Po raz pierwszy od dawna nie żałuję wydanych na bilet pieniędzy :) Jeżeli ktoś lubi filmy tego gatunku i zastanawia się jeszcze czy warto pójść do kina, odpowiadam - warto :)

Byłem dziś na seansie i film strasznie mi się podobał, kilka razy aż ciarki przeszły, stara dobra muzyczka, nawiązania do wcześniejszych części no i oczywiście efekty wręcz masakra. Fajnie że otwarto furtkę i pewnie będą kolejne części. Człowiek się trochę rozmarzył, ale wiem jedno gdyby taki park istniał wydałbym każdą kwotę by go zwiedzić.

Ja również jestem po dzisiejszym seansie, Muzyka na wielki plus. Było kilka dziwnych scen, ale w zdecydowanej większości wszystko było na +. Mnie ciekawił wątek nowej hybrydy. W filmie nie do końca chyba powiedziano z jak dorosłym osobnikiem mamy do czynienia?. Miał być większy jak T.rex i taki też był. Poza niespotykanym do tej pory wyrazem inteligencji był bardzo agresywny i brutalny. Brakowało mi w filmie takich scen. jak np. ukazanie i-rexa kiedy upolował zdobycz, jak ją konsumuje, lub jakieś ujęcie nawiązujące do tego. Przecież jako tak wielka hybryda nie mógł żywić się tylko ludźmi kiedy cała reszta zabijana była "dla sportu". Bardzo ciekawiła mnie też kwestia wypowiedziana przez jednego z bohaterów będąc w laboratorium "to nie jest dinozaur" a co? bo do hybrydy już się w filmie odnieśli. Liczyłem na trochę inną końcówkę gdzie to Rexy zabije nową atrakcję...

Heh z jednej strony też bym była gotowa nawet sprzedać całą rodzinę za taką wizytę :D Z drugiej chyba bym umarła ze strachu już przy wybiegu T-Rexa. Ale jaka piękna śmierć to by była :D

Siedząc w kinie myślałam sobie wielokrotnie jak wspaniale byłoby zwiedzić taki park ^^ (ok, pomijając gady wymykające się spod kontroli). Wprost fantastyczna podróż w przeszłość.

To tak jak robią bilans dnia w Parku i gość mówi, że było dwadzieścia parę zawałów. :''D
Zobaczcie ten obrazek, bardzo trafny, dotyczący żyrosfery: http://img.myepicwall.com/2015/06/5f6a6280810f8eb21c0861e2ae3d6af2.png

Ten facet był sarkastyczny, jak na mój gust, ale miał tę zaletę, że nie uciekł, jak inni, tylko został i jeszcze się przydał (aczkolwiek miał opory). :)

Sarkastyczny i przy tym zabawny! :) Te figurki dinozaurów porozstawiane na całym biurku, koszulka z logiem starego Parku Jurajskiego. Jeśli chodzi o jego "roztrzepanie" i bałagan, to przypominał Nedry'ego. On jednak kochał park, w przeciwieństwie do poprzednika. :) No i chyba przeżył.

http://recenzjedruidki.blogspot.com/2015/06/jurrasic-world-2015.html

Film okiem osoby zakochanej w dinozaurach. W CUDOWNEJ pierwszej części stwierdzi jedno. DZIĘKUJĘ ZA TE PIĘKNE DWIE GODZINY. To był taki piękny powrót do starych dobrych czasów. Po DRUGIM seansie, w ciągu dwóch dni nie istnieje coś takiego jak The Lost World : Jurassic Park, ani JP 3 Mamy tylko Jurassic Parki i Jurassic World.

Jak bardzo się bałem hybrydy tak szybko mi przeszło, idealnie się wkomponowała w film. Plus "tresowane" raptory - jak bardzo to było naciągane na początku tak w filmie to zostało 'realistycznie' przedstawione. To żadne tresowanie, to zwyczajna więź między osobą która wychowuje drapieżnika od urodzenia i nie okazuje strachu przy kontakcie ze zwierzęciem. Ile mamy teraz przypadków 'tresowanych' lwów, tygrysów itp. Błagam, tam nie ma tresowania jako takiego, to jest zwykła więź którą się nawiązuje od urodzenia. Wielki plus za rewelacyjną rolę Chrisa Pratt'a. Koleś z filmu na film pokazuje na co go stać. Mam nadzieję, że spotkamy go w sequelu JW który na bank powstanie biorąc pod uwagę to co się dzieje w amerykańskich kinach. Jedno z najlepszych otwarć kinowych wszech czasów. DINOZAURY POKAZUJĄ NA CO JE STAĆ <3

Dla mnie obiektywnie mocne 8. Jeden z lepszych blockbusterów jakie oglądałem od bardzo dawna.
Subiektywnie 10. ZAKOCHAŁEM się w tym filmie.

No i taka jeszcze mała wrzutka. Pamiętam że ktoś miał spine do muzyki.. https://www.youtube.com/watch?v=TdhMsQUvbNg <- dla mnie tu ustanawia nowy klimat Jurassic Park.
Ogólnie Giacchino.. DZIĘKUJĘ. Mamy idealne wrzutki main theme JP + niesamowite nowe wstawki... Nowa jakość wychodzi na plus!

Dla mnie ten film może zostać totalnie zniszczony przez krytyków, mam to gdzieś. Wystarczy, że ja w ciągu dwóch dni od premiery byłem dwa razy na filmie (pierwszy raz w życiu) i bawiłem się zawsze tak samo dobrze.
Jurassic World - proszę, wyjdź poza ekrany telewizorów, projektorów itp. stań się prawdą...

Potwierdzam pozytywną opinię, też mam ochotę iść drugi raz do kina, a właściwie to mi się nie zdarza. Mam tylko takie pytanko, byłeś na 3d i jesteś wstanie opisać jak wrażenia z tej wersji? Jest głębia obrazu jak w dobrym 3d (jak avatar), czy nie widać wcale tego 3d (jak w hobbicie np.)?

Byłem na 3d w cinema city.( najlepsze rzędy do 3d to 5-9) I 3d wyglądało bardzo fajnie, czuło się głębie, jakby się uczestniczyło w niektórych scenach. Polecam

Byłem na 3D i 2D. Szczerze powiem, że osobiście wolę 2D ze względu na to, że nie męczy tak oczu oraz nie trzeba mieć tych niewygodnych okularów przez dwie godziny na nosie. Co do efektów 3D - bez szału, nie stracisz niczego idąc na 2D - jedynie zyskasz parę groszy w kieszeni za tańszy bilet :P

Byłem dziś na 3d, głębia obrazu zapewnia imersję, ale porównując do wersji 2D odbiór filmu się nie zmienił, wiele nie straciłem za pierwszym razem oglądając 2D. Swoją drogą ta wersja 3d ma inną kolorystykę, wszystko takie do przesady zielonkawe, wersja 2d bardziej naturalnie wyglądała.

"Stan sie prawda"??? Cztery filmy nie nauczyly nikogo ze pomysl z przywracaniem dinozaurow to przepis na katastrofe? :D

Wystarczy nie zatrudniać grubego informatyka i hodować hybryd. :D

I nie wozic dinozaurow do San DIego :P

W zasadzie to był efekt ludzkiej chciwości, która jest głównym powodem nieszczęść w każdej części. W 1 gruby kradnie zarodki, by się dorobić. W 2 kradną dinozaury z Sorny, by otworzyć park na stałym lądzie i też się dorobić. W 3 ojczym i dzieciak są chciwi wrażeń i kończy się to w wiadomy sposób. W 4 znów chciwość, zyski zaczynają się stabilizować (co mnie dziwi, bo ludzi mamy 7 miliardów i gdzieś z połowa chętnie by park odwiedziła), więc robią hybrydę.

I dobrze płacić odpowiedzialnym osobom.

Mnie podobała się scena jak gówniarze weszli do starego budynku z Parku Jurajskiego i w tle leciała delikatnie zagrana główna melodia "Jurrasic Park".
Aż przez chwilę poczułem klimat z pierwszej części.

Dokładnie, zrobili sobie pochodnię ze wstęgi, która opadała na koniec, przy tyranozaurze i kawałka kości, która odpadła od szkieletu, po heroicznej walce bohaterów 1 z raptorami. :D

Nie rozumiem idei programowania i stworzenia potwora. Czy tyranozaur nie jest wystarczajaco przerazajacy? A jesli ktos ma potrzebe bawienia sie genetyka, to dlaczego zamiast chipa nie wszczepic mu zdalnie sterowanej bomby? Nierealne? W tym filmie kompletnie nic nie bylo realne, wiec jeszcze jedna nierzeczywistosc nie zrobilaby na nikim wrazenia. A ile zaoszczedzilaby klopotow.
Jesli chodzi o mnie to film bardzo mi sie podobal, a duza w tym zasluga Bryce Howard. Widac duzo efektow komputerowych - sceny z pterodaktylami to czysty smiech. Chociaz cala reszte oceniam na duzy plus, bo caly film potwornie sie irytowalam, ze nikt nie zabil tego potwora.
I podczas seansu nasunela mi sie refeksja ze mam nadzieje i na to sie zapowiada, ze nie dozyje czasow kiedy naukowcom strzeli do glowy odtworzenie dinozaurow - a w kazdym razie nie takich. Chociaz Rosjanie juz sie wzieli za mamuta. Coz, zyjemy w czasach klonowania ludzi. Nowy tyranozaur to kwestia czasu - o ile juz go nie ma na jakiejs wyspie podobnej do tej.

W sumie takie rozwiązanie zaoszczędziłoby wydania 150 milionów dolarów, bo nie byłoby bez tych nierealności filmu :)

Co do finansów, tak mi się skojarzyło, w filmie powiedziano, że I-rex kosztowała 26 mln dolców (chyba). :)

A sam ciekaw jestem co ze scenami których nie użyto... może dodadzą na blue-rayu, mi z nich najbardziej w pamięć zapadła scena z jednego spota, gdzie Bryce smarowała się ... kupą dinozaura. Oczywiście nie dla wątpliwej przyjemności, lecz aby uniknąć wywęszenia przez drapieżniki ;) no i była fajna cięta riposta Owena :)

Obejrzałem, przespałem się z tym i w sumie jest dobrze :) Łezka w oku się zakręciła na początku filmu kiedy kamera leciała nad wyspą a w tle leciał soundtruck ze starej trylogii, chyba widziałem też gdzieś tego ludzika z DNA który był na pierwszych pokazach Hammonda w JP I. No i oczywiście wielki powrót króla, nie mogło być lepszego wejścia dla T-rexa niż przez szkielet Spinozaura. Dzieciak mniejszy miał chyba przypominać wiecznie nakręconego Timma z JP i w sumie tak było, wątek miłosny moim zdaniem nie potrzebny i nie mogę przeboleć absurdu uciekania przed krwiożerczymi drapieżnikami.. w szpilkach.

Fakt, myślałem, że zdejmie te szpilki i będzie szukać dzieciaków boso. Poza tym tak logicznie rzecz biorąc, to za szybko osoby, które ledwo uniknęły pożarcia, wychodzą z traumy, po chwili rzucają sobie czułe teksty, są uśmiechnięci, aż do kolejnej heroicznej walki o przetrwanie. W rzeczywistości jedna ucieczka przed Indominusem (który w rzeczywistości miał inną nazwę, ta ruda laska ją raz wymówiła) i mamy traumę na kolejne miesiące, a nawet lata. :D Aha, no i to wywabienie flarą tyranozaura z jego wybiegu, ona stała zdecydowania za blisko, był tuż za nią, aż dziwi bierze, że jej nie capnął i tyle z walki. :D

Rzuciło mi się jeszcze w oczy że podczas ataku pterozaurów, weszła na podwyższenie żeby szukać dzieci. Fakt Owen mógł ją osłaniać ale wróg był dosyć liczny.. mim to ostatecznie to ona uratowała jego :D

To ILM był odpowiedzialny za efekty komputerowe, a za dinozaury animatroniczne studio Stana Winstona (w pierwszych trzech filmach) a w czwartej chyba Legacy Effects. :)

Zgadzam się świetny film. Tylko jak dla mnie inny klimat niż w JP. Tam była zachowana powaga i cóż pierwszy raz oglądałem to mając 4 lata i bardzo się bałem. Na tej zaś części nie wystraszyłem się ani razu ale czułem zachwyt gdy Indominus Zabijał wyszkolonych zołnierzy btw dzieciaki go przechytrzyły... xD Wracając ta część była zaś potraktowana z przymrużeniem oka, było tam dużo śmiesznych scen wydaje mi się że dla rozluźnienia atmosfery. I właśnie ta część podobała mi się Bardziej od poprzedników pod względem akcji i humoru. No i tresowane Raptory to dopiero coś. Końcowa akcja była genialna Kooperacja Blue I T-Rex'a i Mozozaur też się przyczynił :) Jestem zadowolony z filmu i myślę że każdy kto Oglądał JP powinien się wybrać na JW. Mam 16 lat i wydaje mi się że na ten film spokojnie można zabrać dzieciaki , będą się świetnie bawiły :)

Jak dla mnie film fenomenalny.

Dużo nawiązań do jedynki i niestety, tamtych emocji nic nie zastąpi :) W sumie film przyjemnie się oglądało, fabuła nie jest tak idiotyczna jak w JP 2, ale... Z całej wizyty w kinie najbardziej zapamiętałem zajawki Pikselów i Minionków.

Powiedzcie mi bo może błądzę, ale w jednym z teaserów ta ruda laska smaruje sobie twarz błotem. W filmie jakoś tego faktu nie zarejestrowałem. Była ta scena ? Jak tak, to kiedy ?

Wycięli ją. Zapewne pierwotnie była gdzieś między atakiem Indominusa na bohaterów, gdy byli w garażu Centrum starego parku a sceną, w której Claire dzwoni do Lowery'ego by mu powiedzieć o lokalizacji Indominusa.

To nie było błoto tylko kloc jakiegoś dinozaura :-)

Na szczęście wycięli to. I tak w filmie już za dużo tych scen humorystycznych. Według mnie taki humor po poważniejszej akcji psuje klimat.

Inżynieria genetyczna to jedno i kiedyś moze ktoś sklonuje dinozaury ale... Odpalić tak sobie o jeepa co stoi 20 lat zarośnięty krzakami w tropikalnym środowisku? Ciekawe czym był zalany? Nie rozumiem po co w każdym filmie motyw genialnych amerykańskich dzieci.

Aż takie nierealistyczne to nie jest. Często i dwukrotnie dłużej nieużywane auta potrafią odpalić bez większego grzebania. To w końcu stare samochody, znacznie lepsze i wytrzymalsze od nowych, nieprzeładowane elektroniką.

No już sklonowanie dinozaurow jest bardziej niemożliwe z tych dwóch rzeczy. Ogólnie też mnie troche zirytowała ta scena, ale bez przesady.

Przecież chwilę wcześniej wspominają, że już kiedyś naprawiali jakiś stary samochód. Widocznie się tym interesują i trochę na tym znają. A co do tego auta - w końcu to porządny, nienapakowany elektroniką i prosty w budowie Jeep, a nie jakieś nowe BMW z dziesiątkami guziczków i wyświetlaczy.

To odpal cokolwiek (już nawet nie mowię o tym ze by to zgniło) na 20 letnim paliwie...

Czyli uważasz że stworzenie dinozaurów jest bardziej realistyczne od tego?

Mowię hipotetycznie. Kto wie co kiedyś bedzie możliwe... Jeepa mialem i na mechanice na tyle sie znam ze wiem ze nie ma opcji... :) pozdrawiam...

Tak czy inaczej, jest to bardziej prawdopodobne, niż stworzenie takiego parku niestety ;(

Nie zostało pokazane skąd wzięli paliwo. Nie wszystko musi być ujęte w filmie.

Zostało. Paliwo i akumulator wzięli z rozbitego samochodu ACU, więc były świeżutkie :)

Ta? Jeszcze obejrzę film wiele razy. Na razie widziałem raz i trochę mi umknęło.

To nie był chyba samochód ACU. Obok tego "quada" był zniszczony hełm typowy dla zwykłego pracownika parku, który wcześniej podniósł Gray.

Jakie znaczenie miała waszym zdaniem scena po walce kiedy T-rex wymieniał spojrzenia z ocalałym raptorem ?

"Pokonaliśmy tego durnego mutanta. To my jesteśmy dinozaurami. Dobra robota."

"Yo młody idziemy na piwko, leszcz padł. Ta no pewnie, chodź idziemy..."
Po czym T-Rex wraz z małym Raptorem biegną w lewą stronę od centrum aby napić się piwa.