Zwróciłem uwagę, że film ten pomimo tego, że opowiada o walkach z Japończykami, to w żadnej scenie nie widać po twarzach, że przeciwnikiem byli Japończycy. Po prostu wszystkie ujęcia walk były tak zrobione, że za Japonczyków mogli przebrać wątłych np. Polaków.
Rozumiem, ze ten film miał mały budżet, ale kwestia...
Film naprawdę godny uwagi. jako student historii mniej więcej wiem (bo tak naprawę trzeba to przeżyć, mówi się że ten co był na wojnie przeżył 2 razy więcej niż normalny człowiek) jak wygląda wojna. Ten film jest fantastyczny, niezwykle realistyczny nie to co większość amerykański produkcji) tak właśnie wygląda...
Dawno nie widziałem tak dobrego filmu wojennego. Gorąco polecam, ocena na filmwebie jest nieadekwatna do wartości filmu.
jak zwykle przez kogoś kto albo nie oglądał filmu albo nie ma pojęcia o temacie. Nie ma szlaku kolejowego Kokoda :) Jest tylko szlak transportowy Kokoda. Japończycy nie bombardowali lotnictwem tam żołnierzy Australijskich :) raczej odwrotnie. I jak zwykle kupa błędów typu dezynteria zamiast Dyzenteria.
Kokodę postanowiłem obejrzeć ze względu na ciekawą tematykę, ale również dlatego, że to film australijski a mając w pamięci niedoścignione Gallipoli liczyłem na podobną ucztę dla oka. Niestety to jeden z najgorszych filmów wojennych jeśli nie najgorszy. Akcji próżno tu szukać, większość to jakieś dyskusje żołnierzy o...
więcejGdyby nie początkowe informacje narratora o inwazji japońskiej i ostatnie sceny bitwy, która i tak pozostawia wiele do życzenia oraz przemówienie pełne frazesów i patosu tego australijskiego wojskowego to niektórzy a nawet dzieci neostrady mogliby odnieść wrażenie, że mamy do czynienia z jakimś tandetnym filmem na...
Sam film jest dobry.Trudno dociec,kto tu jest większym wrogiem.Z rzadka widziani okrutni i
bezwzględni Japończycy,czy też gęsta,gorąca,duszna i wilgotna dżungla ze swoimi
robakami,zarazkami i chorobami.A może jedno i drugie.
W doskonały sposób pokazano Australijskich żołnierzy zagubionych w dżungli Nowej...
Jeden z kilku przykładów filmów które przy niewielkim budżecie całkiem dobrze się ogląda.
Może polscy twórcy wielkich produkcji historycznych wzięliby przykład z Australijczyków jak robić dobre kino wojenne przecież to oni stworzyli Gallipoli oraz Lekka kawaleria.
jeden z gorszych filmow wojennych jakie widzialem i mimo prob zrobienia
wielu scen bardzo realnych jak np dezynteria czy bagnet w glowe, mimo ze ciagle niby cos sie dzieje to jednak brakuje jakiegos dobrego watku. Po prostu film jest o bitwie, o slabosciach zolnierzy i bardziej odczytuje to jako hold australijskim...
Moim zdaniem na reakcje po obejrzeniu filmu, dość znacznie wpływa to jak był rozreklamowany, dużo łatwiej zawieść się na czymś z czego oglądało się najlepsze urywki na reklamie, niż na filmie nie znanym, takim który oglądamy pierwszy raz.
Myślałem że w Kokodzie pokazane będzie lepiej cierpienie z głodu, z...