Dla mnie ten film był niesamowicie nudny. Będę go sobie włączać gdy nie będę mógł zasnąć bo do zasypiania przy nim nadaje się idealnie. Jedyny plus jest taki że czasami można było sobie obejrzeć cycki.
Nieźle nakręcone, ciekawy klimat Rio przełomu lat 80/90 ale - jak dla mnie - przynudna fabuła. Nie wiem, może problem leży w tym, że akurat nie jestem fanką tego rodzaju kina, a film oglądałam bo gdzieś przeczytałam, że to THRILLER erotyczny, więc może spodziewałam się trochę więcej "dreszczyku" albo przynajmniej...
zwłaszcza rewelacyjny kawałek, kiedy Emily przychodzi do pokoju faceta, który dał jej klucz i kasę.
Poza tym film taki sobie(choć Carré Otis piękna), z MR wyglądającym jak alfons, tyle że dzisiaj nawet takich erotyków nie potrafią już robić.
Zastanawia mnie jaki był dokładny powód tego jak James zaaranżował sytuacje w barze kiedy Emily przespała się z tym inwestorem, chodziło tylko o korzyści w pokonaniu go przy podpisywaniu kontraktu?
Parafrazując tytuł znanego filmu - "to nie jest film dla nudnych ludzi". Rzeczywiście można zarzucić temu obrazowi jednoznaczne podporządkowanie treści formie ale za to jakiej formie. Każdy kto gotów jest oddać duszę by choć przez godzinę stać się Jamesem pędzącym na żółtym chopperze drogą na brzegiem oceanu lub Emily,...
więcejWłasnie ponownie zobaczyłam ten film pod koniec lat 80 zrobił na mnie piorunujące wrażenie teraz to tylko już z sentymentu oglądałam ale i tak Mickey w tej roli był świetny jaka szkoda że próbował na siłę zrobić z siebie pięknisia :( czasem mężczyzna z wiekiem staje sie bardziej interesujący
Uważam, że końcowa scena nadaje najwięcej blasku całemu filmowi, ach ta Care Otis... kto się ze mną zgadza niech dopisuje swoje komentarze
niektórzy mówili, że to 2 część "9 i pół tygodnia" ze względu na Mickey Rourke'a. Nic z tego! Mimo tego, ze film jest przesycony scenami łóżkowymi jest w nim coś magicznego. Może to te uroki Rio De Janeiro, a może rola Carré Otis, która wciela się w młodą prawniczkę u której dopiero zmysły się budzą? Warto się...
Zelman - niestety - nigdy nie był utalentowanym twórcą. Także i tym razem wyszło mu pełne seksu filmodło, bez żadnej głębi.
Film jest słabiuteńki. Fabuła to pretekst do ekspozycji ciał atrakcyjnych ludzi i taniego erotyzmu. Postaci i relacje miedzy nimi są całkowicie oderwane od rzeczywistości - spójrzmy choć na główną bohaterkę, na jej znajomość z Micke'm, na jej "erotyczne przebudzenie" xD
Poza tym - seksizm lat 80., ciągłe...
Jedynie ta końcowa namiętna scena erotyczna fajna a tak poza tym to kompletnie nic ciekawego ( ani fabularnie ciekawy ani ciekawych scen erotycznych których tu praktycznie brak, jedynie ta końcowa ) wręcz mogę napisać że mocno się wynudzilem...