PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=671050}

Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie

Star Wars: The Rise of Skywalker
5,9 86 946
ocen
5,9 10 1 86946
4,5 48
ocen krytyków
Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie

Poważnie pytam. Na seansie miałem ochotę śmiać się i płakać na przemian. Co jeden plot twist z czterech liter to lepszy. No cóż, chyba aż za bardzo starali się odkręcić "TLJ". Wyszły z tego jakieś "Kosmiczne Jaja" czy jak to się tam nazywało... Powiedzmy sobie szczerze: ta trylogia od początku śmierdziała kupopisarstwem. Jeszcze broniłem "TLJ" bo tam było kilka fajnych rzeczy. A tutaj? Jakiś śmiech. Rycerze Ren niczym Złota Gwardia z GoT czyli chłopcy do bicia, bezużyteczni przez cały film praktycznie. Rey no to chyba ucieleśnienie najskrytszych marzeń Pani Kennedy w tym filmie: biega, skacze, kopie... a skille to już ma takie, że sam Yoda by się nie powstydził. Imperator wyciągnięty z czterech liter na potrzeby tego epizodu, a Rey jako jego wnuczka to już po prostu szczyt braku wyobraźni i lenistwa. Takich koszmarków jest jeszcze więcej. Ten kto popełnił taki scenariusz i tak zgwałcił co ciekawsze postacie powinien w przyszłości dostawać do kręcenia tylko reklamy papieru toaletowego. Bo na takim poziomie jest ten film. I mówię to z przykrością. Omijać szerokim łukiem. Chyba, że chcecie się pośmiać. Jednak w sumie to ubijanie po kolei Skywalkerów i Solo po nic w sumie na pewno do śmiesznych nie należy.

ocenił(a) film na 3
Spicke

Zazwyczaj wybieram takie seanse, na których jest mało osób na sali żeby oglądać w spokoju i skupieniu. Gardzę chrupaczami nachosów i siorbaczami napojów na sali kinowej, byłbym wniebowzięty gdyby zaprzestali sprzedaż, ale na tym kina zarabiają więcej niż na biletach więc... Współczuję więc sprzątania tego syfu który ludzie zostawiają, szczególnie wycieczki szkolne. Jak wchodzę do kina i widzę tłum dzieciaków i główny hol wyglądający jakby przeszło tornado, to zawracam na pięcie i wracam za pół godziny.

Spicke

Wtrącę się ze sprostowaniem - rzeczywiście padła taka kwestia o wnuczętach i może stąd się gdzieś pomyłka wzięła - Ben kiedy próbował przeciągnąć Rey na ciemna stronę tłumaczył jej, ze ona jako wnuczka Palpatine’a i on jako wnuk Vadera będą nie do pokonania jeśli się zjednoczą ;)

biernass

Oglądał, bo film miał być dobry. A skoro okazał się gorszy od popcornu i coli, to już nie problem polskiego społeczeństwa, tylko filmu.

ocenił(a) film na 2
orion_2

Jest to jednak problem też samego społeczeństwa, nie tylko polskiego
ale i światowego ogólnie. Że jest ono tak bardzo nawinę, że daje się po
uwieść korporacji dla których liczy się zysk

Rinzler

Nadzieja umiera ostatnia. Zawsze jest wiara, że przez przypadek powstanie dobry film, stąd ludzie i tak na nowe GW pójdą. No i reklama robi swoje. Te newsy, że teraz będzie świetnie. Niespodziewanie. Jak nigdy i w ogóle. Nie dość, że ultranowatorsko, to jednak swojsko i znajomo.
W dzisiejszych czasach nie da się pewnych rzeczy przeskoczyć. Ekonomiści zadbają, żeby scenariusz nie był rewolucyjny, bo ryzyko może wpłynąć na wynik finansowy. Marketingowcy sprawdzą na podstawie badań jak powinien wyglądać film, żeby dotarł do jak największego kręgu odbiorców, a potem powstaje coś, co w zamyśle jest dla wszystkich, a faktycznie dla prawie nikogo. A na koniec należy koniecznie dodać poprawną ideologię, żeby zagwarantować sobie pochlebne recenzje w postępowych mediach. No i sukces. Powstaje dzieło, które mało kto chce obejrzeć po raz drugi. Ale może następne będzie lepsze. Przecież to Gwiezdne wojny!
Sam zresztą nie jestem bez grzechu, bo nie zgadzam się z opiniami, że nowa trylogia nie powinna powstać. Jak dla mnie może powstać nawet dziesięć nowych trylogii. Jeśli na trzydzieści filmów choć jeden będzie dobry, to już będzie cacy. A resztę wykreślę z mojego filmowego menu, chrupiąc popcorn i popijając coca colą. Czyli moc, tfu, nadzieja jest ze mną, jak zresztą z większością komentujących, bo jak rozumiem, wszyscy byli w kinie.
To, że korporacje liczą zyski, nie przeszkadza mi. Wszak takie filmy robi się dla zysku i nigdy nie było inaczej. Smutne jest to, że produkt tak dramatycznie mija się z oczekiwaniami odbiorcy. Ale w sumie Disney może na to gwizdać. Jeszcze przed "Skywalker. Odrodzenie" inwestycja Disneyowi się zwróciła i zaczął na niej zarabiać. Dość powiedzieć, że finansową porażką okazał się Han Solo, który przyniósł "jedynie" 393 mln dolarów zysku. A prócz dochodów z kin są inne sute bonusy pieniężne. Fani fanami, narzekania narzekaniami, a ekonomiści wiedzą swoje. To trochę jak z reklamami. Nikt ich nie lubi. Niby nikt z nich nie korzysta, a wciąż się pojawiają. Bo reklamodawcy doskonale wiedzą, że mimo narzekań przynoszą zyski.

ocenił(a) film na 2
orion_2

Tylko tak się składa że wszystkie Disneya które powstały
a które mają w tytule Star Wars nie są satysfakcjonujący
w ogólnie dobry. To są filmy słabe, złe lub bardzo złe. A co
do korporacji, nie dobrze jest że rosną coraz bardziej w siłę,
stają się monopolistami na rynku i dyktują warunki. A przez
to tak bardzo manipulują opinią publiczną, ludźmi czyli po
prostu że tak powiem nami. Jasne, filmy robi się dla zysku.
Tylko nie każdy kto je robi pokazuje, emanuje aż tak bardzo
swoją chciwość i dużym ego jak Disney. Jeśli projekt mija się
tak bardzo z oczekiwaniami odbiorców to chyba o czymś to
świadczy, świadczy nie najlepiej o osobach go tworzących. I
tutaj się nie zgadzam, Disney nie może na to gwizdać. Gdyby
zaczął tak robi, finansowo i wizerunkowo zacząłby tracić na
tym sporo. Disney musi się wiec nauczyć szacunku do swoich
widzów, fanów Star Wars, do samych Star Wars, do tego co
zrobił George Lucas, do jego dzieciństwa. Nie może negować
czegoś, na czym wychowały i wychowują się pokolenia. A to
chciał zrobić w Skywalker. Odrodzenie. I tak powiedziałem
już, tak powtórzę tylko. Nowa trylogia nie powinna powstać.
Nie powinna powstać w takim kształcie w jakim powstała. To
universum i ci fani zasługują na coś lepszego. Jasne nie da się
zadowolić wszystkich, ale przynajmniej zechciej, postaraj się
zadowolić większość. Rozumiem że nowe filmy się skierowane
do innego widza, do młodszego widza. W takim razie ci starsi
też powinni dostać coś swojego. I nie mówię wcale o serialu.
Ale jak to powiedział, z czego się potem wycofał jednak, że ten Disney to jest fabryka niewolników. I ja się z tym zgadzam, to
jest fabryka zapatrzonych w samą korporacje i w to co powie niewolników. Którzy przyjmą za prawdę wszystko to co ona im zaserwuje.

Rinzler

Starsi dostali aż nadto nostalgicznych bonusów. Obawiam się, że niestety na odbiór takiego filmu wpływa PESEL i już się pogodziłem, ze to nie będą filmy dla mnie. Na swoją obecność w kinie mam alibi - dzieciaki. A one były zachwycone. I wcale mnie to nie dziwi. Grono fanów, którzy wychowali się na pierwotnej trylogii nie jest po prostu tak perspektywiczne jak małolaty, więc dostają tylko nostalgiczny bonusy, żeby się w kinie całkiem nie zanudzili.
Dla uściślenia - Disneyowi zwróciła się inwestycja wynosząca 4 miliardy dolarów i zaczęli zarabiać. To nie jest ostatnia trylogia i to nie jest ostatni film z tego universum, o czym jestem absolutnie przekonany. Disney, jakkolwiek bardzo by mi się nie podobało, co teraz powiem, odniósł sukces. Dlatego mogą gwizdać. W ich mniemaniu obrali dobrą drogę, bo wskazują na to zyski. I trudno się z tym kłócić. Ta trylogia jest z innej bajki i z innej galaktyki niż poprzednie. Ale to jest właśnie galaktyka małolatów, czyli docelowego targetu.
Gdyby jedynym kryterium był duch, czy klimat pierwowzoru, to celnym podsumowaniem byłby cytat z "Greka Zorby": "jaka piękna katastrofa", ale to nie jest jedyne kryterium. To nie jest nawet jedno z ważniejszych kryteriów dla Disneya.
Gwiezdnych Wojen w takiej formie jak kiedyś już nie będzie. No chyba, że target docelowy będzie tego oczekiwał. Ale patrząc na obecne trendy, spodziewam się raczej dalszej erozji fabularnej.
Starszym pozostało jedynie czekać ze złośliwą satysfakcją, jak kiedyś obecne małolaty będą stękać, że ktoś im kultowy film fajda.
Demonizujesz z tymi niewolnikami. Jeśli film się nie spodoba, to zaliczy klapę i korporacja dostanie finansowego klapsa. Korporacja daje ludziom to, czego chcą. A że chcą badziewia, to mają. Gdyby chcieli filmów z wyśrubowanym poziomem artystycznym, to też by dostali. Ale tego akurat nie chcą.

ocenił(a) film na 2
orion_2

Starsi dostali zwykły fan service, który po prostu w tym filmie
nie był aż potrzebny. Nie był potrzebny samemu filmowi. Oni
zasługują na coś więcej, lepsze że tak powiem traktowanie. A
ludzie dojrzali są pod względem nie tylko cyferki w PESEL, ale
też emocjonalnie i chcieliby czegoś więcej. Ile można znieść w
tych filmach Disneya prostackiej zabawy, cringe'u czy nawet
fan service'u. Oczywiście że to nie jest wcale ostatni film tego
universum, ale ogólnie myślę dobrze że teraz będzie dłuższa
przerwa. Będzie ona z korzyścią dla wszystkich. Widać też że
jest pewne zmęczenie materiałem. Zmęczenie Star Warsami
od Disneya. Może teraz ten czas Disney poświęci na zmiany,
zmianę podejścia i strategi. Kto wie. Na razie, na teraz mamy
coś takiego, taki jeden wielki bałagan że Disney sam poprzez
nową trylogie, sequele wcale nie określił tego do jakiej grupy
docelowej kieruje swoje filmy. Z jednej strony stawia bowiem
na nowych bohaterów, z drugiej na fan service i starych. Bez
składu, bez ładu. Mówię, bałagan. Wcale nie demonizuje, bo
widać reakcje niektórych ludzi. Stali się niewolnikami jednej
wielkiej korporacji. Zamiast używać głowy, głosować głową to
głosują portfelem i pieniędzmi które chce od nich wyciągnąć
Disney. Korporacja daje to czego ludzie chcą, więc nadszedł
czas żeby podejście ludzi się zmieniło. I ten najnowszy film,
ten moment po premiery w którym jesteśmy to jest uważam
dobry moment na to.

ocenił(a) film na 3
jeloneq7

Kpina z ludzi. Cóż zrobić, takie czasy. Podobne szopki układają też w Polsce. Lis powiedział - "...przekaz musi być coraz głupszy bo i ludzie są coraz głupsi... - Jak powiedział, tak i zrobił. Newsweek z tzw. opiniotwórczej gazety stał się brukowcem. Niestety coraz więcej mamy takiego traktowania ludzi jak bezmózgą masę do przerabiania medialnej papki specjalnie socjotechnicznie zaprojektowanej dla osobników z obniżonym IQ. Ja nie zamierzam dać im się tak traktować. O nie!

użytkownik usunięty
ter_mat

Czy jest w filmie muzyka "duel of the fates" jak na jednym spocie reklamowym?

ocenił(a) film na 1

Oczywiście, że nie ma.

użytkownik usunięty
Cesarz_OLX

Tak jak myslalem... :/

ocenił(a) film na 1

Nawet nie ma fajnej walki na miecze więc i tak by się nie przydała.

ocenił(a) film na 1
Cesarz_OLX

XDDDD

ter_mat

Ja pierwszy raz zdecydowałem się nie iść do kina na Star Warsy. Do czego to doszło.

HermeticJS

Słusznie. 30 zł można spożytkować zdecydowanie lepiej :)

ter_mat

Totalnie się zgadzam że VIII to dno i zarzynanie SW, ale totalnie się nie zgadzam, że IX to syf.
Abrams miał nic w spadku a zrobił całkiem niezły film. Wątków miał tyle, że mógł po napisach początkowych od razu puścić końcowe, albo przez 120min pokazywać nam codzienne życie Ray, zakupy, paranie, shopping itp.
To samo w sobie zasługuje na pochwałę. Sami twierdzicie, że TLJ to para-film, więc jednak mając do dyspozycji kupę kasy nie każdy potrafi coś wyprodukować. Jeśli coś potraficie to ja chętnie pójdę na Wasze filmy do kina.
W IX było wszystko to co powinno być w SW, fajne plenery, wartkie dialogi i autentyczne postaci i akcja. Nawet trzymało się to kupy pomimo kastracji w ep.VIII.
Poza tym jak bardzo by ktoś nie chciał to jednak jest i będzie to tylko kino rozrywkowe.
W epizodzie 9 przynajmniej ta rozrywka była spoko.
Jeśli SOLO i MANDO byłyby choć w 10% takie jak ep. IX to czego chcieć więcej?
Niestety oglądam Mandoaloriana i to jest dopiero debilna tragedia z milionowym budżetem który wygląda po nakręceniu na wydatejk 10 USD na 30min odcinka. Fanoskie filmy na YT są ambitniejsze i mają więcej emocji.

Rozumiem oczekiwania, ale ludzie, nie dajmy się zwariować. Cały epizod IX jest fe i be, ale taki SOLO był sam więc nazywa się SOLO i to jest ok? To są dopiero tragedie ale w kontekście tamtych filmów IX się broni i to bez mrugnięcia.

ocenił(a) film na 2
nrg2xlr8

Nie obchodzi mnie, kto co dostał w spadku. Jako widz oczekuję gotowego filmu, który z racji na jakiś jego element mi się spodoba. Nie musi być to przecież dzieło wybitne czy bardzo dobre - nawet filmy niezłe oraz przeciętne przecież mogą sprawić sporą przyjemność. Natomiast takiej kupy, jaką wypuścił Abrams, nie da się nijak obronić.

Natomiast "argument" z cyklu "jak jesteś taki mądry, to zrób sam lepiej" to idiotyzm w czystej postaci. A co do wartkich dialogów... Cóż, powiem tak: XD, bo inaczej nie mogę.

thomasward

cóż powiem tak: nie dałeś żadnych argumentów poza emotikonami, więc przerażająco strasznie nie obchodzi mnie taka opinia

ocenił(a) film na 2
nrg2xlr8

Nie miałem zamiaru podawać argumentów ani cię przekonywać, więc spoko. :)

ocenił(a) film na 2
nrg2xlr8

Mandalorian zjada ta kiczowata kaszankę i ratuje twory disneya

ocenił(a) film na 6
ArisG7

Zgadzam się gdyby nie Mando i jego dobry poziom to bym nie poszedł nawet na 9 epizod.

vangreg

tak, tak... mando i jego poziom... mojemu 8-letniemu kuzynowi bardzo się podoba - idealnie trafia w docelową grupę wiekową
nic w tym złego, że tobie też się podoba.

nrg2xlr8

Uwaga na spoilery poniżej.

Powrót Jedi - Imperium dopada rebelię
Skywalker. Odrodzenie - Rebelia dopada Imperium

W tym drugim przypadku rebelia jest słaba, a Imperium (nie piszę Najwyższy porządek, bo Najwyższy porządek Kylo Rena został totalnie olany) mocne jak cholera. Wielka flota niszczycieli czeka (NA CO CZEKA?) w miejscu, gdzie jest bezbronna (DLACZEGO TAM JEST?). A miejsce jej lokalizacji zapisano na scyzoryku (ja też hasło do bankowego konta wygrawerowałem na nożu kuchennym, nie wiem po co, ale tak jest fajnie). Rey chcą zabić przez trzy filmy, aż tu nagle dowiadujemy się, że Imperator wcale nie chce jej śmierci. On chce, aby to ona go zabiła. Bo taki jest PLAN. Kiedy go zabija, okazuje się, że nie taki był PLAN. Bo to nie ona go zabiła, tylko zabił się sam. A może nie zabił. W końcu facet łatwy do zabicia nie jest. Rzecz prosta nie wiemy jak mu się udało przeżyć za pierwszym razem. Może się dowiemy w którejś z kolejnych trylogii. I oczywiście, gdyby Rey ubiła gada, to z automatu zostałaby imperatorową, bo tak. Bez szansy na zmianę zdania. No bo co ona ma w ogóle do powiedzenia?

A flota niszczycieli uzbrojona w broń zdolną do niszczenia planet opada na glebę jak liście w listopadzie, po uderzeniu kawalerii, tudzież pospolitego ruszenia. Te setki (albo i więcej) niszczycieli właściwie nad czym parkowały? Nad planetą? Jakiej wielkości była ta planeta, bo niszczyciele małe nie są?

Problem skali dopełnia Gwiazda Śmierci pływająca w jakimś oceanie. Czy ona przypadkiem nie była za duża, aby się zmieścić na planecie? Ale to tylko mały detal w oceanie przeraźliwej głupoty. Oryginalna trylogia nie była cyklem, który by się koncentrował na logice wydarzeń, ale i tak była arcydziełem logiki w porównaniu z sennymi majakami scenarzystów, które wykwitły w Skywalker. Odrodzenie. Jak zwykle okazało się, że budowa potężnej floty nie ma sensu, skoro można ją skasować ubijając jeden statek. Co lepsze, po co w ogóle jakaś flota, skoro imperator potrafił puszczać elektryczne pierdy rozwalające wszystko, co się na niebie rusza?

Ręce opadają.

ocenił(a) film na 5
ter_mat

Ten film był tak bardzo zły, skopiowany, kuriozalny, głupi, przewidywalny. Po prostu bardzo zły.

ocenił(a) film na 3
karimnaf

a jednak dałeś aż 6, czyli film niezły

ocenił(a) film na 5
Matiz96

Dla mnie 6 to marnie.
Poza tym sentyment, film był napakowany akcją i coś tam sie działo. Ale wciąż był beznadziejny.

karimnaf

6 to raczej przyzwoicie ale bez szału, a 5 to średniak, czysta obojętność, bez budzenia skrajnych emocji....

ocenił(a) film na 5
GROT7X

Aha dobrze, mów mi jak mam oceniać filmy :D

karimnaf

Dziwię się tylko, że 6 jest "marną" oceną. I nie pisałem ci jak masz oceniać filmy... Ale dobrze, ja poznałem twoją perspektywę, a ty moją:
1- arcygniot ( z litości nie wystawiam tej oceny)
2-4 - słabiaki, marność
5-6 - średnie, obojętne (nie budzą skrajnych emocji)
7-8 - dobre, "czymś" się wyróżniające
9 - rewelka, unikalność, wyjątkowość
10 - osobiście uważam, że ta skala jest ciut za wysoka, ale skoro jest to czasami wystawię...

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 2
GROT7X

Z jednej strony rozumiem ciebie, rozumiem twoje zdziwienie. Ktoś mówi że film
był zły ale wystawia mu ocenę 6 lub powyżej 6. A z drugiej nie ma uczyć ojca jak
dzieci robić. Niech sobie wystawia takie oceny jak chce.

ocenił(a) film na 7
ter_mat

Nie będę się wypowiadać co do samej części i tłumaczyć rzeczy których nie rozumiesz, ale nie mogę nie skomentować tego jak bez szacunku i klasy wyrażasz swoją opinie. Skoro ta cześć była gniotem i wszystkim najgorszym to twój komentarz jest jeszcze bardziej paskudny. Krytyka - krytyką, jest do zaakceptowania jak najbardziej! Ale kultury i umiejętności wyrażania swoich opinii nie masz żadnych.

forestdark

Jak bez szacunku? Autor nie używa wulgaryzmów. Film mu się nie podobał więc dlaczego ma nazywać kupę czekoladą? Bo to SW? Disney? Dajże spokój. Poczytaj zagraniczne komentarze, tam to dopiero ludzie nie przebierają w słowach... Tu nie ma co tłumaczyć, ten film ma takie dziury fabularne, że aż żal. A logiki próżno szukać w czymś co jej nie posiada. To jest kpina z inteligentnego widza.

ocenił(a) film na 1
olka0207

TO! "To jest kpina z inteligentnego widza" +1

ocenił(a) film na 7
ter_mat

Szanuje twoje zdanie ale nie zgadzam się z nim. Skywalker to najlepsza część tej "nowej" sagi. Oglądało się go zadziwiająco dobrze. Abrams zrobił co mógł aby zmazać plamę TLJ.

alexander_the_great

Tyle że Abrams toalnie poodkręcał to co zrobił Johnson. Jego rewelacje z doopy typu Rey Palpatine albo wrażliwy na moc Finn... WTF? Sorry Gregory, ale Jeśli ktoś się porywa na sequele takiego tytułu jak SW to albo niech to zrobi porządnie albo niech nie robi tego wcale. Widać było po całości, że nie mieli żadnego skondensowanego planu na tę trylogię. Rey wnuczką Palpatine'a? Serio? Jeszcze pamiętam do niedawna jak Pablo Hidalgo i Matt Martin z LF Storygroup pisali na swoich tweeterach że w nowym kanonie Han i Leia mają tylko jednego syna, a Palpatine i Luke nie mieli rodzin ani potomstwa w ogóle. Cały powrót Imperatora nie był nawet planowany tylko wywalony z kapelusza [Johnson i Trevorrow mówili, że nie ma w ogóle plan go przywracać na tę trylogię]. Uważam, że epizody I-VI zamknęły sagę i dokrecanie czegokolwiek nowego do niej było ze strony Disneya tylko chęcią przypomnienia publiczności, że teraz sw należy do myszki Miki i zarobieniem łatwego hajsu. Dlatego boli mnie wpływ tej trylogii na całe starwarsowe lore. Bo nie ukrywajmy: i Johnson, i teraz Abrams narobili takiego bałaganu w kanonie że będą się musieli baaaardzo postarać, żeby to jakoś teraz wyjaśnić i uprzątnąć.

ocenił(a) film na 7
olka0207

Tak czy inaczej 9 epizod jest najlepszy... albo po TLJ moje oczekiwania sięgały co najwyżej brodzika.

ocenił(a) film na 2
olka0207

To że nie mieli strategii, planu, wizji tej trylogii pokazuje nie tylko samo to że jak wspomniałaś J.J. Abrams
totalnie odkręca to co zrobił Rian Johnson. Pokazuje sam powrót Imperatora, który jest wyssany kompletnie
z tyłka bo film potrzebował dobrego i mocnego czarnego charakteru. Postać pojawia się więc znikąd nagle
w ostatnim filmie, co jest bardziej tanim jakimś chwytem marketingowym aby przyciągnąć widzów do kin, niż
zaplanowanym działaniem które jest uzasadnione w fabule filmu. Rozumiem gdybyśmy w Przebudzeniu Mocy
czy Ostatnim Jedi dostali zalążek że on może wrócić, jakiś malutki wątek, wskazówkę. Ale nic takiego nie miało
miejsca. Imperator w ostatnim filmie to po prostu taki królik wyciągnięty z kapelusza przez J.J Abramsa i Disney.
Natomiast co do tego bałaganu jaki teraz mamy, to wątpię żeby został posprzątany i uporządkowany. Oni raczej
stwierdzą że wszystko świetnie wyjaśnił Skywalker. Odrodzenie i niektórzy naprawdę uwierzą że tak jest. Ta nowa trylogia od samego początku nie szanowała inteligencji swojego widza, stała w sprzeczności do epizodów I-VI i co gorsze a może najgorsze liczył się tylko szybki zysk. Natomiast kompletnie nie liczyła się fabuła, postacie, muzyka

ocenił(a) film na 7
Rinzler

OK. Zgadzam się z wieloma twoimi twierdzeniami, tym niemniej film jest dobry. Z pewnością jest najlepszy z nowej trylogii. Naprawdę mi się podobał i nie nudziłem się (W przeciwieństwie do LJ)

ocenił(a) film na 2
alexander_the_great

A ja się nie zgadzam że film dobry. Dobry to w tym roku był np. ''Joker''czy ''Irlandczyk''. Przede wszystkim to są filmy jakieś, to są filmy które mają coś do pozwiedzania i ani na chwile nie kpią sobie z inteligencji widza. I takie filmy ja osobiście szanuje. A Skywalker. Odrodzenie nie szanuje
wcale, tak i całej tej trylogii Disneya.

ocenił(a) film na 3
Rinzler

W The Last Jedi podczas sceny w sali tronowej Snoke'a, kiedy ten torturuje Rey, w tle brzmiał motyw Imperatora ("The Emperor Theme"). To była wskazówka, a po tym jak "potężny" Snoke zginął, było już prawie pewne że był tylko marionetką ;)

ocenił(a) film na 2
biernass

Teraz tak mówisz bo Imperator powrócił. Poza tym wybacz ale nie mam aż tak podzielnej uwagi
widząc co się wyprawia na ekranie (a nic dobrego się nie działo) aaby jeszcze wsłuchiwać się w to
co tam przygrywa. Poziom zażenowania w The Last Jedi był po prostu dla mnie zbyt ogromny :)

ocenił(a) film na 3
Rinzler

Dlatego po seansie warto sobie o filmie poczytać i rozłożyć go na czynniki pierwsze, żeby poddać go ostatecznej ocenie. Na gorąco, od razu po wyjściu z kina dziś nawet The Rise of Skywalker wydawał mi się bardzo dobrym filmem z kompletnie skopanym zakończeniem psującym odbiór całości. W domu, na chłodno po przeanalizowaniu wszystkich głupot ostateczna ocena to 5/10, więc jednak aż nie aż taki dobry jak wydawało mi się na początku ;)

ocenił(a) film na 2
biernass

Myślę że ten film wystarczy obejrzeć razy, żeby mieć o nim dostateczną opinie.

olka0207

O ile pamiętam, to sam Abrams mówił, że Snoke to miał być starożytny złoczyńca, który UWAGA miał obserwować poczynania Palpatine za czasu Wojen Klonów i Imperium... A teraz nagle Snoke jest Palpatine'em. Widać, że nie mieli żadnego planu co do tej serii.

ocenił(a) film na 2
cloe4

Tak długo obserwował jego poczynania że sam nim się stał :) Logika Disnaya = Brak logiki

cloe4

Myśleli, myśleli... aż wymyślili... Jezu, twórcy fanfics klasy C mieli o niebo lepsze pomysły na wyjaśnienie pochodzenia Snoke'a i ogólnie dokończenie tej historii. To co zrobił Disney to jakiś blamaż porównywalny z finałem GoT.

ocenił(a) film na 2
olka0207

Szczerze mówiąc wolałbym kontynuowanie wątku Snoke'a niż fan service w postaci powrotu Imperatora bo twórcą filmu brakuje mocnego czarnego charakteru, brakuje pomysłowości a
trzeba jakoś sale kinowe na całym świecie zapełnić.

Rinzler

Akurat wątek Snoka mógł Abrams pociągnąć. W stylu, że tamten to był tylko klon, albo się przenosił z ciała do ciała czy coś w tym stylu. Ale lepiej Palpatina znowu odgrzać. Co znowu ma wpływ na wydarzenia z przeszłości, na historię bohaterów i często ją zmienia, albo dokonania, które mieli tak naprawdę okazują się nic nie warte. Dodatkowo rodzi wiele pytań, na które nie ma odpowiedzi. Nawet taką rzecz jak historia Anakina potrafili zniszczyć. Oby ktoś kiedyś zrobił reboot tych 3 epizodów.

ocenił(a) film na 2
HermeticJS

Albo oby wymazał je i uznał za niekanoniczne :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones