film, który boli. powinien wzbogacać dyskusje kółek neokatechumenatu poświęcone problematyce winy, kary, odkupienia i godzenia się z losem.bohaterka o powierzchowności pj harvey robi w miejskim monitoringu, przez co pewnie ociera się o wrażenie własnej omnipotencjalności, co tym bardziej utrudnia jej pogodzenie się z...
więcejPiekny, nie można pozostac obojętnym, zmusza do refleksji. Piękna piosenka wieńczy film Honeyroot- Love will tear us apart ( Cover Joy Division)
Nie czytajcie opisu, bo zepsujecie sobie film. Jest on na tyle dobry, że oglądajcie "w ciemno", nie wiedząc o czym dokładnie jest. Bo o to chodzi.
Wiem, że film nie jest o tym, ale czy nie uderzało Was to, jak wyraźnie na tym filmie widać, że w Wielkiej Brytanii praktycznie na każdym kroku jest się śledzonym przez kamery CCTV? I nie tylko jest to nagrywane, ale jeszcze ktoś na żywo się przygląda i kieruje kamerę tam, gdzie widzi coś interesującego!
Hej, wie ktoś może jaki jest tytuł piosenki, która leci podczas gdy główna bohaterka tańczy z rudzielcem w jego domu na imprezie? Najpierw leci kawałek Oasis a potem taka wolna fajna piosenka.. Help :)
W filmie oprócz bardzo dobrze rozwiniętego wątku psychologicznego uderza bardzo realistyczne ukazanie "slumsów" Glasgow tzw dzielnic "cuncilowskich". Miejsca pełnego "chawsów" klasy upośledzonej próbującej się wyrwać z tego miejsca, lub zostać i żyć z rządowych benefitów.
Zemsta jest rozkoszą Bogów, a najlepiej smakuje na zimno!? .... no tak, ale czy tak naprawdę zemsta daje ukojenie i oczyszcza - czy pragnienie odwetu, za poniesione krzywdy może i powinno stać się sensem życia, i czy ten sens w przypływie otrzeźwienia nie okaże się paranoją, która niszczy i zatruwa wszystkich i...
Po tym, jak bardzo spodobał mi się "Fish Tank", natychmiast sięgnęłam po inny film tej reżyserki i choć spodobało mi się mniej, to wrażenie zostawiło po sobie raczej spore. Przyznaję, że przez większą część filmu byłam znudzona - ja lubię kameralne kino, ale tutaj nastąpił chyba lekki przesyt "nic-nie-dziania-się"....
Surowy, dający do myślenia film. Ciekawie ukazujący sposoby radzenia sobie z traumatycznymi przeżyciami bohaterów filmu oraz mizerię życia codziennego.
No i piosenka zespołu Oasis, świetnie oddajaca klimat Wysp Brytyjskich...
Zdecydowanie polecam...Za akcję(tak jest tam akcja),za (może to zabrzmi trywialnie)fajny seksik,no i ten rudzielec(niezły).
Jeśli chodzi o fabułę to takie długie chwile ciszy są bardzo wciągające a nie nużące bo każą widzowi intensywniej się przyglądać bo nigdy nie wiadomo kiedy coś ważnego i istotnego przeleci nam...
Bardzo przypomina film "4 miesiące, 3 tygodnie i 2 dni". Oczywiście inna tematyka, ale bardzo podobnie nakręcony. Trzymający do końca w lekkim napięciu, dość umiejętnie wymyślonym. Co jeszcze? Chyba to, że ma zbliżony (do wyżej wymienionego) klimat... mrocznego dramatu psychologicznego. Do obejrzenia - polecam.
Słabo rozwijająca się akcja, prawie do końca nie wiadomo o co chodzi... Może założenie było dobre, zrobić film o rozpaczy i o próbie jej zagłuszenia, ale nic z tego nie wyszło... Po niecałej godzinie niektórzy zaczęli wychodzić...
Ciekawa koncepcja,zrealizowana w jeszcze bardziej ciekawy sposób,informacje na temat głównej bohaterki są serwowane stopniowo,co może podchodzić pod kino moralnego niepokoju..,bardzo długo nie wiadomo czym się kieruje w swym dążeniu bohaterka,długo nie wiadomo też co zmienił w jej życiu tajemniczy mężczyzna...