Niepamiętam jak nazywał sie pewien film opowiadający o Wielkim i długim locie w kosmosie ogromnym statkiem kosmicznym (taki mniejwięcej wyglądu statku tylko że 1000 razy większego i bardziej starszego wyglądu jak "prostakąt") prostokątnej budowy. Zaczyna sie mniejwięcej tak- Załoga kosmicznego statku budzi się z...

wybaczcie ale tego naprawde nie trzeba bylo krecic i chociaz them apolla jest zajebisty (przepraszam za wyrazenie ale tak jest) to jednak gary mogl wystapic w czyms innym hurt tez

Jak to kogoś interesuje, to informuję, że założyłam forum poświęcone Gary'emu Oldmanowi (ponieważ żadnego innego, jemu poświęconego, nie znalazłam)!
Jego adres to: http://www.garyoldman.fora.pl
Jest to dopiero jego początek, dlatego nie przerażajcie się panującą tam pustką... zamiast tego pomóżcie je rozruszać!;D...

Film taki sobie. Jak na familijne s.f. całkiem niezły.
Jedyne co mnie zaciekawiło to wykożystanie dekoracji z filmu Even Horizon do scen w Proteuszu.
Czyżby Robinsonowie trafili na pokład podrużującego w czasie i przestrzeni statku woidmo?

Takie straszne dno to to nie jest...Aler najbardziej podobała mi sie poczatkowa i końcowa pisoenka Apollo 440 :)
To w tym filmie było najfajniesze...

"Zagubieni..." jest dobry filmem na niedzielne popłudnie. Lekki, łatwy i przyejmny, choć dla jest zwykłym, szarym średniakiem. Gra aktorów jest nienajgorsza, ale mogło być o wiele lepiej. I wiecie, co... czy wierzycie, że w roku 2058 będzie można już odbywać podróże intergalaktyczne?

Film ginie na tle innych produkcji w tym gatunku. Nie wnosi nic i prezentuje sobą niczego. Tylko fajna obsada""

Fajny film sci-fic dość długi ale dobry 7/10 :-)

film nie zachwyca, ale też nie jest bardzo słaby po prostu przeciętniaczek

szanse, obejrzalam caly....i niestety, byla to strata czasu, nie wiem co tam robi Gary Oldman , w kazdym razie jest kiepski jak w zadnym innym filmie, ani smieszny ani straszny- dno, do tego Matt LeBlanc...co on w ogole robi w filmach innych niz Przyjaciele?....jak lubie filmy Sci-Fi tak ten odpada..moze on jest...

Skusiłem się na ten film czytając listę odtwórców głównych ról. Pomyślałem sobie że Gary Oldman nie zagrałby w kiepskim filmie. Reszta odtwórców głównych ról również prezentowała się nieźle. Niestety, dalej nie było już tak kolorowo.
Właściwie trudno powiedzieć do jakiego widza film jest skierowany. Wychodzi na to że...

Oprócz LeBlanc'a ten film to żadna rewelacja, najgłpsze w nim są chyba nazwiska bohaterów (bo do czegoś nawiązują). Można obejrzeć ale nie ma się co ekscytować.

Nie lubie ciezkiej fantastyki a tak sie zaczal ten film .
Z braku alternatywy ( internet nie dzialal caly weekend i nic w telewizji ) siedzialam i czekalam co bedzie dalej i musze powiedziec ze film zaczal mnie wciagac coraz bardziej i naprawde ciesze sie ze ze go obejrzalam . Jak wpomnialam nie jestem...

jakos nie moglam ..moze to nie byl dzien na ogladanie tego typu filmu?? moze kiedys znow sprobuje, ale na dzien dzisiejszy to daje mu 3/10

naprawdę kiepski film, w sumie gdyby nie Gary Oldman, w życiu bym tego nie obejrzała. Niestety, nawet on nie uratował tego filmu.

Jak sięzgubili, to mogli się odnaleźć. Nie podobał mi się. Mierna akcja, mierne zdjęcia, w ogóle jakiś taki koślawy.

Nowa wersja Robinsona Cruzoe - tmy razem rodzina naukowca zostaje wysłana w kosmos w celu zbadania tajemnej gwiazdy i założenia kolonii. Szyki psuje doktor Zło Gary Oldamn - wręcz doskonale ziejący jadem.
Film godny polecenia ze wzgledu na obsade: William Hurt, Mimi Rogers, Heather Graham, Matt LeBlanc, Gary...

Mimo bardzo dobrym efektom wizualnym treść marna. Można obejrzeć raz, choć z trudem wysiedzieć. Sam pomysł może i dobry (nareszcie zadaniem głównego bohatera nie jest ratowanie świata), ale dali do pieca. Zmaścili poprostu. Jeszcze Oldman, Hurt, LeBlanc dali sie skusić. Widać, że producent miał na to kase, ale tak czy...

O mój Boże!!! A taką miał nienajgorszą promocję... I dlaczego aktorzy tak zasłużeni jak Hurt i Oldman przyjęli takie propozycje?!? Ani to sensacyjne, ani widowiskowe - wbrew pozorom. Szmira, niestety.

Może to dlatego, że mam słabość do SF i Fantasy, ale ten film autentycznie mi się podobał. Nie uważam by był cieńki. Jest on zgodny z konwencją w której powstał, czyli familijnego kina SF. I pod tym względem jest super. Jeśli komuś nie pasuje ta konwencja, no to wtedy film może i jest cieńki. Ja jednak go kupiłem. Cały...