Uwielbiam takie kino. Postacie i dialogi, wyraziste i krwiste do bólu. Jeśli przez pierwsze 20 min filmu wyrobiłem sobie zdanie na temat bohaterów, to pod koniec filmu okazuje się że swoją ocenę mogę sobie wsadzić w dupę. Film rewelacja.
Coraz częściej nowe filmy figurują na mej niesławnej czarnej liście, w której umieszczam produkcje nielubiane, niechciane przez to, co ze sobą reprezentują i jak wpływają na kino, jak ,,La La Land'' czy ,,Nienawistna ósemka'', skład się poszerza i stale rośnie, choć starszych tytułów nie brakuje, jak ,,Stalag 17'',...
Film rozwleczony (typowe dla "ambitnego kina" - połowa scen do wywalenia). Dialogi niby cięte i dowcipne a generalnie sprowadzały się w dużej części do przekleństw. Oczywiście wplecione wątki w stylu "Black lives matter" tj. los biednych dindu nuffins na zacofanym południu, oczywiście kościół i pedofilia - scenarzysta...
więcejFilm bardzo sprawnie bawi się emocjami potrafi z łez szczęścia szybko zrobić łzy smutku i to jest w tym filmie piękne. Różne niespodziewane momenty, głupie zachowania bohaterów czy ta przesadna prawdziwość dialogów dają filmowi naprawdę niezły poziom.
Znacie jakieś podobne klimatem filmy do "Trzech bilboardów" i "To nie jest kraj dla starych ludzi" ?
film chyba tylko dla debili co po prostu mają chęć sobie coś obejrzeć nic mi w tym obrazie nie przedstawia spełnienia jakiegokolwiek inteligentnego przekazu który miałby się bezwarunkowo do czegoś odnosić - jednym słowem badziew bez polotu
Z wywiadu Rockwella dla onet:
onet: Szkoda, że zmarnowaliście w Ameryce szansę na kobietę prezydenta.
R: To prawda, więc przynajmniej włączmy feministyczną perspektywę w show-biznesie.
(...)
onet: Policjant, którego grasz w "Trzech billboardach…" to nie tylko idiota, ale również rasista, który nie radzi sobie z...
o to jest pytanie ,po obejrzeniu filmu. Pan reżyser żongluje naszymi emocjami ,niczym cyrkowiec. W czasie seansu miałam łzy jak i ataki śmiechu.
Za to właśnie daje 8pkt.polecam
ps.
Czy wiemy już kto zabił? w kinie po filmie dało się słyszeć uuuuu to już koniec?
Witam
Chciałem się upewnić kto podpalił bilbordy. Wydawałoby się, że był to Dixon, dlatego też spotkała go kara w palącym się komisariacie.
Siedział przed domem z mamą i popijał piwo, potem wyszedł, mówiąc że musi cos załatwić.
Moja żona uważa, że bilbordy podpalił były mąż głównej bohaterki.
Kto ma rację ?...
Film na swoj sposob oryginalny acz jest to tylko przecietnosc udajaca cos wyjatkowego - nieudolna proba nasladowania klimatu filmow braci Cohen....sekwencje elementow czarnej komedii i dramatu niestety bardzo nieudolnie zmontowane....poszczegolne dialogi i zarty momentami wplecione na sile....momentami ta nieudolnosc...
więcej
Lucas Hedges grał w Manchester by the sea - zachwyty, oskary... bla bla
Teraz gra w 3 billboardach... Przypadek? Nie sądze ;)
A tak na poważnie, film przeciętny i uważam, że jest trochę tak jak przed rokiem z Manchester - teraz w 3 billboardach wszyscy na siłę szukają wyjątkowości.