PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=232988}

Westworld

7,9 108 570
ocen
7,9 10 1 108570
6,6 14
ocen krytyków
Westworld
powrót do forum serialu Westworld

S01E04

ocenił(a) serial na 6

Nareszcie coś się ruszyło. Potwierdziła się chyba też teoria co do tego, że hosty nie są sprowadzane do bazy tylko rozmowy z nimi są zdalnie przeprowadzane. Stąd w poprzednim odcinku potrzebna była tylko głowa.

ocenił(a) serial na 10
Dehzz

Hmm, ta końcówka niekoniecznie musi eliminować różne linie czasu.
My odczuwamy upływ czasu dzięki wielu szczegółom: starzejemy się, łysiejemy, siwiejemy, dzieci nam rosną, meble niszczeją, zmieniamy pracę, kończymy szkołę itd. Dodatkowo nasze mózgi podświadomie kojarzą wszystko z tym, co przekazują zmysły (dotyk, węch, smak, wzrok, słuch) np. zapytam, czy lubisz cytrynę, to często jako pierwszy wystąpi ślinotok i zaraz po tym przypomnisz sobie jak jadłeś cytrynę, a może nawet inne okoliczności tego kwaśnego przeżycia ;)
Krótko mówiąc, mózg analizuje i zestawia ogromną ilość danych, dzięki czemu potrafi ustalić chronologię wydarzeń. W przypadku SI sprawa jest bardziej skomplikowana, bo maszyna może dysponować mniejszą ilością danych, nie musi rozumieć pewnych naturalnych dla ludzi rzeczy np.:
- konceptu starzenia, bo w końcu sama się nie starzeje, więc nie będzie wiedziała, że ten łysy jest starszy od tego z włosami
- jak mi pokażesz dwa zdjęcia i na jednym będą spodnie z dziurą a na drugim bez, to od razu wskażę które zdjęcie jest starsze, ale dla SI która nie rozumie koncepcji niszczenia nie musi być to takie oczywiste.
Wydaje się, że kluczowym elementem dla ustalenia chronologii wydarzeń SI jest rekord w bazie danych z datą lub kolejnym nr porządkowym. Sprawa się jednak komplikuje, gdy SI ma kasowaną pamięć i jak w serialu odzyskuje tylko części pamięci bez (prawdopodobnie) tego rekordu. Wtedy ma wspomnienie, ale nie jest w stanie ustalić z kiedy, więc może je odczuć jako coś, co wydarzyło się przed chwilą.
Jeżeli więc oglądamy fragment z punktu widzenia Dolores, to nie możemy wykluczyć scenariusza, że jej mózg poskładał dane z różnych okresów i nadał im własną chronologię zdarzeń, która zgrabnie wkomponowała się w ukazany nam scenariusz filmowy.
W serialu Person of Interest (reż. Jonathan Nolan) wystąpił podobny problem (Aby za mocno nie spoilerować, opiszę to bardzo ogólnie) Tam w pewnym momencie Maszyna (SI) z pewnych powodów "gubi" potrzebne rekordy, w efekcie czego uznaje za zagrożenie swoich ludzkich współpracowników, którzy na przestrzeni czasu przeszli przemianę ze złego do dobrego. Z jej punktu widzenia istniała tylko teraźniejszość i każdą analizowaną informację odbierała jakby miała miejsce teraz, wszystkie wydarzenia działy się równolegle. Mimo swojej potęgi jako twór sztuczny nie potrafiła nawet odróżnić swojego twórcy sprzed wypadku, gdy był młody i po wypadku, gdy był kaleką (sama nie miała ciała więc nie mogła rozumieć koncepcji kalectwa).

Jak na razie ludzkość nie jest nawet blisko tego, by dowiedzieć się jak działa ludzka pamięć, a co dopiero mówić o zaszczepieniu jej maszynom. Z tego powodu trudno jest określić jaką ścieżką podąża Nolan w Westworld. A Person of Interest jest dowodem na to, że tryska pomysłami dotyczącymi różnych możliwości rozwoju SI.

acidity

Jeśli chodzi o SI przyznaję ci 100% rację. Jednak zdarzyły się już co najmniej dwie sytuacje, które wskazują na tylko jedną linię czasową. Pierwsza z nich to przyjazd Dolores do rodzinnego miasteczka Lawrence'a, gdzie spotyka jego córkę, która mówi Dolores, że zabito jej całą rodzinę, przy czym wiemy, że chwilę wcześniej był tu Harris i wybił pół miasteczka. To jeszcze co prawda można byłoby wytłumaczyć, bo być może to ktoś inny ich zabił, ale jest jeszcze jedna sytuacja. W czasie rozmowy MiB z Lawrencem, w tym samym miasteczku, pojawia się scena z zewnątrz, gdzie ktoś mówi Stubbsowi o tym, że ten mężczyzna sprzątnął już całą grupę i ma wyświetloną wyżej wymienioną rozmowę Harrisa i Lawrence'a. W takim razie Stubbs musiałby być i w jednej i w drugiej linii czasowej, a jeśli różnica czasowa wynosi około 30 lat wychodziłoby na to, że jest androidem, co jest bardzo wątpliwe.

AmitielV

o, brawo, dzięki :)

acidity

dobra spoko, kwestie pamięci u maszyn itd, ja to rozumiem ale jak pogodzić jednolitą w czasie wydawałoby się scene, gdzie Doloros widzi najpierw Edka ( starego Williama ) a chwilę później młodego przy ognisku ?
Rozumiem jakby miała przebłyski z młodym Williamem i w realu widziała starego ( Edka ). Ale jest odwrotnie.

ocenił(a) serial na 10
Dehzz

Już gdzieś pisałem swoje założenia i wersję z różnymi liniami czasu uznałem za mało prawdopodobną i zdania nie zmieniłem (nie ma sensu komplikować sobie czegoś, co i bez tego jest wystarczająco skomplikowane). Chciałem jedynie zwrócić uwagę na to, że upływ czasu dla SI i ludzi to dwie zupełnie różne bajki i że procesor maszyny mógłby poskładać te fragmenty w jeden logiczny ciąg wydarzeń.

acidity

Poskładać? Coś czego jeszcze nie doświadczył ? Wyjrzeć w przyszłość? Czas im płynie od tyłu? Men, ogarnij.
To tak jakbyś rozmawiał ze swoim 10 letnim dzieckiem i przypominał sobie jakie to dziecko jest wspaniałe bo dostało pracę w Nasa w wieku 30 lat ( widząc je we wspomnieniach już z bródką i swoimi dzieciakami na kolanach ).
Wytnę ci zaraz ten fragment, o którym mówię i wkleję na kiego jutuba :)

acidity

https://youtu.be/GZ2_1xCuwlg
patrz, najpierw wspomnienie o Edku, potem ramiona Williama.

ocenił(a) serial na 9
Dehzz

Moga byc dwie linie czasowe. ( chociaz nie jestem zwolennikem teorii ze Ed to William) Widac to wyraznie na tym fragmecnie ktory wrzuciles. Przesledz go dokladnie. Dolores po zabiciu napastki wybiega z szopy, slyszy krzyki i strzaly w domu, zatrzymuje sie przerazona. Widzi jak gosc, idze po tarsie i mowi " ej, wracaj" ona stoi jak sparalizowana, on wyciag bron i strzela. Dolores chwyta sie za brzuch i widzi ( my tez to widzimy) krew wyplywajaca powoli spod reki. Po chwil podnosi glowe i widzi ... znowu tego samego mezczyzne ktory wylania sie zza rogu domu na tarasie i mowi " wracaj" ona patrzy ponownie na brzuch ale nie ma tam rany, nie stoi i odwraca sie i ucieka wsiadajac na konia, mozczyzna robi ponownie to samo - wyciag bron i strzela ale Dolores pedzi juz przed siebie. O czym to swiadczy? O pomieszanu dwoch lini czasu, w jedenj mezczzna zabija dolores, w drugiej ona ucieka.

Aretus

Zgadza się, miała przebłysk "innego razu spośród tysięcy takich samych dni" bym to nazwał i to zrozumiała i wykorzystała. Ale nadal, jak mogła widzieć we wspomnieniu starszego kolesia i spotkać w teraźniejszości młodszego? Jak Ibisz gościu im starszy tym młodszy? CHYYYBA, że cała teraźniejszość, która jest w filmie większością to tylko wspomnienia sprzed 30 lat a prawdziwa teraźniejszość to przebłyski ze starym Edem :) ale sami zobaczcie jak to brzmi.

ocenił(a) serial na 9
Dehzz

Nie, nie, ja nie twierdze ze Ed to William. Jak zaznaczylem jestem przeciwnikiem tej teorii. I zagadam sie z Toba 100%, to co odpowiedzales wyzej acidity, bardzo dobry przyklad z dzieckiem. Tylko te przeblyski u Dolores, po wybiegnieciu z szopy, sa bardzo realne, w przeciwienstwie do tych ktore doswiadcza Maeve. Tutaj tak jakby wlasnie dwie linie czasowe byl nam ukazane.

Aretus

Hm, w ogole z wizjami Dolores to jest różnie, raz patrząc na trupa "nowego" ojca widzi przebłysk ze starym, lecz pokazane to jest tak jakby hologram się zakłócił i zmienił w poprzedniego, coś jeszcze widziała w ten sposób. A na sianie i przed domem bez takich efektów, po prostu jakby dotarło do niej wspomnienie tej samej chwili z innego dnia, w końcu to w dużej mierze zaprogramowane pętle narracyjne, ciągle się coś w nich powtarza.
Meave widziała Edka w tym ich tak zwanym śnie ( którego nie powinna mieć wg Elsie, stwierdziła, że na wuj im sny ) ,ta cała wizja z indiańcami ,małym dzieckiem, i potem odliczanie do wybudzenia. Co to w ogóle za postacie ci indiańce? Z nowej narracji Forda? Meave obchodzi swój kod we śnie, Dolores gdy słyszy slowa-klucze, szczególnie Remember..
Kurde, staram się ale nie mogę wypatrzyć w tym wszystkim osobnych linii czasowych, prócz tych, o których wspomina Dolores w chwilach przebudzeń ( no i Meave poniekąd ). Ale żeby dwie osobne historie były prowadzone, dla dwóch różnych perspektyw na jakiś wątek ,jak to było w lostach czy gdzieś to nie wiem. Pytanie czy brakuje tego elementu jakoś specjalnie do całości fabuły?
Uparłem się jak nic, mimo, że w internecie aż roi się od teorii dwóch linii czasu. Jesteśmy jak te czarne owce Aretus. ;)

Dehzz

Ja przez cały czas miałam wrażenie, że były to przebłyski z przeszłości, coś było wyczyszczone z ich pamięci. Przecież nie każdy host był przez całe swoje istnienie jedną i tą samą osobą, były już inne scenariusze, co łatwo wyjaśnia sen Maeve z Indianami i dzieckiem. Tak samo Dolores, ona też wcześniej to przeżyła i stąd takie wizje w jej głowie. Również Abernathy nie zawsze był tą osobą, przy Fordzie mówił rzeczy, które miał zaprogramowane we wcześniejszym scenariuszu i o tym była tam też mowa.

AmitielV

No, dokładnie, więc jeśli pokazują inne linie czasowe to tylko w postaci przebłysków paru konkretnych robotów. Nie widzę tu nigdzie opowiadanych dwóch osobnych linii czasowych ze swoimi bohaterami.

użytkownik usunięty
AmitielV

Jeśli pozwolisz, ja bym szczególnie nie przywiązywala wagi do kwestii, kto jest wiodącym bohaterem, a kto nie. Idąc za Szekspirem (Jak wam się podoba): "świat jest teatrem, aktorami ludzie, którzy kolejno wchodzą i znikają" . To raczej będzie grupa, zbiorowy bohater, których w pewnym momencie połączy wspólny cel.
Sama się zastanawiałam, dlaczego nie wycofano hostów z pierwotnym kodem. Jedyne co mi przychodzi na myśl, to że w tamtym czasie ten kod był elementem koniecznym bez którego host nie mógł istnieć. Jak piszesz bardzo prawdopodobne, że Ford go nadpisal, przez lata te konkretne hosty funkcjonowały prawidłowo i przy tylu nowych projektach po prostu o tym zapomniano, wierząc, że problem został rozwiązany.
Co do ewentualnego sabotażu, trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, kto posiadał specjalistyczną wiedzę dotyczącą budowy hostów i znał początki parku. Taką osobą tak naprawdę jest tylko Ford, który kluczowe karty trzyma dla siebie. Chyba, że Arnold miał jakiegoś spadkobiercę, który próbuje dojść zemsty, swych praw.
Jeżeli ktoś miałby sabotowac ten projekt, to tylko Ford. Po co? Bo równowaga pomiędzy komercyjnym charakterem parku, a poligonem naukowym została zachwiana. Bo jego nowa narracja potrzebuje innego typu hostów. Bo magik chce sam stać się magiczny. To są pytania bez odpowiedzi.
I ad vocem, ta uwaga nie będzie skierowana do Ciebie. Czyż nie jest interesującym fakt, że na te chwile dwa hosty, których świadomość podlega obudzeniu są odwzorowaniem płci kobiecej ? :)

Uroki walki o równouprawnienie, tyle lat walk z systemem i proszę jakie piękne efekty :) (cóż, prócz nowych Ghostbusters )

wciskając się tu tylko dodam uwagę odnośnie pamięci robotów i pierwotnym kodem, to tak jak z twardym dyskiem, z resztą oni o tym mówili, dane po skasowaniu nadal fizycznie tam są, stąd możliwość odzysku, i przepadają dopiero jak coś w te same komórki zostanie wgrane, widocznie nie przyglądali się dokładnie pamięci starszych robotów skoro przez tyle lat nadpisywanie się sprawdzało, dodatkowo zawsze coś mogło być gdzieś głęboko pochowane..przez kogoś.
To jak Ford powiedział do Benka w 3 odcinku "sabotaż?" , cośw tej minie było...

Możliwe, że w kwestii bohatera jest tak jak mówisz, jednak w moim mniemaniu takie rozróżnienie jest potrzebne, każdy z osobna jest ważny dla swojej linii fabularnej, bo nie widzę, gdzie na ten przykład Dolores i Forda miałby połączyć wspólny cel.
Wątpię, by Arnold miał jakiegokolwiek spadkobierce, wydaje mi się, że było mówione, że miał bliższe kontakty z androidami niż z ludźmi. Prędzej spodziewałabym się, że on nie zginął, a jedynie zaginął i żyje pośród gospodarzy, co jest póki co dość prawdopodobne, ze względu na znikome informacji na temat jego domniemanej śmierci.
Ale w takim razie ograniczasz stworzenie tak ogromnego przedsięwzięcia jedynie do Forda i Arnolda. Owszem, oni byli pomysłodawcami projektu, jak i również sami wcielali go w życie, ale oprócz nich pracowało tam wiele innych osób. Więc jest możliwość, że zarząd pozyskał kogoś takiego, kto znał cały projekt od samego początku i poprosił o pomoc w odesłaniu Forda na emeryturę.

Płeć raczej nie ma tutaj żadnego znaczenia, przecież pierwszym hostem, który obudził swą świadomość był Abernathy. Ale ciekawi mnie z jakiego powodu zwróciłaś uwagę na coś takiego, dlaczego miałoby to być ważne w odniesieniu do całości?

AmitielV

Sorry, że znów się wetne ale mnie zainspirowałaś teraz. Trzeba pisać póki gorące.

To by wyjaśniło i połączyło parę kwestii..

A co jeśli Edek to faktycznie wysłannik zarządu, który przyszedł by podważyć autorytet Forda? Zarząd gdzieś odkopał stare prace Arnolda i jakoś je teraz próbuje wykorzystać by park obrócił się przeciwko Fordowi? Widać ,że mają z lekka dosyć starca z jego pomysłami i przewracaniem wszystkiego do góry nogami. Ford to odkrył i wie o misji Edka a jego nowa narracja ma być pułapką na działania Zarządu? Dlatego u dziewczyn ( D i M ) te nowe wizje ,dlatego u innych myśli o Wyacie, by wszystkich ściągnąć w jedno miejsce i odbić atak jakim jest próba zniszczenia epoki panowania Forda.
Ford postanowił wykorzystać stare prace Arnolda i świadomie uruchomił "wirusa" by najpierw trochę odwrócić uwagę od tego co robi a potem użyć dziewczyn ( i innych ) jako broń, oto jego motywacja która może się kłócić z jego ogólnym podejściem ale w tym momencie nie miał wyjścia i jest to jeden wielki misterny plan na pozostanie przy władzy.
Nie zastanawialiśmy się w ogóle nad celem osoby wysłanej przez Zarząd..
Ma to sens?

Dehzz

Mieczem wojujesz, od miecza giniesz. Zarząd chce użyć sekretnego poziomu z labiryntem do obalenia Forda a Ford prac nad świadomością.

Dehzz

Sens ma, zdecydowanie, chociaż z częścią tej teorii się nie zgadzam. Nie wydaje mi się, że Ed jest wysłannikiem zarządu, dla niego to zdecydowanie rozrywka, zabawa, coś w co przez te 30 lat się zatopił i swoje życie chce zakończyć właśnie tutaj (do tego odniosę się niżej). Co do reszty muszę przyznać, że jest to zdecydowanie rzetelna teoria, tylko pojawia się pytanie, kogo w takim razie by wykorzystali do dotarcia do labiryntu? Logana?
Mówisz o tej osobie, o której wspomniała Theresa przy rozmowie z Fordem? Bo jeśli o niej mowa to mam póki co w głowie pustkę, nie mogę jej nigdzie umiejscowić.

Ed w rozmowie z Lawrencem powiedział, że on już nie wróci do domu. Czy w takim razie z labiryntu nie ma wyjścia? Przejście labiryntu oznacza śmierć? To by wyjaśniało odzyskanie wolności przez Dolores, zostanie unicestwiona i w jakiś pokręcony sposób będzie wolna.

AmitielV

Może powiedział, że nie wróci bo od zawsze przychodził tu jako szpieg przeciwko Fordowi, może to on zabił kiedyś Arnolda bo zarząd wysłał go z takową misją ( w koncu prace arnolda na temat świadomości mocno kłóciły się z wizją parku nastawioną na hajs i przyjemność gości ). Teraz Ed przyszedł z przeświadczeniem, że to już nie szpiegowanie a ostatnia misja, że zrzucając Forda z tronu skończy się sens jego wizyt tutaj.
Zobacz, cały czas nie wiemy jakim cudem dowiedział się o sekretnym levelu, nie jest to raczej rzecz, o której może się pierwszy lepszy gość dowiedzieć. Skąd wiedział komu zerwać skalp?
Dodatkowo i Dolores i Meave widzą właśnie go w największych chwilach grozy, jakby ktoś im zaprogramował by uznawały go za największe zło. Idąc logiką, skoro Ford wie, że zarząd kogoś wysłał i ( teoretycznie ) wie kto to jest, a z drugiej strony wpływa na roboty dając im wizje z Edem w roli głównej to musi to być on. Dużo tu założeń i skrótów ale mam wrażenie, że tak właśnie jest...No, ciekawe.
Pamiętacie scenę jak Ed wyrzynał wszystkich ? W control roomie ktoś na to zwrócił uwagę a ten komandos stwierdził tylko sucho "dżentelmen robi na co ma ochotę". A komandos jest od Cullen, więc pro-zarząd. Hm..

Dehzz

Ale Harris zaczął korzystać z parku od samego początku, jest stałym bywalcem, z pewnością ma kasy jak lodu, to po co miałby jeszcze współpracować z zarządem. Ja wiem, że ludzie z pieniędzmi pragną ich jeszcze więcej, ale to nie w stylu MiB, on kieruje się rozrywką. Po 30 latach nikt już nie zamierza mu przeszkadzać, bo wiedzą jak działa i wiedzą, że zapłaci tyle ile trzeba za dobrą zabawę. Tyle lat w tym miejscu pozwoliło mu odkryć wszystkie jego zakamarki, a odkrycie labiryntu mogło być przypadkiem, jak i mógł mieć styczność z Fordem, który pozwolił Harrisowi kontynuować drogę przez Westworld na wyższym poziomie - na poziomie labiryntu.
Do MiB jako wysłannik zarządu nie dam się przekonać.

użytkownik usunięty
Dehzz

Nie widzę Eda jako wysłannik zarządu. To raczej typ samotnika, który działa na własną rękę. Nie lubi przed nikim odpowiadać. To osoba znana w rzeczywistym świecie, z sukcesami.
Wysłannik zarządu powinien być bardziej anonimowy.

ocenił(a) serial na 10
Dehzz

Dla mnie osobiście nie ma sensu, bo to czyste spekulacje. Cierpimy na brak danych czy choćby przesłanek dla takiego bądź innego scenariusza:
1) Park: znamy jeden z celów jego istnienia - to rozrywka. Ale może to nie wszystko?
2) Ford: nie znamy celów jakie mu przyświecały gdy stworzył park ani jakie są jego aktualne ambicje? Pieniądze? Świadoma SI? Tania siła robocza? Zabójcza armia?
3) O zarządzie wiemy jeszcze mniej niż o Fordzie. Jakie są relacje z Fordem? Bo samo pohukiwanie o niczym nie świadczy. A może zarząd chce realizować cele wojskowe, a Ford nie chce tego robić?
4) MiB może został wysłany przez zarząd, a może jest tak jak mówił czyli na wakacjach? Widząc jego reakcję na tego gościa który mu dziękował, to wierzę mu, że to tylko wakacje.

Można sobie snuć domysłów ile dusza zapragnie, ale prawda jest taka, że bez większej ilości danych to strata czasu.

acidity

Trzeba po prostu trzeźwo spojrzeć na sytuację.
Oto park, dzieło życia Forda, tu się spełnił, to jego dziecko itd. Z radością wspominał pierwsze 3 lata gdzie nie było gości tylko czysta kreacja. To lubił, nie nabijanie hajsu. Wiedział jednak, że bez gości nie będzie środków na rozwój i się na to zgodził
Oto Ford, wiekowy gościu , w oczach wielu na skraju szaleństwa - ekscentryczny wynalazca, który swoimi pomysłami zaczyna zagrażać wątkom, narracjom i ogólnej spójności w parku.
Zarząd jak to zarząd, nie ma innej ideologii jak hajs, zgadzamy się tu? Ich rola opiera się na upewnianiu się, że co roku słupki rosną, w przypadku problemów zaczynają działać. Znamy historie korpo, które nie cofną się przed niczym w imię funkcjonowania firmy..
I teraz właśnie, dowiedzieliśmy się, że zarząd się mocno dąsa, wysyłają Cullen by ogarnęła Forda. Użyła słów "by chronić twą spuściznę" jakby już zaraz Ford miał odejść, na co się uśmiechnął i spojrzał wymownie by po chwili dać popis czystości umysłu i kontroli.
Więc mamy konflikt pt. zarządowi się nie podobają działania Forda, przestali mu ufać, że działa na dobro spółki, co on wyraźnie odpiera. Wysłali człowieka by najwidoczniej to udowodnił. I teraz mamy dwie opcje, albo będzie to jakiś grzeczny urzędas, który sprawdzi protokoły z awarii droidów i czy wszystko gra w papierach i jak coś znajdzie będziemy mieli jakąś kłotnie rodem z Dynastii, albo zarząd zrobi to po cichu, używająć drastyczniejszych środków by Forda obalić co on od razu wyczuł i podjął działania by się wybronić..
No nie wiem, dla mnie on sprawia wyraźne wrażenie strachu o utratę tego co dla niego najcenniejsze, parku i motywacji by o to walczyć.

ocenił(a) serial na 9
acidity

ad. 4 MiB jest osobą znaną w świecie poza parkiem. Koleś, który "bawił się" w scenariusz Hectora chiał Edkowi podziękować za to, że fundacja Edka pomogła jego siostrze czy coś a ten mu na to, że jest na wakacjach.

TO, że Edek jest kimś znanym może też tłumaczyć scenę z wcześniejszych odcinków, gdzie blondas z obsługi powiedział, że "pan może robić co chce" czy jakoś tak.

użytkownik usunięty
AmitielV

Zgadzam, się ze płeć tu nie ma znaczenia, to był żart odnośnie paru uwag powyżej :)
Co do bohatera, czy na tym etapie, któryś szczególnie Ci przypadł do gustu, z którymś się na tym etapie utożsamilas, któremuś szczególnie kibicujesz. Ja po 4/5 sezonu nie mam tego odczucia, Tym bardziej, że hosty realizują scenariusze. Dla mnie bohaterem jest raczej proces.
Ponadto, są też takie pomysły, poszczególne sezony będą w różnych sceneriach, lokacjach. I wtedy nasunela mi się scena z linią melodyczna. Za każdym razem to samo zagadnienie ale w innych konfiguracjach.
Nie jestem zwolennikiem teorii zmartwychstania Arnolda. Po prostu z uwagi na niezwykłość projektu sądzę, że dokonano dokładnej identyfikacji ciała. Ale upierać się nie będę :)
A co sabotażu, jak w tym momencie postępuje Ford ? Nie dopuszcza nikogo do nowej narracji, nawet Bernarda. On nie ma powiernika w tym sensie, że nikogo tak naprawdę do siebie nie dopuszcza. Myślę, że to cecha, która nasila się z wiekiem.
Kto zapoczątkował obecne zmiany? Ford wprowadzając przebłyski (nie pamiętam jak on sam to nazwał).
W każdym razie upierać się nie będę, bo na te chwilę jest za mało informacji by jakąkolwiek teorie odrzucać :)

Aaa, czyli coś mi gdzieś wcześniej umknęło :)
Owszem, już pod koniec drugiego odcinka zaczęłam kibicować Maeve, zdecydowanie najciekawsza, według mnie postać, która właśnie odbiega schematem od reszty hostów.
Byłam przekonana, że ten serial ma mieć tylko jeden sezon, bez kontynuacji, ale w sumie nie wiem skąd mi się to wzięło. Bardzo ciekawy pomysł, chociaż akurat w linię melodyczną się nie zagłębiałam, prócz epickiej muzyki przy napadzie na bank przez Hectora i melodii z pociągu.
Ja też się nie upieram przy tym, że Arnold żyje, myślę, że po tylu latach, ktoś by coś zauważył, ale przedstawiam jedynie taką możliwość.
Na temat Forda i sabotażu zdecydowanie można mocno puścić wodze fantazji, tutaj wszystko się może zdarzyć, zapewne kolejny odcinek pokaże nam jeszcze większe możliwości teoretyzowania na ten temat.

ocenił(a) serial na 6
Dehzz

Dlaczego tak uważam? Ponieważ Bernard rozmawiał z Dolores na początku odcinka czyli po tym jak Dolores pojawiła się u boku Williama i Logana. Chyba nie wyobrażasz sobie sytuacji w której Dolores sobie odchodzi od tych dwóch panów bo musi pogadać z bazą albo, że przychodzą pracownicy by sprowadzić dziewczynę?

lestek190

Właśnie tak to wygląda obawiam się :) Ile to razy obsługa w kombinezonach wpadała nawet w środku dnia by pozbierać trupy. Myślisz, że wypraszają gości? Oni tam nadal są. Taka już natura parku, goście wiedzą, że w każdej chwili może spod ziemi wyjechać winda po jakiegoś hosta w celu napraw/diagnostyk/updatów itd.
Stary, jest tyle wyraźnych wskazówek, że to te same hosty, że nie wiem w ogole po co ta rozmowa. Dałeś się zwieść jednym przeskokiem czasowym ?

Dehzz

W tym odcinku była scena ze 'sprowadzaniem Dolores' - w miasteczku, które już odwiedził Facet w czerni, przy studni, inny najprawdopodobniej host (ew. ktoś z ochrony w przebraniu) chciał Dolores naprowadzić w zasadzie na konkretny wątek, w którym występuje lub ją wziąć na 'badania' - co się nie udało bo pojawił się gość, William, i powiedział, że Dolores podróżuje z nim (host/ochroniarz - klient nasz pan, nie tykamy, skoro sobie tego życzy). Wg mnie do tej pory wszystko było tak sprezentowane, że goście mają się nie połapać w tym, kiedy następuje 'naprawa' wszelaka. Gośc może wiedzieć ale wcale nie musi widzieć (bo gdzie byłaby tu frajda?).

matiiii

no dokładnie, było wiele takich momentów, na bank to te same osoby

ocenił(a) serial na 10
lestek190

Obejrzyj jeszcze raz 1 odcinek:
1) Gdy doszło do jatki w barze (akcja z mleczarzem), to po wyłączeniu wszystkich androidów wparowała ekipa, włączyła lampy, a ochroniarz z bronią powiedział "W środku jest dwóch gości. My z nimi porozmawiamy, a wy ogarnijcie ten burdel."
2) Była mowa o tym, że w parku przebywa 1400 gości. Obsługa jest dyskretna i np. przebiera się za kowbojów, ale w pewnych sytuacjach nie da się uniknąć bezpośredniej konfrontacji z oczami widzów
3) Była też mowa o wycofywaniu androidów podczas aktywnych scenariuszy. Ta babeczka z kontroli chciała aby wycofać wszystkie 200 sztuk(te które miały wadliwą aktualizację), a zgody nie wyrażono tylko dlatego, że nie udałoby się przeprowadzić scenariuszy.

ocenił(a) serial na 7
lestek190

Ta rozmowa mogła być przecież retrospekcja. Nie wszystko się musi dziać chronologicznie.

ocenił(a) serial na 7
lestek190

Dobry odcinek i coś się działo :) Już cztery odcinki znoszę te wzniosło-natchnione miny Dolores
i cierpliwość mi się do niej skończyła. A już zestaw Dolores + Bernard to dla mnie makabra ...
pierdu-pierdu, co myślisz o sensie życia, a potem skasuj nagranie . W piątym odcinku pewnie też to będzie.
Może w końcu się wyda, że na koniec każdej sesji dr Bernard ( znany przecież jako niezły kogut )
w pełni korzysta z wdzięków panny D, a potem daje komendę "nikomu nie mów i zapomnij" :p

ocenił(a) serial na 8
mateusztt

Okaze sie ze Bernard to robofil ;p

ocenił(a) serial na 7
luquepl

robofil na takim stanowisku to ma jak w Raju

mateusztt

lepsza ta jego pomocnica, robofilka;) te ukradkowe pocałunki haha, dobra jest, ma coś w sobie

ocenił(a) serial na 10
mateusztt

TO nie jeste serial dla ciebie kolego :).

ocenił(a) serial na 7
Joseph88

A niby czemu? bo nie podobają mi się owcze spojrzenia Dolores i jej smętne
gadki z dr Ruchaczem ? Na szczęście nie ma tej trucizny na tyle żeby zepsuć cały serial :p

ocenił(a) serial na 10
mateusztt

Te dyskusje ocierają się o geniusz :) to filozoficzna rozrywka - docieranie świadomości...jak wykluwanie się raczkującego ego to coś pięknego.... po za tym aktorka jest przepiękna nie wiem jak można jej nie oglądać i nie zachwycać się nad jej talentem aktorskim oraz urodą .

Joseph88

+1
Oczy, uśmiech, to jak gra skrajne emocje. Powinni obsypać ją nagrodami.

mateusztt

Myślisz, że skasowała nagranie z tej wizyty? Przypatrz się tej scenie, my jako widz poznajemy ją we wspomnieniu Dolores..zawiesiła się i zamyśliła. Ciekawe jak wróciła do skasowanej rozmowy :)

ocenił(a) serial na 7
lestek190

No to się dowiedzieliśmy że Edzio Harris jest na "j-e-b-a-n-y-c-h wakacjach" :D
A tak poważniej, to już wiadomo o co dokładnie mu chodzi (choć właściwie było to już wiadomo od poprzednich odcinków), ot chłop się po prostu po 30 latach już znudził, wszelkie możliwe scenariusze przeszedł, rzeki przepłynął, góry pokonał i teraz chcę spróbować czegoś innego, nowego. I raczej też odpada teoria, że to łun jest Arnoldem, po tym co powiedział.
Generalnie wątek Harrisa najlepszy w tym odcinku i właściwie każdą scenę kradnie. Ten jego uśmieszek w powozie xD
Biedny Teddy, obawiam się że Sajko Edek, może mu się większą krzywdę zrobić :c

William robi się dosyć ciekawy. Ja wiem że ta jego prawilność sama w sobie za ciekawa zbytnio nie jest, ale podoba mi się połączenie go z Dolores. Sama Dolores i jej kolejne przebłyski do tego też zacznie chyba szukać labiryntu. Zaintrygowali mnie z tym, jestem ciekawa o co chodzi, co to za miejsce i co to znaczy, że może dać wolność.
I jeszcze co do Dolores, to przyjemnie się paczy na tą aktorkę ma ładne oczy :D
A ten szwagier Williama, raczej mnie irytuje, taki mało ciekawy dupek.

Ford po raz kolejny budzi u mnie mieszane odczucia. To znaczy, po tym odcinku znów nie wiem co o nim myśleć i za cholerę nie potrafię odczytać jego intencji, mimo że z każdym odcinkiem, ujawnia swoje poglądy. Nie wiem czy ma on jakieś złe czy dobre zamiary i co w ogóle kombinuje z tym swoim wątkiem.

Końcówka bardzo mi się podobała. Ta rozpierducha - chyba ta sama co z 1 czy tam któregoś odcinka, nie? Tylko w innej oprawie muzycznej - + muzyka klasyczna (znany utwór, ale nie bijcie ni mom pojęcia jak się zwie) i to zwolnione tempo, no wyszło to moim zdaniem miodnie. No i ta akcja z Mudżynką (nie zapamiętałam jeszcze imienia) i z Hektorem...ładnie się to rozwija. W sumie oni i Dolores, to najciekawsze hosty (czyli w sumie wszyscy, prócz Teddy'ego).No i ta weżowa blondyna, też jest całkiem fajna.
Tak sobie w sumie pomyślałam w trakcie seansu, że mogli w sumie to trochę inaczej zrobić i pokazać dziki zachód, bez tego całego parku rozrywki, pokazywać tylko z perspektywy samego parku, jak hosty zaczynają zyskiwać świadomość itd. tak że widzowie by nie mieli świadomości że to nie są prawdziwi ludzie, nie wiadomo o co chodzi i generalnie na końcu by się dopiero okazało, to co wiemy od początku :v

Co do samego odcinka, to bardzo dobry, widać że akcja zaczyna przyspieszać, postacie i fabuła rozwijać się.

lestek190

Świetny odcinek, podobał mi się chyba najbardziej ze wszystkich do tej pory oglądanych. Możliwe również, że za sprawą dużej ilości scen z Facetem w czerni (od teraz FwC) :p

Coraz bardziej intryguje postać Arnolda. Nie tyle wspomina już o nim Ford, co również Facet w czerni. Bardzo intrygujące.

Wątek 'labiryntu' wspomniany również przez Bernarda dla Dolores. Kolejna zagwozdka, kolejna intrygująca rzecz. W tej chwili naprawdę przypomina to bardziej ukryty poziom w jakiejś grze aniżeli cokolwiek innego. FwC również mówi w tym odcinku, że cholernie chce poznać 'zakończenie', 'ostatnie strony' napisane, ponownie, przez Arnolda. Czyli chyba można śmiało założyć, że to właśnie ów Arnold był twórcą 'labiryntu'.

Sceny z FwC, mimo, że pokazano jeszcze bardziej, jak cheatuje, po prostu fantastyczne! Uwielbiam duet FwC - Lawrence, haha :D Sceny rozmów FwC z dzierlatką z tatuażem, Lawrencem i Hektorem - bezcenne, jak dla mnie (cholernie podoba mi się rozwiązanie z 'zagadką' z dojściem do labiryntu, co jeszcze bardziej utwierdza w przekonaniu, że aby do niego dotrzeć trzeba się natrudzić np. zagadka dziewczynki z 2 odcinka, od której dowiaduje się o skórze węża co by znaleźć hosta, który ma tatuaż ze skórą węża.. co dalej? Brakuje głowy więc następnym celem aby odnaleźć labirynt jest znalezienie 'głowy' węża.. póki co ładnie to wygląda z poszukiwaniem labiryntu w 'grze'). Ponadto inny gośc wspomina o Fundacji FwC, a to ci dopiero! Najbardziej jednak zaskoczyło mnie, jak się do innego człowieka odezwał (a może nie zaskoczyło co spodziewałem się, że innych ludzi będzie traktował podobnie do hostów). Byłoby ciekawie, gdyby na koniec sezonu zabił człowieka i co zrobiłaby z tym ochrona xd
Aha, cygaro cheatujące boskie! xD
Aha2, Lawrence potrzebny FwC do 'uwolnienia' - gadka o wolności w tym odcinku we wszelakich aspektach, albo wobec Dolores przez Benka, albo wobec Lawrence'a przez FwC sugeruje, że coś jest na rzeczy.

Tak samo jak sceny z FwC podobała mi się w zasadzie jedna scena z Fordem. Było go niewiele ale chyba wygrał ten odcinek tą sceną z rozmowy z jego z kierowniczką - czy on nie jest 'badassem'? Koleś zatrzymuje sobie hosty kiedy chce na znane słowa klucz (które w tym odcinku ta zgrabnie wpleciono w dialog że kobieta nawet nie wiedziała kiedy to.. robił!), gada o tym jak z Arnoldem byli tu bogami (co właśnie prezentuje zatrzymując hosty a później jeszcze dowala na koniec posłuszeństwo), i w zasadzie grozi kobiecie, która w zasadzie jest głosem Zarządu. Wprawdzie rozczarowało mnie, że to nie on bawi się ze sztuczną inteligencją (tylko Benek) ale mimo to.. świetna postać. Czekam na jego 'wątek' i co to będzie.

Bernard.. dobra, moja teoria: Ford go zbudował, to jest robot-host z własnym myśleniem :P Miałbym zdziwko, gdyby host hosta uczył sztucznej inteligencji (oczywiście tylko Ford by o tym wiedział, że to android). Inna sprawa: tylko podczas seansu tego odcinka wpadła mi taka dalekosiężna myśl i wątpię, aby była prawdziwa :)

William.. Billy.. cóż, liczyłem na 'przemianę' postaci w parku a zanosi się, że do samego końca będzie taki, jaki jest. Ładnie sprezentowana kwestia z zachowaniem Logana w parku przez Billy'ego. Cóż, taka postać jak William również musi być.

Co jeszcze zauważyłem? Kapitalną scenerię Dzikiego Zachodu, zwłaszcza panoramy. Widać, że przypomina to film pełnometrażowy, western jakiś, aniżeli serial. Rozmach jest? Jest.

Podobała mi sie również reżyseria tego Natali (wprawdzie jestem fanem Neila Marshalla z poprzedniego odcinka tak zaskoczył mnie reżyser 4 odcinka.. albo po prostu miał lepszy materiał czyli scenariusz do nakręcenia :D). Szkoda, że Marshall nie miał scen w swoim odcinku z FwC.

matiiii

Z labiryntem to ciekawa sprawa,bo po :
1- istnieje od dawna, Harris o nim wie a odwiedza park od 30 lat
2- nie wiadomo czy jest zrobiony przez Arnolda, bo Bernard Arnolda nie znał do 3go odcinka, a jednak w 4tym zaproponował Dolores grę w secret level o tymże właśnie labiryncie.
3- Ford nigdy o nim nie wspominał, możliwe, że w ogóle o nim nie wie
4- dziewczynka z "kolejnej części układanki" powiedziała Harrisowi, że ten nie jest dla niego - w domyśle, dla gości - proponowanie labiryntu Dolores jakby to poniekąd potwierdza, i jej spotkanie z ową dziewczynką przy fontannie. Przydała by się analiza labiryntu jako rysunku bo dał bym głowę, że w jego środku widziałem ludzika z podniesionymi rękoma, może ten obrazek przekazuje coś więcej.
5- sam labirynt może być tylko symbolem pewnego rozwikłania zagadki, pewnej drogi myślowej, wyjścia poza swoją pętlę, poza oprogramowanie, nagrodą w postaci oświecenia i doznania samoświadomości

To a propos pierwszych 2 akapitów :) Ciąg dalszy trochę później. Miło, ze zjawia się tu coraz więcej wnikliwych umysłów uwielbiających tę tematykę. Razem to rozkminimy !

Dehzz

W sumie nie podejmuję dyskusji ponieważ konkretne przykłady zapodałeś i mam wrażenie, że umykają mi szczegóły (myślałem, że Ford mówił o labiryncie a tu proszę), dzięki za info. Zgadzam się do koncepcji, że labirynt może oznaczać po prostu 'wolność' dla hosta. W odcinku użyto zwrotów labirynt-wolność w przypadku Bernard-Dolores i Facet w czerni-Lawrence. Możliwe, że nie bez powodu właśnie - labirynt, czymkolwiek nie jest, ma być kojarzony z 'wolnością'.

matiiii

efekt jak się ma za dużo czasu i ogląda wszystko od początku..
labirynt, zagadka, szereg problemów do rozwiązania, misja - te znaczenia dla mnie się teraz zacierają
widoczny na skalpie od strony czachy, tak jakby był labiryntem dla mózgu, wyjściem dla umysłu, który chce być wolny - gdzie będzie mógł sam dokonywać wyborów.
Forda łączy z labiryntem Wyatt. Niby wprowadził go w nowej narracji, uploadujac wiedzę Teddyemu. A jednak laska Hectora nazwała Wyatta głową węża, kolejną częścią zagadki labiryntu.. Coś tu nie gra logicznie.

matiiii

Ad. Ford, zobacz jak uruchomił roboty spowrotem ( to co napisalem wyżej ) , nie były to słowa klucze a gest palcem. Tak samo jak w przypadku grzechotnika na pustyni. On wydaje się być poza tym systemem, który znamy, coraz bardziej zaczynam zastanawiać się nad jeszcze jedną "warstwą" symulacji. Nolan poszedł za bratem i zrobi incepcję..

ocenił(a) serial na 9
Dehzz

On wydal im komende myslami. Telepatycznie.

Aretus

a może po prostu tak sobie zbudował system monitoringu, że śledzi jego gesty i już, w taki troche bardziej zaawansowany sposób, któego reszta obsługi nie zna. W sumie komendy głosowe znają wszyscy więc by wyłapali gdy on ich używa..

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones