PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=790542}

Avengers: Koniec gry

Avengers: Endgame
8,0 170 023
oceny
8,0 10 1 170023
7,0 45
ocen krytyków
Avengers: Koniec gry
powrót do forum filmu Avengers: Koniec gry

Film mi się podobał, ale zakończenie mocno kontrowersyjne.
1. Co z Kapitanem Ameryką? Szczerze mówiąc to co teraz zrobili twórcy wyklucza większość filmów z jego udziałem. Stworzyli multiwersum- Kapitan żyje w dwóch liniach czasowych (no ale np. Kapitan żył sobie w przeszłości- nie rozszyfrował Hydry, pozwolił Bucky’emu zabić rodziców Starka, nie ochronił przyjaciół, jak mógł gadać z Peggy Carter na łożu śmierci w Zimowym Żołnierzu skoro jest z nią żonaty?! ) Nie mógł po prostu odejść na emeryturę i przekazać tarczę następcy- no i dlaczego został nim nagle Falcon, logiczniejszy wydaje się Bucky.
2. Wszyscy wiedzieli, że ktoś zginie, ale kto stawiał na Iron Mana i Czarną Wdowę? Wszyscy byli pewni, że zginie Kapitan, a wydaje się że wytwórnia zabiła postacie, których aktorzy otrzymują największe pieniądze. No i co z Evansem? Oficjalnie nie ma kontraktu na następne filmy, ale niby żyje. Myślicie, że będą chcieli do niego wrócić w kolejnych filmach?
3. Nieścisłości, których wiele. Co stało się z Lokim, kiedy zniknął z kamieniem? Skąd wzięła się armia Asgardu, która nie istnieje? Jak Nebula mogła zabić samą siebie z przeszłości i nadal żyje? Najwięcej oczywiście namieszali z Kapitanem.

Film bardzo mi się podobał (do pogrzebu Iron Mana), ale do zakończenia mam mieszane uczucia. Jednym będzie się podobało, innym wręcz odwrotnie. Ja szczerze mówiąc jestem zszokowana, dla mnie przekombinowali.

ocenił(a) film na 8
kari_2001

Kang byłby świetny :D

ocenił(a) film na 7
Walentine_Wiggin

rozumiem, że biały bohater to neutralność, a jak czarny to zaczyna się pieololo o "politycznej poprawności"

ocenił(a) film na 10
kari_2001

bucky bedzie kapitanem ameryka po falconie ;)

ocenił(a) film na 8
Blade01

A kiedyś do roli może wrócić nawet Evans ;) Tak jak to bywało w komiksach. Taki scenariusz byłby możliwy na przykład gdyby Disney zdecydował się nakręcić Secret Invasion. Secret Invasion ogólnie mogłoby otworzyć drogę do wielu powrotów.

ocenił(a) film na 7
kari_2001

Skoro osoba z przyszlosci ma wiedze o chronologii danych wydarzen to w niczym nie przeszkadza wybor Rogersa. Moze sobie zyc z Peggy, a fabula toczyc sie swoim zyciem jak gdyby. W koncu ma "kalendarz wydarzen". Zreszta niewykluczone, ze tworcy wytlumacza to jeszcze inaczej. Postac przenosi sie do przeszlosci, spedza iles tam lat, ktore nie wplywaja na bieg wydarzen. Taka jakby oddzielna linia czasowa czy cos :D

ocenił(a) film na 9
Qjaf

Bez utraty Kapa w 45 i załamaniu się Peggy - SHIELD nigdy by nie powstało.

Kap wraca do 45 - peggy jest happy, cały serial Agentka Carter nie ma sensu, Kap za dużo wie o hydrze wiec może ja zlikwidować u zalążka idp.

Aby się nic nie zmieniło Kap musiałby siedzieć cicho nie ingerować w świat, ale sama obecność już ingeruje wiec lipa

ocenił(a) film na 7
chotom18

Tu chyba chodzi o powstanie nowych linii czasowych. Cap z przyszlosci tworzy alternatywne zycie z Peggy i powraca do terazniejszosci jako ten, ktory juz to doswiadczyl. To jest jego osobiste przezycie, jego osobista podroz w czasie, ktora nie ingeruje w nic wiecej. Cos jak marzenie senne, tylko ze z konsekwencja wieku :D

ocenił(a) film na 9
Qjaf

Kap cofa się i w jego czasach są dwa Kapy.
Jeden jest w lodzie i czeka aż go wybudza a nasz cofnął się i mieszka z Peggy. Historia powinna zatoczyć koło do momentu skoku do wymiaru kwantowego

ocenił(a) film na 8
luquepl

Ale nie mogl dotrwac do czasow z linii wydarzen Endgame. Tak wyjasniali w filmir ze zmiany w przeszlosci nie wplyna na ich terazniejszosc. Tylko stworza odrebna linie czasową. Scott proponowal zeby zabic malego Thanosa to mowili mu ze to nic nie da. Wiec jesli Kapitan cofnal sie do roku 1970 bo tam zobaczyl Peggy i tam zabrali Theseract. I dotrwa do roku obrcnego to bedzie to nie rok z linii czasowej w ktorym dziala sie akcja Rndgame, tylko bedzie to nowa linia czasowa w ktorwj bylo 2ch kapitanow a Thanos. Podkreslali to wielokrotnie ze to powrot do przeszlosci to fikcjai nie bedzie tak jak w tym filmie.

ocenił(a) film na 8
kubapol21

W sumie w czasie Bitwy o Nowy Jork mamy teraz trzech Kapitanów... Starego, Odmrożonego i tego który kradnie kamienie ze Starkiem :P

ocenił(a) film na 10
kari_2001

Jeśli przykładowo cofnie się ktoś w czasie i zmieni bieg histori to tworzy się odrębna linia czasowa a nie zmienia się główna

ocenił(a) film na 9
kari_2001

Mnie też ciekawi kwestia Asgardu. Skoro go rozwalili w Ragnaroku, to jakim cudem było go widać w „tunelach” zrobionych przez Doktora? Czy ja coś po prostu źle widziałem? Jeśli nie było Asgardu to skąd pegazy i wojowniczki? A jeśli był to dlaczego mieszkańcy „Nowego Asgardu” na Ziemi tam nie wrócili?

ocenił(a) film na 8
KickSter

Takich pytań jest niestety więcej. Dobry film, ale kilka rzeczy nie zostało chyba do końca przemyślanych przez scenarzystów.

KickSter

Dokładnie to samo zauważyłam. Skąd u licha się wziął stary Asgard skoro został rozwalony w. Ragnarok a to się działo kilka lat po Sokovi i Ultronie. I nie miało to nic wspólnego z kamieniami i Thanosem. Była bym wdzięczna za wasze przemyślenia ... Może ktoś doszukał się rozwiązania

KickSter

Teraz tak zaczynam myśleć czy to przypadkiem z tym Azgardem to nie przez Lokiego .... Inaczej potoczyła się jego linia czasu i wydarzeń przez tą ingerencję. I inaczej potoczyły się losy jego i Odyna. Przez co nie przybyła Hela i nie było Ragnarok'u. I to jest na razie najsolidniejszy argument jak mam w głowie

ocenił(a) film na 8
noemimodrowska

https://www.youtube.com/watch?v=3ckmvaqIX6w W tym filmiku około 5 sekundy widać ewidentnie armię Asgardu :P

ocenił(a) film na 6
KickSter

no wlasnie tez mnie to ciekawi, z jednej strony rozumialam ze przywroca postaci zabite tylko przez 'pstryczek' czyli nie ma co liczyc na lokiego czy quicksilvera ktorzy umarli w inny sposob, ale jednak bylo widac asgard i chociazby walkiria miala tego swojego pegaza skads ( poza tym przeciez potem thor oddaje jej 'tron') czyli jednak dalo sie ich wszystkich odratowac? wtf

ocenił(a) film na 8
Dochuu

Tron oddał w "Nowym Asgardzie", niemniej podczas bitwy widać też stary Asgard i jego armię :)

ocenił(a) film na 9
kari_2001

Jeszcze jedna rzecz ciekawe co Lokim bo on trochę zmienił swój bieg historii i zniknął z kamieniem mimo że kamień niby wrócił potem na swoje miejsce to jednak Loki może żyć.
Szkoda że olali Visiona

ocenił(a) film na 8
luquepl

Akurat Visiona jestem w stanie przeboleć, ze względu na fakt, że nie miał go kto poskładać do kupy przez te 5 lat :)

Kuba_K1991

Loki, który uciekł z kamieniem nie należy już do tej linii czasowej, tylko do tej, która w tym momencie została utworzona. Loki, który zginął w IW należał do linii czasowej, w której są nasi bohaterowie, do tej samej, w której zginął Vision czy Gamorra, a zatem nie żyje.

ocenił(a) film na 8
kari_2001

Film mogę ocenić na solidne 8. Niestety pomimo tego faktu jestem trochę zawiedziony końcówką. Czy scenarzyści filmu naprawdę sądzą, że Kapitan Ameryka, który od momentu odmrożenia uczył się życia w naszym świecie, odnalazł swojego najlepszego przyjaciela, nawiązał bliższą relację z Agentką13 (obecnie członkiem swojej rodziny xD ), zostawił to wszystko i bez żadnego zastanowienia wrócił do przeszłości? Ponadto w przeszłości nie szukał Bucky'ego, nie powstrzymał go przed zabójstwem rodziców Starka, nie powstrzymał infiltracji TARCZY przez HYDRĘ... Nie uratują tego żadne tłumaczenia twórców filmu, że w ten sposób zmieniłby przeszłość. Przeszłość uległa zmianie już w momencie gdy Steve Rogers powrócił do lat 40. a następnie ożenił się z Peggy Carter, która jak wiemy z Zimowego Żołnierza i Wojny Domowej miała inną rodzinę. Nie chcę nic sugerować, ale to może zrodzić poważne konsekwencje dla przyszłych filmów.


Kolejne pytanie, kiedy dzieje się następna część przygód Spider-Mana? Jeśli po Endgame to powstanie kolejna nieścisłość. Jak wiemy, Ci którzy zniknęli w wyniku pstryknięcia Thanosa, nie postarzeli się ani trochę. Jeśli więc, znajomi Parkera będą nadal w tym samym wieku to znaczy, że w magiczny sposób razem z nim zostali wymazani wszyscy jego znajomi. Jeżeli nie wszyscy zniknęli w wyniku pstryknięcia, to powinni być w różnym wieku (tak jak Cassie, córka Ant-Mana).


Kapitan Marvel - postać w tym filmie zupełnie nie potrzebna. Jej rola ograniczyła się do holowania Starka i Nebuli na Ziemię, zniszczenia statku Thanosa (swoją drogą postać kreowana na najsilniejszą postać Uniwersum, została pokonana szybciej niż Cap, który dopiero co wziął do ręki Mjolnir) oraz do obcięcia włosów. Jeżeli Kapitan Marvel jest w zasadzie niezniszczalna, to mogła chociaż spróbować założyć rękawicę w momencie gdy dał jej ją Peter Parker.


Loki uciekający z Tesseraktem. Nikt mi nie wmówi, że ucieczka Lokiego nie zmieniła w żaden sposób biegu wydarzeń w przeszłości.


Armia Asgardu przybywająca przez portal Strange'a w finałowej bitwie. Może mi ktoś wytłumaczyć skąd oni się tam wzięli, skoro Asgard został zniszczony w wydarzeniach z Thor "Ragnarok"? Zdaje się, ze w filmie było wyraźnie powiedziane, że powrócą jedynie Ci, którzy odeszli w wyniku pstryknięcia, a nie w wyniku wcześniejszych wydarzeń... Jeśli są z przeszłości, to w ten sam sposób można było z niej ściągnąć chociażby Quicksilvera, Heimdalla, a nawet Peggy Carter i Howarda Starka, czego jak widać nie zrobiono.


Całość wizualnie wypada bardzo dobrze, sceny walk są widowiskowe, ale nie mogę przymknąć oczu na wyżej wymienione dziury fabularne. Ponadto jako fan Kapitana, jeszcze z czasów zanim zaczęły powstawać o nim filmy uważam, że można było zakończyć jego historię na milion innych, mniej kontrowersyjnych sposobów. Niestety Endgame stworzył mnóstwo niepotrzebnych pytań, na które Marvel będzie musiał logicznie odpowiedzieć, bo inaczej powstanie sporo dziur w spójnej dotychczas linii czasowej.


ocenił(a) film na 8
Kuba_K1991

Tam czasami nie była Wakanda, a nie Asgard ?

ocenił(a) film na 8
Daven___

No właśnie mam wrażenie, że była pokazana zarówno armia Wakandy jak i Asgardu.

Kuba_K1991

Być może coś przeoczyłam, ale też wydaje mi się, że to tylko Wakanda.

ocenił(a) film na 8
MrsImpatient

Około 5 sekundy widać armię Asgardu, moim zdaniem :) https://www.youtube.com/watch?v=3ckmvaqIX6w

ocenił(a) film na 7
Kuba_K1991

Na scenę po napisach czekałam, ponieważ wydawało mi się logiczne, że skoro Loki zajumał Tesseract, a w poprzedniej części, przed śmiercią, mówi wyraźnie do Thora; bracie, słońce wejdzie dla nas ponownie" to znaczy, że żyje i knuje, a tu zonk...

ocenił(a) film na 10
Kuba_K1991

Ja armii Asgardu nie zauważyłem ale może ślepy jestem. A co do Lokiego i Tesseractu co ich obchodzi że uciekł? Oni chcieli naprawić swoją linię czasową, nie przejmowali się innymi, a kiedy Loki zabiera kamień przestrzeni powstaje już kolejna linia czasowa. Co do kapitana, działa to chyba tak że już po oddaniu kamieni na swoje miejsce cofa się do Peggy i z nią spędza całe życie i znowu wytwarza się kolejna linia czasowa w której oni są razem. Scena tańca była z lat czterdziestych widać po wystroju itd. i przede wszystkim z wieku Peggy. Mówienie że agentka Carter czy filmy kapitana są już wykluczone nie ma do końca racji bo są wykluczone z linii czasowej w której kapitan żyje z Peggy. W poprawnej linii czyli tej w której odbyły się wszystkie filmy i seriale ma to wszystko sens bo kapitan znika dopiero po pogrzebie Starka. A siedzi na ławeczce bo tak się lepiej scena prezentowała xD

kari_2001

Film wizualnie wymiata. Bardzo dużo zaskoczeń i wyjaśnień , logicznych uzupełnień luk których mogliśmy się domyślać ( np. skąd berło w rękach HYDRY w Czasie Ultrona)
W wielu momentach fabuła przewidywalna. Choćby śmierć Romanow. Logicznym było że ktoś musi się poświęcić aby zdobyć kamień. Ale jest to ale o którym wszyscy piszecie i ja mam taki niesmak.
Meximax zgrabnie wytłumaczył dlaczego Nebula nie ginie zabijając samą siebie ale w świetle ucieczki Lokiego i przeniesieniu się Kapitana w czasie jest to nie logiczne.
Ogólnie w filmach mamy dwie wersje ujęcia czasu. Tak jak w serialu np. Flash gdzie mamy nieskończoną ilość linii czasowych , światów równoległych gdzie pewni bohaterowie mogą być kimś innym lub w ogóle nie istnieć lub
tak jak najbardziej popularna wersja jednej linii czasowej gdzie wydarzenia zmienione w przeszłości mają wpływ na te w przyszłości. I tu mam zagwozdkę.

Cofają się w czasie aby zabrać kamienie i Loki w linii czasowej która ich interesuje ucieka. Czyli co, tworzy oddzielną linię czasu ale znika w tej głównej a co za tym idzie wszystkie wydarzenia po bitwie w NY nie miały miejsca. Czyli możemy założyć że żyje w równoległym świecie. No chyba że Thor go odnajduje i sprowadza do Asgardu ale tego nie wiemy możemy się tylko domyślać.

Co do Nebuli można faktycznie logicznie to wyjaśnić. Nebula A w swoim życiu nie spotkała Nebuli B czyli w momencie pojawienia się Nebuli A w tej B można powiedzieć że powstała równoległa linia czasowa. Czyli ta B mogła mieć zupełnie inną historię. A zabija B linia czasowa tej A się nie zmienia ale co by tak naprawdę było gdyby B zabiła tą A? Moim zdaniem ta B tez by żyła tylko w swojej linii czasowej która mogłaby się zbiec z tą główną. Dlaczego taki wniosek? Dlatego że siostrzyczka zginęła w głównej ale mimo tego mamy ja z tej alternatywnej i na końcu ewidentnie widać że będą ją szukać. Wynika z tego że nie ma znaczenia kto i kiedy zginie i tak będzie żył. Warunkiem jest tylko powstanie oddzielnej linii czasu. Idąc tym tokiem można spokojnie przywrócić kogo się chce do MCU poprzez stworzenie dla tej postaci oddzielnej linii czasu. zakładając że takich lini powstało kilka to moim zdaniem Thanos żyje bo zginął tylko w dwóch. Niesmak
Temat rzeka....

Na koniec wkurza mnie zmiana parametrów że tak powiem bojowych bohaterów. Taki Thor przez tyle filmów pije, żre i to na niego nie działa. Dalej jest boskim Thorem. Wręcz mocy mu przybywa. Pokonuje Thanosa z rękawicą a tu ... Ma dwa młoty i dupa. Czy to przez brzuch? W Zimowym żołnierzu taki Bucky dorównuje Kapitanowi a ostatnio jakby coś skapciał. Hmm .. może każdy ma zły dzień.

ocenił(a) film na 9
skelp

Ja tam dalej nie do końca ogarniam... Kapitan wrócił do przeszłości żeby przeżyć 70lat potem znowu wrócił do siebie, zgaduje że w momencie kiedy tamten się rozmroził. Tylko co z tym młodym? Ta jego Carter żyła sobie 70 lat z starym a potem znów poznała młodego kapitana? to chyba powinno mieć wpływ na przyszłość?

ocenił(a) film na 8
tomkad1994

Ty dalej nie rozumiesz, że jedno na drugie nie ma wpływu ? każda linia czasowa jest inna i nic nie może zmienić tego co było :) czyli cofasz się i jak kogoś zabijesz on w przyszłości dalej będzie bo to inna linia czasowa nie ma jeden linii :) zapewne postarzał się a przy odejściu odmrozili kapitana Ameryka dopiero :)

ocenił(a) film na 9
swiebodzka11

no okej, powiedzmy że wytłumaczone :)

ocenił(a) film na 9
tomkad1994

aczkolwiek według mnie powinny być konsekwencje tego co się zmieni... tak na logikę patrząc, ale co ja tam wiem, żaden ze mnie fizyk :) chociaż może idąc logiką filmu, w innej linii czasowej?? kto wie :D

tomkad1994

Po odniesieniu kamieni na miejsce znikają alternatywne linie czasowe, mówi o tym Ancient One w rozmowie z Hulkiem.

ocenił(a) film na 10
swiebodzka11

Zauważyłem, że wszyscy tutaj opierają się tylko na tym, co powiedział Hulk odnośnie podróży w czasie, a zapominają, że Ancient One dopowiedziała jeszcze jedną istotną rzecz (przynajmniej ja to tak zrozumiałem): mianowicie, że to kamienie i ich ułożenie w czasie tworzy daną linię czasową. W momencie, gdy kamień zmienia swoje położenie na głównej linii czasu, to powstaje nowa, alternatywna. Stąd powstały 3 albo 4 alternatywne linie czasowe - jedne mniej, inne bardziej odchylone od głównej, ale wszystkie oparte były na zmianie położenia kamieni.
Jednak jedna z alternatywnych (?) linii jest bardzo sporna - ta, w której Stark i Cap przenieśli się do czasów, gdzie już Cap został zamrożony. Wyraźnie widać, że nikt się nie zorientował, że kamienie zmieniły położenie - tym samym, jeśli Cap z przyszłości odłożył kamienie na swoje miejsce, nie zmieniło się też położenie kamieni w czasie - wydarzenia potoczyły się dokładnie tak, jak w głównej linii czasowej, więc nie powinna powstać żadna jej alternatywna wersja.

Tak więc jeżeli przyjmiemy, że wyznacznikiem linii czasu jest położenie kamieni na niej, to łatwo wyjaśnić, jakim cudem było możliwe istnienie dwóch Capów jednocześnie oraz dlaczego bohaterowie nie mogli zrobić nie mogli zabić Thanosa z przeszłości - ponieważ zabicie Thanosa zmieniłoby położenie kamieni w czasie.
Także wg mnie Cap po prostu przypadkowo odkrył sposób na częściową zmianę wydarzeń głównej linii czasu - dopóki kamienie pozostają nietknięte, przeszłość można zmieniać ze skutkiem w przyszłości, ale ma to swoje ograniczenia.

Można to zauważyć w momencie, gdy Hulk odkłada kamień na linii czasu - linia wraca do stanu, zanim Ancient One ruszyła kamień - a nie powstała żadna jej alternatywna linia.

Wiem, że naciągane jak twarz Krzysztofa Ibisza, ale wg mnie to jedyna sensowna teoria.

ocenił(a) film na 10
skelp

Buckiego widzieliśmy mało w filmie głównie nawalał z M4 a Thor zawsze jadł i pił ale też walczył, ruszał się itd a tu przez 5 lat chleje oporem wpieprza jakieś świństwa i gra w Fortnite wygrażając przy tym dzieciakom więc nic dziwnego że forma spada xD

kari_2001

Obstawiam, że scenę ze starym Kapitanem dograli, kiedy ten powiedział, że nie chce już grać tej postaci.

Co do Thora - w poprzednich Avengersach nie pokonał Thanosa. Trafił go w klatę, z zaskoczenia. Thanos nie przejął się tym zbytnio. Miał rękawicę i komplet kamieni. Tutaj Thanos musiał walczyć na 100%.

ocenił(a) film na 5
zdenek117

Według mnie wcale nie trafił Thanosa z zaskoczenia. Jak zobaczysz tę scenę jeszcze raz to zauważ że najpierw nawala go z piorunów a dopiero później dostaje w bebechy toporem. Jedyne co go zaskakuje to to że pomimo użycia kamieni, nie jest w stanie zatrzymać Stormbreakera. Gdyby Thor nie bawił się z nim wtedy to by go wykończył. W End Game zrobili już parodię Boga Piorunów, jest tak śmieszny że aż żałosny. Dobrze że Odyn nie dożył do tego czasu, przecież chyba by go szlak trafił gdyby zobaczył syna w takiej kondycji.

ocenił(a) film na 9
jamkalukasz

o tym co oni zrobili z Thorem i "przyjaznym profesorkiem Hulkiem" to ja nawet nie mówię ;/ te dwie postaci zniszczyły całą epickość jaką miał mieć ten film (moje zdanie), cała reszta nawet spoko ale szczerze mówiąc nic mi w pamięci jakoś nie utkwiło poza tym Thorem -.- no i Starkiem, ale podejrzewałem że tak się to skończy.

ocenił(a) film na 8
tomkad1994

Szkoda, że nie doczekaliśmy się rewanżu Hulka z Thanosem. Ogólnie w Endgame moce najsilniejszych z Avengersów (tj. Thora, Kapitan Marvel i Hulka) są nieco jakby "zmniejszone".

kari_2001

Jeżeli chodzi o Lokiego to prawdopodobnie jego zniknięcie z kamieniem nie bedzie miało miejsce po tym jak stark i cap dofneli sie do lat 70 zeby zwinąć kamień czyli może byc tak ze scena w 2012 może nie mieć miejsca.

kari_2001

Ja wiedziałem, że Iron Man zginie, a Kapitan Ameryka dostanie szansę na przeżycie swojego życia po raz drugi, u boku ukochanej. Wiedziałem to z nieoficjalncych przecieków.
Poza tym wszyscy wiedzieli, że będzie podróż w czasie. I, że jeden z avengersów zginie, bo głupki ujawnili to niepotrzebnie w zwiastunie.
Infinity War było lepsze. Ta część przekombinowana i niedorzeczna miejscami. Thora zabierający młot samemu sobie z przeszłości. Powrót do życia po 5 latach połowy wszystkich gatunków wcześniej wymazanych przez Thanosa. Czy ktoś zdaje sobie sprawę jaki chaos by zapanował, gdyby to się stało? Przede wszystkim czym niby wykarmić tych wszystkich zmartwychwstałych ludzi? A co z tymi, którzy po utracie partnera w trakcie tych 5 lat założyli nowe rodziny, powchodzili w nowe związki? I co? Pojawia się taki Kowalski, ukochany Anny ale Anna już ma dzieci z innym.
Byłby sens przywracania tych ludzi do życia miesiąc po, pół roku po ale nie 5 lat po. To za długi okres czasu. Także tu przekombinowali i to ostro.

Poza tym Kapitan Marvel nic specjalnego nie pokazała w tym filmie. Jej walka z Thanosem to była kilkusekundowa wymiana ciosów. Po jednym z nich wywaliło ją gdzieś w siną dal i tyle żeśmy ją widzieli. Wanda za to była spoko. Mało brakowało, a rzoszarpałaby Thanosa.

ocenił(a) film na 8
forek23

Myślę, że jeśli chcieliby jakoś połączyć X-Menów, do których prawa nabył Disney i Avengers, to niezłym rozwiązaniem byłoby uczynienie z Wandy następnej przeciwniczki Avengers. W wyniku przeżyć mogłaby stać się niestabilna psychicznie i w zasadzie mielibyśmy ukłon w stronę House of M :)

kari_2001

Wanda to w końcu córka Magneto, więc kto wie...

ocenił(a) film na 8
forek23

Ciekawe w jaki sposób wprowadzą ich do uniwersum. Ale najpierw X-Meni muszą się sami zakończyć za sprawą Dark Phoenix.

forek23

Wiem, że spóźniłem się na przyjęcie ale dopiero teraz obejrzałem film.

Poruszasz bardzo ważne kwestie, które mnie też nurtują. Ogólnie pomysł, by wskrzesić poł wszechświata po 5 latach był w moim odczuciu całkowicie nieprzemyślany. To, tak jak piszesz, zbyt długi okres, rok to pewnie maksimum gdzie całość miałaby sens. Co prawda w filmie widzimy tylko osoby, które do tej pory się nie pozbierali a Danvers mówi, że we na innych planetach też mieszkańcy mają z tym problem, ale przecież jacyś ludzie musieli sobie z tym poradzić i po prostu żyć razem. Może nawet właśnie pozakładali nowe rodziny. I co teraz? Co z tymi ludźmi, których przez tyle lat opłakiwano a teraz wracają po 5 latach do niczego, bo ich rodzina się rozpadła, zaczęła nowe życie lub sama umarła ze starości a ich majątek został zniszczony lub sprzedany przez ocalałych bliskich? Ot tak wrócą do swojej dawnej pracy, a dzieciaki do szkół nie bacząc na to, że wszyscy wokół postarzeli się czy dorośli?

Nie wspominając o tym, że po 5 latach społeczeństwo jako całość powinno funkcjonować już sprawnie. Jako przykład (oczywiście nie na taką skalę) niech posłużą ataki na Nowy Jork: WTC z 2001 z naszego świata czy ten z pierwszych Avengers w 2012. Takie katastrofy wręcz umacniają ludzi po pewnym czasie i jednak mimo niewyobrażalnej tragedii ludzie w większości nauczyli się z tym żyć i odnaleźli się w nowej rzeczywistości. Jasne, powtórzę, to nie ta sama skala co wymazanie 3,5 miliarda ludzi w jednej chwili, ale sądzę, że po takim czasie świat powinien już powoli wychodzić z chaosu. A Avengers w tym momencie rozpętują chaos na nowo. Nie kupuję tego.

ocenił(a) film na 5
kari_2001

Jak dla mnie film troche z serii melodramatu. Mało akcji, za mało Hulka, z Thora superbohatera zrobili menela. Gdzie jest Gamora i Vision? Końcówka filmu z tą ławką to już dno. Spiderman powiedział do Ironmena, że pamieta bitwę na planecie i potem już nic, czyli Ci co znikneli umarli. W takim razie swiat kwantowy nie istnieje. Jak dla mnie marvel pokazał jedną ze słabszych produkcji porównanou do poprzednich.

schematic

A skąd taki wniosek, że Ci co zniknęli umarli? Oni po prostu zostali jakby wymazani (czy uśpieni, w końcu Spider powiedział, że chyba zemdlał), co nie jest równoznaczne ze śmiercią i nie widzę tu jakiegoś braku logiki.

ocenił(a) film na 8
MrsImpatient

Akurat w tym przypadku, również skłaniam się ku teorii, że osoby wymazane za pomocą pstryknięcia nie umarły :) Natomiast ich powrót po 5 latach rodzi wiele problemów, chociażby rozbija rodziny, które powstały w ciągu tychże pięciu lat :)

ocenił(a) film na 2
kari_2001

Tworcy sami tego nie ogarniaja i dlatego w trakcie filmu ubezpieczaja sie mowiac ,ze to co widzimy w Powrot do przyszlosci to lipa. Usprawiedliwiaja tym wlasne widzi mi sie w stosunku do postaci.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones