PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=671049}

Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi

Star Wars: The Last Jedi
6,8 149 510
ocen
6,8 10 1 149510
6,8 44
oceny krytyków
Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi

Zwiastun

ocenił(a) film na 9

https://www.youtube.com/watch?v=Q0CbN8sfihY

Zwiastun oczywiście cudowny jak można było się spodziewać. Na gorąco ciężko napisać coś więcej. Jest bardzo, bardzo dobrze.

DenisPipkaNastolatka

jedyne co możesz to włożyć palec w swoje czekoladowe oczko i mocno się sztachnąć hihihihi

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
Nevarius

https://www.youtube.com/watch?v=Rc9SqGjizc0

ocenił(a) film na 6
WielkiMou

Rozczarowanie. Powtarzanie schematów i brak rozmachu. Zamiast prawdziwej wojny zwykła partyzantka niczym w OT. Więcej nie napiszę, żeby się nie denerwować. Jedynym plusem jest ładna kolorystyka.

użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 9
WielkiMou

Bardziej na spokojnie muszę powiedzieć, że widzę tu potencjał na najlepszą część sagi. Nie żeby konkurencja była zbyt duża, bo ze wszystkich siedmiu części tylko "Imperium Kontratakuje" jest naprawdę dobrym filmem. Tutaj sprawa wygląda jeszcze ciekawiej niż tam, bo zobaczymy szkolenie z dwóch stron, nie tylko Jedi, ale i użytkownika Ciemnej Strony. Do tego zapowiada się nam piękna bitwa naziemna (olaboga okropny plagiat ESB, co z tego, że machiny kroczące na planecie przypominającej pustkowie były też w AotC) i jeszcze lepsza w kosmosie, czego zupełnie nie było w części piątej. I Rey przed Snokiem, czy Skywalker z wątpliwościami <3 To zapowiada się wspaniale, a najlepsze jest to, że nie pokazali żadnej walki mieczem świetlnym. Inspirację Starą Trylogią widać, ale mówienie o plagiacie jest trochę zabawne. A te inspiracje są zupełnie w porządku, bo Gwiezdne Wojny nigdy nie były specjalnie oryginalne. To baśń, a baśniowe opowieści są ogólnie rzecz biorąc schematyczne i proste.

ocenił(a) film na 2
WielkiMou

http://i0.kym-cdn.com/entries/icons/original/000/000/554/picard-facepalm.jpg

Odsyłam do swojego komentarza niżej, bo kopiowanie byłoby bez sensu. Przy czym chyba lepiej od razu zaznaczyć, że jeśli uważasz Przebudzenie za krok we właściwą stronę, to na 100% się nie dogadamy. Dla mnie to totalne dno.

użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 10

Pomijając fakt, że zachowujesz się jak szczeniak: Kto to jest Oro? Administrator Filmweb ?

użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 10

Tak, nie znam sytuacji i nie jest mi ona do niczego potrzebna. Komentuję stan teraźniejszy i widzę, że to Ty wyzywasz tutejszych użytkowników. Zły czyn pozostaje złym czynem. Nie ważne kto się go dopuszcza i co ma na swoje usprawiedliwienie.

Reprezentuję skrajnie inny pogląd niż Ryloth i jakoś się z nim nie powyzywałem. Jak to wytłumaczysz?

użytkownik usunięty
Nevarius

bo cię jeszcze nie obraził? ale jest do tego zdolny tak więc poczekaj jak tobie film się spodoba a jemu nie ;) to zobaczymy czy powiesz to samo

ocenił(a) film na 10

No to w takim razie jest tutaj taka sytuacja. Mi się podoba przebudzenie mocy, jemu nie.

Podyskutowaliśmy, ale się nie wyzwaliśmy. Zatkało?

użytkownik usunięty
Nevarius

phi a wiesz dlaczego? bo dostał już 30 dniowego bana? i dlatego się pilnuje... byłbyś wcześniej to byś wiedział

ocenił(a) film na 10

Ale nie byłem wcześniej, więc nie wiem.

Dlatego dostosowuję się do stanu teraźniejszego.

użytkownik usunięty
Nevarius

no to skoro nie znasz sytuacji to się nie wtrącaj. Proste? jasne że tak

ocenił(a) film na 10

Wtrącam się do sytuacji obecnej. Proste? jasne, że tak

użytkownik usunięty
Nevarius

Mi także Przebudzenie Mocy sie nie podobało

użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 10

Dlatego nie mam zamiaru zadawać się z Tobą ;) Chyba, że zmienisz swoje zachowanie.

użytkownik usunięty
Nevarius

trudno nie rusza mnie to ;) może to i lepiej

ocenił(a) film na 7
WielkiMou

Ładny zwiastun:)

W życiu nie uwierzę (dopóki nie zobaczę:) - że Rey przechodzi na ciemną stronę mocy:P Przecież to może być montaż, że wydaje się, że Rey prosi o pomoc Kylo, gdy w rzeczywistości będzie rozmawiała z Lukiem.

Mało pokazali scen Luka i Rey - ale fajnie, że przeraził się jej mocy - czyli jest powiązanie z Kylo i pewnie jednak rzucą cytatem o tym, kto jest czyim ojcem:)

Śmierć Lei - chyba za bardzo zasugerowana na zwiastunie. I dlaczego akurat Kylo ma pociągnąć za spust?! Po co? Przecież ojca już zabił - i tak go nienawidzę.

Ale technologia, i ujęcia kosmosu, i ta bitwa w tle - robią wrażenie - a to tylko zwiastun.

ocenił(a) film na 6
nan_s

nan_s oczywiście że Rey nie przejdzie na ciemną stronę, bo Luke w imperium nie przeszedł i nie chcą tego fani, ewentualnie uratuje ją Luke, który może nawet zginie.
Kylo zabije Leie bo aktorka umarła i po co sobie robić kłopot z prawami do jej wizerunku.

ocenił(a) film na 7
mieszkoxxx

O! Ja na śmierć Luke'a zwyczajnie się nie godzę!!:P Śmierć Hana i Lei - to wystarczająca strata. Naprawdę - dlaczego mistrz Jedi zawsze musi umrzeć? Mogliby choć to zmienić. Zresztą Luke musi odbudować, to co zniszczył Kylo.

A co do Kylo - to trudno przewidzieć - ale jeśli ma zadatki na Vadera - to pewnie wróci na jasną stronę mocy. śmierć Lei - mogłaby jednak nim wstrząsnąć inaczej niż chce Snook.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 6
nan_s

No właśnie, montaż może być zmyłką, zwłaszcza mając z tyłu głowy Finna z mieczem świetlnym przed dwoma laty, więc trochę zabawne jest krytykowanie przez niektórych "fabuły" filmu w tym momencie :D

nan_s

Tak z czystej ciekawości, co zrobisz jeśli Kylo Ren stanie się na powrót Benem Solo i opowie się po Jasnej Stronie Mocy ? Dalej będziesz go nienawidzić ?:)

ocenił(a) film na 7
Czarnolas_reaktywacja

;)E tam;). Jeśli nawet wróci na jasną stronę mocy np.po tym jak zakocha się w Rey to i tak jestem pewna że go zabiją - vide Vader;). Nie będzie czasu na nienawiść ;p

ocenił(a) film na 6
WielkiMou

Nie ma nowej Gwiazdy Śmierci więc jestem rozczarowany, mocne 2/10.

ocenił(a) film na 5
Anthrax91

Wg tradycji bedzie w 9 częśći :p

WielkiMou

Znów jest mało oryginalnie i strasznie przypomina to "Imperium kontratakuje".

WielkiMou

Wołami musieliby mnie ciągnąć na to do kina. Marketingowa bombastyczna wydmuszka o niczym. Będzie schemat, schemat, schemat. A tak w ogóle to nie wygląda jak Star Wars tylko jak Star Trek na tym trailerze. Kino upada (albo już upadło).

ocenił(a) film na 7
WielkiMou

No niestety ogólnie przypomina "Imperium Kontratakuje " , cóż zobaczymy w grudniu , mam tylko nadzieje że nie okaże się że Kylo i Rey połaczą siły przeciwko swoim mistrzom żeby zapanowała " równowaga " w galaktyce :-/ .

WielkiMou

Niby powtórka z ESB, ale poniekąd w odwrotną stronę. Luke nie przeszedł na ciemną stronę, Rey przeszła (jak wcześniej sam Kylo). W pierwszej trylogii to X-wingi sprytnym susem zniszczyły obie gwiazdy śmierci, teraz to Kylo susem do statku dowódczego rebeliantów zniszczy go (na monitorze pulsuje mu jego newralgiczny punkt, a chwile później pociąga za spust) razem ze znajdującą się na jego pokładzie Leią.

WielkiMou

mega. szykuje się najlepsza część sagi.

jednak Snoke jest OP. jak Kylo nie był w stanie wejść do glowy Rey, a tutaj jest zniszczona przez Snoke'a. ciekawe kto i jak go pokona.

ocenił(a) film na 2
WielkiMou

Widać niewiele trzeba, by niektórych zachwycić. Przebudzenie Mocy to co prawda jakieś dno, ale zwiastuny były świetne, przyznaję. Nawet genialne. Ale tutaj? Nie mam wielkich wymagań, ale nawet nie mam specjalnej ochoty oglądać kolejny raz zwiastunu... Przeciętny, tak jak zapewne i cały film. Disney opiera swój pomysł na bezmyślnym kopiowaniu Starej Trylogii i nie dodaje nic nowego (lub prawie nic) - naprawdę przepisywanie scenariuszy to wszystko, by fani się ekscytowali? To już wolę obejrzeć kolejną część Szybkich i wściekłych czy Transformers. Przynajmniej nikt tam nie pluje fanom w twarz robiąc rimejki pod inną nazwą.

ocenił(a) film na 9
Ryloth

Może i niewiele trzeba by niektórych zachwycić, ale niektórych nie da się nawet zadowolić ;) Być może się mylę, ale patrząc na to co piszesz wydaje mi się, że czegokolwiek nie pokazaliby w tym zwiastunie i tak byłbyś na nie. A bo kopiowanie, a bo przeciętne, a bo nie zachęca. I tak sobie myślę, że wynika to z tego, że nie chcesz polubić tych filmów, a nie z tego, że nie możesz. Ponownie, teoretyzuję nie mając wiele informacji, ale chciałem powiedzieć jak to wygląda z mojego punktu widzenia.

TFA miało naprawdę dobre zwiastuny, które nieźle oddawały ducha filmu stąd tym bardziej cieszy mnie zwiastun TLJ. Bo jest jeszcze lepszy i jest pełen mroku. Oczekiwania są, bo TFA było drugim najlepszym filmem w tej sadze. Tylko ESB wyszło lepiej, a mimo to TFA wcale nie jest świetnym filmem. Jest ok, a jako część sagi nawet trochę meh, bo Starkiller jest przesadą i kompletnie niepotrzebnym wątkiem, owszem. Wciąż jednak ma to dobrze napisane postacie i jest naprawdę dobrze nakręcone, ma naturalne dialogi i jest po prostu poprawną kontynuacją, która podnosi uniwersum po klęsce prequeli. Też przeszkadzają mi tam duże podobieństwa, ale tak musiało być, bo części I-III były na tyle źle odebrane, że powrót do klasyki był potrzebny. Teraz dopiero zrobi się ciekawie.

I naprawdę nie wiem gdzie w zwiastunie TLJ widać Starą Trylogię. Bitwa z machinami kroczącymi ? No jest. Jest także w Ataku Klonów. Szkolenie Rey ? Wygląda na to, że go nie będzie, bo Luke spanikuje. Gdzie w Starej Trylogii był bohater Ciemnej Strony walczący sam ze sobą ? Więcej o fabule nie napiszę, bo jej nie znam, ale ten zwiastun kompletnie nie wygląda jak część V i uważam, że trzeba naprawdę chcieć zobaczyć go jako kopię żeby tak o nim myśleć. Więcej będzie można napisać po premierze, ale wygląda na to, że fabuła będzie zupełnie inna niż w Imperium Kontratakuje.

ocenił(a) film na 2
WielkiMou

Brakuje efektu "wow" w tym zwiastunie, a także dobrej muzyki. Wszystko jest wtórne do bólu. Czy ich naprawdę nie stać na wymyślenie czegoś własnego? Trailer do Infinity War nagrywany komórką obejrzałem wiele razy i podbił mój hype wielokrotnie. A tu? Pewnie pójdę do kina i odhaczę TLJ, może się pozytywnie zaskoczę. Przy Przebudzeniu były genialne zwiastuny i badziewny film, a nuż tutaj będzie na odwrót - przeciętne zwiastuny i dobra produkcja.

Jak przeczytałem to "TFA było drugim najlepszym filmem w tej sadze", to naprawdę aż złapałem się za głowę. Najlepsze tytuły to "Zemsta" i "Imperium", a pozostała OT niewiele im ustępuje, dwa inne prequele oraz R1 troszkę więcej. TFA to jedynie marna kopia "Nowej nadziei", która do tego niszczy sens poprzedniej sagi. Bezdyskusyjnie najgorsza część sagi. To wygląda mniej więcej tak: zrobiono od początku do końca operację i zszyto pacjenta (części 1-6). Wszystko jest pięknie, aż tu nagle przychodzi nowy lekarz i ponownie otwiera ranę, bo nie jest przekonany czy wszystko zrobiono dobrze - efekt jest taki, że nastąpiły powikłania, a blizna po operacji wygląda dużo gorzej (TFA, TLJ i IX). Saga Gwiezdnych wojen to była zamknięta całość. TFA tak nieudolnie poprowadziła wątki po Powrocie, tak to wszystko rozwaliła, że chyba nawet pięciolatek by to lepiej zrobił...

ocenił(a) film na 9
Ryloth

Mi za efekt "wow" w zupełności wystarcza Snoke torturujący Rey czy scena Phasmą i Finnem w hangarze, która wygląda cudownie. Zresztą ten trailer stoi klimatem. Muzyka jest cudowna, powracające do SW chórki i wyśmienite ujęcia robią robotę. Takie ujęcia jak te nowe machiny kroczące czy wejście Kylo z żołnierzami do jak sądzę groty, w której może być Rey i Luke wyglądają pięknie. I naprawdę nie wiem co tu jest dla ciebie wtórne. Bo to twoje wszystko to ogólnik kompletnie bez pokrycia, niczym nie poparty. Zwiastun Infinity War, może dlatego, że kiepsko go widać dla mnie jest jednym wielkim meh. Zupełnie nie sprawił, żebym zainteresował się Avengers. Co w sumie potwierdza to co sądzę od dawna. Zwiastun podoba się ludziom, którzy chcą żeby im się spodobał i nie podoba się tak bardzo tym obojętnym lub nastawionym negatywnie. Filmy Marvela są dla mnie głupkowate i pozbawione duszy, ogólnie rzecz biorąc nudzą mnie i uważam, że to one są strasznie powtarzalne. Stąd też taki, a nie inny mój odbiór zwiastuna, bywa.

Możesz się łapać za głowę. TFA jest o wiele lepszym filmem niż Zemsta Sithów. Dużo lepiej to nakręcono, pokazano dużo lepsze aktorstwo, napisano znacznie lepsze postacie i właściwie we wszystkim pobito tę część. Jedyne czym broni się Zemsta to naprawdę dobre sceny dramatyczne z drugiej połowy filmu, bo to dostarcza i to trzeba przyznać. Ale cały wątek kuszenia Anakina jest beznadziejny i śmieszny. Ogólnie Zemsta jako część sagi wprowadza więcej do uniwersum, więcej wyjaśnia i rozwija dlatego jako część sagi może być lepsza, ale filmowo do TFA nawet nie ma startu. Ale nie mam ochoty toczyć tej samej dyskusji o TFA po raz setny. To jest bardzo dobry film i nie sposób temu zaprzeć. Nie sposób też zaprzeczyć, że pierwszy w tym uniwersum od czasu Powrotu Jedi.

I ja się trochę łapię za głowę patrząc na to, że uważasz, że w częściach 1-6 wszystko jest pięknie. Może i historia jest ładnie zamknięta, ale prequele to tak tragiczne trzy filmy, że naprawdę ich istnienie nie jest niczym dobrym. Uniwersum filmowe byłoby dużo lepsze bez nich i szczerzę liczę, że pewnego dnia Disney zrobi remake tych trzech części, bo one aż się o to proszą. Historia ma pewien potencjał, ale powinna zostać przepisana i stworzona jeszcze raz, bo Lucas fatalnie to nakręcił, beznadziejnie napisał i pozwolił na tak żałosne aktorstwo, że aż szkoda gadać. TFA natomiast przede wszystkim opowiada prostą, ale dobrze zrobioną i solidną historię. A o tym jak kontynuuje Powrót Jedi przekonamy się po zakończeniu trzeciej trylogii. Wiele wciąż nie wiadomo.

użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 2
WielkiMou

Ja po prostu nie chcę marnej powtórki z rozrywki, która niszczy sens poprzedniej sagi. Dla mnie to ma nadrzędne znaczenie. TFA wyszedł jak sequel na siłę. Odcięto się grubą kreską od 1-6 jakby nigdy nie istniały i dostaniemy 3 przeciętne filmy, w których Rebelia znowu pokonuje Imperium. Gdyby chociaż jakieś inne bronie, statki, wrogowie, bohaterowie. Ale nie - myśliwce, statki i maszyny te same z kosmetycznymi zmianami. Snoke to jakiś random, który ma być kopią Imperatora (chyba że jest Plagueisem, to jedyna nadzieja dla tej trylogii), a Kylo Ren po całkiem niezłym pierwszym wrażeniu okazał się nieporozumieniem, która chyba miało być kopią Vadera (nawet nazwisko to samo). Przebudzenie jest tym wszystkim, co jest krytykowane w Hollywood - rimejkiem, rebootem i niepotrzebnym sequelem.

Problem w tym, że to właśnie MCU jest tym, co wyszło Disneyowi świetnie (może dlatego, że specjalnie się nie miesza ;) ), a Gwiezdne wojny beznadziejnie. Nie sądzę, by ktoś przed premierą powiedział, że totalne kopiowanie OT i beznadziejne po R1 pomysły na spin-offy to krok w dobrą stronę.

Widzę, że strasznie zafiksowałeś się na punkcie TFA. Przecież to film PRZECIĘTNY do bólu we wszystkim. Tam nie ma NIC, co zapierałoby dech w piersiach tak jak we wszystkich poprzednich częściach, nawet pod względem muzyki. Efektami trudno się ekscytować, skoro to już norma, ale rzeczywiście pierwsza klasa.

Kuszenie Anakina niby jest złe (tylko że logiczne, wystarczy ogarnąć co jest jego słabym punktem - Padme i że to 21-latek dopiero), ale Kylo, który pomimo 30 lat nadal zachowuje się jak g*wniarz i ma zero skilla to jest już krok w dobrą stronę? Brak konsekwencji. Chyba za bardzo chcesz shejtować prequele i bronić Disneya za wszelką cenę.

Oczywiście, że można temu zaprzeczyć. Dla mnie to bezdyskusyjnie najgorsza część SW i przeciętny/co najwyżej dobry blockbuster

Ja mam z kolei nadzieję, że kiedyś wywalą Przebudzenie z uniwersum i od nowa poprowadzą wątki, bo już nawet najgorsze pomysły z EU były lepsze. Zresztą dla mnie TFA i tak nie jest kanonem - ot, jakieś nieudolne fan fiction. W SW jest wiele ciekawszych okresów niż tłuczenie do znużenia walki Rebeliantów z Imperium (lub kopiowanie tego)...

ocenił(a) film na 9
Ryloth

Niesamowicie bawi mnie twoje podsumowanie trylogii po tym jak zobaczyłeś jeden film z trzech i zwiastun drugiego. Co więcej zwiastun, który nie wykazuje żadnych podobieństw do poprzedniej trylogii. Ale idźmy dalej. Mówisz, że odcięli się grubą kreską od poprzednich części, a potem, że je zrzynają xD To jest sprzeczne. Jeśli już to odcięli się od Prequeli (i słusznie, bo o tej pomyłce należy jak najbardziej zapomnieć i nigdy nie przypominać), a części 4-6 naturalnie kontynuują. Snoke pojawił się w jednej scenie i w praktyce nic o nim nie wiemy, więc proszę nie wyciągaj wniosków nie mając do tego podstaw. Zresztą to samo robisz z całą trylogią. Znasz 1 /3, ale już zakładasz, że całość jest kopią. To nie jest racjonalne. Co do Kylo Rena to nie pojmuję jednej rzeczy. Atakujesz TFA, bo niby jest to kopia Nowej Nadziei, ale kiedy pojawia się czarny charakter zupełnie inny niż Vader to też go krytykujesz xD To jest to o czym już pisałem. Niektórych nie można zadowolić. Gdyby Kylo był badassem nazwałbyś go kopią Vadera, a że nie jest no to czepiasz się czegoś innego. Ben Solo jest świetną postacią, samą w sobie, lepiej pokazanym Anakinem, a raczej osobą, która się waha. I w ogóle jak można się czepiać, że on też jest Skywalkerem skoro SW to saga Skywalkerów, a on jest jedną z głównych postaci xD Poważnie zachowaj chociaż logikę w swojej krytyce i przemyśl ją, bo to co robisz to bezmyślne krytykowanie wszystkiego, bo tak.

No Disney nie miesza się ani do MCU, ani do SW. W przypadku MCU mi to wisi, bo te filmy i tak lepsze by nie były, mnie nie bawią i tyle. W przypadku SW mi to nie przeszkadza, bo Lucasfilm robi dobrą robotę. Nie świetną, ale dobrą tak. TFA było dobre, RO było dobre. Czekam na jakiś błysk, bo tego brakuje niewątpliwie, ale na ten moment TLJ wygląda na tyle dobrze, że jestem spokojny. Przekonamy się po premierze.

TFA nie jest przeciętne. Jest po prostu dobre. To dobra historia, z dobrymi postaciami, która wszystko robi poprawnie. I tyle naprawdę wystarczy żeby przebić większość SW, bo to ogólnie rzecz biorąc kiepskie filmy, ale ze świetnymi pomysłami i muzyką, co sprawia, że tak dobrze się to ogląda. Natomiast nie wiem co zapierało dech w piersiach w I,II i IV części. W III jeszcze może coś jest, w V na pewno, a i w VI się znajdzie, ale otwarcia trylogii nigdy nie były specjalnie świetne.

Kuszenie Anakina jest koszmarne, samo w sobie, bo fakt, że nie paliła mu się lampka ostrzegawcza, że być może Palpi podpowiedział mu całą tę historię po to, żeby go pozyskać czy to, że w zorientował się dopiero po takim czasie jest śmieszne. Ale tam w ogóle cały wątek jest absolutnie bezsensowny, bo to, że Rada Jedi wcześniej się nie zorientowała, że Kanclerz jest Sithem jest do bólu idiotyczne. Już nie wspominam o podejściu “nie ufamy kanclerzowi i być może jest sithem, więc poprosimy niestabilnego emocjonalnie wybrańca żeby go dla nas szpiegował mimo, że wiemy, że tego kanclerza lubi xD”. A potem Yoda sobie odlatuje ze stolicy, bo tak xD I ten film próbuje być poważny. Nie mam wrażenia, że jakoś specjalnie atakuje Prequele, one po prostu nie mają sensu i są bardzo słabymi filmami. No zdarza się. Co do Kylo to u niego widzimy prawdziwą niestabilność emocjonalną. Napady agresji, bycie okrutnym ponad miarę, to i parę innych rzeczy to piękne odgrywanie roli przed samym sobą. To problem psychiczny, a te dopadają ludzi w każdym wieku, naprawdę nie ma tu nic niezwykłego. On chce być po Ciemnej Stronie, bo uważa to za swoje przeznaczenie, ale on tego nie czuje i musi cały czas przed sobą udawać, grać. Stąd maska, stąd mordowanie wieśniaków. Stąd też napady agresji, bo jest wściekły i stąd także zabicie każdego kto wspminał o jego przeszłości, którą on chce odrzucić, a która go woła. Dlaczego Kylo uznaje Ciemną Stronę za swoje przeznaczenie ? Cholera wie, prawdopodobnie dowiemy się w TLJ (wszystko na to wskazuje).

TFA jest w uniwersum tak mocno jak i Prequele. Są niewymazywalne i są Kanonem. Wiadomo, że każdy może uznawać co chce, ale twoje podejście będzie wymierać, bo nawet jeśli teraz jest sporo osób nie akceptujących TFA to z czasem wejdzie to naturalnie bardzo mocno w Sagę. W końcu Prequele weszły, a skoro dało radę coś tak słabego to TFA zrobi to z łatwością.

użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 2
WielkiMou

Nie odpisywałem, bo w tygodniu mało mam obecnie czasu na takie długie posty ;)

"Co więcej zwiastun, który nie wykazuje żadnych podobieństw do poprzedniej trylogii." - Nie widzisz, że Przebudzenie to totalna zrzynka z Nowej nadziei, także TLJ to już w ogóle nie jest zapewne dla ciebie w niczym podobny. Ale nie, nie spodziewam się, że będzie to znowu bezczelny rimejk innej części, po prostu kreacja nowej trylogii opiera się w praktyce na kopiowaniu OT, zatem niewiele może zaskoczyć i tyle. Powtórka z rozrywki. Rebelia będzie walczyć z Imperium, tylko że w tej części dostanie łupnia, a Kylo mam nadzieję pokaże, że nie jest taką niedojrzałą emocjonalnie pierdołą jak z TFA (trochę jak Vader, który zdecydowanie wzmocnił swoją pozycję w "Imperium", tylko z taką różnicą, że w Nowej nadziei nie był pierdołą :D). Leia zginie, bo zginęła aktorka. Może ktoś jeszcze. Natomiast jeśli Luke przeszedłby na CSM, to byłoby to tylko kolejne potwierdzenie jak bardzo Disney ma wywalone na dziedzictwo sagi 1-6. TFA już i tak zepsuło prawie wszystko co się dało. A wystarczyło podążyć drogą EU, które nie niszczyło dorobku filmowego i znacznie lepiej wiedziało jaki ma być zarys głównych wątków. Po premierze TFA całą sagę można wywalić do kosza, bo straciła sens, skoro wszystko i tak zrebootowano.

A nie widzisz, że sceny ze Snokiem są praktycznie kopią sceny z Imperatorem w V części? Taki sam gigantyczny hologram i tak samo "okaleczona" twarz. Nawet tematyka jest podobna - "przyprowadź mi Rey/Luke'a, przeciągniemy ją/go na CSM"... Jedyną oryginalną rzeczą w TFA jest chyba BB-8.

Zupełnie inny? Naprawdę? Skywalker chodzący w masce, która daje zmieniony głos. Do tego obaj (Vader jeszcze przed przemianą) przeżywają rozterki moralne. Różnica właściwie jest taka, że Anakin/Vader to emanacja potęgi w wieku 20-21 lat, a Kylo w wieku 30 lat dostaje wpi***ol od słabego szturmowca i dziewczyny, która pierwszy raz dostaje do ręki miecz świetlny (po co jej w ogóle trening u Luke'a?). Ben mógłby chociaż nie pochodzić z rodu Skywalkerów, bo to jakaś kompromitacja rodzinna i łatwiej byłoby zrozumieć jego brak skilla. I ze zwiastunu wynika, że nadal nie potrafi skonstruować miecza (ten jelec to podobno efekt niewłaściwego zbudowania rękojeści)

Vader był badassem, fakt. Ale w prequelach też dostaliśmy badassów - Maula, Grievousa czy Dooku i jakoś nikt nie mówił, że to kopie Vadera, bo każdy z nich był inny, a takiego Kylo zjadają na śniadanie. Osobowościowo to Kylo pewnie bardziej zyska, bo dostanie dużo więcej czasu ekranowego o nich, ale wolę te krótkie chwile z tamtymi trzema villainami niż godziny z Renem.

Wniosek prosty - ja uwielbiam MCU i nie znoszę Gwiezdnych wojen Disneya, a ty na odwrót. Tyle.

Gdyby to nie była kontynuacja, która leje ciepłym moczem na dorobek sagi SW i nie kopiuje totalnie czego innego, to pewnie nazwałbym to dobrym filmem (ale też bez ekscytacji, bo w 1-6 zawsze były sceny, które zachwycały, w R1 też, a w TFA pustka).

To jest bardzo logiczne. Oceniasz sytuację ex post, ale po fakcie to każdy mądry. Sidious szkolił się w ukrywaniu Mocy i nikt nie podejrzewał dobrotliwego Kanclerza o bycie Lordem Sith. Sam Windu powiedział, że Palpatine jest poza podejrzeniem, bo już ma pełnię władzy. W tej sytuacji wysłanie do przywódcy Republiki potężnego Jedi, by ten miał oko na sytuację wcale nie jest złym ruchem. Zwłaszcza, że był jedynym Jedi, którego Kanclerz dopuszczał do siebie, a i tak trudno mu byłoby zabronić odwiedzać Palpatine'a. Złym ruchem było zrażanie do siebie Skywalkera, podczas gdy Palpatine grał rolę dobrego wujka - trudno się dziwić Anakinowi, że wolał zaufać jemu niż Radzie Jedi, która okazuje chłopakowi niechęć na każdym kroku. Ale i tak troska o Padme przeważyła - był gotów na wszystko, byleby jej nie stracić (a obawy były uzasadnione - w II części miał sny o matce i ta zginęła), a Sidious, który umiał manipulować ludźmi po prostu wykorzystał niestabilnego emocjonalnie chłopaka - on dopiero co wyrósł z wieku nastoletniego ;) A kiedy Anakin dał się ponieść chwili i zaatakował Windu, to co miał zrobić potem? Powiedzieć Sidiousowi, że sorry, ręka mi się omsknęła i nie chciałem? Zresztą Anakin/Vader mówił potem, że nie poszedł do Świątyni dla Palpatine'a i nie puścił płazem tych wielu lat kłamstw - zrobił to, bo Jedi by mu nie darowali zabicia Windu. Logiczne.

No widzisz, dla ciebie prequele są słabe, a dla mnie w porównaniu do TFA to arcydzieła. Zresztą Zemstę Sithów i tak uważam za najlepszą część SW.

U Kylo (pomimo jego wieku i wielu lat bycia po CSM) jeszcze dałoby jakoś radę zrozumieć jego niestabilność psychiczną, gdyby chociaż nie był tak słaby... I to jego wielbienie Vadera - przecież dobrze wie, że Vader wybrał Anakina i powrócił na Jasną Stronę. Więc dlaczego woła "Pomóż mi, dziadku"??? I co niby zaczął Vader? Zabijanie Sithów?

Zresztą jakby do ciebie podszedł gościu z taką twarzą jak Snoke to słuchanie jego rad byłoby chyba ostatnią rzeczą na jaką miałbyś wtedy ochotę ;) To i tak wygląda jakby obiecał mu więcej cukierków niż ci dobrzy. Taki Sidious, Dooku czy Vader to mieli dobre powody, by przejść na CSM - jakoś nie widzi mi się, by u Kylo powodem było coś innego niż foch na rodziców. Ale poczekam na film ;)

Dla mnie nic, co hańbi pamięć części 1-6 nie jest kanonem. Tyczy się to nowej trylogii Disneya oraz wielu pozycji z EU.

ocenił(a) film na 6
Ryloth

Piękny tekst :) A chyba najważniejszym punktem jest "w 1-6 zawsze były sceny, które zachwycały, w R1 też, a w TFA pustka". SW lubię tak bardzo między innymi dlatego, że w każdej części są sceny, które zachwycają, które mogę oglądać w nieskończoność. A w TFA ich zwyczajnie nie ma. Nie dość, że fabularnie jeat katastrofa, to nawet nie można nacieszyć oczu piękną stroną wizualną (którą ograniczono w celu upodobnienia się do ANH), widowiskowymi scenami akcji. W tym filmie nie ma nic. Nawet soundtrack rozczarował.

użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem

No Cze

ocenił(a) film na 2
szymon0018

No właśnie. Przeciętność do bólu. Brak oryginalności, czyli kopiowanie wszystkiego jak leci z OT. Czy naprawdę tylko tyle wystarczy, żeby zadowolić sporą część fanów? Poprzednie części musiały się dużo bardziej postarać.

ocenił(a) film na 9
Ryloth

Otóż doskonale widzę podobieństwa łączące Przebudzenie Mocy i Nową Nadzieję i wiem, że jest ich mnóstwo, ale to wciąż nie jest ani zrzynka, ani remake ani nic z tych rzeczy. To po prostu film zbudowany z tych samych rzeczy co Nowa Nadzieja, ale z innymi bohaterami, innym zakończeniem, inaczej rozłożonymi akcentami (w Nowej Nadziei Rebelia była istotna i jej ratowanie było punktem centralnym, w TFA chodzi głównie o Rey i przebudzenie Mocy w niej). I ja to akceptuję, bo to są celowe nawiązania. Twórcy cały czas mrugają okiem i mi się to na etapie pierwszego filmu podoba. Cieszy, że mamy tyle podobieństw przy punkcie wyjścia, bo to tylko jeden film. Jeśli ciąg dalszy będzie podobny to będzie można się złościć. Tyle, że nie. Nie zapowiada się żeby miał być. A TFA miało takie być, tak zostało wymyślone. Fandom wręcz błagał o coś takiego, gigantyczna większość widowni mówiła, że Prequele to nie prawdziwe Star Wars i chcieli czegoś w duchu Starej Trylogii. Więc to dostali, co jest zupełnie logiczne i co dobrze wyszło. Nostalgiczna powtórka i powrót SW wyszły naprawdę dobrze, a teraz pora na ciąg dalszy. Co tego, że niewiele może zaskoczyć to trochę zabawne, że wspominasz to tu, bo podobnie jest z każdym blockbusterem. We Władcy Pierścieni niewiele może zaskoczyć, bo i tak wiesz, że dobro zwycięży. W Marvelu nic niewiele może zaskoczyć, bo superbohaterowie i tak wygrają, i tak dalej. Ten klasyczny sposób opowiadania historii (najpierw dobro wygrywa, potem przegrywa, a potem wygrywa ostateczną bitwę) jest stary jak świat i funkcjonuje od zawsze w takich historiach. I to naprawdę nie jest kwestia kopiowania Starej Trylogii. Co do Kylo to w TLJ praktycznie na pewno pokona Rey, możliwe, że też Luke’a, a jeśli tak to pewnie go zabije. Z tym, że praktycznie na pewno przejdzie też w tym filmie na Jasną Stronę Mocy, albo chociaż zrobi mocny krok ku temu. Luke na CSM jest raczej nieprawdopodobny. On po prostu zostanie Szarym Jedi i przestanie opowiadać się po którejś ze stron. Albo tego właśnie będzie chciał nauczyć Rey, a sam zostanie przy byciu Jedi, bo w końcu ten Ostatni Jedi to właśnie on. I ponownie Disney ma wywalone na epizody I-III, jak już mówiłem słusznie stara się je zakopać i nie przypominać o ich istnieniu. Częściom IV-VI daje godną kontynuację i nawiązuje do nich. Bo tak “zrzynanie” z Nowej Nadziei to było nawiązywanie i mruganie okiem. Może odrobinę zbyt częste (ogólnie wątek Starkillera był przesadą),ale wciąż było to mruganie okiem. Machiny kroczące w VIII to też mruganie do widzów. I może się to nie podobać, choć w sumie nie wiem do końca czemu.

Snoke ma jednak większy hologram ;) Poza tym Snoke i Kylo rozmawiają o przebudzeniu, o zdobyciu planów, które zaprowadzą do Luke’a Skywalkera i o spotkaniu Kylo z Hanem Solo. To było tam najważniejsze. Co do oryginalności w TFA to nie mam zamiaru szukać czegoś jeszcze. Niewiele tego było i nie ma w tym nic złego. Z tych samych klocków zbudowano coś innego i teraz należy czekać na coś oryginalnego.

Tak, tyle, że ta maska jest zupełnie inna i on nie nosi jej już tak od połowy filmu, ale to szczegół :P Co więcej Kylo przeżywa rozterki już po CSM i jest prowadzonym logicznie bohaterem. Vader natomiast po CSM staje się klasycznym złym. I jest to duża różnica. Czarny charakter z wątpliwościami nie zdarza się często i nie było takiego w SW. Co do tej walki to wiele już o niej napisano i nie mam ochoty znowu, ale co mi szkodzi. Kylo bawi się Finnem dopóki ten mu jeden raz nie zagraża. Wtedy walczy na poważnie i w ciągu kilku sekund Finn leży w śniegu. Z Rey też się bawił, dopóki nie zaczęła wspomagać jej Moc. O okolicznościach typu rozchwianie emocjonalne po zabiciu ojca czy mocno krwawiąca rana w boku nawet nie wspomniałem. Jego porażka wyniknęła z jego stanu fizycznego i psychicznego i z tego, że Rey była prowadzona przez Moc. Wcześniej nikt nie dostawał aż takich umiejętności przez Moc, ale pamiętajmy, że Rey jest wyjątkowa. A co naprawdę Kylo potrafi zobaczymy w części VIII. Co do tej złej konstrukcji miecza to polecam ten artykuł - http://www.ossus.pl/biblioteka/Miecz_świetlny_Kylo_Rena. Kylo po prostu użył popękanego kryształu, a jego ostrze było niestabilne. I wiesz co ? To symbol jego stanu. Popękany w środku i niestabilny, właśnie taki jest on. I jest to jeden z fajniejszych zabiegów twórców.

Wtedy nikt nie mówił, ale ci którzy teraz hejtują TFA by to powiedzieli. Zresztą Kylo jest po prostu sto razy ciekawszy niż wymienione przez ciebie postacie. Tak jak zresztą jest ciekawszy od Vadera. Raczej nie nazwę go lepszą postacią, ale jego historia jest bardziej zajmująca i ma stać osobowością. Zresztą tak jak mówiłem Kylo pewnie też pokaże jeszcze na co go stać po Ciemnej Stronie zanim wróci na Jasną.

Tak tylko co do tych zachwycających scen. Jakie były w Mrocznym Widmie czy Nowej Nadziei ? Serio nie pamiętam. W TFA jest świetny prolog i wejście Najwyższego Porządku do wioski, mamy wspaniałe nadejście Ruchu Oporu i walkę w powietrzu, a do tego walka Finna i Rey z Kylo wygląda naprawdę dobrze, zwłaszcza klimatem.

Nie, to nie jest logiczne. Po pierwsze gdy Anakin mówi Windu, że kanclerz jest Sithem, ten odpowiada, że potwierdziły się najgorsze przypuszczenia. Po drugie jeszcze gdzieś na początku też Windu mówi, że niebezpiecznym jest posyłać Anakina do Kanclerza, bo mu nie ufa. Jasno z tego wynika, że Rada Jedi podejrzewała Kanclerza. I co zrobiła ? Wysłała do potencjalnego Lorda Sith nie do końca stabilnego, mającego problemy (wiedzieli, bo wizyta u Yody) wybrańca, który tego kanclerza bardzo lubił xD Na dodatek kazali mu go szpiegować i wiedzieli, że go do siebie zrażą. Naprawdę, nikt nie jest aż tak głupi. Sam Anakin również po szkoleniu Jedi nie powinien aż tak łatwo ufać Sithowi. Bo co, ten opowiedział mu, że był jakiś Sith, który potrafił ocalić ludzi przed śmiercią i to wystarczyło ? Przecież to śmieszne. Co do tego co zrobił potem to miał dwa rozsądne wyjścia. Opamiętać się i zabić Sitha po czym powiedzieć prawdę lub opamiętać i zabić Sitha po czym powiedzieć radzie, że reszta Jedi zginęła walce co byłoby tylko częściowym kłamstwem, bo Anakin nie zabił Windu tylko odciął mu rękę. I choć wśród Jedi byłyby pewnie mieszane uczucia to ogólnie rzecz biorąc zapewne niewiele by się zmieniło. To co zrobił nie było racjonalnym zachowaniem. Na pewno nie była nim podróż w 20 minut od Jedi do mordowania dzieci xD

Prequele dla mnie są okropne i nie powinny istnieć. Jako filmy są po prostu słabe. Zemsta Sithów jest z nich najlepsza, ale to wciąż bardzo kiepski film.

U Kylo można to zrozumieć. Po pierwsze nie jest słaby, a po drugie o Vaderze niewiele się dowiedział. Przez długi czas rodzice okłamywali go co do jego pochodzenia i nie wiedział, że jest wnukiem Vadera. Dlaczego ? Po pierwsze kariera polityczna Lei w Nowej Republice. Gdyby wydało się, że księżniczka Leia jest córką Vadera byłaby skończona, dobrze wiemy jak działa polityka. Po drugie bali się jego reakcji gdy zaczęli dostrzegać, że ta postać go fascynuje. On prawdopodobnie nie wiedział o końcu Vadera, albo co bardziej prawdopodobne - uznał to za kolejne kłamstwo.

U Kylo tych powodów może być mnóstwo, zdecydowanie trzeba czekać na film, ale już widzę mnóstwo czynników, które mogłyt się na to złożyć. I ponownie TFA i reszta hańbi 1-6 tylko jest bardzo solidną kontynuacją.

ocenił(a) film na 2
WielkiMou

Jak słyszę określenia "parę podobieństw" to mam ochotę takiego delikwenta wysłać do okulisty, bo nie wierzę, żeby ktoś inteligentny nie był w stanie dostrzec jak bardzo TFA zrzyna Nową nadzieję i cały koncept OT. Jeszcze rozumiem fanów, którzy przyznają że Disney przesadził z tym kopiowaniem OT i że TFA to rimejk, ale dają tej trylogii szansę. Natomiast za żadne skarby nie jestem w stanie zrozumieć tego, że ktoś cieszy się, iż VII epizod był zwykłą kopią i rebootem.

A jak ci powiem, że gigantyczna większość widowni uważa prequele za arcydzieła, a TFA za porażkę, to co? Nie szafuj takimi danymi bez pokrycia i nie dostosowuj ich do swojego punktu widzenia. Prequele dały SW znacznie więcej niż OT, ogromnie rozszerzyły świat i zaprezentowały świat ciekawszy oraz bogatszy niż ten z OT. Trylogia Disneya również mogła to zrobić i mielibyśmy 3 wielkie, różniące się od siebie konflikty. Tymczasem wyjdzie na to, że mamy Wojny Klonów x1 oraz Rebelię vs Imperium x2. W SOLAD by to nie przeszło ;)

Nie chodzi o to, że dobro zwycięży (choć akurat w prequelach przegrało), tylko o brak oryginalności. W MCU ona jest, ciągle mamy coś nowego. A w trylogii Disneya dostaliśmy same klisze. Niewiele może już zaskoczyć. Leia zginie, Snoke zginie, Rey znowu będzie MaRey Sue i wygra ze złem, Luke nie przejdzie na CSM, bo to by było idiotyczne, a Kylo pewnie się ogarnie z tego focha, bo i tak jest za słaby na Sitha. The End. Coś pominąłem? Tak to jest, jak się zatrudnia pozbawionych kreatywności i wizjonerstwa scenarzystów. Można było przynajmniej wziąć przykład z najlepszych pozycji EU. Były najlepsze NIE DLATEGO, że kopiowały OT, tylko świetnie wpasowywały się w uniwersum. Klonowanie Imperatora zostało źle przyjęte, a Snoke jest w sumie klonem Imperatora. Hipokryzja jak się patrzy. Odgrzewany schabowy smakuje gorzej niż prosto z patelni.

Anakin nie stał się Vaderem od razu po nałożeniu zbroi. Z tego co kojarzę na początku słabo mu szło, użalał się nad sobą, nie potrafił przyzwyczaić się ani do CSM ani do kostiumu. Dopiero z czasem powstał Vader z Nowej nadziei. Zajęło to jakiś rok-dwa, w każdym razie z Jedi na Kashyyyku walczył już jako Darth.

Na porażkę Kylo NIE MA ŻADNEGO USPRAWIEDLIWIENIA. Nie pokonasz doświadczonego wojownika nie trzymając wcześniej w dłoniach miecza. To nie jakaś tam bajeczka Disneya. Oh, wait...

No nie wiem czy bawisz się, gdy planeta zaraz eksploduje, a ty jesteś ranny. Vader bawił się z Lukiem i Luke nawet na początku jakoś tam się trzymał, ale gdy Vader przestał się bawić, to Luke już mógł się jedynie rozpaczliwie bronić. TFA ma tyle kretynizmów fabularnych ile nawet części 1-6 razem wzięte nie miały.

Dla mnie sto razy ciekawszy jest Dooku, Grievous czy Maul niż rozpieszczony dzieciaczek, który przeszedł na CSM z nudów i przynosi pośmiewisko Sithom nie mogąc pokonać kompletnych żółtodziobów. A niby taki potężny i tyle lat już się szkoli (wieczny student)...

To jakiś bait? Nie potrafisz sobie przypomnieć zachwycających scen? W Mrocznym Widmie był Duel of the Fates, który nawet hejterska redakcja FIlmwebu uznaje za najlepszy pojedynek w sadze, w Ataku arena i bitwa na Geonosis, w Zemście takie sceny są co chwila, w Nowej nadziei wszystko jest zachwycające, bo to pierwsze spotkanie świata z Gwiezdnymi wojnami, w Imperium sceny z Vaderem i marsz Imperialny, a w VI końcowe sceny w wieży Imperatora. W R1 bitwa nad Scariff i Vader vs Rebelianci. A w TFA? Pustka. Nic. Tylko jeden moment, gdy Rey przywołała ze śniegu klingę. Tylko że to wykorzystanie już znanej muzyki, a sam pojedynek to jeden ze słabszych w tym uniwersum, głównie przez swój kretynizm logiczny.

Windu mówił, że Kanclerz jest POZA podejrzeniem, bo już ma pełnię władzy, a Sith działa w otoczeniu Kanclerza. Zakładając to, wysłanie Anakina blisko Palpatine'a ma sens. Mogli albo zrobić to albo bezczynnie czekać. Wielkiego wyboru nie było.

3 lata temu miałeś sny o matce. Nie zrobiłeś nic, a ona zginęła. Teraz masz takie sny o żonie, osobie, która jest dla ciebie wszystkim. Też masz zamiar nic nie robić, czy chwycisz się wszystkiego co się da, by powstrzymać te wizje przed urzeczywistnieniem? Po przyczynieniu się do śmierci Windu problem Padme nie zniknął, podobnie jak i Wielki Lord Sithów stojący tuż obok, który zapewne zabiłby cię, gdybyś chciał się wycofać.

No widzisz, dla ciebie prequele są okropne, a dla mnie to świetne filmy, gdzie Zemsta Sithów to najlepsza cżęść SW w ogóle. Z kolei ty uwielbiasz TFA, podczas gdy dla mnie to jedno wielkie starwarsowe g*wno. Nie przekonamy się, więc nie ma sensu powtarzać w kółko jakie to prequele są złe.

Przecież Kylo zna całą historię Anakina. Bezpośrednio potwierdza to książkowa adaptacja "Przebudzenia", a w filmie sugerują to słowa Snoke'a: "Gdyby Lord Vader nie uległ emocjom w kluczowym momencie, Imperium by zwyciężyło".

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones