Czyli wg Ciebie film powinien być mega poważny, zero śmiechu i żarcików? Przecież każdy widz albo usnąłby z nudów na seansie, albo każdy by przechodził depresje. Reżyserzy wg mnie nie zawiedli ponownie i idealnie zbalansowali jedno i drugie.

Tam, właśnie nie ma nic co by można było nazwać idealnym zbilansowaniem. Film zaprzecza wielu innym aspektom...i jest po prostu nudny. Po świetnym IW to coś to slabiutki filmik.

Wyszedł ktoś u Ciebie z sali w trakcie i nie wrócił? Ludzie nerwowo zerkali na zegarki w trakcie, nie mogąc się doczekać końca? U siebie jakoś tego nie zaobserwowałem. Dla mnie film miał idealne wyważenie, kiedy trzeba było chwytał za serce, kiedy trzeba było, było śmiesznie, nic wymuszonego, wszystko naturalne.

Jak ty na siłe chcesz komuś narzucić swoje zdanie o filmie, widąc że bolą Cię osobiście opinie osób którym ten film się nie spodobał.

Narzucić nie, tylko dzielę się swoimi poglądami.

Na moim seansie ludzie jednak nerwowo patrzyli na zegarki, a na napisach było puste kino :-)

Ale Ty musisz mieć nudne życie, żeby odpisywać każej osobie, która uważa ten film za średni.

Po prostu sporo wolnego w pracy. :)

Wszystko jasne

Trochę na siłę ten film powstał. Scenariusz leży. Po znakomitym Infinity War oczekiwałem równie ciekawego widowiska. Jednak otrzymujemy taką mielonke tego co juz było i to dosłownie. Nowych lokacji brak. Emocji takich jak w poprzednim filmie brakuje. Za dużo tu chlipania, a za mało dynamicznej rozrywki, jaką dawali wcześniej Avengersi. Czy jest jakaś wybijająca się scena?. Nie pamiętam raczej. Podróże w czasie są oklepane i Zemeckis zrobił to lepiej.

Czy ja wiem? Mi tam się fim podobał, bo miał wszystko, co taki blockbuster mieć powinien: akcja, trochę grania na emocjach, humor i efekty specjalne. Całość na dodatek podrasowana obecnością w jednym miejscu wszystkich postaci obejrzanych na przestrzeni ostatnich 11 lat. No i fabularnie całkiem nieźle to rozegrali, bo można było bardziej pójść na łatwiznę i po prostu odzyskać rękawicę i wszystko odkręcić, a tu widać, że scenarzyści trochę się nagłówkowali, wprowadzając przy okazji sporo ciekawych wątków np. pogawędka starego i młodego Starka. Nie wiem o co się czepiać. W większości filmy tego typu są efekciarskie, lecz puste. Tutaj, dzięki tym zabiegom grania na emocjach, tej pustki nie czuć. Z tyłu sali było słychać jak ludzie się wzruszają i pochlipują. To dobrze. Taki powinien być film. Jedynie fanboye Thora mogą poczuć się rozczarowani, bo tu kompletnie nic nie zostało z ich boga piorunów.

Zapomniałeś o fanboyach IronMana (ups dead) i Hulka ...

Też się zawiodłem, ale najbardziej boli mnie to że mając do dyspozycji cały świat jaki stworzył Marvel wybrali podróże w czasie czyli najbardziej oczywiste rozwiązanie. Moim zdaniem to spowodowało że film był mniej ciekawy i bardziej przewidywalny.

Hmm może trochę z innej beczki ale zauważyłem w komentarzach dość długą dyskusję a propo nieścisłości w filmie więc zapytam tutaj o to co mnie trapi zamiast zaczynać nowy wątek, mając nadzieję że ktoś mi to rozsądnie wytłumaczy
Nie jestem jakimś fanem Marvela ot zwykły odbiorca który oglądał wszystkie filmy dla przyjemności i chwili relaksu, więc proszę fanów o brak hejtów tylko normalne wyjaśnienie.

Otóż czemu w poprzednich częściach ciągle jest mowa o tym że tylko naprawdę bardzo potężne istoty mogą w ogóle utrzymać kamień choć na chwilę a nie mówiąc już o korzystaniu z jego mocy.

Na przykład podam chociażby Strażników Galaktyki gdzie były potrzebne aż cztery osoby w tym Gamora (genetycznie zmodyfikowana) oraz przede wszystkim Star-lord który był pół "Bogiem" ( nie wiedział o tym wtedy ale jednak nim był więc mógł być bardziej odporny ) I dopiero jakoś im się udało... A w następnych filmach trzymali je już chyba wszyscy jak gdyby nigdy nic. Doktor Strange co prawda miał swój kamień cały czas w amulecie ale później przekazał go Thanosowi z gołej dłoni..... No dobrze, "czarodziej" chociaż i tak wcześniej był tylko człowiekiem a bez pierścienia nie ma dostępu do swoich mocy......Clint Barton ? Przecież to tylko człowiek, a po zrzuceniu Natashy trzymał kamień od tak w dłoni... No i Ìron man używający dosłownie wszystkich kamieni na raz, rozumiem że miał rękawice do tego ale bez przesady..... już chyba nawet pominę fakt że Thanos do stworzenia swojej rękawice potrzebował wiedzy krasnoludów i mocy gwiazdy a Iron Man zrobił swoją rękawicę w chwilę.
Mam nadzieję że ktoś mi to spokojnie wytłumaczy

w IW Strang nie dotykał bezpośrednio kamienia czasu fakt Dr miał gołe dłonie ale kamieni tak jakby lewitował między palcami
w endgame cześć kamieni były w osłonach Kamień Przestrzeni (Tesseract) Kamień Mocy (Glob) Kamień Umysłu (Berło) Kamień Rzeczywistości był w postaci płynnej we fiolce kamień czasu Hulk dotykał bezpośrednio ale to Hulk więc chyba może co do kamienia duszy i Bartona to nie wiem jak to wytłumaczyć
użycie przez Starka wszystkich kamieni kłóci się z prawami świata MCU o których było mówione we wcześniejszych filmach wiec jakakolwiek teoria będzie absurdalna

choc wiesz co? jednak mam teorie:) po prostu Stark w swoim kombinezonie musiał mieć lepszą rękawice niż rękawica z nidavellir i lepsza niż rękawica Hulka
tylko przez tą teorie rodzą się dwa kolejne pytania:)
jakim cudem Tony domowym sposobem zrobił lepsza rękawice niż krasnoludy które używały specjalnego metalu i energii gwiazd
skoro Stark potrafił zrobić lepsza rękawice to czemu Hulkowi dal jakąś tandetę i przez to nasz zielony gigant strasznie cierpiał :(

dokładnie wielki rozmyslanie bohatero i dylematy moralne ,mało zwrotw sytuacj wszytko taki jakies naciagne thor w przedostatniej części raz wali z młota i prawie zabija thanosa i prawie po sprawi a tu napiernicza dwoma i nic . Tez się momentami nudzilem jak nigdy na filmach marvela . Wiec ludzie mozecie wyjsc zawiedzenie poprzednia cześć o wiele lepsza.

Zgadzam się, film nie powala a wcześniejsza premiera Kapitan Marvel jest jedynie wciśnięcie jej na siłę do Endgame tylko po to, żeby raz dała Thanosowi po mordzie. Szczerze powiedziawszy po Endgame czekanie i oglądanie zapowiedziany do 2022 roku premier nie ma najmniejszego sensu bo i tak wiadomo jak się wszystko skończy.

Miał plusy, ale też miał bardzo dużo minusów.. Na niektóre można było przymknąć oko, ale były też takie, po których został niesmak.

Mam dokładnie te same odczucia. Skąd takie wysokie oceny....