Dziwią mnie te nagrody,wywyżania dla tego filmu i aktorow - prawie tak jak w przypadku "Lady Bird".. Te oscary,globy itp. schodzą na psy. Jedyne co/kogo mozna pochwalic to Shannona,ktory ciagnie te filimidlo jak moze,a jest pominiety we wszystkich nominacjach - co jest żartem...
Ogolnie to szło to obejrzeć,dalem nawet 6 (choc zniesacznony sie czuje tym romansem i seksem ryby z kobietą),ale jak na ochy achy to cieniutko..
No! Obejrzalem wszystkich glownych kandydatow to nagród i nie mam złudzeń - "Trzy bilbordy" wziely rywali do buzi,przemielily,przeżuzyły,połknęły i wypluły ;) W każdej dziedzinie.
Bałwanku malutki- nawet nie umiesz ze zrozumieniem czytać, a co dopiero ripostować:)
Onanizm do swoich postów uprawiasz, upiększenia stosujesz bezpodstawne i właśnie Ty słyszysz te słynne strzały tam gdzie ich nie ma tak jak głębi w pustce:)
EOT- sprawdź dokładnie co to znaczy, żebyś znów się nie pomylił:)
Sam sprawdź skoro sam nie kończysz tematu tylko jak napalony geek reagujesz ma każdy wpis.
Ze zrozumieniem potrafię czytać, z języka polskiego przez cały okres nauki miałem piątki. Ty uczyłeś się pewnie w czasach, gdy układ pierwiastkowy miał z dwa potwierdzone i zaszeregowane odkryte pierwiastki.
A za obrazę wymierzoną w moją osobę przeproś, Panie Pisowcu. W realnym świecie nie byłbyś takim cwaniaczkiem i nawet słowa byś nie pisnął panie napinaczu internetowy. Jesteś przykładem tego, że naród polski upada kulturalnie, a ludzie są obraźliwi i aroganccy.
Nie martw się- w realnym świecie jesteś bezpieczny bo inwalidów, szczególnie tych umysłowych, nikt nie bije:)
I znów odpisałeś. Gdybyś kończył temat, to byś nie odpisywał, ale nie możesz arogancie zdzierżyć komentarzy negatywnych wymierzonych w ciebie.
I znów obrażasz, czyli jesteś zwykłym trollem. A w realnym świecie to raczej ty byś odniósł konsekwencje swych obelg. Ale może los już lub w najbliższym czasie cię ukarze i wtedy już nie będziesz taki ironiczny i wesoły.
Skończyłem temat miałkiego filmu, który jeszcze dostał statuetkę w ramach poprawności politycznej. Zgodnie z tym co napisałem.
Natomiast ponabijać się z takiego grafomańskiego onanisty własnym słowem i popatrzeć jak się gotuje w sobie, żeby tylko udowodnić coś czego nie ma to zawsze jakaś rozrywka.
W realnym świecie produkcie gimnazjum to byś nawet buzi nie otworzył, ale nie mnie Cię przekonywać bo przecież jesteś mocarnym mieczem Damoklesa spadającym na tych, których los jest przypieczętowany...:) (Nowe porównanie do grafomańskiej onanizacji- doceń moje dobre serduszko).
Nie w ramach "poprawności" tylko tryumfu gatunkowości.
Widzisz, co chcesz widzieć, produkcie szkół czasu PRL :-)
Gimnazjum kończył R.Lewandowski. To moja wina, że istniały wtedy gimnazja i trzeba było przejść cały łańcuch ogniw pośrednich, by dostać się na studia?
Nie uogólniaj, nie osadzaj.
Jeśli kończysz dyskusję, schowaj swą dumę i nie odpisuj.
R. Lewandowski to faktycznie idealny przykład gustu i dobrego smaku jak również nieposzkalowanej inteligencji świadczący o jakości obecnych produktów gimnazjalnych...
Tak samo tryumf gatunkowości jak Oscar dla L. Di Caprio, którego dostał na pocieszenie, że wcześniej go nie otrzymał...
Wiadomo, że Leo jak i teraz Deakins (choć zdjęcia w BR są jego naprawdę Najwybitniejszym dokonaniem ,wymagały dużo wysiłku) "wyżebrali' te Oscary - trafia się szansa, jakiś rok gdzie nie ma konkurencji, film, który bardziej spodoba się ludziom z Akademii...
Jednak lepiej nie pisać, że Leo wtedy nie powinien dostać nagrody - że powinni poczekać jeszcze z kilka lat aż zagra inną role, mniej polegająca na "pełzaniu" - gdyż fani tego aktora mogą źle to odebrać. Już teraz znów jest lament fanów Hansa, że nie dostał za muzykę.
Z filmów gatunkowych wygrał tylko Władca Pierścieni - ale i tu możesz napisać zarzut, że wygrał jako "podsumowanie całej trylogii". Scorsese też dostał za najsłabszy film - ale MA OSCARA. Teraz znów go "olewają" , jak w zeszłym roku za Milczenie.
Może ten "tryumf gatunkowego kina" nic nie zmieni, może należała się nagroda już Mad Maxowi (ale były wtedy inne film z "ważnymi tematami").
Lepiej pozwolić się cieszyć fanom, że ulubieni twórcy, aktorzy wygrywają, niż tak szukać dziury w całym. Del Toro znów wróci do "rozrywki", i nie wiadomo kiedy byłaby znów szansa go nagrodzić.
Nie powinien czekać- powinien ją otrzymać wcześniej, a ta nagroda była po to, żeby wszystkim zamknąć usta.
Do Władcy Pierścieni jako takiego nic nie mam, choć nie jest to dla mnie adaptacja idealna, natomiast i tak jedna z lepszych. W przeciwieństwie do bardzo słabego Hobbita.
Mad Max dla mnie był filmem bardzo przeciętnym, fabuła na poziomie opowiadania z pudełka po płatkach, wizualnie ok wszystko grało i śpiewało, ale tak poza tym było mizernie.
Ja uważam, że Del Toro zasługuje na Oscara, ale na pewno nie za ten film...
Akurat dla mnie ten był "kwintesencją" twórczości - zawierał wszystko z jego poprzednich filmów - scenografie Crimson peak zmieszaną, z tą z Pacific Rim, trochę teatralności, trochę "serialowości", postać abe'a z Hellboya, brutalność, mrok Labiryntu, itp.
Czyli to naprawdę nagroda za "całokształt".
Jest wielbiony przez kogo? Ciebie? - Imdb - 7.8 przy 68 tys głosów (czyli ok. 80% się podoba bardzo), Rotten tomattooes 8,4, Metacritic 8,7 (widzów 7.1), letterbox 8,1 (41 tys głosów). Panie fu...ignorancie.
Kto jest wielbiony? Ja napisałem o wielbieniu filmu?
Napisałem, że uwielbiam styl GdT, który tutaj poległ akurat.
O wielbieniu filmów Ty się wypowiadasz i piszesz, że jest wielbiony za to czy tamto- megalomania do potęgi...
Co do montażu to wydaje mi się, że mało kto na filmwebie ma prawo się na jego temat wypowiadać, - akurat każdy ma oczy i potrafi ocenić czy są ciekawe "przejścia" - jak np z kropli deszczu w tym filmie, które później zaczynają wirować, czy są po prostu zwykłe ciecia, przenikanie lub jakieś inne fajne triki jak np. w "Zakochanym bez pamięci". Albo czy istnieje montaż tak genialny, że go nie widać - Birdman.
Kształt wody to jeszcze gorszy syf niż "bilbordy". Zastanawiam się jak za coś takiego można dać oskara. W tym filmie można znaleźć podobieństwa do "bilbordu" chociażby główna bohaterka kobieta zagubiona, myśląca i kochająca inaczej ,równie wynaturzona jak tytułowy potworek. Przeciwnikiem jej postawy jest człowiek, który kojarzy mi się z gestapowcem. Przeciwstawienie normalnej rodziny(ukazanej w złym świetle) z miłością z czymś bliżej nieokreślonym. Głównym przesłaniem tego filmu (pod tą prostotą) był przekaz nawołujący do tolerancji wszystkiego, każdej dewiacji, inności, wynaturzeń itp. dlatego też dostał oskara. Widać jakie wartości są promowane w Hollywood. Szkoda czasu na tak beznadziejne kino.
Czyli zakładasz że film będzie 10/10 zanim obejrzałeś? Dokładam cegiełkę do chłopaków i nawet nie oceniam tego filmu bo nic nadzwyczajnego w nim nie było...Scenariusz przewidywalny i tak jak ktoś napisał na głównej, film o stosunku kobiety z rybą...
Ja również głównie byłam zniesmaczona. Podobne odczucia, co przy obejrzeniu Istoty. Obejrzyj jeśli kręcą Cię takie klimaty. Owszem, aktorka grająca główną bohaterkę, zagrała fenomenalnie, ale co z tego skoro sama historia była słaba i wciąż tylko te odnośniki do seksu... Nie mówię ze z rybą, bo tam w zasadzie nic nie pokazali. Ale inne... Sama postać Richarda przyprawia mnie o mdłości. Po co pokazali jego rodzinę, scenę seksu...? Moim zdaniem zeby wypełnić lukę, dodać kilka minut. Albo wyobrażenie Elizy, że tańczy ze stworkiem... A jaki sens ma pokazanie, że się ona codziennie msturbuje? Za słabo byłoby widać, że jest samotna? A stary gej tylko po to, by nie była sama do porwania stworka... :)
Wszystko ma cel, ale trochę długo tłumaczyć.
Kilka zagadnień:
Seks Stricklanda - zszokowanie widza: ) ale też ukazanie jak postrzega miłość - jako stosunek fizyczny, jak traktuje kobiety oraz, że w związku z tym, że jego "męskość" słabnie, tylko w taki sposób może "dominować"
Cały film jest o rożnym postrzeganiu miłości - uczcie duchowe, fizyczne, itp. Jest o rywalizacji damsko-męskiej w czasach nietolerancji (ale czy to tak się zmieniło przez lata?)
Masturbacja - wielu w realu tak robi, niekoniecznie z samotności, ale....Bohaterka też ma ukrytą "magiczną osobowość" - może w kontakcie z wodą ujawnia się jej prawdziwa natura?
To jest taki chwyt stosowany na plakatach od lat :) To są podane nominacje.. Jest podpisane drobnym drukiem..No ale na pierwszy rzut oka przebijaja sie Oscary i Globy - czyli dwa najwieksze wyroznienia,co wizualnie podbija prestiż.. Ps. Globy byly juz rozdawane w tym roku ;)
Człowieku, jaki seks z rybą, jak Ty tylko tyle widzisz to wg mnie to wskazuje na bardzo ograniczona wyobraźnię. Zresztą to jest przecież bajka dla dorosłych. W bajkach dla dzieci książęta zakochują sie w kobietach- rybach ( ba, w Odysei zreszta tez) , a królewny całują żaby.
Wiedzialem,ze ktos sie do tego sformulowania doczepi :) Jak sie zorientowalem,ze nie za fortunnie to ujalem,to juz bylo "po ptakach"... Ja wszystko rozumiem,ale i tak dalej i ogolnie - w roznych innych aspektach - uwazam ten film za przereklamowany/przehejpowany.
dokładnie. Po zeszłorocznym gniocie który wygrał tylko z powodu "murzyńskiej afery" myślałem że gorzej być nie może, jednak może.
Mnie Shannon kompletnie nie przekonuje, gra identycznie jak w Iceman ;/ rozumiem, że to znów rola psychopaty... ale mógł wnieść w tę postać coś nowego, innego :/ Sally Hawkins - niestety podobnie jak w Maudie :/ gdyby nie mowa i specyficzne ułożenie rąk- miałabym wrażenie, że te postacie są identyczne. Cały film jest jak pizza z rodzynkami i czekoladą, nie to żebym nie lubiła pizzy, czekolady czy rodzynek, ale zestawienie tego w całość jest okropnie niezjadliwe :/
Według mnie oscar się należał tylko i wyłącznie za scenografię bo była naprwdę dobra i niecodzienna. Najlepszy film? Najlepszy reżyser? Oglądając ten film miałem wrażenie, że oglądam spin-off "Hellboya" gdzie był podobny człowiek-ryba. Sceny typu walenie sobie palcówki w wannie trochę niesmaczne i wg. mnie niepotrzebne. Michael Shannon to napewno największy atut tego filmu. Dziwny film, napewno nie roku, nie wrócę do niego. Kolejny film z serii obejrzeć- zapomnieć po miesiącu. Dla mnie 5-6/10 i to głównie od strony technicznej, która jest bez zarzutu no i grę Michaela Shannona.