Zły jest i Jack, i reżyser i epatowanie złem. Czy film jest źle zrobiony? Nie wręcz przeciwnie jest sprawnie zrobiony, robota sprawnego rzemieślnika, ale czy jest tam szczypta artyzmu? Nie ma szczypty, nie ma nic.
Ktoś napisał, że ludzie wychodzą z kina nie mogąc dotrwać do końca seansu. I bardzo dobrze dla tych...
Na kasę reżyserowi udał się, czyli wszystko się zgadza
Jeśli chodzi o film to dawno nie widziałem takiego smutnego gniota szyldowanego wielkim nazwiskiem
Filmy von Triera to fascynacja zniszczeniem. Życia, planety, umysłów itd. Właśnie po "Domu, który zbudował Jack" zdałem sobie sprawę, że ten wariat w tym wywiadzie wcale nie żartował.
https://www.youtube.com/watch?v=LayW8aq4GLw
Najlepszy jego film.
Ps. Fani gore się zawiodą.
W czasach,kiedy łykamy na Netflksie etc. filmy i seriale, jeden po drugim , to jest coś czego ja szukam w kinie. Von Trier jest kozakiem:) może wkurzać, oburzać, szokować , etc. , ale on umie w filmie. W Dillonie się oficjalnie zakochałam , mam nadzieję, że ten film przypomni o nim ludziom od castingów filmowych. A co...
więcej
19 stycznia jest premiera tymczasem od jakiś kilku miesięcy w dobrej jakości z napisami można to obejrzeć tu --> https://zalukaj.com/zalukaj-film/46739/dom-ktory-zbudowal-jack-the-house-that-ja ck-built-2018.html
Więc po co puszczać ten film w kinach ? ;)
Najnowszy film Larsa von Triera to obraz chłodny i wykalkulowany. Skierowany przede wszystkim do fanów reżysera, a także ukierunkowany na widzów o mocnych nerwach, (nie bez powodu nadano mu kategorię wiekową od osiemnastu lat) i wyłącznie dla osób, o dobrze wyrobionym czarnym humorze. Tytułowy Jack bowiem to socjopata,...
więcejCzekałem rok, obejrzałem wczoraj. Zgadzam się z każdym słowem p. Walkiewicza. Niestety. Tyle w temacie.
Film teoretycznie super pokazywał działania osoby psychicznej i morderczej, ale stawał się coraz dziwniejszy i niesmaczny. Kolejne głupie bohaterki, robiące głupie rzeczy. Końcówka spalona. Fajny temat, ale zbyt drastyczny, by nagrać o tym film.
Bo rzeczywiście tylko Lars von Trier mógł zrobić "Łowce Jeleni", "Taksówkarza", "Milczenie owiec", dorzucając Mitologię i o zgrozo komedię, w jednym filmie, z lekkim zabarwieniem "Teksańskiej piły", wreszcie na koniec ukazać chlebozjadaczom, że piekło Was nie ominie... BRAWO!
nie rozumiem, ani głosów zachwytu, ani oburzenia
film jest ok, nie jest jakoś szczególnie wstrząsający, ani jak na film w ogóle ani jak na larsa, nie jest też jakiś szczególnie dobry. moim zdaniem po prostu "ok"
myśl, która mi się narzuca to ta, że nie warto było mu poświęcić aż 2,5h
nie mam nic przeciwko długim...