturgii, nic, nada." - jak to nie? Widok miasta jak opuszczonego przed sceną kiedy Kapitan był na tej terapii, później Scott chodzący po mieście niczym w post-apo (scena niczym z The Last of Us), tablice z nazwiskami. Te sceny były aż za bardzo wymowne jak wyglądał teraz świat.
7."Thanos bez kamieni, który pokonuje człowieka armię, kapitana i Boga piorunów..." - Thanos jest najpotężniejszą postacią w całym MCU, ze świetnym zmysłem taktycznym jak i ogarnięciem pola walki, choć nawet on ma swoje ograniczenia. Do tego zupełnie inne było jego nastawienie do walki jak i sam sposób jej prowadzenia. Tam walczył za pomocą kamieni i bez większej znajomości przeciwnika. Tu był w pełni wyposażony, uzbrojony w broń nieznanego pochodzenia (mogła zostać wykuta przez krasnoludy, do tego zobacz jak łatwo odbijała strzał z nowej zbroi Tonego doładowany mocą piorunów od Thora), do tego z wiedzą o przeciwnikach, napędzał go też gniew na Avengers. Jednak zarówno Marvel jak i Witch prawie go pokonały (choć w obu przypadkach znalazł sposób by się wywinąć), Kapitan go trochę obił. Jednak widać było, że w tej sytuacji praktycznie każdy od niego odstawał.
8."Doktor Strange, który nagle potrafi przywołać wszystkich z różnych światów, nie tylko ziemskiego, ot, walnę sobie portaliki." - to nie był tylko sam Doktor Strange ale i inni czarodzieje to raz. Dwa, to magia nie ma żadnych ograniczeń w świecie MCU więc i przesył postaci z jednej strony wszechświata na drugi nie stanowi żadnego problemu. I jednak minął moment od przywrócenia wszystkich do pojawienia się ich na polu bitwy, więc to był ten czas by poinformować wszystkich i zebrać ich do walki.
9."Nebula, która nagle łączy się z Nebula z przeszłości... Czemu?" - Nebula była w ogromnej części maszyną dzięki ulepszeniom. Mamy tu nałożenie się identycznych sygnałów na jeden, co pozwoliło na dostęp za pomocą jednej Nebuli do pamięci drugiej.

ocenił(a) film na 7
Voynich

Nie spójność , brak dramaturgi , słabe zakończenie. Rozumiem jak najbardziej feminizacje ale taka królowa Asgardu to jakis żart , czarny kapitan Ameryka , Thor jako emancypacja otyłości. No idzie się złapać za głowę , wiem że to tylko interpretacja komiksu ale w przypadku jak pięknie zbudowana była Infinity War strasznie szkoda.

Wulfstan

I jeszcze ten szczur który zapoczątkował całą serię zdarzeń , gdyby nie on to Lang by się wyszedł z tej machiny i nie dołączył do Avengers. Tak samo jakieś równouprawnienie kobiet jak idą wszystkie bohaterki na Thanosa aż czuć było w pewnym momencie takie zażenowanie tym wszystkim. Ocena 7 będzie sprawiedliwa, ale film gorszy od IW. W Box Office przekroczy 2mld, ale trudno będzie pobić poprzednią część.

Taio

Jako kobieta po przemyśleniu tej sceny muszę przyznać, że każda męska postać - została przedstawiona w sposób słaby, Thor z brzuszkiem, Iron Man w nowym stroju razem z Capem ledwo dają radę Thanosowi, Antman sprowadzony do roli podcziwego idioty, a Banner to drugi po Thore comic relief... Smutne. Ta scena była zbyt patosowa...

Voynich

Na ocenę 1 napewno nie zasługuje bo bylo parę naprawdę dobrych i solidnych scen . A że zniszczyli kompletnie niektóre postacie typu Capitan Marvel to już zupełnie inna sprawa. Początek filmu dawał nadzieję na coś wspaniałego podobnie środek filmu ale juz im dalej tym gorzej niestety . Ostatnia walka miała być spektakularna i była ale raczej nie wzbudzała emocji tylko zażenowanie tym co twórcy chcieli nam pokazać . Rzucili wszystkie postacie na sam koniec chyba po to by tłum miał radochę. To wyglądało bardziej jak z filmu typu Mali Agenci gdzie wszyscy się zebrali by pokonać całe zło . Podsumowując to nie było dobre zakończenie 10 letniej pracy studia Marvel . Nielogiczne i niewytłumaczalne rozwiązania , niezbalansowane postacie i jeszcze te spoilery . Niepotrzebnie wcześniej zapowiadali takiego Spidermana w Europie bo wiadomo było że Fury jak i Peter Parker przeżyją , to samo tyczy się Strażników czy Dr.Strange . Reszta była obojętna bo aktorzy sami powiedzieli że kończą współpracę z Marvelem. Ale pomijając te wszystkie sprawy trzeba podziękować twórcom że w ogóle coś takiego i z takim budżetem i z taką obsadą powstało . Ocena 6 jak i 7 tego filmu jest absolutnie uzasadniona.

ocenił(a) film na 1
Taio

Mogę zrozumieć dlaczego autorka dała tylko jedną gwiazdkę - bo była mega rozczarowana. Pewnie jakbym weszła na forum od razu po obejrzeniu filmu też bym dała jedną gwiazdkę. Ale po przeczytaniu innych komentarzy doszłam do wniosku, że już dam pięć bo jeśli pominąć kwestie logiczne, pominąć ciąg skutek przyczyna i pominąć to, że chyba reżyserowie zamienili charaktery starka i kapitana i... jakby pominąć jeszcze parę innych rzeczy to film był całkiem okej - tylko właśnie chodzi o to, że tych kilka rzeczy było ewidentnie za dużo.

ocenił(a) film na 10
Himeko_Kuran

Skutek, przyczyna? Chodzi ci o podróże w czasie?

ocenił(a) film na 1
Bumblebee10

Tak. Czytałam różne teorie ale oni zmienili przeszłość co najmniej dwa razy - kiedy loki ucieka z kamieniem i kiedy sprowadzają Thanosa chyba z całą armią do przyszłości i tak go likwidują. Niby powstają alternatywne przyszłości ale w takim razie co z kapitanem, który pojawia się nagle w weiku chyba 90 lat i czy on powinien się tak postarzeć (nie jest do końca zwykłym człowiekiem). I czy to znaczy, że możemy podróżować po alternatywnych światach i zabierać z nich co chcemy i kogo chcemy bez wpływu na naszą rzeczywistość. PO prostu potrzebujemy kamienia czasu to sobie po niego lecimy do alternatywnej teraźniejszosci... Dla czego hulk nie mógł zwrócić życia Natash skoro Thanos zrobił to z Visionem - wystaczyło odpowiednio cofnąć czas. Dlaczego dr Strange tak obstawał przy ochronie kamienia skoro i tak ten został zniszczony. Równie dobrze można było go zniszczyćw IW i po sprawie. Jakim cudem Thanos jest tak potężny bez kamieni... Ja wiem, że on był silny ale w IW całkiem nieźle sobie z nim radzili - tak naprawdę przegrali ze względu na kamienie...

ocenił(a) film na 10
Himeko_Kuran

https://www.youtube.com/watch?v=d5DqcBJ7WvQ Tutaj masz wyjaśnienie. Co do Thanosa, posiadanie kamieni wycieńczało go fizycznie, wkładanie każdego kolejnego kamienia do rękawicy kosztowało go bardzo dużo "zdrowia" przez co był słabszy fizycznie w IW. W Endgame tych kamieni nie miał co znaczy że miał dużo więcej siły fizycznej. Thanos jest z rasy Przedwiecznych ale kamienie nadal go męczą, nie w takim stopniu jak Hulka albo tym bardziej Starka, ale nadal.

ocenił(a) film na 1
Bumblebee10

Film ciekawy. dzięki :) Ale stoje przy swoim czyli kwestia sceny z kapitanem ameryką na końcu. Poza tym taki pomysł z organizacją czasu byłby moim zdaniem bardzo fajny gdyby nie jedna rzecz - możliwość przemieszczania się pomiędzy alternatywnymi rzeczywistościami. To oznacza, że od teraz w nowych filmach będą mogli wymyślać co im się tylko wymarzy. W oczekiwaniu na IW bardzo podobały mi się różne spekulacje ale były one oparte o dotychczasowe wydarzenia i możliwości bohaterów. A teraz co? potrzebujemy czarnej wdowy no to idziemy sobie do jakies alternatywnej rzeczywistosci i ją ściągamy. Ktoś z naszej rzeczywistości coś potrzebuje to idzie sobie tu i bierze. Thanos z innej alternatywnej rzeczywistości dowiedział o tym co wydarzyło się w tej naszej no wraca jeszcze raz by znów odwrócić to co avengersi zrobili. 3000 teśkni za tatą no to cofamy ją do przeszłości albo do innej rzeczywistośći i po sprawie. Tak długo jakby nie było możliwości podróżowani między alternatywnymi liniami czasu to pomysł byłby jeszcze fajny a tak chyba najwyższy czas pożeganć się z serią marvela i to z weilki żalem bo naprawdę pokochałam te filmy tą zależność logiczną. A i zastanawia mnie jeszcze jedno co miałam nadzieje zostanie wyjaśnione w endgame a nie zostało. Dlaczego w winter soldier jest zmianka s stevene strange skoro on jeszcze jako dr strange nie istniał? Myślałam, że to będzie miało związek z endgame...

ocenił(a) film na 10
Himeko_Kuran

Wątpię żeby ponownie było by to użyte. To już było zbyt nie bezpieczne żeby się cofać w czasie. Nie będzie to raczej już użyte, na pewno nie do tego by sobie wziąć Natashę z innego kontinuum. xDDD "Dlaczego w winter soldier jest zmianka s stevene strange skoro on jeszcze jako dr strange nie istniał? Myślałam, że to będzie miało związek z endgame..." Bo on ma nazwisko Strange? Steven Strange istniał ale nie był jeszcze mistrzem sztuk mistycznych czy jak tam to było, musiał już wtedy świadomie lub nieświadomie na czarnej liście Hydry.

ocenił(a) film na 10
Bumblebee10

To co oni zrobili było wyjątkiem i nie będą sobie tego robić regularnie tak o bo im się chce.

ocenił(a) film na 10
Bumblebee10

Żeby użyć ponownie tego wehikułu czasu musi się odwalić coś co jest gorsze albo na równi z wymazaniem połowy istnień we wszechświecie.

ocenił(a) film na 10
Himeko_Kuran

I ta jedna scena ze Stevem, tu przyznam, faktycznie się gryzie ale to nie znaczy że musisz robić z tego tragedię, że cały film jest do d..., jestem pewien że prędzej czy później ktoś z Marvel Studios odniesie się do tej sceny jak to zwykle robił.

ocenił(a) film na 1
Bumblebee10

to co tutaj napisałam to tylko jedna z rzeczy, do której mam mocne wątpliwości :). Jakby tylko o to chodziło to uwierz mi, że bym się nie czepiała bo w każdym filmie gdzieś pójdzie coś nie tak. Wyjaśnienie na temat siły Thanosa mnie nie przekonuje. NIe podoba mi się zamienie charakterów starka i steve bo co by nie powiedzieć stark nie jest typem osoby poświęcającej się dla ludzkośći - raczej chodziło o jego córkę. To steve ma to we krwi i jeśli w ogóle ktoś miał by to zrobić to on. Kolejne stworzenie rękawicy przez starka i to jeszcze w tak krótkim czasie. W ogóle mam wrażenie, że cały fillm był naciągany na rzezc starka. Kwestia thora. Mi ogólnie nie przeszkadzało i nawet się uśmiałam ale rozumiem osoby, którym się to bardzo nie podobało bo jakby na to nie patrzeć bardzo tego bohatera skrzywdzili. I skąd ta dziewczyna na pegazie się wzieła przecież wszyscy asgarczycy zgineli. Po prostu tych nieścisłości jest za dużo. Jedna okej, dwie niech będzie ale tam jest ich mnóstwo...

ocenił(a) film na 10
Himeko_Kuran

"stark nie jest typem osoby poświęcającej się dla ludzkośći" ten sam typ wleciał do kurde portalu z bombą atomową albo jądrową w pierwszych Avengers a ty mi tu piszesz że to nie jest typ który potrafi się poświęcić. xD "Kolejne stworzenie rękawicy przez starka i to jeszcze w tak krótkim czasie" nie wiadomo ile minęło od czasu zebrania kamieni że Stark zdążył zrobić rękawice, nawet jeśli minęło parę godzin to po pierwsze Stark miał nanotechnologię a po drugie jest kurde GENIUSZEM.

ocenił(a) film na 1
Bumblebee10

jest geniuszem to prawda ale już nie przesadzajmy... może jeszcze powinien stworzyć coś w stylu młota thora. Kolejna rzecz która mi się podobała w IW to w miarę równomierne rozłożenie ról. W endgame stark jest ewidentnie tą wiodącą postacią co też mi nie odpowiada bo to prawda, że jest geniuszem ale idąc tą logiką to dr strange jest mistrzem magi i myślę, że już w IW mógł spokojnie załatwić Thanosa. Jednak tak tego nie rozwiązali i bardzo dobrze bo avengers to film o wszystkich bohaterach a nie o tym jednym konkretnym a tu prosze.. strak tworzy maszyne do przenoszenia w czasie i tworzy do tego odpowiedni algorytm bo nagle sie okazuje ze buner nie jest juz geniuszem potem tworzy rękawice i urządzenie odpowiednio wytrzymałe aby wytrzymać moc kamieni. O ile z tą maszyną to jeszcze okej po są argumenty że od 5 lat o tym myślał to okej ale o stworzeniu rekawicy... czyli rzeczy która dotychczas mogła być wykuta tylko w tej "niebiańskiej" kuźni...bez obrazy ale podejrzewam, że thanos miał napewno kogoś kto dysponował nie tylko geniuszem straka ale znacznie bardzie zaawansowaną technologią mimo to thano udał się do kuźni. Co do nowego yorku to o tym akurat zapomniałm ale bardzie wynika to z tego ze odbieram starka za raczej egoistyczną postać ale musze przyznać ze raz mu się zdarzyło.Ale dalej uważam, że to nie jest w jego charakterze. Raczej wyjątek potweirdzający regułe ale przyznam, że to jest już moje całkowicie subiektywne zdanie :)

ocenił(a) film na 1
Bumblebee10

i nie masz żadnej gwarancji, że następni twórcy tych filmów nie użyją jeszcze raz takiego rozwiązania. To jest tylko moje no i może Twoje życzenie. A ostatecznie zdecydują reżyserowie a ile czytanie różnych możliwych scenariuszy fanów pod tytułem "co może się zdarzyć" sprawiało mi dużo frajdy to teraz uważam to za bezcelowe bo zdarzyć się może dosłownie wszystko. Nie jestem fanką filmów/serialów sc-fi, to nie moja tematyka ale w tych wszystkich filmach marvala podobało mi ta ciągłość skutek-przyczyna. Jeden film trochę zależny od drugiego, można było fajnie analizować. trzeba było znaleść jakieś rozwiązanie w oparciu o to co już mniej więcej wiadomo to co wie widz np. pomysł z likwidacją thanosa i jego armii przez użycie rękawicy było moim zdaniem genialne i w ogóle tego nie podejrzewałam. Bardzo pozytywnie mnie to zaskoczyło bo rozwiązanie miałam "przed nosem" i w ogóle na to nie wpadłam. Za to między innymi postanowiłam tak mocno podnieść ocenę. Ocenę podniosłam też za kapitana amerykę który może użyć młota thora bo to nawiązanie do zdarzen z wczesniejszego filmu. Zakochałm się w scenie z windy z kapitanem ameryka. Byłam przekonana ze bedzie sie bił a tu prosze. Scena jak wszyscy sie pojawiaja jest piekna ale np. kwestia tej dziewczyny z asgardu. Pewnie gdybym nie widziała IW ocena byłaby wyższa. Chociaż uwazam, że nawet Kapitan Ameryka:zimna wojna był znacznie lepszy od EG.... Ty dałeś 10 gwiazdek i bardzo fajnie, że np. to co napisałam ci nie przeszkadzało na tyle by w ogóle obniżyć ocenę. I nie piszę tego złośliwie. Na ten film czekałam cały rok. W pracy kombinowałam z godzinami bo byłamna przedpremierzei to pierwszy raz w życiu (byłam na przedpremierze nawet na IW poszłam jak się trochę w kinach uspokoiło). Więc ogólnie oczekiwania miałam wielki i jeśli film dla mnie byłby chociaż na poziomie IW to 10 gwiazdek dałabym bez zastanowienia... :)

ocenił(a) film na 10
Himeko_Kuran

No nic, próbowałem dając przykłady z filmów jak i moje własne raczej logiczne i spójne przemyślenia, ale no nic. Pozdrawiam.

Voynich

Ale bełkot.

mania19

Dziękuję za konstruktywną krytykę, otworzyła mi oczy ;*

Voynich

No niestety ale sama nie posłużyłas się konstruktywna krytyka

HeartQW

Gdzie jej nie ma? ;)

ocenił(a) film na 8
Voynich

A jak twoim zdaniem powinno to wyglądać, jeśli nie masz propozycji dawanie 1 to kpina! Trolowac każdy może!!!!

Lsobkowicz

Napisałam, co było nie tak wielokrotnie w tym temacie :)

ocenił(a) film na 8
Voynich

Ale jesteś reżyserem i producentem Marvela tak? Bo jak nie to, twoja zdanie jak powinno być nie jest ocena filmu.

Lsobkowicz

Napisałam, co mi się nie podoba i co mogłoby być lepsze, ale nie określiłam, że najlepsze :) nie muszę być Związana z Marvelem, by powiedzieć, że coś jest nie tak, a coś mogłoby pójść lepiej.

ocenił(a) film na 5
Voynich

Pełna zgoda z założycielką tematu,w ogóle zadziwiają mnie te wasze wysokie oceny 8?9?!uz pomijam 10.To co zrobiono z tymi postaciami to śmiech na sali.Masa scen naciąganych w stylu ostatnich Gwiezdnych wojen.Tu na starcie dostajemy uratowanie Iron Mana,łatwo gładko i przyjemnie.

ocenił(a) film na 8
Voynich

Moim zdaniem połowiczna zgoda, mnóstwo rzeczy "złych" w filmie, ale nie mam serca dać zbyt niskiej oceny mimo wszystko, w końcu to zamknięcie pewnej epoki i sentyment jest i będzie. Co do Capa, to trochę mnie zastanowiło całe to przekazanie tarczy Samowi, ale tłumaczę to też po części decyzją samego Bucky'ego, który jakby zmobilizował Sama do podejścia. Może ich historia się zakończyła, a tworzyło się coś nowego? A egoizm Steve'a z kolei tłumaczę samym Tony'm, który mu "kazał żyć", pewnie też wiedział, że dla nich wszystkich to będzie 5 sekund, a jemu też się chyba coś należało.
Peter i Tony oczywiście ckliwie i rozczulająco, ale jak ktoś wyżej wspomniał, nie mogę zrozumieć końca historii Iron Mana. Pepper, córka, całe to wspaniałe, sielankowe życie, spotkanie z ojcem w przeszłości i pełne wzruszenie, a nagle jeb, po wszystkim, koniec, jakby nie było nikogo innego, kto mógłby się poświęcić. Ja rozumiem, że heroizm, bohater, pewnie milion innych znaczeń i wzniesienie postaci na piedestał, ale no nie mogę, serce krwawi i nie może uwierzyć. Pytam dlaczego.
1) przesada z Thorem. Było zabawnie za pierwszym, drugim, może nawet trzecim razem, ale uwłaczanie tej postaci przez ten cały piwny brzuch i psychiczną rozsypkę to totalna pomyłka i zupełnie niezrozumiałe dla mnie poprowadzenie postaci. Wątek z zamianą broni z Capem pod koniec jednak imo nadal bawi (chociaż nadal nie wiem, co sprawiło, że Cap w końcu był godny podnieść młot? Coś przegapiłam?).
2) Hulk to jakaś tragedia, po co, dlaczego to bijące po oczach cgi czy inne cuda? Tragiczne, naprawdę. A scena w restauracji z fotkami odrobinę żenująca.
3) Końcowa bitwa i rękawica przekazana przez Spider-Mana Capitan Marvel. Ojej, kobieca siła, owszem, ale to tak biło po oczach, że ciężko się było nie roześmiać.
4) Fajnie było zobaczyć Groota.
5) Straszne zamknięcie historii Czarnej Wdowy. W sensie strasznie smutne i bohaterskie, ale za długa walka z Clintem. No bo jej, ile można się bić o to, kto ma skoczyć? Prawie sami siebie zatłukli. Ale miło, że ją jakoś pożegnali.
6) Zastanawia mnie również zniknięcie Gomorry. Oglądałam jak na razie raz, coś mi umknęło? Ktoś kojarzy?
7) Ostatnie już, Tony, powtarzam, nie przestanę cierpieć.

ocenił(a) film na 10
Voynich

Czytam Pani wypowiedź i nie wierzę ...

ocenił(a) film na 7
Voynich

Mogłaś napisać po prostu że "Film był słaby bo nie ja pisałam scenariusz. Powinno być tak..."

ocenił(a) film na 8
Voynich

To wszystko dlatego, że Stan Lee już nie żyje. To jak z Jobsem - Jobs padł i apple nic juz nie pokaże.

ocenił(a) film na 8
Voynich

To że Kapitan pocałował Agentkę nie stoi w sprzeczności z tym, że kochał Peggy. Jego życie miłosne jest dosyć złożone, jak przystało na człowieka, który żył w dwóch różnych okresach. Nie bardzo rozumiem, dlaczego stworzenie nowej rzeczywistości miałoby się kłócić z jego charakterem. Nikogo przy tym nie skrzywdził.

Dlaczego Falcon podszedł do Capa? Też się nad tym zastanawiałem, ale właściwie Sam jest aktualnie bliższy Steve'owi - razem walczyli z Hydrą, razem uciekali przed rządem po Civil War. Po ponownym spotkaniu z Buckym obaj panowie właściwie nie mieli zbyt dużo czasu dla siebie. Chociaż najlepszym wytłumaczeniem jest chyba to, że twórcy po prostu chcieli żeby to Sam został nowym Kapitanem.

Hulk nigdy nie był popularny wśród ludzi, teraz gdy nad sobą panuje cieszy go to, że może mieć normalny kontakt z innymi i korzysta z tego.

Thor w jaskini? Miałby 5 lat siedzieć w jaskini i rozpaczać? To zdecydowanie nie jest taka postać, chlanie dużo bardziej do niego pasuje.

Walkiria jest prawdopodobnie sporo starsza od Thora, walczyła z Helą zanim on się narodził. Ma właściwie takie samo doświadczenie w rządzeniu jak Thor, nie jest może dobrym kandydatem na władcę, ale na pewno nie gorszym niż Odinson (a może lepszym, bo to ona zajmowała się Nowym Asgardem gdy Bóg Piorunów chlał).

Świat po pstryknięciu jest pokazany wystarczająco. Mamy grupę wsparcia Kapitana, mamy pokazane wyludnione miasto z perspektywy Scotta, mamy też omówione inne kwestie podczas odprawy Nataszy dla reszty Avengers.

Nie było nigdy powiedziane, jaki zasięg mają magiczne portale.

Nebula w jakiś sposób komunikowała się z Thanosem na dystans. Skoro w danej rzeczywistości pojawia się druga Nebula z tą samą technologią, to komunikuje się w ten sam sposób, stąd te zakłócenia i dostęp do danych w jej pamięci.

użytkownik usunięty
Voynich

hejters gona hejt, morons gona moron

ocenił(a) film na 7
Voynich

Sry ale dawno nie czytałem takich bezsensów. Carter była jego miłością życia, a cały motyw podróży w czasie to motyw kapitana ameryki. On nie trafił do swoich czasów tylko do naszych poprzez zamrożenie. Na końcu wrócił do własnych tam gdzie była jego miłość. Thor upadł jako człowiek i bohater. Przegrał wszystko. W taki sposób ludzie stają się alkusami. Tragizm pokazali. Dramaturgii nie pokazali, bo nie było potrzeby w przypadku ludzi poza super bohaterami. Nebula była w połowie maszyną, którą można było sterować i odbierać z niej dane jak z komputera.Przecież to pokazali. Gdzie tu widzisz bezsens ?
Jedyne z czym się można zgodzić to z tym, że proporcjonalość siły super bohaterów po pierwszych avengersach zaczyna być niemal losowa. Są momenty, że wydaje się iż są tak samo silni co jest komepletną bzdurą.

ocenił(a) film na 2
Movie_Crash_Man

A to nie wystarczy pomyśleć, że może to rujnuje kontinuum czasoprzestrzenne naszego uniwersum? Jeżeli rzeczywiście by się cofnął i został to już by nie trafił do tej samej przyszłości, bo zmienił bieg wydarzeń, więc nie może nastąpić wiele rzeczy które nastąpiły naturalnie, tj. te co poprzedzały Endgame i nie tylko, ale Kapitana 2, Kapitana 3, itd. Zresztą rozpoczynane jest rzekome "love story", tfu z tą blondynką, która jest potomkiem Peggy Carter, a potem kompletnie się to zlewa, żeby było sweet zakończenie. Nie chodzi mi o to, że ma być złe zakończenie, ale po co Kapitan się cofa w czasie żeby odnieść te kamienie? Żeby nie popsuć timelin-u. Po czym zostaje i psuje timelin-e. Nawet przynosi tarczę nową. Czyli co odebrał ją temu młodemu sobie w tym timelini-e i się tak po prostu tam pojawił, a ten obecny on co go odmrozili w roku 2000 tak mu ją po prostu oddał? To tylko mały detal, ale to wszystko pada na pysk jak się tylko zastanowi jak to ma działać. + ona w 1970 powinna mieć ze około 50 lat, a wyglądała na 30. Żarty to jakieś są. Poza tym ona w rozmowie z nim jak była już stara wspominała że miała męża, no to o tym twórcy to zapomnieli. A jak była stara i młody Steve ją odwiedzał to co kłamała mu w żywe oczy na to wychodzi, bo przeżyła życie z tym z przyszłości? To jest popaprane.
Ogólnie to cały film nie ma sensu, oni chcą zachować bieg wydarzeń po czym go nie zachowują na 10 różnych sposobów.
Co np. z Lokim który uciekł z Tessaraktem, huh? Przecież to rujnuje fabułę conajmniej 2-óch Thorów + Dark Elfy może wygrały, bo został sam Thor. Po raz kolejny, porąbane.

ocenił(a) film na 9
jeloneq7

zgadzam się z górną cześcią natomiast oni utworzyli nowe linie czasowe po prostu i tyle, w komiksach jest ich kilkadziesiąt cofając się w czasie i robiąc w przeszłości zmiany tworzy się zupełnie inne universum.

Do głupot zaliczyłbym całą masę innych rzeczy ale to nie ma sensu i tak sentyment Marvela wygra, dopiero po kilku latach jak ich Hype mocno osłabnie i obejrzą to sobie na spokojnie zauważą, że 10 to na pewno zawyżona ocena.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones