Wiedźmin (2019)
Wiedźmin: Sezon 2 Wiedźmin Sezon 2, Odcinek 1
Odcinek Wiedźmin (2019)

Ziarno prawdy

A Grain of Truth 1h 3m
6,9 4 089
ocen
6,9 10 1 4089
Wiedźmin
powrót do forum s2e1

Epizod z Nivellenem wymiata. Wsyrzymywalam oddech. Nivellen przedstawiony praktycznie jak w książce ze swoimi rozterkami i wspaniale ucharakteryzowany, na widok Bruxy miałam ochotę wstać i bić brawo. Znajdziemy nawiązania do Egzorcysty Friedkina i Kill Bill Tarantino. Zimowa lodowata sceneria jest piękna, Geralt przerażający po wypiciu eliksiru a do tego ma fantastyczne spodnie! Pierwszy odcinek dał mi nadzieję na to że w swojej drugiej odsłonie Wiedźmin da radę. Wiemy już jakie są mankamenty serialu ale ten odcinek według mnie powinien wszystkim wynagrodzić niedoskonałości scenariusza i niekoniecznie świetną obsadę.

ocenił(a) serial na 1
Malpa_Straszliwa

Też mi się ten odcinek podobał, wreszcie poczułem jakbym oglądał Wiedźmina, fajny klimat (trochę horroru, trochę czarnej komedii) ciekawa strona wizualna, efekty specjalne nie wyglądały tandetnie jak w pierwszym sezonie, do tego Kristofer Hivju mimo że oblepiony włosiem, to pokazał sporo ekranowej charyzmy.
Chciałbym, żeby tak wyglądał cały serial.

Niestety następne odcinki są takie, że szkoda gadać, dla mnie to równie dobrze mogą połączyć tego netflixowego Wiedźmina z uniwersum Marvela i kręcić filmy w stylu Wiedźmin vs Spider-Man... i tak to nie ma nic wspólnego z książkami Sapkowskiego.

Kuba_64

Dziękuję za szczerość, patrząc na komentarze to większość przesciga się w krytyce a Ty masz odwagę powiedzieć że to było dobre. Bo było :) naprawdę świetna bruxa, tak ją mniej więcej widziałam podczas lektury ale ta paszcza i marionetkowe ruchy były ponad moje wyobrażenie, twórcy pozytywnie mnie zaskoczyli. Dobijam do 4 odcinka właśnie, nie jest już tak bajkowo ale nie mogę powiedzieć że jest aż tak strasznie. Nie spodziewałam się rewelacji, może to dlatego :)

ocenił(a) serial na 1
Malpa_Straszliwa

Chętnie bym chwalił, ale ten pierwszy odcinek to był jakiś wypadek przy pracy, następne już mnie strasznie irytują.
W Wiedźminie zaczytywałem się bardzo dawno, parę lat temu przesłuchałem te słuchowiska (swoją drogą świetne, niestety urwały się na 3 tomie), więc już nie wszystko pamiętam i myślałem, że jakoś łatwiej zaakceptuję zmiany w filmie. Niestety nie... Ja wręcz nie rozumiem koncepcji Netflixa, po co oni kupili prawa do książek Sapkowskiego, jak sobie teraz Wiedźmina piszą na nowo, zmieniają wszystko - fabułę, postacie, dialogi... Przecież saga miała wyśmienicie skonstruowaną intrygę, jak pierwszy raz przeczytałem, to byłem pod dużym wrażeniem jak wszystko się zazębia i jak przemyślana w każdym szczególe jest ta historia. A Netflix zrobił z tego jakąś zupełną papkę.
W każdym razie życzę miłego oglądania a przynajmniej nie bardzo niemiłego ;)

Kuba_64

Rozumiem Twój punkt widzenia bo sama zaczytywalam się Wiedźminem kiedy książki dopiero powstawały, czekałam na kolejne tomy o ile dobrze pamiętam. Więc sentyment jest. Ale wychodzę z założenia, co już gdzieś pisałam, że Wiedźmin stanie się postacią jak Batman - będzie wielokrotnie adaptowany i aranzowany. Będą powstawać kontynuacje i niezależne wersje i wszystko co sobie można wyobrazić. Ja bym osobiście piala z zachwytu gdyby HBO zrobiło swojego wiedźmina. W każdym razie to jeszcze nie koniec ale no kurde, ja widzę różnicę między pierwszym a drugim sezonem no i drugi wygląda lepiej. Czyli wzięli sobie chyba do serca krytykę nie? Nigdy nie będziemy jako Polacy zadowoleni z żadnej adaptacji i to jest jasne. Ja staram się cieszyć oko tym co jest dobre i przymykac je na slabizne.

ocenił(a) serial na 1
Malpa_Straszliwa

Gdyby Wiedźmin był na choć zbliżonym poziomie do Gry o tron, to naprawdę bym tu nie marudził :)
Spróbuję zmęczyć ten 2 sezon do końca, bez żadnych oczekiwań, może mnie jeszcze czymś pozytywnym zaskoczy.

Kuba_64

Bedzie dobrze nie martw się. Wystarczy oczekiwać totalnej szmiry i na pewno się miło rozczarujemy :)

ocenił(a) serial na 2
Malpa_Straszliwa

"Nigdy nie będziemy jako Polacy zadowoleni z żadnej adaptacji i to jest jasne. Ja staram się cieszyć oko tym co jest dobre i przymykac je na slabizne." xd aha ok

ocenił(a) serial na 6
Kuba_64

ten serial bardzo dobrze oddaje swiat sapkowskiego, wiekszosc jego krytykow nie czytalo chyba zbyt uwaznie sagi lmao

ocenił(a) serial na 1
niedzielnywidz_2

Ten serial nie ma prawie nic wspólnego z książkami Sapkowskiego, poza wykorzystaniem kilku nazw i imion, oraz kilku wątków fabularnych, które poprzerabiano z subtelnością młotka.

Ale mniejsza już o tę zgodność, czy jej brak, to jest po prostu tragicznie słaby i tandetny serial. Właśnie kończę oglądać Black Sails i to szokujące jak marnie wypada Wiedźmin w porównaniu do tego serialu, i to pod każdym względem, zaczynając od scenariusza, gdy aktorskiej, dialogów, a kończąc nawet na stronie wizualnej i efektach specjalnych! I to jest solidny serial przygodowy, a nie ta netflixowska papka.

ocenił(a) serial na 9
Kuba_64

jedyne czego bym chyba nie zniósł, to wiernej adaptacji. Wiedźmiński świat mam w głowie i tylko by mi taka próba go zniszczyła. Cenię sobie netflixowy serial właśnie za to, że próbuje na kanwie książek dopowiedzieć coś, co w książkach było wątkiem pobocznym, lub ledwo wspomnieniem jak bitwa o Sodden.
PS. Nivellen czy Ciri na "mordowni" Kaer Morhen oddani całkiem przyzwoicie.
Sama prędkość akcji w drugiej serii wydaje się trochę ospała (na razie jestem po trzech odcinkach) i do tego bym się jedynie przyczepił.

ocenił(a) serial na 1
kor73

Ujmę to co napisałem inaczej - nie mam nic przeciwko wiernym ekranizacjom ani przeciw niewiernym, o ile są dobre, mogą nawet nie mieć nic wspólnego z książkowym pierwowzorem, jak Łowca Androidów, o ile to co widzę na ekranie się broni. Jak dla mnie Wiedźmin Netflixa się nie broni, to bardzo tandetne kino klasy C, a dodatkowo praktycznie wszystkie zmiany i dopisane fragmenty są znacznie gorsze od pomysłów Sapkowskiego, więc nie rozumiem poco zmieniać coś co jest dobre na coś kiepskiego. Bitwa o Sodden w wykonaniu Netflixa to jak dla mnie było już zupełne dno i chciałbym jej nigdy nie zobaczyć :D

Ale każdy ma swój gust i swoją opinię, skoro Ty się dobrze bawisz oglądając, to spoko :)

Z pozytywów 2 sezonu, to czarni bohaterowie (którzy u Sapkowskiego zawsze byli fajnie zarysowani) w serialu też wypadają nieźle - Rience, Lydia (choć różni od tej książkowej, to ta postać jest całkiem ciekawie ukazana), nawet do Vilgefortz zacząłem się przekonywać, oby nie popsuli jego postaci, na co się zapowiadało w 1 sezonie.

ocenił(a) serial na 9
Kuba_64

lubię oglądać seriale na podstawie książek, gdyż tylko utwierdzają mnie w tym, że warto czytać książki :)
Dokładnie tak samo jest z Wiedźminem.
Wstawki netflixa faktycznie nie mają porównania z oryginałem, co tylko potwierdza kunszt pisarski Sapka. Pewnie dlatego się tak cieszy. Skoro jednak Wiedźmin Szczerbica i Brodzkiego nie zdołał mnie zabić, to tym bardziej netflixowy, tym bardziej że od strony wizualnej ogląda mi się go bardzo dobrze.

kor73

Czy ekranizacja jest wierna czemus tam czy nie - nei zmienia to faktu ze od razu widac ze wazniejsza od jakosci jest tu politpoprawnosc i ideolo. To jest na netflixie obecne niemal w kazdej produkcji i bardzo szkodzi, te produkcje po prostu zdegradowalo do marnej soap-opery ubranej w anturaz fantasy.

ocenił(a) serial na 4
Kuba_64

Netflix zrobił z Sapkowskim to, co Sapkowski zrobił z baśniami :)

ocenił(a) serial na 4
Kuba_64

Wyśmienita konstrukcja i wszystko się zazębia? Ogólnie uwielbiam wiedźmina, natomiast na pewno nie był doskonały. Trochę czułem, że ratowanie Ciri i Yen było jak z ratowaniem Imoen w Baldurs Gate 2. Trzeba było najpierw znaleźć dwa jabłka dla stolarza, ściągnąć kota z drzewa, ocalić wieś, pojechać do zamtuza, pogadać z sołtysem, pozabijać potworki dla kasy i ekwipunku, uratować świat. A one poczekają. Boss też zawiesza się w czasoprzestrzeni do momentu, aż bohater nie uruchomi triggera w danej lokacji. I wtedy zbiegiem okoliczności, gdy zły miał właśnie zwyciężyć, nagle, w ostatniej sekundzie zjawia się cała bohaterska drużyna (bo jak to Fronczewski mówił "przed wyruszeniem w drogę musisz zebrać drużynę") i odwołuje egzekucję... Do tego akcje po kwasie jak jednorożce, "Luke, i'm your father" itp itd. Jak się chce, to wszędzie można znaleźć coś, żeby się przyczepić. Tylko po co?

ocenił(a) serial na 1
uki_k

Tak to wygląda w powieściach przygodowych, fabuła jest pretekstem do tego, żeby bohaterowie wyruszyli w drogę i mieli różne przygody. Tym niemniej intryga w sadze jest bardzo dobrze i precyzyjnie skonstruowana, nie przypominam sobie innej książki fantasy, gdzie by to było zrobione tak dobrze.

A o serialu nie chce mi się kolejny raz pisać, jak Tobie się podoba, to super, dla mnie jest bardzo kiepski.

ocenił(a) serial na 4
Kuba_64

Nie nawiązywałem do serialu (bo póki co jestem w trakcie 2 sezonu), tylko do książek. Oczywiście ogólna historia i sam świat przedstawiony jest niesamowity. Ale fabuła już taka sobie. Intryga zbyt dużo zawdzięcza czystemu przypadkowi (np. Toussaint). I ciągnie się niemiłosiernie, co stworzyło w moim wypadku syndrom powiernika pierścienia. Czyli najnudniejszy etap książki którego nawet nie chciało mi się czytać, bo mnie zupełnie nie interesował. Mianowicie wędrówka Ciri (i odpowiednio Frodo w LOTR). Tu wzięła kąpiel w jeziorze, tu spotkała szczury, tam zerwała jabłko. Pierdu pierdu o niczym. Jak widzę słowo szczury to myślę kończ to szybko panie B. Nawet nie, że byli mi obojętni, tylko byli przeszkodą pomiędzy wyczekiwanymi rozdziałami. Co nie zmienia faktu, że jest to jedna z moich ulubionych serii fantastyki.

ocenił(a) serial na 3
Malpa_Straszliwa

Mnie też zachwyciła bruxa, była fenomenalnie zrobiona, ale to pojedynczy rodzynek w tym torcie chały i tandety. Niestety, od dialogów, poprzez, w większości fatalnie dobranych aktorów, po żenująco spłyconą fabułę, obraz nędzy i rozpaczy. Szkoda mi Henryego, bo facet gra bardzo dobrze i widać że wkłada w to serce, ale jest osamotniony.

ocenił(a) serial na 5
Kuba_64

Dokladnie.

ocenił(a) serial na 5
Malpa_Straszliwa

Jestem po dwóch odcinkach 2 sezonu i motyw z Nivellenem to jedyne co się jak na razie broni. Tu czuć dość mocno wiedźmiński klimat. Tak jak napisałeś sceny żywcem wyjęte z książki. To pokazuje, że Netflix niepotrzebnie wymyśla koło na nowo mając gotowca w postaci książki.

Malpa_Straszliwa

mnie ta bruxa nie przekonała, sceny z jej atakami były hm, dziwne, jakby skrócili je o połowę i zrobili ją mniej marionetkową a bardziej gibka byloby lepiej, w końcu jest wampirem xd

sercol

Na gibkosci jej nie zbywa, wystarczy spojrzeć na finał walki :) myślę że czepiasz się bardziej dla porządku niż z przekonania ale Twoje prawo. Ja widzę postęp w stosunku do sezonu pierwszego chociaż doszłam do 3 odcinka i robię przerwę bo niestety nie wciąga tak jakbym chciała. Ale trza być sprawiedliwym, zresztą jak zobaczyłam że executivem jest Bagiński to wiedziałam już dlaczego ten odcinek jest taki dobry i ufam że jeszcze znajdę przyjemność z oglądania. A Kaer Mohren też mi się podoba, te szczury i wilgotne lochy, wiedzminski szlak też niczego sobie. Tylko nie mogę odzalowac że Ciri taka stara. Na Yennefer to już krzyżyk położyłam więc nawet się nie zdziwiłam jak wpadła w sukience bez ramion, pleców boków i przodu i oburzona stwierdziła że tu wszędzie są mężczyźni :D

ocenił(a) serial na 5
Malpa_Straszliwa

Zgadzam sie. A taka interpretacja jej uwagi do glowy mi nie przyszla :) Ale owszem ten tekst byl dziwny, ze w ogole spotyka mezczyzn na wiezy. Znaczy sie co, to jakies dziwo, ze sa tam i mozna ich spotkac, czy co?

ocenił(a) serial na 4
Malpa_Straszliwa

Po pierwszym sezonie (który był kupą niemożebną) obiecałem sobie że więcej Wiedźmina oglądać nie będę.

Ale pierwszy odcinek jest na podstawie opowiadania o Nivellenie - uuuuu, no muszę obejrzeć! :-)

I co? I kupa. W zasadzie pierwsze sceny mnie rozwaliły. Kurła, znów kupiec z czarnoskórą towarzyszką podróży... No nic, szybko giną więc to może ta polityczna poprawność to wypadek przy pracy, dalej będzie lepiej, bo to opowiadanie to aż się prosi o scenariusz!

I dalej ... kupa. Zupełnie nie rozumiem co co chodziło reżyserowi. Przecież w książce było to tak logicznie i chronologicznie pokazane i wszystko wyjaśnione. A w serialu znów groch z kapustą. Już pal licho to, że w książce Geralt był sam, że to była jego jedna wizyta - a w serialu wraca tam drugi raz, w dodatku z Ciri, trudno. Cały wątek historii Nivellena spłaszczony - kurcze, z tego Netflix mógłby zrobić fajne animacje 3D jak się przemienia w potwora, jak atakuje świątynię, jak poznaje nowe dziewczyny, jak z jedną z nich na golasa straszy ludzi, że ma skarbiec itp. To mogło być w dechę, a zastąpiono to paroma zdaniami przy stole i połowa odcinka to nudne gadanie o pierdołach. Do tego zmieniony cały sens i zakończenie historii, który w zasadzie rozwala cały sens i przesłanie, sprowadzając całą finezję opowiadania Sapkowskiego do prostej nawalanki bez sensu. Bruxa żywiąca się Nivellenem? Bruxa gadająca z Ciri? Nivellen zapewniający przyjaciołom że jest bezpiecznie wiedząc że na strychu żyje ktoś kto pije krew i rozwala pół wioski? Bruxa przechodząca przez ściany? Ludzie, to się kupy nie trzyma. No i jestem ciekaw kto uplótł Ciri tak misterną fryzurę :-D

Z plusów to warstwa graficzna. Geralt jest wiedźminowaty i mrukliwy, Bruxa zrobiona po prostu genialnie, podobnie jak Nivellen. Klimat rewelacyjny, sekwencje walk prima sort!

Ale cóż, w dalszym ciągu to komputerowa papka zrobiona pod publiczkę - jest napirzanie mieczem, są eliksiry, są czarodzieje: wiec jest git i ludzie to kupią. A że na siłę historia jest chaotyczna i nie do końca wiadomo o co chodzi - cóż, kasa musi się zgadzać.

W każdym razie na pierwszym odcinku drugiej serii definitywnie kończę z Wiedźminem. Szkoda nerwów.

zmechu

Szkoda :) ja osobiście obejrzę całość, teraz. Nie mam aż takich wymagań poza tym śmieszy mnie Yennefer. No i uważam że różnica jest jednak i no po prostu nie odmowie sobie wiedzminskiego tyleczka w tych zajebistych porcietach :D A bruxe se zaraz powtórzę bo jest boska! Pozdrawiam serdecznie :)

ocenił(a) serial na 4
Malpa_Straszliwa

Tu nie chodzi o wymagania. Chodzi głownie o to, że fabularnie serial rozmija się z książką. Z punktu widzenia serialu - nie ma to większego znaczenia, bo liczy się akcja. Ale w serialu wszystko jest pomieszane, poplątane są wątki, linie czasowe, osoby, relacje i historie. I to wszystko "na siłę", bo książka to po prostu "samograj" - wystarczyło zekranizować opowiadanie po opowiadaniu i już.

Dlaczego to jest istotne? To mniej więcej tak, jakby nakręcić serial o II wojnie światowej, w którym Hitler byłby Chińczykiem, i w latach siedemdziesiątych walczył wręcz z Rosjanami na terenie Australii, potem pędził bimber ze Stalinem na Podlasiu a potem dogadał się z Wałęsą i zorganizował obronę Europy przed atakiem uchodźców z Afganistanu. To mogło być świetnie zrobione: super sceny batalistyczne, puszczenie "oczka" do Polaków, jakieś walki na miecze w 3D, ujęcia Puszczy Białowieskiej i kangurów w Australii, filozoficzne rozmowy przy bimbrze - to mogło by naprawdę fajnie wyglądać!

Tylko zaraz by ktoś powiedział - kurcze, może to i fajne, ale to totalnie nie ma sensu! Hitler i kangury? Wałęsa i Afganistan? Lata siedemdziesiąte? Holahola, ktoś tu zdrowo popieprzył!

I tak samo jest z serialem. Jak ktoś nie zna historii w książce to będzie oglądał Wiedźmina jako fajną opowieść jak facet lata z mieczem, zabija jakieś potwory, ciągnie za sobą dziewczynkę, szuka kogoś, to jakaś bitwa, to jakaś magia, tam coś wybuchnie, tam ktoś ma jakieś przygody - i w sumie jako rozrywka w zupełności się sprawdza. Ale z historią z książki nie ma to wiele wspólnego.

SPOILER ALERT!

W serialu wiedźmin zabija wampira który żywi się krwią Nivellena (?!), a Nivellen wie wszystko o wampirze (?!) . Wampira poznaje Ciri (?!), a wampir całuje ją w rękę (?!). Po zabiciu urok znika i podstarzały (?!) zapłakany Nivellen obarczony współodpowiedzialnością za śmierć ludzi z wioski (?!) zostaje zostawiony samemu sobie (?!) żeby ze sobą skończył (?!).

W książce wiedźmin zabija wampira który opanował umysł Nivellena i zsyła na niego koszmary. Nivellena nie ma pojęcia kim naprawdę jest jego towarzyszka. Wiedźmin podróżuje sam, jeszcze nie ma pojęcia o Ciri a historia dzieje się dłuuuugo przed wojną. Po zabiciu urok znika i Nivellen staje się młodym i przystojnym mężczyzną, szczęśliwym że urok jest zdjęty i będzie mógł żyć spokojnie.

No i widzisz? Z punktu widzenia widza serialu nie ma to większego znaczenia, ale serial drastycznie zmienia i fabułę, i czas, i bohaterów, i sens odcinka, i zakończenie. I zwyczajnie trudno jest mi znaleźć wytłumaczenie takich rozwiązań, bo to są zmiany na siłę i nie mające sensu.

zmechu

Nie spieram się że zmiany są masywne ale no kurde. Gdyby na końcu jednego z odcinków 1 sezonu Torque powiedział dobranoc to nikt oprócz nas by tego nie zrozumiał. Mieliśmy swoją szansę i nakrecilismy Wiedźmina, o ile pamiętam całkiem zgodnego z pierwowzorem. No i się nie spodobał. Za mało kasy. No więc Sapkowski opchnal Netflixowi prawa i to oni decydują co pokazać. I tu możemy albo wszystko krytykować albo wyluzować i dac im szansę. Ja widzę różnicę w stosunku do pierwszego sezonu który był jednak gorszy. Chyba, na pewno powiem jak skończę drugi. I moim zdaniem nie ma co psów na Netflixie wieszać bo powinno się je powiesić na Sapku że nie sprzedał praw HBO. Netflix jest jaki jest i wiadomo było od początku że nie będzie słowiańsko, że będzie nielogicznie i że pojawią się dekoracje z tektury. Oraz aktorzy z łapanki. Gdyby HBO zrobiło serial to moje wymagania by wzrosły ale to jest Netflix. Czyli poprawność polityczna i zmiany na maxa żeby broń panie nie było zbyt podobnie. I Yennefer latająca w sexy kieckach i wymachujaca cyckami ponieważ większość widowni nie zrozumialaby gdyby ona nimi nie machala.

ocenił(a) serial na 4
Malpa_Straszliwa

Dlatego brakuje mi tej finezji w serialu, żeby umiejętnie opowiedzieć historie bez konieczności łopatologicznego tłumaczenia kto jest kto i co gdzie jest.

Serial jest fajny, ale jako widowisko czy film sensacyjny. W książce bitwa pod Sodden była "kamieniem milowym" - wielka bitwa, rozłam wśród czarodziejów, konflikt mocarstw, konflikty polityczne. W serialu pokazane że była jakaś bitwa i w niej zginęła Yennefer. I to wszystko. To tak jakby historię XX wieku ograniczyć do "była II wojna światowa, zginęło dużo ludzi ale potem nastał względny pokój".

A zamiast tego zapychacze typu historia Nivellena. I nie wiem co gorsze - że historia Nivellena nic nie wprowadza do akcji, czy też Nivellen jeszcze kiedyś się pojawi :-)

ktoś po prostu wziął książkę, wywalił połowę fabuły, dziury zalepił wyciągniętymi z pupy historiami, linię czasową wyklepał jak gwoździa na imadle, dołożył gołe cycki, Afroamerykanów, Azjatów, dowalił waki w 3D, wszystko puścił od tyłu i całą kasę władował w promocję.

zmechu

Bardzo przepraszam Ciebie i wszystkich którzy byli uprzejmi ze mną pogadać że odpisuję teraz dopiero. Mam nowe konto i wczoraj napisałam coś bardzo mądrego i wysyłam i limit postów wskoczył :( ale dobrze się stało bo obejrzałam całość i mogę więcej powiedzieć. Zatem uważam że warstwa wizualna jest świetna, naprawdę podobały mi się potwory, choreografia walk, lokacje. Stroje, sprzęty, końskie uprzęże i tak dalej. Jednak usnelam w trakcie siódmego odcinka. Na drugi dzień obejrzałam. I chociaż serce mnie boli bo ja chciałam żeby im ten Wiedźmin wyszedł, to muszę powiedzieć że z zainteresowaniem obejrzałam odcinek 1, 2 i 8. To co jest pomiędzy nimi jest tak pogmatwane i momentami jakby niepotrzebne że mnie wynudzilo. Oglądałam ładne widoki, jak choćby wiedzminski tyłeczek w tych oblednych spodniach i latające paskudy ale nie poczułam żadnej magii, żadnej chemii. Smutno mi z tego powodu. Pozdrawiam wszystkich :)

ocenił(a) serial na 4
Malpa_Straszliwa

Moje odczucia były podobne po pierwszym sezonie. Wszystko pogmatwane, pomieszanie, chaotyczne i w dodatku część rzeczy dodano "od siebie" co jeszcze bardziej powiększyło chaos fabularny.

Liczyłem, że w sezonie drugim wezmą sobie opinie do serca i ktoś w końcu przeczyta książkę, ale jednak nie. Dalej mamy zbór oderwanych historii, pominięcie najistotniejszych wątków tylko po to by pokazać walki, nudne dialogi na poziomie coelhizmów jakieś historie bez znaczenia.

I kłuje w oczy sztuczność. Śnieg z daleka widać że jest sztuczny, budynki generowane komputerowo, drewniane dyskusje... To po prostu boli.

zmechu

Tak, to jak w serialu tłumaczą świąt wiedźmiński przez na siłę upchane dialogi jest największą wadą tego tworu. Tłumaczą tam najprostsze sprawy, a mogliby to robić grą aktorską lub zostawić intuicji widza.
Jedynie graficznie serial się broni. Srebrny miecz wiedźmina fajnie połyskuje - wprost widać który miecz Gerald wyciąga na bruksę, celowo zrobili zabieg przytrzymania ujęcia na tą scenę.
Reszta to groch z kapustą, aż człowiek zmusza się do oglądania...

ocenił(a) serial na 4
TheFranek

Stąd też moje święte oburzenie :-) Jestem po prostu ciekaw czy ktoś rozumie o co chodzi w tym serialu. Bo ja, znając całą historię - zwyczajnie nie rozumiem tego co widzę na ekranie. A widzę jakieś pojawiające się i znikające postacie, a z tego co pamiętam to właśnie fajne walki.

zmechu

Bardzo dobra i słuszna uwaga. Z jednej strony drewniane dialogi mają widza bez wiedzy książkowej zapoznać z fabułą a z drugiej nie dają sobie z tym zupełnie rady. Faktycznie tak jest, że z pieszego odcinka zapamiętałem walkę. Dobre :)
Źle zrobili, mogli trzymać się fabuły książkowej tak jak ona jest - z biegiem książki wszystko się wyjaśnia. No chyba że serial pisany jest pod ułomnego widza co w jednej ręce ma ciemny napój gazowany a w drugiej oblany tłuszczem hamburger :P

ocenił(a) serial na 4
TheFranek

Ja tam jestem ciekaw zagranicznych forów. I ile jest tam putań "ej, ludziska, o co chodziło w tym odcinku?" :-)

ocenił(a) serial na 3
zmechu

o dzieki, czytalem dawno temu i wlasnie cos mi nie posowalo w tym odcinku, a Bagiński go tak zachwalał hehe, to sa jaja z Sapkowskiego, a sam Sapkowski tyż jajcarz, wazne ze kasa sie zgadza, buahaha

zmechu

Brawo, lepiej bym tego nie napisał

ocenił(a) serial na 5
zmechu

Mocno przesadzasz z czepianiem sie akurat tego odcinka, ktory broni sie i jest najlepsza rzecza w tym sezonie oraz dobra definicja tego czym jest adaptacja naprawde. Poza tym nie tak odmienia sie slowo przyjaciele.

ocenił(a) serial na 4
alisspl

A konkretnie to gdzie się przesadnie czepiam? :-)

Ale masz rację, ten odcinek w porównaniu z drugim jest najlepszy :-)

alisspl

Adaptacja czym jest? No na pewno nie pisaniem scenariusza na nowo. Obejrzałem 3 odcinek i mam już dość. Zero logiki, sensu. Mam już za sobą 3 odcinki i tam w sumie nic się nie wydarzyło.

Malpa_Straszliwa

Mi się ten odcinek nie podobał, wątek Nivellena potraktowany po macoszemu. Zamiast opowiadania o samotności, izolacji i toksycznej relacji mamy Ciri, śmieszkowatego Nivellena i narracyjny chaos. Nie czułem nic ogladając ten odcinek, w przeciwieństwie do momentu w którym czytałem opowiadanie. Jeśli najlepszych historii nie potrafią wykorzystać to obawiam się co będzie dalej.

ocenił(a) serial na 5
Malpa_Straszliwa

Proszę nie komentować więcej, bo jest Pani w tym mierna.

ocenił(a) serial na 5
nosor

O rany, ale przyglup sie trafil.

nosor

Proszę Pana jedynie praktykując dalej komentowanie będę mogła nauczyć się to robić lepiej. Dziękuję za krytykę :) wszystkiego dobrego

Malpa_Straszliwa

Mi rówież baaardzo podobała się adaptacja tego opowiadania. Warstwa wizualna, nastój, sama wampirzyca, dźwięki jakie wydawała, jak się poruszała, rozmowa z Ciri, przeskakiwanie z komedii/pastiszu do horroru/dramatu, emocjonalna końcówka (ależ Nivellen świetnie zagrał końcową scenę, aktor z Gry o Tron nie do poznania, bardzo utalentowany) - no świetne to było. Zmiany w stosunku do ksiązki były, ale nieznaczące dla istoty tej historii, plus obecność Ciri pozwoliła nakreślić relacje między nia a Geraltem i przemycić po raz pierwszy legendę o pochodzeniu Ciri. Świetna była też rozmowa Ciri z Vereeną i pokazanie inności, niezwykłości i samotności Ciri, to że Vereena uważają za odmieńca tak jak siebie (foreshadowing mocy i przeznaczenia Ciri). No i 'ludzie robią straszne rzeczy wszystkim' - taak, o tym właśnie jest Wiedźmin. Świtnie pokazano naiwność, ufność i dziecinnośc Ciri w stosunku do doświadczonego Geralta. To że będąc dzieckiem robi wszystko na przekór opiekunom, buntuje sie i uwaza sie za mądrzejszą i to jak Geralt nie wie jak na to reagować. To było realistyczne. A końcówka ma naprawde emocjonalny impakt - kiedy dowiadujemy sie o wszystkich przewinieniach Nivellena, ale tez troche mu wspolczujemy. Ekranizacja tego opowiadania to jeden z jasniejszych momentów serialu, trzeba przyznać że im się to bardzo udało, choć z innymi rzeczami jest już baardzo różnie

ocenił(a) serial na 5
burberry

Zgadzam sie. A krytykowanie tego odcinka na tle pozostalych jest bardzo niewdzieczne ze strony tych widzow, ktorzy to robia, naprawde. To jest jedyny plus tego serialu, sezonu, jakiejkolwiek adaptacji tworczosci Sapkowskiego.

alisspl

Też tak uważam, gdyby tak wygladala calosc serialu (sa zmiany, ale z zachowaniem istoty historii) to bylaby naprawde dobra adaptacja

burberry

Tak bo aktorzy dają radę, a poza tym efekty są zacne, jest na co popatrzeć. I mogło być naprawdę ok :(

ocenił(a) serial na 5
Malpa_Straszliwa

Tak, to jest ta jedna jasna iskierka i koniec. Zeby cala reszta taka byla, a oni wszystko wywalili co bylo w ksiazkach, bo tak, bez kompletnego powodu.

alisspl

Niestety po obejrzeniu całości muszę przyznać rację. Wygląda serial bardzo dobrze ale za mało ma wspólnego z prawdziwym Wiedźminem, za dużo zmian i za mało oryginału :(

Malpa_Straszliwa

Odcinek pierwszy jest świetny. Wygląda, jakby był pisany i nakręcony przez innych ludzi. Od drugiego jest już totalny zjazd w dół. Szkoda.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones